Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Patryk Sokołowski i Kamil Grosicki - fot. Woytek / Legionisci.com
Patryk Sokołowski i Kamil Grosicki - fot. Woytek / Legionisci.com
Niedziela, 24 kwietnia 2022 r. godz. 19:25

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Z Pomorza znów na tarczy

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Pogoń Szczecin ograła na własnym stadionie Legię Warszawa 3-1, dzięki czemu utrzymała się w walce o mistrzostwo kraju. Piłkarze Aleksandara Vukovicia w drugiej połowie grali w przewadze jednego zawodnika, jednak to właśnie wtedy stracili dwa gole, oddając ostatecznie gospodarzom trzy punkty. Dla Legii była to trzecia wyjazdowa porażka z Pogonią na cztery ostatnie spotkania.

{VIDEOAD}

Początek starcia był spokojny. W 20. minucie nie po raz pierwszy w tym meczu dobrą indywidualną akcję zaprezentował Kamil Grosicki. Pomocnik zbiegł ze skrzydła do środka boiska, spróbował mocnego strzału, jednak piłka przeleciała obok słupka bramki strzeżonej przez Richarda Strebingera. Kilka chwil potem podobna sytuacja na drugiej stronie boiska. Tym razem uderzenia z dystansu spróbował Benjamin Verbić. Spokojnie interweniował jednak dobrze ustawiony Dante Stipica. W 26. minucie Pogoń dopięła już swego i wyszła na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najlepiej w powietrzu zachował się Konstandinos Triandafilopulos, ale z jego główką zdołał sobie jeszcze poradzić Strebinger. Niestety, do odbitej futbolówki dopadł Luka Zahović i przy dosyć biernej postawie Mateusza Wieteski z bliska wpakował ją do siatki.

Dwa kwadranse po pierwszym gwizdku znakomitej szansy z rzutu wolnego doczekał się Josue. Portugalczyk oddał jednak strzał bardzo słaby i trafił wprost w mur. Po stracie gola legioniści zaczęli grać bardziej ofensywie i byli częstymi gośćmi pod szesnastką przeciwnika. W 36. minucie na stadionie w Szczecinie zobaczyliśmy wreszcie wyrównanie. Piłkę z narożnika pola gry dośrodkował Josue, a w powietrzu minął się z nią Stipica. Zaskoczony takim obrotem spraw był Damian Dąbrowski. Piłka trafiła zdezorientowanego kapitana Pogoni, po czym niespodziewanie znalazła się za linią bramkową. Do końca pierwszej połowy goście zagrozili jeszcze za sprawą Patryka Sokołowskiego, lecz jego uderzenie zostało zablokowane i ostatecznie nie miało szans na zaskoczenie Stipicy. Po pierwszych bardzo ciekawych 45 minutach był remis, chociaż na boisku lepiej wyglądali piłkarze "Wojskowych".

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Zaraz po przerwie blisko było drugiego gola dla Legii. Z prawej strony boiska dokładnie zacentrował Lindsay Rose, główkował Maciej Rosołek i piłka tym razem ledwie musnęła słupek. W 50. minucie akcja bardzo ważna dla dalszych losów tego spotkania. Benedikt Zech w bardzo prostej sytuacji dał sobie odebrać piłkę Pawłowi Wszołkowi. Pomocnik już pędził, żeby stanąć oko w oko ze Stipicą, jednak został zatrzymany przez Zecha. Szymon Marciniak początkowo ukarał obrońcę żółtą kartką, ale po analizie VAR zmienił swoją decyzję i wyrzucił Austriaka z boiska. Pomimo gry w osłabieniu, w 59. minucie do sporego wysiłku został zmuszony Strebinger. Bramkarz Legii sparował do boku bardzo mocny strzał z daleka Dąbrowskiego.

Po nieco ponad godzinie gry niespodziewanie to osłabiona Pogoń zdobyła drugiego gola. Dąbrowski podał za linię obrony do Vahana Bichakhchyana, który nie był na spalonym, bo linię złamał Joel Abu Hanna. Izraelczyk swoją złą interwencją idealnie obsłużył Zahovicia, który za moment po raz drugi tego wieczoru pokonał Strebingera. Piłkarze Legii nie zdążyli na dobre oswoić się z wynikiem, a ponownie musieli zaczynać grę od środka. Wszystko za sprawą Kamila Grosickiego, który pobiegł lewą stroną, skąd oddał mocne uderzenie po ziemi, czym kompletnie zaskoczył golkipera Legii. Wydaje się, że Strebinger mógł zachować się lepiej, chociaż w skutecznej obronie przeszkodził mu Wieteska, który w kluczowym momencie zasłonił mu piłkę. Do końca meczu Pogoń starała się oddalać grę od własnego pola karnego, co w większości przypadków jej się udawało. Podopiecznym Aleksandara Vukovicia nie udawało się zmusić Stipicy do wysiłku, wobec czego mecz zakończył się wygraną szczecinian.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!