Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej

Niedziela, 6 listopada 2022 r. godz. 18:19

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Plusy i minusy po meczu z Lechią

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com

W piątek legioniści zwyciężyli z Lechią Gdańsk 2-1. "Wojskowym" udało się odrobić straty, dzięki czemu trzy punkty zostały w Warszawie. Zapraszamy do ocen, jakie przyznaliśmy piłkarzom Legii.

Bartosz Kapustka - Tego dnia był najlepszy na murawie. To właśnie po jego świetnej groźnym strzale Kuciak plecami wpakował piłkę do siatki. Dał tlen zespołowi, który następnie wyszedł na prowadzenie. Cały mecz w wykonaniu "Kapiego" był bardzo dobry. Ciężko pracował nie tylko w ofensywie, bo wielokrotnie wracał do defensywy, gdzie odbierał futbolówkę rywalom. W taki sposób uprzedził między innymi Zwolińskiego na początku spotkania. Kapustka kilkakrotnie otworzył drogę do bramki swoim kolegom, a sam oddał parę niezłych strzałów, które niestety powstrzymywał Kuciak. Rozkręca się, a spotkanie z Lechią zagrał na naprawdę wysokim poziomie.

{VIDEOAD}

Josue - Był bardzo opanowany. Nie podpalał się w sytuacjach, gdy nawet był pod presją blisko własnej bramki. W 9. minucie uderzył z dystansu, lecz futbolówkę pewnie wyłapał Kuciak. Bez wątpienia miał ogromny luz. Kiedy tylko był przy piłce, to zazwyczaj bardzo celnie zagrywał, tak było przy pierwszej bramce, gdzie zrobił kółeczko i idealnie wyłożył futbolówkę Kapustce. W 59. minucie płaskim podaniem znalazł Muciego, który nie wykorzystał dobrej okazji. To była genialna zagrywka Portugalczyka. Josue jak ma zwyczaju, pokazał się ze świetnej strony.

Maik Nawrocki - Błąd przy golu Zwolińskiego? Tak. Stoper stał za daleko od snajpera, który dzięki temu miał dużo miejsca. Strata bramki przez Legię napędziła Nawrockiego. To właśnie od niego rozpoczęła się pierwsza akcja bramkowa warszawiaków. Obrońca odebrał piłkę rywalowi na własnej połowie, po czym napędził atak. Wygrywał wiele pojedynków, a dodatkowo w końcówce meczu zatrzymał mocny strzał Kubickiego. Na murawie walczył jak lew, za co należą się dla niego brawa.

Lindsay Rose - Dobrze wspomagał grę warszawiaków w ofensywie, jego odbiory napędzały ataki legionistów. Jego chęć gry do przodu rzucała się w oczy przede wszystkim podczas pierwszej połowy spotkania. W defensywie nie można mu nic zarzucić. To był mecz na wysokim poziomie w wykonaniu stopera. Zszedł z boiska w 73. minucie.

Rafał Augustyniak - Niełatwo wskoczyć w buty lidera zespołu, czyli Jędrzejczyka. W piątek Augustyniakowi to się udało. W 34. minucie był bardzo czujny i świetnie przerwał prostopadłe podanie. Grał pewnie, odważnie, ale również z głową na karku. Rywalom trudno było go ominąć, bo ten zazwyczaj zatrzymywał rozpędzonych przeciwników.

Filip Mladenović - Już na samym początku spotkania skutecznie przeszkodził snajperowi Lechii, który gdyby nie Serb to miałby niezłą okazję. Walczył o każdą piłkę, grał bardzo agresywnie i nie odpuszczał. Między innymi w 14. minucie świetnie wywalczył futbolówkę, po czym mocny strzał oddał Kapustka. W końcówce meczu świetnym dośrodkowaniem znalazła Kramera, którego uderzenie wybronił Kuciak. To była genialna wrzutka, po której gola na wagę trzech punktów strzelił Ribeiro. Pomimo że "Mladen" nie strzelił gola ani nie zanotował asysty, to za całokształt należą mu się wielkie brawa.

Kacper Tobiasz - W 31. minucie był bardzo czujny i obronił niezłe uderzenie Steca. Dwie minuty później ponownie popisał się dobrą interwencją, tym razem przy mocnym strzale Durmusa. Po godzinie gry stanął na wysokości zadania i powstrzymał ponowną mocną próbę Turka. Po chwili złapał piłkę, ale warto napomnieć, że strzał jednego z lechitów był bardzo lekki. Niestety Tobiasz nie popisał się przy straconym golu. Co prawda Zwoliński uderzał z bliskiej odległości, jednak napastnik znalazł lukę między nogami golkipera. Całokształt gry bramkarza "Wojskowych" wygląda jednak bardzo dobrze. Popisał się paroma genialnymi interwencjami, które uratowały wynik piątkowego spotkania.

Bartosz Slisz - To był dobry mecz w jego wykonaniu, jednak ostatnie tygodnie pokazały, że stać go na jeszcze więcej. W 62. minucie uderzył zza pola karnego, ale fatalnie chybił. Kilka minut później oddał lepszy strzał, ale górą był Kuciak. To była dobra decyzja Slisza. Bardzo ciężko pracował na murawie. Nie był aż tak widoczny w ofensywie, jednak w defensywie prezentował bardzo dobrą grę.

Maciej Rosołek - Był widoczny, grał inteligentnie, ale czasami niedokładnie. Oddał strzał w 48. minucie, ale uderzył zupełnie niecelnie. W 56. minucie miał dobrą okazję, aby wpisać się na listę strzelców. Rosołek minimalnie chybił. Nieco przygasł po zmianie stron, lecz nie zagrał źle. To był przeciętny występ, choć trzeba przyznać, że ciężko pracował na murawie.

Paweł Wszołek - Często był w dobrym miejscu o dobrym czasie, ale jego ostatnie podania były niecelne lub nie wykorzystywali ich koledzy z zespołu. W 24. minucie genialnie powstrzymał atak rozpędzonego Durmusa. Niestety Wszołka było za mało. Mieliśmy nadzieję, że jego dobre spotkanie w Białymstoku napędzi go, jednak tak się nie stało. Był niewidoczny i często niedokładny. Opuścił murawę w 85. minucie.

Ernest Muci - W 19. minucie świetnie ruszył do podania z rzutu rożnego, jednak jego strzał został zablokowany przez defensora. Uderzył w 41. minucie, ale nie wykorzystał całego potencjału tej sytuacji. W 59. minucie nie trafił w prostej sytuacji. Albańczyk z bliskiej odległości źle przymierzył, a powinien wpisać się na listę strzelców. Muci za wiele zmarnował dogodnych okazji. Opuścił plac gry w 62. minucie.

Zmiennicy

Yuri Ribeiro - W 73. minucie zastąpił na murawie Rosea. W 80. minucie popisał się inteligentnym wślizgiem. Kilka minut później Portugalczyk głową wpakował futbolówkę do siatki. To była pierwsza bramka Ribeiro z “eLką” na piersi, ale jakże ważna. Obrońca mądrze uderzył i nie pozostawił szans Kuciakowi.

Blaz Kramer - Wszedł na murawę w 62. minucie. Wygrał kilka pojedynków, a jego wzrost kilkakrotnie się przydawał. Oddał strzał głową w 87. minucie, ale świetną interwencją wykazał się Kuciak. Słowak nie miał najmniejszych szans przy dobitce Ribeiro. To było niezłe wejście na plac gry słoweńskiego napastnika.

Makana Baku - Wszedł na boisko w 85. minucie. Grał za krótko, aby ocenić.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!