Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej

Niedziela, 19 marca 2023 r. godz. 11:13

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Plusy i minusy po meczu z Radomiakiem

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com

W piątek Legia pokonała Radomiaka Radom 2-0. Bramki dla warszawiaków zdobyli Josue i Maciej Rosołek. Zapraszamy do ocen, jakie wystawiliśmy zawodnikom stołecznego klubu.

Rafał Augustyniak - To od jego dynamicznego ataku na rywala, a zarazem odbioru, rozpoczęła się ciekawa akcja warszawiaków. Augustyniak miał szanse oddać strzał, jednak nie wyszło mu najlepiej. W 25. minucie skutecznie zablokował uderzenie Machado, a po chwili świetnie przechwycił futbolówkę po ataku radomian. Świetnie czytał grę. Zaskoczył swoją pewną formą i dobrą dyspozycją. Skutecznie zastąpił Jędrzejczyka.

{VIDEOAD}

Dominik Hładun - Pierwszy raz poważnie interweniować musiał dopiero w 66. minucie. Hładun był skoncentrowany i obronił niezłą główkę Rochy. Kilka minut później pewnie wyłapał piłkę po strzale głową jednego z podopiecznych trenera Lewandowskiego. Więcej groźnych sytuacji Radomiak sobie nie stworzył, dlatego warto docenić, że Hładun wybronił wszystko, co mógł.

Bartosz Slisz - Już na samym początku spotkania nie poradził sobie z Machado, przez co następnie sfaulował Portugalczyka. Później jednak grał o wiele lepiej. W 28. minucie skutecznie odebrał futbolówkę Machado we własnym polu bramkowym. Po chwili dobrze wyszedł z atakiem i zagrał futbolówkę do Pekharta, który zmarnował dogodną sytuację. To był jego bardzo dobry mecz, lecz w końcówce zabrakło mu koncentracji. W 88. minucie głupio stracił piłkę, po czym sfaulował przeciwnika. Chwilę później ponownie zagrał nieodpowiedzialnie. Te ostatnie kilka minut piątkowego starcia zupełnie mu nie wyszły, ale patrząc na całokształt, zagrał bardzo dobre spotkanie.

Josue - Oddał strzał w 7. minucie, jednak piłkę zatrzymał jeden z defensorów. Zanotował dobry początek spotkania. Kilkakrotnie wypatrzył kolegę z zespołu, po czym posyłał celne piłki. Po blisko półgodzinie gry wyprowadził szybki kontratak, który zakończył się niedokładnym strzałem Pekharta. Prostopadłe futbolówki zagrywane od Portugalczyka były najczęściej idealne co do centymetra. W 40. minucie przymierzył zza pola karnego. Bramkarz poradził sobie z tym strzałem, choć z problemami. W doliczonym czasie gry do pierwszej połowy ze spokojem wykorzystał jedenastkę. Po zmianie stron przygasł i prezentował się gorzej. W pierwszej odsłonie spotkania był jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników Legii. Zszedł z placu gry w 86. minucie.

Maik Nawrocki - Tuż po przerwie do końca powalczył o futbolówkę pod bramką rywala. Blisko było, aby tę do siatki wprowadził Mladenović, lecz ostatecznie akcja zakończyła się niepowodzeniem. W 52. minucie popisał się ważną interwencją i głową uprzedził czekającego na futbolówkę rywala. Nie przydarzały mu się błędy, a na pewno zagrał lepiej i pewniej niż w starciu ze Stalą Mielec.

Paweł Wszołek - W 38. minucie do ostatniej chwili powalczył o futbolówkę. Popisał się „centrostrzałem”, z którym koniec końców poradził sobie Kobylak. W 73. minucie ruszył z futbolówką, po czym oddał ją do Rosołka, który zdobył gola. To był dobry rajd Wszołka, za co wielkie brawa, jednak summa summarum to nie było udane spotkanie w jego wykonaniu. Przez większość czasu był zneutralizowany i często przegrywał pojedynki z defensorami Radomiaka. Spodziewamy się i oczekujemy lepszej gry od tak doświadczonego zawodnika.

Filip Mladenović - W 11. minucie pokusił się o niezły, techniczny strzał z dystansu, lecz skuteczną interwencją popisał się Kobylak. W 32. minucie ponownie spróbował, lecz pozycja, jak i strzał były niższych lotów. W 47. minucie pomimo nieudanej akcji wrócił na własną połowę i odebrał futbolówkę rywalowi. Przez większość starcia był niewidoczny, ale też nie popełniał błędów w defensywie.

Yuri Ribeiro - W 8. minucie był zupełnie nieatakowany, a oddał futbolówkę rywalowi. Na szczęście Radomiak nie wykorzystał tej szansy. Pierwsze kilkanaście minut w jego wykonaniu było niepewne, później nieco się ocknął, lecz z czasem ponownie zaczął popełniać błędy. Portugalczyk nie zaprezentował się bardzo źle, ale podobnie jak w meczu ze Stalą, gorzej niż na początku roku. Miejmy nadzieję, że to chwilowy spadek formy.

Ernest Muci - W 16. minucie znalazł się w dobrym miejscu, lecz strzał mu nieco nie wyszedł. W 42. minucie inteligentnie się zachował i zostawił piłkę Kapustce, który następnie oddał groźne uderzenie. Znikał na dłuższe fragmenty gry. To spotkanie ponownie pokazało, że Muci zdecydowanie lepiej czuje się w środku pola, a na pozycji napastnika jest nieco niemrawy. Zszedł z murawy w 72. minucie.

Tomas Pekhart - Pekhart najczęściej ma jedną, może dwie sytuacje w meczu. Jeżeli wpisze się na listę strzelców, to najczęściej pozytywnie oceniamy jego występ. W piątek w Radomiu napastnik miał jedną bardzo dogodną okazję w 29. minucie, lecz drogi do bramki nie znalazł. Niestety, seria meczów ze zdobytą bramką Czecha się zakończyła, bo w ostatnich trzech starciach, licząc mecz pucharowy z Lechią Zielona Góra, wpisywał się na listę strzelców.

Bartosz Kapustka - W 42. minucie oddał niezły strzał zza pola karnego, lecz futbolówkę nad poprzeczką skutecznie przeniósł Kobylak. To była jedyna akcja, którą wyróżnił się w tym starciu. Kapustka nie wnosił za wiele do poczynań warszawiaków, był niemrawy i niepewny. Często był spóźniony i przegrywał wiele pojedynków. Opuścił plac gry w 79. minucie.

Zmiennicy

Maciej Rosołek - Wszedł na boisko w 72. minucie, a po chwili wpakował futbolówkę do bramki. “Rossi” nie miał najtrudniejszego zadania, lecz trzeba docenić, że znalazł się w dobrym miejscu. To było istne wejście smoka.

Patryk Sokołowski, Igor Strzałek - Grali za krótko, aby ocenić ich występ.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!