Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Bartosz Slisz, Tomas Pekahrt - fot. Mishka / Legionisci.com
Bartosz Slisz, Tomas Pekahrt - fot. Mishka / Legionisci.com
Piątek, 18 sierpnia 2023 r. godz. 00:25

Slisz: Pokazaliśmy dziś Legię walczącą do końca

Mikołaj Ciura, źródło: sport.tvp.pl

- Nie uczestniczyłem jeszcze w takim meczu. Jak dwa razy Austria strzelała nam bramki dające im dogrywkę, to w głowie działo się dużo. Było mnóstwo złości, ale kluczowa była nasza reakcja, że potrafiliśmy z tego wszystkiego wyjść. Mówi się "Legia walcząca do końca" i dziś to pokazaliśmy - powiedział po zwycięstwie w Wiedniu Bartosz Slisz.

{VIDEOAD}

- Asysta niczym Josue? To było trochę inaczej, bo ja jestem prawonożny. Fajnie, że się udało, że Marc Gual tam się znalazł na dalszym słupku. Takie podania można było częściej widzieć w moim wykonaniu już w poprzednim sezonie. Wcześniej nie było z nich wielu bramek, ale dziś wyszło dobrze. Ta bramka na 2-0 dała więcej energii, podbudowała nas. Natomiast bramka na 3-0 mogła być zwieńczeniem, ale cofnęliśmy się i daliśmy więcej miejsca rywalom do grania w piłkę. To był nasz błąd.

- Austria nabrała wiatru w żagle. Przegrywali 3-0, nie mieli nic do stracenia i rzucili wszystkie siły do ataku. Powinniśmy się skupić jednak na sobie, bo po trzeciej bramce nie wyglądało to tak jak powinno. Było mniej ruchu, utrzymania piłki i kreowania. Oddaliśmy pole Austrii Wiedeń, co jest do poprawy.

- Pokazaliśmy, że potrafimy strzelać bramki. Do siatki trafiało dziś pięciu różnych zawodników. To naprawdę cieszy, a szczególnie gole Macieja Rosołka i Ernesta Muciego. Dla nich one są na pewno ważne.

- Miałem jeszcze trochę sił, żeby świętować z kibicami, ale już w połowie ich zabrakło i zmęczenie mnie dopadło (śmiech). Jeszcze miałem spotkanie z rodzicami, którzy przyjechali obejrzeć to spotkanie w rocznicę swojego ślubu, a my sprawiliśmy im niezły prezent. To był dla mnie wzruszający moment, bo takich meczów nie rozgrywa się często.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!