Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Mateusz Wieteska i Paweł Wszołek - fot. Woytek / Legionisci.com
Mateusz Wieteska i Paweł Wszołek - fot. Woytek / Legionisci.com
Wtorek, 15 marca 2022 r. godz. 20:36

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Deklasacja

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Po wielu miesiącach oczekiwań, wreszcie doczekaliśmy się meczu, w którym Legia całkowicie zdominowała swojego przeciwnika. W zaległym spotkaniu 5. kolejki Ekstraklasy "Wojskowi" zdeklasowali Bruk-Bet Termalikę Nieciecza aż 4-1. Dwa gole tego wieczoru zdobył Tomas Pekhart, natomiast po jednym trafieniu dołożyli Mateusz Wieteska i Josue. Portugalczyk po raz kolejny był najjaśniejszą postacią w zespole Legii.

Legia zaznaczała swoją przewagę już od pierwszych minut spotkania. Sporo działo się na skrzydle, gdzie aktywny był Mattias Johansson, który często podłączał się do ataków. Pierwsze dwie sytuacje bramkowe stworzone przez stołecznych piłkarzy miały swój początek właśnie na tej flance. Najpierw Szwed wpadł w pole karne, gdzie wypatrzył Rafaela Lopesa, jednak Portugalczyk przegrał pojedynek z Pawiełem Pawluczenko. Chwilę potem ponownie w rolach głównych wystąpili ci dwaj zawodnicy. Tym razem Paweł Wszołek dokładnie dośrodkował piłkę na głowę Lopesa, ale znowu na linii znakomicie zachował się bramkarz Bruk-Bet Termaliki. W 26. minucie gospodarze wyszli wreszcie na zasłużone prowadzenie. Ponownie początek akcji miał miejsce na prawej stronie, skąd Lopes dośrodkował w szesnastkę przeciwnika. Tam niezbyt pewnie zachowali się defensorzy, którzy wybili piłkę przed pole karne, na co tylko czekał Josue. Pomocnik spokojnie ją opanował, po czym oddał mocne uderzenie z półwoleja, a futbolówka po chwili zatrzepotała w siatce. Dla Josue był to premierowy gol na boiskach Ekstraklasy.

Legioniści chcieli pójść za ciosem. Chwilę po objęciu prowadzenia groźny strzał oddał Bartosz Slisz. Tym razem pewną interwencją popisał się jednak Pawluczenko. Bruk-Bet nie zamierzał mimo wszystko składać broni. W 34. minucie bliski doprowadzenia do remisu był Tomas Poznar. Napastnik gości dostał podanie z lewej strony i z bliskiej odległości fatalnie chybił. Kilka minut przed przerwą ta niewykorzystana szansa zemściła się na graczach Radoslava Latala. Wówczas świetnie z głębi pola Wszołka uruchomił Bartosz Slisz, dzięki czemu ten pierwszy po chwili stanął oko w oko z bramkarzem przeciwników. Wszołek nie zachował się jednak egoistycznie, dograł piłkę do Tomasa Pekharta, a ten z bliska umieścił ją w bramce. Czech wreszcie wpisał się na listę strzelców po kilku bezowocnych spotkaniach. To nie był jednak koniec. Legioniści nie zamierzali odpuszczać niżej notowanemu przeciwnikowi i wkrótce ukąsili po raz trzeci. Ponownie świetnym zagraniem popisał się Josue, który znakomicie dośrodkował do Mateusza Wieteski, a ten głową pokonał Pawluczenkę.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Po kilku minutach drugiej połowy ponownie z dobrej strony pokazał się Lopes. Portugalczyk strzelał głową po wrzutce od Filipa Mladenovicia, jednak piłka przeleciała obok słupka. Ogółem pierwsze 15 minut drugiej odsłony było spokojne. Bruk-Bet był całkowicie przygaszony, natomiast gospodarze spokojnie czekali na przeprowadzenie kolejnej kontry. W 70. minucie dwukrotnie dobrze na przedpolu zachował się Miszta, który dobrze zachował się po dośrodkowaniach z rzutów rożnych.

Za moment było już 4-0. Błąd w wyprowadzeniu piłki popełnił bramkarz Bruk-Betu, podając piłkę wprost do Pekharta. Ten powalczył jeszcze z defensorem, jednak ani on ani Pawluczenko nie powstrzymali go od mocnego uderzenia lewą nogą, po którym futbolówka zatrzepotała w siatce. Kolejne kilkanaście minut to spokojne gra, głównie w środku pola. Kiedy wydawało się, że do końcowego gwizdka wynik już się nie zmieni, to niespodziewanie to Bruk-Bet Termalika zdobyła honorową bramkę. Artem Putiwcew huknął lewą nogą po krótko rozegranym rzucie wolnym, nie dając bramkarzowi "Wojskowych" większych szans na skuteczną obronę.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!