Radość Josue - fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Pokazali dwie twarze
Wiśnia, źródło: Legionisci.com
W swoim pierwszym oficjalnym meczu w nowym roku Legia Warszawa pokonała u siebie Koronę Kielce 3-2. Gospodarze prowadzili na początku drugiej połowy już 3-0, jednak potem do głosu zaczęła dochodzić Korona w osobie Jewgienija Szykawki - autora dwóch trafień. "Wojskowi" zaczęli gubić rytm, jednak na szczęście udało im się dowieźć korzystny rezultat do końcowego gwizdka arbitra.
{VIDEOAD}
Od pierwszych minut spotkania do ataku ruszyła Legia. Niedługo po pierwszym gwizdku sędziego na lewej stronie pokazał się Filip Mladenović, jednak jego rajd w pol karne i dośrodkowanie zostało w ostatnim momencie zablokowane przez jednego z rywali. Goście przez pierwszy kwadrans skupiali się głównie na defensywie, dlatego gospodarze mieli okazję potrenować trochę ataku pozycyjnego. W 14. minucie po raz pierwszy do interwencji zmuszony został Marcel Zapytowski. Maciej Rosołek doszedł do podania z głębi pola, jednak jego próba została pewnie złapana przez bramkarza Korony. Niebawem raz jeszcze w roli głównej wystąpił Rosołek. Tym razem napastnik Legii został sfaulowany przez przeciwnika i arbiter, nie mając żadnych wątpliwości, wskazał na jedenasty metr. Do futbolówki podszedł Josue i w swoim stylu, myląc golkipera pewnie skierował piłkę do siatki. Po chwili więc stadion przy Łazienkowskiej po raz pierwszy w rundzie wiosennej został ogarnięty radością.
Podopieczni Kosty Runjaicia od tego momentu mogli grac jeszcze spokojniej i wyczekiwać na przeprowadzanie kontr. W 36. minucie warszawski zespół udokumentował swoją przewagę tego wieczoru. Tym razem Josue zanotował świetną asystę, a prowadzenie podwyższył Maik Nawrocki. Portugalczyk idealnie dośrodkował z rzutu rożnego do swojego kolegi z zespołu, a ten zupełnie nieatakowany wyskoczył w górę i głową strzelił swojego drugiego gola w tym sezonie.
fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
W przerwie trener Legii nie dokonał żadnych zmian. W drugą połowę piłkarze gospodarzy weszli natomiast znakomicie, szybko podwyższając prowadzenie już na 3-0. Bardzo dużą rolę w sfinalizowaniu bramkowej kontry odegrał Carlitos, który pobiegł lewą stroną boiska, podniósł głowę i wypatrzył niepilnowanego Bartosza Kapustkę. Pomocnik natomiast turlającej się w jego kierunku futbolówki nawet nie przyjmował, tylko od razu oddał płaskie uderzenie, które za moment znalazło drogę do siatki. To było doprawy świetne otwarcie w wykonaniu "Wojskowych". Potem obraz gry nie zmieniał się - legioniści częściej atakowali, a rywale głównie starali się unikać błędów w defensywie. W 57. minucie z dystansu huknął Carlitos, lecz futbolówka przeleciała obok słupka. Po godzinie gry tragicznie w stuprocentowej okazji zachował się Carlitos... Hiszpan dostał podanie od Pawła Wszołka i mając przed sobą tylko i wyłącznie pustą bramkę... skiksował. W tym momencie napastnik mógł na dobre rozstrzygnąć losy meczu.
I jak to często bywa, niewykorzystana okazja Carlitosa zemściła się na Legii już kilka minut potem. Wtedy to błąd w wyprowadzeniu piłki popełnił Nawrocki, co skończyło się przechwyceniem jej przez Jewgienija Szykawkę. 30-letni Białorusin wygrał walkę bark w bark z Bartoszem Sliszem i strzałem po ziemi zmusił do kapitulacji Tobiasza To trafienie spowodowało, że Korona uwierzyła w siebie i ruszyła do zdecydowanych ataków. Przez kolejne minuty byliśmy świadkami kilku groźnych akcji w polu karnym gospodarzy, które na szczęście nie skończyły się bramką. W 79. minucie całkowita konsternacja. Bardzo złe zachowanie na środku boiska Rafała Augustyniaka, który nie upilnował wychodzącego na czystą pozycję Szykawki. Napastnik za moment stanął oko w oko z Tobiaszem, z zimną krwią położył go na murawie i strzelił do pustej bramki... Okazało sie, że dobry start drugiej połowy był nieco mylący, gdyż ogólnie po zmianie stron legioniści prezentowali się po prostu bardzo słabo. Potem Korona starała się z całych sił doprowadzić do remisu, jednak na szczęście legionistom udało się utrzymać korzystny wynik.
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!