Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com
Czwartek, 24 sierpnia 2023 r. godz. 21:54

Walcząca do końca!

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Legia znów pokazała charakter, trzykrotnie doprowadzając do remisu w meczu z FC Midtjylland i ostatecznie remisując z Duńczykami 3-3. Mecz dostarczył sporo emocji i radosnego futbolu z obydwu stron. Legioniści po raz kolejny nie ustrzegli się błędów w defensywie, przez co rywalom niestety udało się trzykrotnie trafić do siatki. Po stronie Legii na listę strzelców wpisali się: Gual, Slisz i Kramer.

{VIDEOAD}

Zaraz po starcie meczu świetna okazja dla Legii. Błąd w defensywie gospodarzy, dzięki czemu Marc Gual niemal stanął oko w oko z bramkarzem przeciwników. Niestety, Hiszpan zdecydowanie zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału, przez co dał dogonić się obrońcy, który zdołał umiejętnie wyłuskać mu piłkę. Potem częściej przy piłce utrzymywali się legioniści. Piłkarze FC Midtjylland pozwalali Polakom na swobodne rozgrywanie piłki, nie atakując ich zbyt agresywnym pressingiem. Nieco ponad kwadrans po rozpoczęciu gry błąd wyprowadzeniu piłki Artura Jędrzejczyka, co poskutkowało rzutem rożnym dla Duńczyków. Ten stały fragment gry został przez nich zamieniony na bramkę. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej w polu karnym wyskoczył Juninho, głową pokonując Kacpra Tobiasza. Tej sytuacji z całą pewnością można było żałować, ponieważ do tego momentu gospodarze nie pokazali na boisku nic wielkiego. Legioniści jednak się nie załamali. Sporo atakowali skrzydłami, wykorzystując szybkość m.in. Pawła Wszołka. Po jednej z akcji na prawej flance w pole karne rywali dośrodkował Bartosz Slisz, a tam skiksował nieco Patryk Kun. Na całe szczęście w odpowiednim miejscu znalazł się jeszcze wspomniany Wszołek, który dograł do Marca Guala, a ten z bliska głową pokonał golkipera! Na tablicy wyników mieliśmy więc z powrotem remis.

W 33. minucie szansa dla Midtjylland po rzucie wolnym. Zamieszanie w szesnastce udało się jednak w porę zażegnać dzięki przytomnej postawie Juergena Elitima. Chwilę potem legioniści nie mieli już tyle szczęścia. Kolejny stały fragment gry, kolejne błędy w obronie, które tym razem kosztowały Legię utratę gola. Piłka wyrzucona z autu minęła kilku graczy Legii, trafiła do Franculino Dju, a ten pokonał Tobiasza, który nie sięgnął lecącej piłki. Przed startem meczu sporo mówiło się o tym, że siłą Duńczyków są stałe fragmenty gry i niestety czwartkowego wieczoru się to potwierdziło. Minuty uciekały, a obraz gry nie ulegał zmianie. Na boisku panował spory bałagan, formacje były od siebie sporo oddalone, czego nie potrafili jednak wykorzystać goście.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Po zmianie stron do ataku ruszyli gospodarze. Ponownie sporo niepewności pojawiało się w defensywie legionistów, przez co przeciwnicy niepokoili Tobiasza. Po jednej z centr było bardzo groźnie, jednak w ostatniej chwili dobrze interweniował Kun. W 60. minucie na strzał z dystansu zdecydował się już Josue. Portugalczyk trafił jednak wprost w Jonasa Losslego. Legia starała się doprowadzić do remisu, ale Duńczycy dobrze się bronili. Wreszcie w 64. minucie znowu mieliśmy remis! Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego od Josue bardzo dobrze główkował Slisz, strzelając gola głową. Za chwilę było nawet 3-2 dla Legii, jednak słusznie dopatrzył się pozycji spalonej przy wyjściu na pozycję Guala, który potem dogrywał do Pekharta.

Niestety, w 71. minucie zobaczyliśmy trzeciego gola dla podopiecznych Thomasa Thomasberga. Początkowo wydawało się, że z tej akcji nic nie będzie, ponieważ z linii bramkowej w kluczowym momencie wybił Slisz. Zaraz potem futbolówka ponownie znalazła się pod nogami Midtjylland, a konkretnie Armina Gigovicia. Jego strzał zdołał odbić Tobiasz, lecz uczynił to na tyle pechowo, że wprost pod nogi Franculino. Ten po raz drugi wpisał się na listę strzelców... Czas płynął nieubłaganie, a legioniści nie przestawali atakować. W 81. minucie wprowadzony na murawę Blaz Kramer zgrał głową do innego rezerwowego - Ernesta Muciego i ekwilibrystyczne uderzenie Albańczyka zostało wybite z linii bramkowej przez duńskiego piłkarza.

Gdy wydawało się, że już się nic nie zmieni, to zobaczyliśmy ładną dwójkową akcję w środku pola Kramera z Rosołkiem. Ten drugi uruchomił słoweńskiego piłkarza prostopadłym podaniem, a Kramer wpadł w pole karne i mocnym strzałem doprowadził po raz trzeci tego wieczoru do remisu Legii z Midtjylland. To była świetna decyzja napastnika stołecznego klubu, który mocno przymierzył w krótki róg bramki Losslego. W samej końcówce ponownie z dobrej strony pokazał się Kramer, który wywalczył piłkę w środku pola. Niestety, napastnikowi zabrakło nieco przeglądu pola, bo gdyby w odpowiednim momencie wypatrzył biegnącego Rosołka, to być może do Polski Legia wracałaby zwycięska.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!