fot. Joanna Bydler
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Legia Warszawa 9-5 Dreman Opole Komprachcice
Mishka, źródło: Legionisci.com
Prawdziwy grad goli mogli obserwować kibice w meczu 26. kolejki Ekstraklasy, w którym Legia Warszawa wygrała z Dremanem Opole Komprachcice 9-5. Do przerwy legioniści prowadzili 5-1. Warto wspomnieć, że 8 bramek stołeczny zespół zdobył po raz ostatni na początku swojego debiutanckiego sezonu w Ekstraklasie, w spotkaniu z Górnikiem Polkowice, który zresztą potem spadł z ligi, ale 9 goli w najwyższej lidze legioniści dotychczas nie strzelili. Kolejne spotkanie rozegrają 8 kwietnia o godzinie 17:00, a ich przeciwnikiem będzie Clearex Chorzów.
Fotoreportaż z meczu - 99 zdjęć Joanny Bydler
{VIDEOAD}
W 1. minucie na połowę przeciwników wyszedł Tomasz Warszawski i zaskoczył nieco swoim uderzeniem bramkarza Dremana. W odpowiedzi mocno uderzył lewą nogą Marcin Grzywa, ale świetnie spisał się golkiper Legii. W 3. minucie świetnie uderzał Rui Pinto, ale równie dobrze interweniował Dawid Lach. Minutę później ponownie huknął Warszawski, ale nie zdołał pokonać bramkarza. W 5. minucie świetne podanie bezpośrednio z rzutu rożnego dostał Mariusz Milewski, któremu nie zostało nic innego, jak mocnym uderzeniem skierować piłkę do bramki. W 8. minucie drugą bramkę dla stołecznego zespołu zdobył Andre Luiz, który wykorzystał błąd obrońców. Błyskawicznie o czas poprosił trener zespołu gości i to poskutkowało kilkoma dobrymi akcjami z ich strony. Świetnie spisywał się jednak Warszawski, skutecznie wspierany przez kolegów z zespołu. W minutę dwie fantastyczne bramki zdobył Davidson Silva, który otrzymał doskonałe podania od kolegów. Legia całkowicie dominowała na parkiecie, na niewiele pozwalając przeciwnikom. W 12. minucie na uderzenie z pierwszej piłki po stracie Dremana zdecydował się jeden z legionistów, ale tym razem strzał został obroniony. W 15. minucie Davidson Silva pięknym uderzeniem zanotował hat-tricka. W odpowiedzi minutę później bardzo dobry strzał oddał Kamil Kucharski, zdobywając trafienie dla zespołu gości na 5-1. W 18. minucie potężną bombę na bramkę Warszawskiego posłał Felipe Deyvisson, na szczęście golkiper Legii nie dał się zaskoczyć. Na 10 sekund przed końcem Silva trafił w poprzeczkę, zaczął cieszyć się z gola, ale sędzia słusznie bramki nie uznał. Do przerwy mieliśmy więc 5-1.
fot. Joanna Bydler
Początek drugiej połowy należał do zespołu gości, ale to legioniści podwyższyli prowadzenie po indywidualnej akcji Radosława Marcinkowskiego. Warto dodać, że nastąpiły zmiany w bramkach obydwu drużyn. W 27. minucie daleko z własnej bramki wyszedł Siergiej Burduja, który chciał wyprowadzić piłkę, ale popełnił fatalny w skutkach błąd, zanotował stratę, a Davidson Silva strzelił swoją czwartą bramkę w tym spotkaniu. W 29. minucie mocno uderzył Felipe Deyvisson, dając swojej drużynie drugie trafienie. Na 8 minut przed końcem drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Kamil Kucharski. Było to jednocześnie piąte przewinienie jego zespołu w tej części gry. Legioniści mieli więc 2 minuty gry w przewadze jednego zawodnika, co starali się wykorzystać. Tak się stało w 33. minucie, kiedy to niepilnowany Rui Pinto podwyższył wynik. Po stracie bramki Dreman ponownie grał w pełnym zestawieniu, ale strata wydawała się nie do odrobienia. Chwilę później goście popełnili kolejne przewinienie, a do przedłużonego rzutu karnego podszedł Mariusz Milewski. Niestety, uderzył w słupek, a dobitkę obronił bramkarz. W odpowiedzi bramkę z najbliższej odległości zdobył Waldemar Sobota, którego z całą pewnością kojarzą kibice piłkarscy. W 36. minucie na 9-1 podwyższył jednak Radosław Marcinkowski. To jednak jeszcze nie koniec strzelania w tym spotkaniu, bo na 9-4 trafił Tomasz Czech, a na 9-5 Felipe Deyvisson.
{YOUTUBE=ZuXSRfMFGeY}
Legia Warszawa 9-5 (5-1) Dreman Opole Komprachcice
1-0 - 05:00 Mariusz Milewski
2-0 - 07:03 Andre Luiz
3-0 - 08:40 Davidson Silva
4-0 - 09:25 Davidson Silva
5-0 - 14:27 Davidson Silva
5-1 - 15:47 Kamil Kucharski
6-1 - 25:26 Radosław Marcinkowski
7-1 - 26:34 Davidson Silva
7-2 - 28:01 Felipe Deyvisson
8-2 - 32:44 Rui Pinto
8-3 - 33:35 Waldemar Sobota
9-3 - 35:00 Radosław Marcinkowski
9-4 - 37:41 Wadym Iwanow
9-5 - 39:50 Felipe Deyvisson
Legia: 16. Tomasz Warszawski, 5. Sergio Monteiro, 12. Rui Pinto, 7. Andre Luiz, 97. Davidson Silva
rezerwa: 13. Ignacio Casillas, 9. Paweł Tarnowski, 14. Krzysztof Jarosz, 15. Radosław Marcinkowski, 19. Adam Grzyb, 20. Michał Knajdrowski, 81. Mariusz Milewski
Dreman: 22. Dawid Lach, 10. Marcin Grzywa, 19. Felipe Deyvisson, 11. Bryan Parra, 28. Waldemar Sobota
rezerwa: 1. Siergiej Burduja, 7. Julian Gheneloff, 8. Tomasz Czech, 9. Wadym Iwanow, 25. Damian Makowski, 27. Kamil Kucharski, 30. Denys Blank, 99. Arkadiusz Szypczyński
żółte kartki: Rui Pinto, Monteiro, Grzyb, Casillas - Czech, Kucharski, Burduja
czerwona kartka: Kucharski (za drugą żółtą)
Centrum informacji o futsalowej Legii -> legionisci.com/futsal
Fotoreportaż z meczu - 99 zdjęć Joanny Bydler
fot. Joanna Bydler
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!