Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Tomas Pekhart po strzeleniu gola - fot. Woytek / Legionisci.com
Tomas Pekhart po strzeleniu gola - fot. Woytek / Legionisci.com
Sobota, 4 marca 2023 r. godz. 22:03

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Niezawodny Czech

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Legia Warszawa skromnie 1-0 pokonała na wyjeździe Górnika Zabrze. Jedynego gola strzelił w pierwszej połowie Tomas Pekhart, który po raz kolejny udowodnił, że znajduje się ostatnio w bardzo dobrej formie. Samo spotkanie obfitowało w wiele agresywnych zagrań, co potwierdzić może m.in. Rafał Augustyniak. Legionista stracił tego dnia dwie górne jedynki.

{VIDEOAD}

W 10. minucie po raz pierwszy do interwencji zmuszony został Dominik Hładun. Bramkarz Legii skutecznie odbił do boku uderzenie z dystansu Roberta Dadoka. Potem Górnik po niezłej akcji stworzył sobie dobrą okazję, jednak kompletnie nieudane sfinalizował ją Jules Mvondo. W 25. minucie ponownie było bardzo niebezpiecznie w szesnastce stołecznego klubu. Tym razem Dadok doszedł do prostopadłego podania z głębi pola, jednak skuteczne wyjście na przedpole Hładuna pozwoliło zażegnać niebezpieczeństwo.

Legioniści do tej pory mieli spore problemy z przedostaniem się pod pole karne przeciwnika. Dopiero w 35. minucie czujność Daniela Bielicy sprawdził Ernest Muci. Albańczyk kopnął z daleka piłkę lewą nogą, którą sparował na rzut rożny golkiper gospodarzy. W 37. minucie "Wojskowi" wreszcie wyszli na prowadzenie! Szybka kontra przyjezdnych, którą na prawej stronie kontynuował Muci. Albańczyk zszedł z piłką do lewej nogi i dokładnie zacentrował do Tomasa Pekharta, który kompletnie nieatakowany głową pokonał Bielicę. Radość legionistów była tak duża, że... arbiter musiał aż przeanalizować ją przy pomocy sędziów VAR. Powtórki pokazały, że Mvondo kopnął bez piłki Josue, jednak Bartosz Frankowski ukarał go za to jedynie żółtą kartką. Wkrótce pierwsza połowa dobiegła końca. Trzeba przyznać, że upłynęła ona pod znakiem walki z obydwu stron. Sędzia w sumie ukarał czterech zawodników żółtymi kartkami.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Zaraz po zmianie stron prosty błąd w wyprowadzeniu piłki popełnił Artur Jędrzejczyk, który stracił ją w środku pola. Spowodowało to napędzenie akcji Górnika, którą mocnym uderzenie zakończył wprowadzony w przerwie Dani Pacheco. Na całe szczęście Hładun był dobrze ustawiony i nie dał się zaskoczyć. Kolejny kwadrans był jednak spokojny. Górnik co prawda kilkakrotnie niebezpiecznie wrzucił piłkę w pole karne Legii, jednak nie zanotował nawet celnego strzału. Od 66. minuty Legia musiała niestety grać w osłabieniu. Wówczas drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, otrzymał Josue. Tym razem Portugalczyk ukarany został za próbę symulowania faulu w środkowej strefie boiska. Niebawem ładna akcja gospodarzy. Z piłką w pole karne przeciwnika wpadł Dadok, jednak zdecydowanie przeholował z dośrodkowaniem, które przeleciało ponad głowami wszystkich jego kolegów z drużyny.

W 83. minucie ekwilibrystyczną obroną popisał się Hładun. Bramkarz Legii wybił ponad poprzeczką piłkę kopniętą przez Kanjiego Okunukiego. Wydawało się, że legionista mógł nawet złapać lecącą futbolówkę, jednak być może nie chciał ryzykować. W 85. minucie znowu w rolach głównych wystąpili ci dwa piłkarze. Tym razem Okunuki doszedł do prostopadłego podania, lecz Hładun dobrze skrócił kąt i wygrał z nim pojedynek sam na sam. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry... ponownie na wysokości zadania stanął bramkarz Legii! Dzięki swojemu dobremu ustawieniu nie dał się zaskoczyć Maikowi Nawrockiemu, który był bliski wpakowania piłki do własnej bramki. Piąta minuta doliczonego czasu gry i znowu Hładun bohaterem! Zawodnik Legii w świetnym stylu wyłapał próbę z dystansu Pacheco.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!