Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Filip Mladenović strzelił pierwszego gola w meczu - fot. Mishka / Legionisci.com
Filip Mladenović strzelił pierwszego gola w meczu - fot. Mishka / Legionisci.com
Sobota, 22 października 2022 r. godz. 19:27

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Zabrakło kropki nad i

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Legia Warszawa zremisowała na własnym stadionie z Pogonią Szczecin 1-1 w sobotnim meczu Ekstraklasy. Gospodarze Wyszki na prowadzenie po trafieniu Filipa Mladenovicia, a po zmianie stron do remisu doprowadził Jakub Bartkowski. Wszystko mogłoby się potoczyć inaczej, gdyby nie zmarnowany rzut karny przez Carlitosa w doliczonym czasie gry pierwszej części meczu...

{VIDEOAD}

Legia dobrze weszła w mecz i od samego początku zepchnęła Pogoń do defensywy. W 13. minucie gospodarze byli o krok od objęcia prowadzenia. Wówczas Maciej Rosołek doszedł do piłki zgranej przez Carlitosa, mocno uderzył piłkę po ziemi, jednak ta niestety odbiła się jedynie od słupka. Sytuację starał się jeszcze na gola zamienić Bartosz Kapustka, ale jego dobitka została zablokowana. Kilka minut potem ponownie było bardzo groźnie w polu karnym Pogoni, gdy po wrzutce z lewej strony główkował zupełnie niekryty Carlitos. Niestety, Hiszpan nie zdołał skierować piłki chociażby w światło bramki.

Z biegiem kolejnych minut obraz gry nie zmieniał się. Legia cały czas była stroną przeważająca, a brakowało jej jedynie, albo i aż, skuteczności. W 37. minucie pierwszej połowy zmuszony do dużego wysiłku został Bartosz Klebaniuk. Zza pola karnego lewą nogą huknął ile sił Maciej Rosołek i bramkarz gości wyciągnął się jak długi i zdołał zbić piłkę na rzut rożny. Wkrótce dwie okazję miał jeszcze Carlitos. Napastnikowi raz jeszcze tego wieczoru zabrakło jednak celności. W 44. minucie Legię na prowadzenie wyprowadził wreszcie Filip Mladenović. Serb był jednym z uczestników szybko wyprowadzonej kontry i to właśnie do niego została podana piłka przez Josue, kiedy ten biegł nieatakowany środkiem pola. Mladenović spokojnie wyczekał golkipera i posłał piłkę do siatki. W doliczonym czasie gry arbiter po analizie VAR podyktował rzut karny. Powtórki pokazały, że sfaulowany został Maciej Rosołek. Do wykonania jedenastki podszedł Carlitos, któremu piłkę odstąpił Josue, ale niestety Hiszpan przegrał pojedynek z Klebaniukiem. Bramkarz, debiutujący tego dnia w Ekstraklasie, wyczuł intencję strzelca i zdołał odbić piłkę do boku. Za kilka chwil sędzia postanowił zaprosić piłkarzy do szatni i zakończyć pierwszą połowę.

fot. Mishka / Legionisci.comfot. Mishka / Legionisci.com

Kilka minut po przerwie do remisu niespodziewanie doprowadziła Pogoń. Po dobrze wykonanym rzucie różnym najlepiej w powietrzu zachował się nieatakowany Jakub Bartkowski, który głową pokonał Kacpra Tobiasza. Widać było że w drugiej połowie w Pogoń wstąpiły nowe siły. Po blisko godzinie gry zobaczyliśmy kolejną dobrą okazję dla przyjezdnych. Rafał Kurzawa dobrze przerzucił piłkę na drugą stronę do rozpędzonego Michała Kucharczyka, ten przebiegł z nią kilkanaście metrów, oddał mocny strzał po ziemi, z którym dobrze poradził sobie Tobiasz. Chwilę potem znowu w centrum uwagi był golkiper Legii. Tym razem skutecznie odbił on strzał z półwoleja z trudnej pozycji Kamila Grosickiego.

Legioniści po zmianie stron mieli kłopoty z konstruowaniem akcji w ofensywie. Kosta Runjaić widząc kłopoty z budowaniem akcji zdecydował się zmienić na boisku nie mającego dzisiaj swojego dnia Carlitosa na Ernesta Muciego. Druga część drugiej połowy to ataki raz z jednej a raz z drugiej strony, jednak klarownych okazji bramkowych brakowało. Dopiero wkrótce dobrze prostopadłą piłkę do Zahovicia dograł Borges, lecz dobrze z bramki wyszedł Tobiasz i uratował legionistów. W doliczonym czasie gry z jedną z ostatnich kontr ruszył Muci. Albańczyk będąc przed polem karnym wypatrzył Kramera, ale podał do niego zdecydowanie zbyt lekko i w efekcie udany powrót zanotował Rafał Kurzawa.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!