Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej

Środa, 23 listopada 2022 r. godz. 22:07

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

MŚ 2022: Hiszpania gromi, wpadka Niemców

Mishka, Bartosz Kuciński, źródło: Legionisci.com

W pierwszym środowym meczu mistrzostw świata w Katarze Chorwacja zremisowała z Marokiem 0-0. W wyjściowym składzie na boisku pojawił się były piłkarz Legii Warszawa, Josip Juranović, i rozegrał cały mecz. Zupełnie niepodziewanie porażki z Japonią doznali Niemcy, którzy przeważali przez znaczną część spotkania. Hiszpania rozgromiła Kostarykę 7-0, przez cały mecz nie pozwalając rywalowi na oddanie choćby jednego strzału na bramkę. Czwartkowy dzień zakończył mecz grupy F – Belgia kontra Kanada. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-0 dla Belgów. Kanada walczyła do końca, jednak zabrakło skuteczności.


{VIDEOAD}

Maroko 0-0 Chorwacja

Początkowe minuty spotkania nie przyniosły żadnych spektakularnych wydarzeń na boisku. W 17. minucie na strzał zdecydował się Ivan Perisić, jednak przeniósł piłkę minimalnie nad poprzeczką. Chorwaci wprawdzie mieli nieco większe posiadanie piłki, ale nie potrafili przełożyć tego na wynik bramkowy. Dużo walki toczyło się w środkowej części boiska. W 45. minucie mieliśmy najciekawszą akcję w tej części spotkania. Najpierw jednak świetną paradą popisał się bramkarz Maroka, a następnie dobrze obronił strzał Nikoli Vlasicia. Chwilę później Luka Modrić posłał piłkę nad poprzeczką.
Na drugą połowę z powodu urazu nie wyszedł aktywny w końcowych minutach Nikola Vlasić. W 51. minucie okazję na zdobycie bramki zmarnowali zawodnicy z Maroka - golkiper obronił. W odpowiedzi z akcją wyszli Chorwaci, dobrze z prawej strony dośrodkował Juranović, jednak żaden z jego kolegów nie zamknął akcji. Piłka wyszła na róg, po którym groźnie było pod marokańską bramką.

w 62. minucie dośrodkowywał Yahia Attiyat Allah, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku, ale zrobił to za głęboko i bramkarz złapał piłkę. W 65. minucie mocno z rzutu wolnego uderzył Achraf Hakimi, jednak na posterunku był Dominik Livaković. Marokańczycy mocno zagęścili środkową strefę, przez co Chorwatom bardzo ciężko było przejść w pobliże pola karnego rywali. W 71. minucie po bardzo dobrej wrzutce uprzedzony został Pasalić. Jeszcze rzut rożny wykonał Modrić, ale i tym razem Marokańczycy wybili piłkę.

Końcówka spotkania również nie należała do najciekawszych, jeśli chodzi o okazje bramkowe. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 0-0.

Maroko: 1. Yassine Bounou, 2. Achraf Hakimi, 5. Nayef Aguerd, 3. Noussair Mazraoui (60' 25. Yahia Attiyat Allah), 6. Romain Saiss, 8. Azzedine Ounahi (81' 11. Abdelhamid Sabiri), 15. Selim Amallah, 4. Sofyan Amrabat, 7. Hakim Ziyech, 17. Sofiane Boufal (65' 16. Abde Ezzalzouli), 19. Youssef En-Nesyri (81' 9. Abderrazak Hamdallah)
trener: Walid Regragui

Chorwacja: 1. Dominik Livaković, 19. Borna Sosa, 6. Dejan Lovren, 22. Josip Juranović, 20. Josko Gvardiol, 4. Ivan Perisić (90' 18. Mislav Orsić), 10. Luka Modrić, 11. Marcelo Brozović, 8. Mateo Kovacić (79' 7. Lovro Majer), 13. Nikola Vlasić (46' 15. Mario Pasalić), 9. Andrej Kramarić (71' 14. Marko Livaja)
trener: Zlatko Dalic

żółte kartki: Amrabat


Niemcy 1-2 (1-0) Japonia
1-0 - 33' Ilkay Gundogan (k)
1-1 - 75' Ritsu Doan
1-2 - 83' Takuma Asano

Pierwsza połowa toczyła się pod całkowite dyktando Niemców. W 8. minucie, po stracie Niemców w środku pola, bramkę dla Japonii zdobył Daizen Maeda, ale napastnik Celtiku był na spalonym. W 20. minucie po bardzo dobrej akcji celnie zza pola karnego uderzali Niemcy, bramkarz japoński zdołał jednak obronić ten strzał. Ostatecznie, Ilkay Gundogan i tak był na spalonym. W 28. minucie Gundogan próbował uderzenia z dystansu, ale i tym razem Shuichi Gonda obronił. W 31. minucie w polu karnym faulowany był David Raum. Do piłki podszedł Gundogan i pewnie zamienił jedenastkę na gola. W 45+4 Niemcy podwyższyli wynik na 2-0. Akcja była bardzo dobra, ale w momencie strzału Kai Havertz był na spalonym.

Tuż po wznowieniu gry doskonałą sytuację mieli Niemcy, ale Serge Gnabry spudłował. W 51. minucie Jamal Musiala swobodnie minął kilku przeciwników, odwrócił się i oddał strzał na bramkę, jednak przestrzelił. W 60. minucie słupek uratował Japończyków przed utratą drugiej bramki. Bardzo bliski podwyższenia był Gundogan. Swoje okazje mieli także zawodnicy z Japonii, ale trzeba przyznać, że były one nieliczne i nie tak klarowne. W końcowej części spotkania Japonia zdołała nieco dojść do głosu, jednak wciąż brakowało wykończenia akcji. W 70. minucie 4 strzały Niemców jeden po drugim bronił skutecznie japoński bramkarz. To był naprawdę bardzo dobry fragment meczu. W 73. minucie Japończycy zmarnowali swoją najlepszą okazję w tym spotkaniu. Najpierw nie zdołali pokonać bramkarza z bliskiej, a dobitka była niecelna. Zupełnie niepodziewanie w 75. minucie padła bramka dla Japończyków. Jeden strzał obronił Neuer, ale przy dobitce Ritsu Doana musiał już skapitulować. Po miażdżącej przewadze Niemców z pierwszej połowy nie pozostał nawet ślad. W 83. minucie to Japończycy wyszli na prowadzenie za sprawą Takumy Asano. Niemcy przysnęli i nie złapali rywali na spalonym, a z ostrego kąta piłkę w siatce umieścił piłkarz VfL Bochum.

Niemcy: 1. Manuel Neuer, 2. Antonio Rudiger, 3. David Raum, 23. Nico Schlotterbeck, 15. Niklas Sule, 21. Ilkay Gundogan (67' 8. Leon Goretzka), 6. Joshua Kimmich, 10. Serge Gnabry (89' 26. Youssoufa Moukoko), 14. Jamal Musiala (79' 11. Mario Gotze), 7. Kai Havertz (79' 9. Niclas Fullkrug), 13. Thomas Muller (67' 18. Jonas Hofmann)
trener: Hansi Flick

Japonia: 12. Shuichi Gonda, 19. Hiroki Sakai (75' 10. Takumi Minamino), 4. Ko Itakura, 22. Maya Yoshida, 5. Yuto Nagatomo (57' 9. Kaoru Mitoma), 17. Ao Tanaka (71' 8. Ritsu Doan), 15. Daichi Kamada, 14. Junya Ito, 11. Takefusa Kubo (46' 16. Takehiro Tomiyasu), 6. Wataru Endo, 25. Daizen Maeda (57' 18. Takuma Asano)
trener: Hajime Moriyasu


Hiszpania 7-0 (3-0) Kostaryka
1-0 - 11' Dani Olmo
2-0 - 21' Marco Asensio
3-0 - 31' Ferran Torres (k)
4-0 - 54' Ferran Torres
5-0 - 75' Gavi
6-0 - 90' Carlos Soler
7-0 - 90+2 Alvaro Morata

W 5. minucie Hiszpanie mieli doskonałą okazję do strzelenia gola, Dani Olmo otrzymał świetne podanie, ale z bliskiej odległości nie trafił do bramki. W 9. minucie Marco Asensio nieczysto kopnął piłkę, a i tak niewiele brakowało, by trafił w światło bramki. 3 minuty później oglądaliśmy bardzo ładną akcję Hiszpanów. Odwrócony tyłem do bramki Dani Olmo doskonale przyjął piłkę, obrócił się i pokonał Keylora Navasa. W 21. minucie było już 2-0. Marco Asensio precyzyjnym strzałem z 13. metra posłał piłkę do siatki. W 29. minucie w polu karnym kopnięty został Jordi Alba. Do piłki podszedł Ferran Torres i pewnie wykorzystał jedenastkę. W kolejnych minutach to Hiszpanie prowadzili grę, ale też przy wyniku 3-0, nie forsowali tempa.

W 54. minucie Ferran Torres doskonale się zastawił, obrócił i po raz drugi tego wieczoru umieścił piłkę w siatce. W 75. minucie wynik na 5-0 podwyższył Gavi. Niekryty zawodnik Hiszpanii uderzył z 16 metrów, piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Jeszcze przed upływem regulaminowego czasu gry Carlos Soler mocnym uderzeniem zmienił wynik na 6-0. To nie był jednak jeszcze koniec strzelania. Doskonałe podanie otrzymał Alvaro Morata i pewnie umieścił piłkę w siatce. To była prawdziwa dominacja jednego zespołu i festiwal goli, które oglądało się z dużą przyjemnością.

Hiszpania: 23. Unai Simon, 24. Aymeric Laporte, 2. Cesar Azpilicueta, 18. Jordi Alba (64' 14. Alex Balde), 9. Gavi, 26. Pedri (57' 19. Carlos Soler), 16. Rodri, 5. Sergio Busquets (64' 8. Koke), 21. Dani Olmo, 11. Ferran Torres (57' 7. Alvaro Morata), 10. Marco Asensio (69' 12. Nico Williams)
trener: Luis Enrique

Kostaryka: 1. Keylor Navas, 8. Bryan Oviedo (82' 22. Ronald Matarrita), 16. Carlos Martinez (46' 19. Kendall Waston), 15. Francisco Calvo, 4. Keysher Fuller, 6. Oscar Duarte, 5. Celso Borges (72' 20. Brandon Aguilera), 9. Jewison Bennette (61' 10. Bryan Ruiz), 17. Yeltsin Tejeda, 7. Anthony Contreras (61' 26. Alvaro Zamora), 12. Joel Campbell
trener: Luis Suarez

żółte kartki: Calvo, Campbell

Belgia 1-0 (1-0) Kanada
1-0 - 44' Michy Batshuayi

Od pierwszego gwizdka Kanada wyszła odważniej niż przeciwnicy. W 8. minucie po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Buchanana, który strzelił z powietrza jednak po rykoszecie pewnie złapał ją Courtois. Młody Kanadyjczyk sygnalizował zagranie ręką. Po chwili sędzia zatrzymał grę i podszedł do ekranu VAR. Po krótkiej analizie arbiter wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Davies, strzelił, jednak świetnie przeczytał go Courtois i wybronił strzał. Mimo podciętych skrzydeł Kanadyjczycy dalej przeważali. W 16. minucie Junior Holliet wbiegł w pole karne, minął łatwo rywala i strzelił, jednak futbolówka minęła słupek. W 27. minucie, Davies wyłożył piłkę Hutchinsonovi, ale ten strzelił nad bramką. W 44. minucie mieliśmy wreszcie mocny impuls Belgów, Toby Alderweireld posłał lagę do Batshuayia, ten wygrał pojedynek biegowy z obrońcami i pokonał bramkarza Kanady. W 47. minucie Laryea podałpiłkę do Buchnana na piąty metr, ale zawodnik Club Brugge źle trafił w futbolówkę i ta poleciała w trybuny.

W 48. minucie Eustaquio łatwo ograł De Bruyne, wrzucił w pole karne do Davida, ale Kanadyjczyk nie trafił w bramkę. W 69. minucie wyszła kontra Belgii, Kevin De Bruyne podał na przedpole do Batshuaya, niepodziewanie zza pleców pojawia się Lareya i skutecznie zablokował strzał. Kanadyjczycy dalej walczyli - w 80. minucie świetne dośrodkowanie w pole karne Belgów, główkował Larin, ale skutecznie interweniował Courtois. W 84. minucie Kevin De Bruyne dośrodkował z rzutu wolnego na głowę Dendoncera, ale strzelił on nad poprzeczką. W 88. minucie piłka poodbijała się od Belgów, trafia pod nogi Davida, ale obroną popisał się Vertonghen. Mimo walki Kanadyjczycy przegrali.

Belgia: 1. Thibout Courtois, - 19.Leander Dendncker, 2. Toby Alderweireld, 5. Jan Vertonghen, - 21. Timothy Castagne, 7. Kevin De Bruyne, 6. Axel Witsel, 11. Yannick Carrasco (46’ 15. Thomas Meunier), - 8. Youri Tilemans (46’ 18. Amadou Onana), 23. Michy Batshuayi (78’ 24 Lois Openda), 10. Eden Hazard (C) (62’ 17. Leandro Trossard).
Trener: Roberto Martinez

Kanada: 18. Milan Borjan, - 2. Alistair Johnston, 5. Steven Vitoria, 4. Kamal Miler, - 10. Junior Hoilet (58’ 17. Cyle Larin), 13. Atiba Hutchinson (C) (58’ 15. Ismala Kone), 7. Stephen Eustaquio, 22. Richie Laryea (74’ 3. Sam Adekugbe), - 11. Tajon Buchanan, 20. Johnatan David, 19. Alphonso Davies.
Trener: John Herdman



Pełny terminarz, wyniki i tabele Mistrzostw Świata 2022

Jutro grają:

Czwartek 24.11.
godz. 11:00 Szwajcaria - Kamerun (grupa G)
{BUKMECZ=MPL49192461}
godz. 14:00 Urugwaj - Korea Południowa (grupa H)
{BUKMECZ=MPL49190772}
godz. 17:00 Portugalia - Ghana (grupa H)
{BUKMECZ=MPL49192687}
godz. 20:00 Brazylia - Serbia (grupa G)
{BUKMECZ=MPL49192219}

Biało-Czerwona LL! Info z Mundialu -> legionisci.com/polska



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!