Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej

Poniedziałek, 25 kwietnia 2022 r. godz. 10:56

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Biblioteka legionisty: Gdy milkną oklaski. Życie na sportowej emeryturze

Bodziach, źródło: Legionisci.com

W wydanej przed dwoma laty książce "Gdy milkną oklaski. Życie na sportowej emeryturze" Maciej Zdziarski zamieścił rozmowy ze sportowcami, którzy parędziesiąt lat temu zakończyli kariery zawodnicze. Wśród rozmówców znaleźli się również byli zawodnicy naszego klubu - Tomasz Wójtowicz (siatkarz), Janusz Peciak (pięcioboista) oraz Jacek Gmoch, Andrzej Strejlau czy Henryk Kasperczak.

Wójtowicz w kolejnej książkowej publikacji wspomina jak trafił do naszej siatkarskiej sekcji, która w tamtych latach odnosiła sukcesy na arenie krajowej. "Najpierw odmawiałem (Legii), ale gdy wydarzył się ten wypadek, nie miałem po co wracać do Avii. Legia nadal o mnie dopytywała, więc postawiłem warunek: jeśli mam przejść, to razem ze mną ojciec i brat. Zgodzili się" - wspomina Tomasz Wójtowicz.

Henryk Kasperczak to piłkarz, który z reprezentacją Polski zdobył medal na mistrzostwach świata w 1974 roku, a także występował na Igrzyskach Olimpijskich dwa lata później w Montrealu. Przez kibiców jednoznacznie kojarzony jest ze Stalą Mielec, i niektórzy zapominają, że Kasperczak przez dwa lata był związany z Legią. Niewykluczone, że gdyby nie odniósł poważnej kontuzji, jego kariera klubowa potoczyłaby się zupełnie inaczej. "Moja siła polegała na tym, że nigdy się nie poddawałem - a miałem w karierze różne okresy. Byłem nastawiony na karierę w Legii Warszawa, ale kontuzja sprawiła, że musiałem obrać inny kierunek. Dziennikarze na ogół omijają ten okres w mojej karierze, mówią, że nie znalazłem miejsca w zespole i grałem w rezerwach. Tymczasem jak poszedłem do wojska, zaraz na początku okresu przygotowawczego do sezonu, złamałem nogę. To było skręcenie stawu skokowego ze złamaniem kości piszczelowej, zerwanie więzadeł, skomplikowana rzecz. Przeszedłem długą rehabilitację, noga źle się goiła i właśnie z tego względu nie pojawiałem się na meczach Legii przez półtora roku. Pod koniec służby wojskowej zacząłem grać w rezerwach. Dochodziłem do siebie, powoli odzyskiwałem sprawność i dawne możliwości. W tamtym czasie Legia miała bardzo dobry zespół. Obawiałem się, że będzie mi trudno dostać się do podstawowego składu. Ostatecznie po zakończeniu służby zdecydowałem się odejść z Legii i wróciłem do Mielca. Nie żałuję, bo zrobiłem tam karierę. Widać tak miało być" - czytamy w rozmowie z Kasperczakiem. "Gdy grałem w Legii Warszawa, równocześnie odbywałem służbę zasadniczą w wojsku. Tam najbardziej kolegowaliśmy się z Kaziem Deyną i Robertem Gadochą. Razem graliśmy, razem zrobiliśmy karierę. Był jeszcze z nami Władek Stachurski, który później został trenerem i selekcjonerem reprezentacji. Myślę, że konkurencja między nami była zdrowa. Najważniejsza była motywacja sportowa" - dodaje Kasperczak w rozmowie.

Autor przeprowadził również rozmowę z Andrzejem Strejlauem, wybitnym trenerem. "Łącznie byłem selekcjonerem reprezentacji młodzieżowych od 68 do 75 roku. Następnie odszedłem do Legii Warszawa, ale z zastrzeżeniem w kontrakcie, że muszę się stawiać na każde wezwanie selekcjonera. Tak sobie zażyczył Górski i zarząd PZPN-u, inaczej nie pozwoliliby mi przejść do Legii" - wspomina.

Strejlau opowiada również o jednym z najbardziej wybitnych piłkarzy Legii w historii, Lucjanie Brychczym. "Żona miała duży wpływ na Lucjana. To genialny piłkarz, niebywale skromny. Zawsze trzymał się w cieniu, nie chciał być pierwszym trenerem, choć bywał nim. Gdy trafiłem do Legii, a z funkcji trenera zrezygnował właśnie Jurek Engel, wymusiliśmy z generałem Barańskim, żeby drużynę przejął właśnie Lucjan. Byłem wtedy zastępcą sekretarza generalnego do spraw piłki nożnej, zresztą jako jedyny cywil w historii tego klubu" - opowiada Strejlau.

O ile stanowiące większość publikacji rozmowy z byłymi sportowcami są interesujące, okraszone zdjęciami, to ostatnia część książki, w której zamieszczono rozmowy z pracownikami spółek państwowych zaangażowanych we wspieranie sportu, jest mocno naciągana. I zupełnie niepotrzebne. Książka wydana w bardzo estetyczny sposób, na papierze kredowym.

Tytuł: Gdy milkną oklaski. Życie na sportowej emeryturze - wywiady z mistrzami
Autor: Maciej Zdziarski
Wydawnictwo: Fundacja Instytut Łukasiewicza
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 319

Więcej recenzji książek w dziale Biblioteka legionisty.




Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!