fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Droga Legii do finału Pucharu Polski
Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com
Legii Warszawa po pięciu latach w końcu udało się awansować do finału rozgrywek o Puchar Polski i 2 maja powalczy o 20. w historii trofeum z Rakowem Częstochowa. Drużyna "Wojskowych" przeszła ciężką drogę, by tego dokonać, odprawiając wcześniej pięciu kolejnych rywali. Przypomnijmy sobie, jak legioniści prezentowali się w bieżącej edycji rozgrywek.
{VIDEOAD}
30.08.2022 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2-3 (d. 0-1) Legia Warszawa
Pierwszym przeciwnikiem Legii na drodze do pucharu była Bruk-Bet Termalica Nieciecza. To zespół, który ewidentnie Legii "nie leży" - legioniści wygrali trzy na dziewięć spotkań, ale nigdy na wyjeździe. Mecz rozpoczął się jednak świetnie dla "Wojskowych". Już w 7. minucie, w swoim drugim spotkaniu po powrocie do Legii, Carlitos otworzył wynik, pewnie pokonując golkipera w sytuacji sam na sam. W 34. minucie Legia prowadziła już 2-0, jednak strzelec bramki, Paweł Wszołek, był na minimalnym spalonym i gola anulowano. Legioniści w pierwszej połowie byli zdecydowanie stroną dominującą i kontrolującą spotkanie, jednak w drugiej części wszystko się odmieniło. W 52. minucie pięknym strzałem z półwoleja do remisu doprowadził Marcel Błachewicz. Od tego momentu mecz stał się wyrównany, a obie drużyny chciały go zakończyć w regulaminowym czasie gry. Na cztery minuty przed końcem Termalice udało się wyjść na prowadzenie za sprawą Daniela Pietraszkiewicza, który z łatwością wyminął defensorów Legii i pokonał bezradnego Cezarego Misztę. Gdy wydawało się, że podopieczni trenera Kosty Runjaicia pożegnają się z grą w pucharze już w pierwszej rundzie, arbiter podyktował rzut karny dla Legii po faulu na Yurim Ribeiro. Doliczony czas gry, do piłki podchodzi Josue i pewnym strzałem ratuje swojej drużynie dogrywkę. W niej legioniści ponownie doszli do głosu. Mieli dużo okazji i tylko czekaliśmy, aż piłka w końcu wpadnie do siatki. Tak stało się w 112. minucie, gdy Carlitos sprytnym strzałem głową po dośrodkowaniu Josue z rzutu wolnego po raz drugi pokonał bramkarza i zapewnił Legii awans do następnej fazy rozgrywek.
18.10.2022 Wisła Płock 0-3 Legia Warszawa
Kolejnym przystankiem na drodze legionistów była Wisła Płock. W tamtym momencie zespół był w doskonałej dyspozycji i zajmował drugie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Co ciekawe, chwilę wcześniej odbyło się spotkanie ligowe bydwu drużyn, które legioniści przegrali 1-2. Płocczanie mogli więc uważać się za faworyta. Wszystko jednak zweryfikowało boisko. Początek spotkania był niemrawy z obu stron, brakowało groźnych akcji. W 28. minucie jednak Ernest Muci z łatwością minął jednego z defensorów i oddał fenomenalny strzał zza pola karnego, którym dał Legii prowadzenie. Już na samym początku drugiej części spotkania wynik podwyższył Josue, który wykorzystał fatalny błąd w wyprowadzeniu piłki przez Steve'a Kapuadiego i nie zastanawiając się, oddał mocne uderzenie. Golkiper Wisły był bliski obronienia tego strzału, ale jego siła spowodowała, że piłka przeszła przez jego palce. W dalszej fazie tempo spotkania opadło, a legioniści głównie bronili korzystnego wyniku. Mimo defensywnej gry, w doliczonym czasie gry "Wojskowym" udało się jeszcze ustalić wynik spotkania na 3-0 za sprawą Blaza Kramera. Słoweniec wyszedł sam na sam z golkiperem po doskonałym prostopadłym podaniu Carlitosa i mógł świętować awans oraz swoją pierwszą bramkę w barwach Legii.
08.11.2022 Lechia Gdańsk 2-2 (d. 1-1 k. 2-4) Legia Warszawa
Mecz 1/16 Pucharu Polski w Gdańsku także był z gatunku dreszczowców. Lechia była bez formy, plasowała się w dole tabeli. Podobnie jak było w przypadku Wisły Płock, chwilę wcześniej obie drużyny rywalizowały w lidze i tym razem to Legia była górą, choć nie było łatwo. Spotkanie od początku przebiegało pod dyktando "Wojskowych", ale nie potrafili oni wykreować sobie żadnej dogodnej okazji. Taką w 41. minucie stworzyli sobie lechiści za sprawą Ilkaya Durmusa. Turek zdecydował się na uderzenie z dość dużej odległości, piłka odbiła się jeszcze od jednego z defensorów i zaskoczyła Cezarego Misztę, który musiał skapitulować. Gra się wtedy odmieniła, gospodarze do końca pierwszej części parli do przodu i próbowali podwyższyć prowadzenie. Po przerwie jednak wszystko wróciło do normy, a w 52. minucie legioniści doprowadzili do wyrównania. Strzelcem gola był kapitan Josue, który po raz kolejny pewnie wykonał "jedenastkę". Legia dominowała, ale dalej brakowało skuteczności i do rozstrzygnięcia kwestii awansu potrzebna była dogrywka. Świetnie rozpoczęli ją gracze trenera Marcina Kaczmarka. W 93. minucie prostopadłe podanie do Łukasza Zwolińskiego posłał Jarosław Kubicki, a napastnik w sytuacji sam na sam bez problemu pokonał Misztę. Legioniści próbowali odrobić straty, ale wciąż nic nie wpadało. Wydawało się, że nie ma już najmniejszych szans na przejście do następnej rundy, jednak w 117. minucie zdarzyła się rzecz, której nikt się nie spodziewał. Josue posłał podanie na pole karne, do którego doszedł Lindsay Rose. Obrońca zachował się jak rasowy napastnik i przelobował wysuniętego golkipera. Szał radości zapanował w sektorze gości i na boisku. Legii udało się doprowadzić do remisu i serii rzutów karnych. W niej bohaterem okazał się młody golkiper Legii, który obronił "jedenastkę" Macieja Gajosa i mocno przyczynił się do zapewnienia Legii awansu do ćwierćfinału.
28.02.2023 Lechia Zielona Góra 0-3 Legia Warszawa
Los był łaskawy dla Legii w losowaniu ćwierćfinałowego przeciwnika. Legioniści trafili na teoretycznie najłatwiejszego rywala - trzecioligową Lechię Zielona Góra. Dla niżej notowanego zespołu to spotkanie było prawdziwym piłkarskim świętem. Nic dziwnego - w końcu dotarcie do ćwierćfinału było najlepszym osiągnięciem w historii klubu. Na stadionie pojawiło się około 5 tysięcy kibiców. Aby to było możliwe, dostawiono nawet dodatkową trybunę. Na boisku jednak sensacji nie było i to Legia od początku totalnie dominowała. W 8. minucie prowadzenie dla "Wojskowych" uzyskał Tomas Pekhart, który wbił piłkę do siatki piętką. Tempo po tym golu minimalnie opadło, ale to legioniści dalej prowadzili grę. W 41. minucie Paweł Wszołek pomknął prawym skrzydłem, wyłożył piłkę na 16. metr do Bartosza Kapustki, a ten pięknym strzałem pod poprzeczkę podwyższył prowadzenie. W drugiej części przebieg spotkania zbytnio się nie zmienił. W 71. minucie zmienił się natomiast wynik na 3-0. Carlitos dostał precyzyjną piłkę od Wszołka, wyszedł sam na sam z golkiperem i bez problemu umieścił futbolówkę obok niego. Gospodarze do końca walczyli o honorowe trafienie, ale ta sztuka im się nie udała.
04.04.2023 KKS Kalisz 0-1 Legia Warszawa
W półfinale legioniści zmierzyli się z największą sensacją tegorocznych rozgrywek Pucharu Polski, KKS-em Kalisz. Drugoligowcy, którzy zaczynali przygodę rundę wcześniej niż Legia, mieli na swoim rozkładzie Wigry Suwałki, Olimpie Elbląg, a także ekstraklasowe zespoły - Widzew Łódź, Górnika Zabrze i Śląsk Wrocław. Patrząc, jakie drużyny wyeliminowali oni na swojej drodze, można było stwierdzić, że ten pojedynek nie będzie łatwym dla "Wojskowych". Te oczekiwania się sprawdziły, mimo że legioniści świetnie zaczęli mecz. Pierwsza groźna akcja i już otwarcie wyniku. Na listę strzelców wpisał się Igor Strzałek, który mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał golkipera i tym samym wreszcie zanotował pierwsze trafienie dla seniorskiej drużyny Legii. Chwilę później mogło być już 2-0. Błąd w wybiciu popełnił bramkarz gospodarzy, który nabił biegnącego w jego stronę Tomasa Pekharta, ale piłka wylądowała jedynie na słupku. Po tej akcji inicjatywę przejęli kaliszanie. Wciąż parli na bramkę Legii, tworzyli sobie mnóstwo stuprocentowych okazji, ale bramka Legii była jak zaczarowana. A to dobre interwencje Cezarego Miszty, a to obramowanie bramki... Legioniści mieli furę szczęścia. Pomimo ogromnego naporu, KKS-owi nie udało się wyrównać, a gracze Legii mogli świętować awans do tak bardzo upragnionego finału.
Przeciwnikiem Legii w finale będzie Raków Częstochowa. "Medaliki" na swojej drodze wyeliminowały Zagłębie Sosnowiec (1-0), Pogoń Szczecin (1-0), Motor Lublin (3-0) oraz Górnika Łęczna (1-0). Częstochowianie po raz trzeci z rzędu wystąpią w walce o Puchar Polski i drugi raz będą go bronić. W poprzednich finałach pokonali Arkę Gdynia (2-1) i Lecha Poznań (3-1). W rozgrywkach Pucharu Polski obie ekipy rywalizowały ze sobą dwukrotnie (ćwierćfinał w sezonie 2018/19 i półfinał w sezonie 2021/22) i w obu przypadkach górą była drużyna prowadzona przez trenera Marka Papszuna. Miejmy nadzieję, że w tym roku sprawdzi się powiedzenie "do trzech razy sztuka" i to legioniści podniosą do góry upragnione trofeum.
{sonda:400}
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!