Kosta Runjaić - fot. Woytek / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Runjaić: Potrzebujemy znaczących wzmocnień
Woytek, źródło: Legionisci.com
- Pracuję w Legii 5 tygodni. Każdy dzień, każdy tydzień ma dla mnie znaczenie. Udało mi się wyrobić wstępną opinię na temat zespołu i współpracowników. Jestem usatysfakcjonowany i uspokojony. Mamy faktycznie kompetentnych i zorientowanych na sukces pracowników. Do tej pory zespół pokazał się z dobrej strony, wszyscy są chętni do pracy i w drużynie panuje dobra atmosfera. Ważne, że nastawnie wszystkich jest odpowiednie - to jest klucz. Podczas przygotowań mogliśmy pracować nad wieloma tematami, proces budowy drużyny trwa i dalej działamy w tym kierunku - mówi przed pierwszy meczem Kosta Runjaić.
{VIDEOAD}
Start sezonu
- Cieszymy się, że sezon się zaczyna. Przygotowania to zawsze intensywny okres, ale nie daje nam odpowiedzi, w którym miejscu zespół się znajduje. Od pierwszego dnia pracowaliśmy bardzo intensywnie nad szczegółami. Było dużo jednostek treningowych, dużo analizy wideo. Bez wątpienia dostrzegam rozwój i początek procesu, który na tę chwilę mnie satysfakcjonuje. Teraz chodzi o to, by w pierwszym ważnym meczu potwierdzić to na boisku, powrócić na dobre tory, po których w poprzednich latach Legia jechała.
- W sobotę będziemy mierzyli się z beniaminkiem. Na pewno nie będzie to przyjemny rywal. Wszystko mamy na uwadze, jedziemy z dobrym nastawieniem, zdrową pewnością siebie i chcemy to spotkanie wygrać. Przygotowania nie kończą się wraz z pierwszą kolejką. Byłoby to zbyt piękne i zbyt łatwe. Szczególnie jeśli mamy do czynienia z nowym trenerem, który dopiero objął drożynę. Pierwsza kolejka da nam kolejne wskazówki, co mamy dopasowywać i jak dalej kontynuować pracę.
- Nie jest tak, że w tej drużynie musieliśmy zmienić wszystko. Wiele rzeczy rzeczy przed moim przyjściem funkcjonowało należycie, ale będą także aspekty, do których będziemy podchodzili w odmienny sposób. W dalszym ciągu widzę rezerwy i niewykorzystane pokłady, które w przyszłości będziemy mogli lepiej wykorzystać. Dalej jestem zdania, że będziemy działać krok po kroku, mechanizmy będą się zazębiać i wszystko będzie wyglądało coraz lepiej.
- Z drugiej strony wiemy także, że w meczu z Koroną będzie chodziło o właściwe nastawienie do rywala, o stuprocentowe zaangażowanie, by wyszarpać zwycięstwo. Od czołowych zawodników spodziewam się odpowiedniego podejścia do tego meczu. Muszą mieć świadomość odpowiedzialności, jaka na nich ciąży. To podporządkowanie się interesom drużyny obserwowałem podczas jednostek treningowych. Widziałem, że chłopcy są świadomi konieczności zmiany. Mamy w sobotę możliwość sprawdzenia się z poważnym przeciwnikiem.
Transfery
- Znacie ogólną sytuację klubu. Jeśli chodzi o budżet, to jesteśmy dużo bardziej ograniczeni, niż miało to miejsce w poprzednich sezonach. Z drugiej strony okienko zamyka się dopiero pod koniec sierpnia. Na pewno będziemy mogli jeszcze wykonać kilka ważnych transferów. W mojej opinii będą to zawodnicy, którzy pasują do tego zespołu, do Legii. Codziennie wymieniamy się informacjami, prowadzimy rozmowy, obserwujemy zawodników, którzy pasowaliby do naszej koncepcji. Mam także pewien idealny obraz, który dotyczy nowych zawodników, jakie powinni spełniać oczekiwania, ale nie będzie to łatwym zadaniem. Tych zawodników ciężko będzie przekonać do gry w Legii i ich zakontraktować. Dla mnie w tej chwili pierwszym najważniejszym kryterium jest niezawodność, czyli gracze, którzy od razu mogą wkomponować się do drużyny.
- W przerwie letniej zestawienie kadry, dopasowywanie jej do oczekiwań i utworzenie balansu to trudne zadanie, w którym nie uczestniczy tylko trener, ale także inni pracownicy. W idealnym przypadku nowi pozyskani gracze muszą pasować do modelu i filozofii gry, którą chcemy wdrożyć. Uwzględnić należy całą gamę detali. Każdemu transferowy należałoby poświęcić odpowiednią ilość czasu. To jest czas, którego do tej pory nie było. Dajemy sobie więc jeszcze chwilę na podjęcie kolejnych kroków transferowych. Jestem osobą, która stara się maksymalnie wykorzystać to, czym aktualnie dysponuje. Z pewnością panowie są nawet lepiej poinformowani ode mnie w temacie transferów.
- Sami dobrze wiecie, jak w przeszłości wyglądała polityka transferowa w Legii, ilu przychodziło, ilu odchodziło. Jesteście świadomi, jakie są kluczowe pozycje, które pozwalają myśleć o osiągnięciu sukcesu. Wiecie, że nie liczy się tylko transfer, ale wytworzenie sytuacji w zespole, która zapewnia konkurencję i zbalansowanie tego zespołu. Jeżeli myślimy o rozwoju, to potrzebujemy nie tylko konkurencyjności, ale i jakości, która będzie pokazywana na każdym treningu. Jednostki treningowe służą wyłącznie temu, by podczas 90 minut meczu piłkarskiego pokazać się z jak najlepszej strony. W tym celu pracujemy i potrzebujemy kadry, która jest możliwie wyrównana i to zapewnia.
- Potrzebujemy znaczących wzmocnień. Ile ich powinno być? W mojej opinii 3-4 klasowych, jakościowych zawodników, których moglibyśmy od razu wkomponować w zespół. Rozmowy są prowadzone, nie zawsze są łatwe, bo wiele klubów szuka tego, co jest nam potrzebne.
Nowy kapitan
- Mateusz Wieteska będzie kapitanem. Moje decyzje zazwyczaj oparte są na intuicji lub przekonaniu. W tym przypadku oparłem to na obu. "Jędza" już teraz jest legendą klubu i niesamowitym charakterem w drużynie. Przez wiele lat był kapitanem, był liderem drużyny i mimo że teraz nie będzie nosił na ramieniu opaski, to będzie jedną z przywódczych postaci w tym zespole. Ma 35 lat, zdobył z Legią wiele tytułów i mam nadzieję, że będzie z nami przez kolejne sezony. Przekazałem mu tę informację i przyjął ją godnie, ale liczę, że w dalszym ciągu będzie wypełniał swoją rolę - tu się nic nie zmieni. Nastał czas, by tę odpowiedzialność, która spoczywała na barkach niewielu, bardziej rozdysponować. Przekazałem tę odpowiedzialność zawodnikom w dialogu, by poczuli się odpowiedzialni. Jest to większe grono zawodników, zachęciłem ich, że powinni wziąć na siebie większą odpowiedzialność, być wzorem, przykładem i pociągnąć innych za sobą.
Cele
- Cele przed sezonem? Mistrzostwo? Jest pan pewien? Jeżeli mówimy o celach, to bardzo szerokie pojęcie. Możemy mówić o celach sportowych, a także o pewnych procesach. Jednego takiego konkretnego nie można wyszczególnić. W minionym sezonie sportowy wynik nie był zgodny z oczekiwaniami. Cały kraj widział to na własne oczy. Nawet za granicą pojawiły się głosy, jak to możliwe, że Legia jako pewny kandydat do mistrzostwa tak spadła w tabeli. Ten kryzys, którego byliśmy świadkami, nie pojawił się z dnia na dzień. To był proces, który trwał długo i zbyt tanią wymówką byłoby zrzucenie winy na zespół, że opowiada za całe zło, które się w tym czasie zadziało. Piłka nożna jest zbyt złożonym sportem.
- Mogę powiedzieć, że swoją pracę domową odrobiłem, prześwietliłem drużynę i wiem, z czym to się je. Obraliśmy nową drogę i podążamy nią. Będziemy dalej pracowali, by nowe osoby się pojawiły. Jak kadra zostanie skompletowana, to będzie odpowiedni moment, by porozmawiać o celach. Nie uważam, że to dobry moment, by rzucać wielkie hasła, czego to nie osiągniemy. W umowie, którą zawarłem z Legią, która opiewa na nieskończenie długi czas, jest napisane, czego ode mnie się oczekuje. Legia zawsze walczyła o najwyższe laury i nie chcemy tego zmieniać. Musimy także pomyśleć jako klub - nie mamy szukać nowego punktu orientacyjnego, tylko odpowiednio się ustawić na rundę jesienną i prezentować się jako jedność i przenieść to na cały sezon. Chcemy wrócić do dawnych sukcesów. Nie jestem osobą, która jest znana z motywacyjnych przemów na spotkaniach z mediami. Na pewno jeszcze wiele pracy przed nami.
- W dalszym ciągu uważam, że mamy dobrą drużynę, dobrych zawodników. Wielu z nich zdobywało już mistrzostwa z Legią, chyba pół jedenastki. Oni są świadomi tego, co to jest grać z "eLką" na piersi i jakie są wyzwania przed tym klubem. Rzeczy, które wydarzyły się w poprzednim sezonie, obserwowałem z innej perspektywy. Oczywiście na twarzy wszystkich rywali był taki mały uśmieszek, jeśli myśleli o sytuacji, z którą Legia się zmagała. To normalna rzecz. Można powiedzieć, że całej lidze Legia wyświadczyła przysługę, ale uważam, że taki wyjątkowy sezon wystarczy, więcej powtórki nie potrzebujemy.
Wsparcie kibiców
- Co prawda pojawia się wiele głosów, które powątpiewają, że Legia wróci z pełną mocą. Jestem człowiekiem ambitnym. Wszyscy kipimy od ambicji i jestem przekonany, że jesteśmy w stanie swoje założenia przekuć w czyn. Prowadząc drużyny przeciwko Legii, zawsze czułem wielki respekt i to dotyczyło także zawodników, którzy w moim zespole grali. Najczęściej był to dla nas mecz roku, mecz sezonu i w tej kwestii nic się nie zmieni. Musimy wywalczyć sobie szacunek, który częściowo utraciliśmy. Zaczynamy od zera. Miniony sezon jest odfajkowany, przegadaliśmy to z zawodnikami. Jeśli pomyślę o meczach przy Łazienkowskiej i energii, która emanuje od kibiców.... Jak uda się znów połączyć drużynę z kibicami, to jestem przekonany, że ta wielka energia pozwoli nam zmierzać ku chwale. Dlatego już w tym miejscu chciałbym zaapelować o jak największe wsparcie z trybun. Uczynię wszystko co w mojej mocy, by zaangażowanie było widać na boisku i było docenione. O kibiców jestem spokojny, oni mają nosa i w krótkim czasie dostrzegą, wyczują czy zawodnicy z pełnym zaangażowaniem walczą na boisku. Stoimy przed wielkim wyzwaniem, jakim jest presja. Uwielbiam presję i jestem przekonany, że drużyna potrafi sobie poradzić z oczekiwaniami.
Bramkarz
- Kto stanie między słupkami bramki? Zagra jeden z dwóch młodych bramkarzy.
Sytuacja zdrowotna
- Mattias Johansson na początku przygotowań miał uraz. Również w minionym sezonie zmagał się z urazami. To oczywiście dla trenera i zawodnika nie jest idealna sytuacja. W ostatnim sparingu nieszczęśliwie w starciu z przeciwnikiem upadł na ramię, a dodatkowo się rozchorował, więc na pewno z Koroną nie zagra. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie mógł wrócić z zespołem do treningu i wykorzysta czas, by nadrobić zaległości. Bardzo lubię tego zawodnika. Ma naturalną agresję, drużyna go potrzebuje i mam nadzieję, że jak najszybciej do niej dołączy.
- Robert Pich opuścił ostatnie 2-3 treningi, bo po meczu z Zorią poczuł ciągnięcie w obszarze przywodzicieli. To nie było tak, że nie mógł trenować. Zapobiegawczo pozwoliliśmy mu odpocząć. Jak nie będzie pogorszenia, to dziś wraca do treningu i mam nadzieję, że będę mógł na niego liczyć w sobotę.
- Blaz Kramer także zmagał się z dolegliwościami, ale liczę, że sztab medyczny postawi go na nogi.
- W przypadku Bartosza Kapustki proces rehabilitacji przebiega wolnej. Zmaga się z mniejszymi dolegliwościami, staramy się dozować obciążenia, by nie doszło do przeciążenia organizmu. Był na konsultacjach w Niemczech u lekarza, który przeprowadzał operację kolana. Widoki są dobre, ale trzeba zaznaczyć, że każde kolano reaguje na taki zabieg inaczej. Musimy podchodzić indywidualnie i nie obciążać go jak reszty zespołu. Kapustka nie jest nam potrzebny na jedną czy dwie kolejki, ale na cały sezon. Kapustka to zawodnik, który robi różnicę. Wnosi jakości do drużyny i potrafi pociągnąć całość do przodu. Odczuliśmy jego brak w poprzednim sezonie. W ogóle nie chcę myśleć o tym, że mogłoby dojść do tak długiej absencji, jaka miała miejsce w poprzednich rozgrywkach. Jeżeli uda nam się zrealizować założenia i pomóc mu dojść do stuprocentowej formy, to nasza siła drużyny ulegnie dużemu wzmocnieniu. Myślę, że w sobotę będziemy mogli na nim polegać.
- Nowi skrzydłowi? Wiecie jak to w zeszłym sezonie wyglądało. Wiemy jakie decyzje podjęto, jakich nie. To było przerażające patrzeć, że skrzydła Legii zostały wzmocnione dopiero w przerwie zimowej. Paweł Wszołek znacząco przyczynił się do utrzymania Legii w Ekstraklasie. Wcześniej był okres, kiedy Legia nie dysponowała zawodnikami, którzy mogliby spisywać się odpowiednio na skrzydłach. Z konieczności musiał tam grać Maciej Rosołek i to pomogło mu w rozwoju, ale nie było optymalnym rozwiązaniem dla klubu. Liczę, że taka sytuacja w przyszłości już się nie powtórzy. Cała sytuacja przemawia jednak dobrze za Rosołkiem, bo jako młody chłopak potrafił udźwignąć to zadanie. To dla mnie dobra informacja, że mogę na nim polegać i w tym momencie wracamy do kryterium niezawodności, o którym wspominałem. Może się zdarzyć tak, że będę musiał skorzystać z jego usług na skrzydle.
Dla trenera nie jest to optymalny scenariusz, że zawodnicy tacy jak Baku i Wszołek dochodzą późno. Pewne jednostki treningowe opuścili i będziemy chcieli szybko zrównać ich poziom z resztą.
Młozieżowiec
- Jak Legia będzie podchodziła do nowego przepisu o młodzieżowcu? Nie chciałbym poruszać tego tematu na konferencji.
{sonda:347}
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!