Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Aleksandar Vuković - fot. Woytek / Legionisci.com
Aleksandar Vuković - fot. Woytek / Legionisci.com
Czwartek, 12 maja 2022 r. godz. 12:31

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Vuković: Motywacja na końcówkę sezonu? Zostawiam to piłkarzom

Woytek, źródło: Legionisci.com

- Nie wiem jak będzie wyglądała nasza gra i nasza mobilizacja najbliższych dwóch meczach. Zostawiam to piłkarzom, żeby dali sygnał na boisku. Koncepcja jest taka, że będziemy wystawiali najmocniejszy skład w danym momencie. Przed dzisiejszym treningiem już wiemy, że nie da się wystawić najmocniejszego składu - Patryk Sokołowski nie będzie mógł grać. Ponadto jeszcze kilku zawodników jest pod znakiem zapytania - mówi Aleksandar Vuković przed meczem w Białymstoku.

- Jagiellonia będzie zmobilizowana, chociaż moim zdaniem utrzymała się tym wywalczonym punktem w Krakowie. Przegrywając mecz, skomplikowałaby sobie sytuację i miałaby większe ciśnienie niż ma w obecnym momencie. To drużyna z tych, które zawodzą i nie mogą znaleźć rytmu, są poniżej własnych oczekiwań. W pewnym momencie miała 12 punktów więcej od nas. Od tamtego czasu sporo się zmieniło. Jestem pewien, że z ich strony będzie duża mobilizacja, bo potrzebują matematycznego utrzymania. Czekam na naszą reakcję i liczę, że będę przyjemnie zaskoczony postawą naszej drużyny, ale boisko to zweryfikuje.

{VIDEOAD}

- Nie ukrywam, że po utrzymaniu się ulżyło nam. Ewentualna przegrana z Górnikiem mogłaby sprawić, że końcówka byłaby nerwowa. Tego chcieliśmy uniknąć, w szczególności jak człowiek wróci pamięcią do początku mojej pracy w Legii, a nawet do meczu z Wartą Poznań. W tamtym momencie każdy z nas z chęcią by przyjął taki scenariusz, gdzie na dwie kolejki do końca mamy sprawę zamkniętą. Dlatego też - ponieważ mam dobrą pamięć i nie zmieniam szybko punktu myślenia, nie zważając na to co było - doceniam to, że mamy taką sytuację i cieszę się z tego powodu.

- Jestem spełniony i mam prawo do subiektywnej oceny. Wiem w jakim momencie trafiłem, co zastałem i jaki trudny to był czas. Podjąłem duże ryzyko, mogłem dużo stracić, jak widać niewiele zyskać. Zyskuję przynajmniej satysfakcję, że na tle tego co było i sytuacji jaką mieliśmy, spokojnie utrzymanie się w lidze jest wynikiem, który daje satysfakcję.

- Trudniej jest utrzymać zespół niż walczyć o mistrzostwo. Jak pociąg ruszy w dół, to nie jest łatwo to zatrzymać. Wisła jest na innym biegunie, jest klubem z mierniejszymi możliwościami, ale nawet przy dobrej grze jak coś nie idzie, to nie jest łatwo to odwrócić. Trzeba dużej siły mentalnej, by z tego wyjść.

Nowe otwarcie, podsumowanie półrocza

- Jestem otwarty na ewentualną rozmowę z nowym trenerem, gdyby zadzwonił. Wiadomo, że trener który będzie tu pracował i asystenci będą dogadywać się w tym samym języku. Jak będzie potrzeba, to mogę się podzielić zdaniem na temat tego co jest w klubie i drużynie. Prawda jest taka, że ja dopiero po pół roku mam dokładniejszy obraz. Każdy trener potrzebuje takie pół roku, by mieć rozeznanie co do składu jakim dysponuje.

- Nowe otwarcie pozwoli drużynie funkcjonować inaczej niż funkcjonowała przez ostatnie pół roku. Na pewno trudniej się wykazać i pokazać pełny potencjał w sytuacji, w której się znaleźliśmy. W Legii grono 12-14 zawodników jest naprawę na wysokim poziomie. Dla nich nowe otwarcie jest szansą, by to potwierdzić i pokazać, że są zawodnikami, których stać na to, by walczyć o wyższe cele niż w tym sezonie. Nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać po wynikach w tym sezonie. Tacy zawodnicy jak Ribeiro czy Kapustka będą do dyspozycji nowego trenera. Dołączą do tych, którzy wystąpili w ostatnim meczu z Górnikiem i jeszcze kilku, których nie było. To całkiem spora grupa jakościowych piłkarzy. Reszta zależy od tego kto zostanie, jakie będą transfery - to będzie ważne. Nie wolno tym momencie tracić tych, którzy robią różnicę i są wiodącymi postaciami, a nie wiadomo jak z tym będzie. Dużo mówi się o odejściu Wszołka czy Josue. Da dwójka robi dużą różnicę w zespole.

- Na szybko nie będę dzielił się tym, gdzie Legia potrzebuje wzmocnień. W obronie potrzebne są uzupełnienia, a z przodu trzeba szukać mocniej, jeżeli nie zatrzyma się takich zawodników jak Pekhart, Wszołek czy Verbić.

- Zawsze jest tak, że jest grono zawodników, którzy są bardziej zadowoleni. Nie każdy będzie mnie miło wspominał i nie oczekuję tego. Starałem się stawiać na ludzi, którzy w mojej ocenie na to zasługują. W mojej ocenie wszyscy, na których stawiałem i stawiam regularnie, zasłużyli na uznanie z mojej strony, bo dużo dali drużynie. Nie chcę wymieniać, bo trzeba by wymienić wszystkich. Wspomnę jednak o Lindsayu Rose czy Mattiasie Johanssonie, którzy praktycznie byli wyganiani z tego klubu i robiono z nich grupę bankietową - bez nich nie utrzymalibyśmy się lidze. Bardzo dużo z siebie dawali i okazali się profesjonalistami. Wcześniej wspomniałem o Josue i Wszołku - to dwóch graczy, którzy zrobili różnicę jeśli chodzi o efekt bramkowy. Bez tej dwójki byłoby ciężko cokolwiek osiągnąć. Z kolei Tomas Pekhart zawsze dawał z siebie maksa. Maciej Rosołek kolejny raz mnie nie zawiódł. Ponadto Wieteska, Jędrzejczyk, Celhaka, Slisz, Sokołowski - wymieniłem ludzi, którzy dali dużo. Rafael Lopes potrafił wykorzystać szansę i pomóc drużynie, mimo że mało grał - dał sobie radę w niezwykle trudnych okolicznościach.

- Wymiana 12 zawodników co pół roku to zła droga. W piłce nożnej nie ma to racji bytu, a tu koś myślał, że to będzie działało. Każdy w lidze ma to, na co zapracował. W klubach, gdzie było więcej zawirowań, są większe problemy. Śląsk zmieniał i nic nie pomogło, z kolei w Warcie dużo zyskał trener Szulczyk. Ten młody człowiek zrobił kawał dobrej roboty, zorganizował zespół na tyle, że od tamtego czasu jest inna drużyna. Tabela w wielu przypadkach nie kłamie. Analizując to co było robione w Rakowie, Pogoni czy Lechu to nie ma zaskoczenia, że tam jest lepiej niż w innych drużynach.

{sonda:299}



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!