Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Bartosz Slisz - fot. Woytek / Legionisci.com
Bartosz Slisz - fot. Woytek / Legionisci.com
Piątek, 25 sierpnia 2023 r. godz. 00:10

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Slisz: Szklanka jest do połowy pełna

Mikołaj Ciura, źródło: Prawda Futbolu

- Szklanka jest do połowy pełna. Niełatwo jest wracać do gry z takim rywalem i to trzykrotnie. Chwała nam za to, że się nam udało. Zarówno w Wiedniu, jak i dziś pokazaliśmy, że potrafimy walczyć do końca. Mam nadzieję, że tak samo będzie w Warszawie i awansujemy do fazy grupowej - powiedział po pierwszym meczu z FC Midtjylland Bartosz Slisz.

{VIDEOAD}

- Z jednej strony mam poczucie dobrze wykonanej pracy, fajnie, że udało się w końcu strzelić bramkę. Przy pierwszym golu też miałem udział i cieszę się z tego bardzo. Całościowo powinniśmy skupić się jednak na naszej obronie i na tym, że za łatwo tracimy bramki. Znów mamy problem przy stałych fragmentach gry, musimy mocno nad tym popracować.

- Rozmawialiśmy już między sobą w szatni o tych straconych golach. Musimy to przegadać jednak jeszcze bardziej szczegółowo. Tracimy gole za łatwo. Może powinniśmy się zastanowić nad kryciem indywidualnym, zobaczymy. Temat jest do przegadania, a będziemy mieli na to czas, bo następny mecz dopiero za tydzień. Na pewno była w nas złość po kolejnych straconych golach. Potrafiliśmy wrócić do wyniku, a po jakimś czasie znów jesteśmy na straconej pozycji. Dla mnie jest jednak bardzo ważne, że potrafiliśmy wrócić. Nie każda drużyna by tak potrafiła.

- Podobnie jak atakujący, wolę wynik 3-3 niż remis z mniejszą liczbą bramek. To był fajny, otwarty mecz, który mógł się potoczyć w jedną bądź drugą stronę. Duńczycy też mieli dużo sytuacji. My mogliśmy strzelić jeszcze w końcówce, kiedy Blaz Kramer nie zauważył Macieja Rosołka i ostatecznie stracił piłkę. To było na pewno fajne widowisko dla kibiców i my również wolimy takie mecze.

- Dzisiejsza gra była twarda, ale tak samo było w poprzednich meczach eliminacyjnych. To jest Europa, tutaj nie ma miękkiej gry, trzeba się temu przeciwstawić. Wygrywanie piłek w środku pola może być kluczem do sukcesu, można wtedy więcej kreować. Obie drużyny nastawiają się na dłuższe piłki i zebranie tych drugich jest bardzo istotne.

- Budujące jest dla nas przeciwstawienie się takiemu trudnemu przeciwnikowi na jego obiekcie. Cieszę się ze zdobytych bramek przez kolegów z boiska, może nawet bardziej, niż ze swojego gola. Fajne jest również, że zmiennicy dają radę i pomagają nam.

- Kto ma większą szansę na awans? Myślę, że 50 na 50. Przyjeżdżaliśmy do Danii i nie wiedzieliśmy, czego do końca możemy się spodziewać po tej drużynie. Wiedzieliśmy, że są młodym, wybieganym zespołem, który tworzy sobie dużo sytuacji. Są często nieobliczalni i ciężko było ich przeanalizować. W rewanżu będzie podobnie. My musimy się im przeciwstawić, poprawić grę w obronie, a w ofensywie myślę, że kreujemy sobie na tyle sytuacji, że powinniśmy wygrać. Bierzemy również pod uwagę serię rzutów karnych i pokazaliśmy już, że je także potrafimy strzelać. Mogą być one inne niż w meczach z Rakowem. Skupimy się jednak na tym, by zakończyć ten pojedynek w podstawowym czasie.

- Musimy się nastawiać na to, że będzie awans. Naszym atutem będzie gra przed własną publicznością. W tamtym sezonie pokazaliśmy, że ciężko jest nas pokonać przy Łazienkowskiej. Ostatnio udało się to Austrii Wiedeń, ale wtedy to był pierwszy mecz z dwumeczu. Teraz będzie rewanż i na pewno będziemy lepiej przygotowani.

- Dobrze, że mecz z Pogonią Szczecin został przełożony. Wrócimy dziś do Warszawy późno w nocy, piątek byłby jedynym dniem na regeneracje, a w sobotę musielibyśmy znowu jechać w daleką podróż do Szczecina. Możemy dzięki temu uniknąć urazów, bo długie podróże nie są w tym momencie wskazane. Fajnie, że udało się przełożyć ten mecz, a nadrobimy go niebawem.

- Mecz rewanżowy będzie dzień przed zamknięciem okna transferowego. Czy ja zostaję w Legii? Na ten moment tak. Nie mam żadnych sygnałów, że coś ma się wydarzyć, zobaczymy. Czasu nie zostało za dużo. Co ma być, to będzie, na żaden transfer się nie nastawiam. Nastawiam się na rewanż, awans i radość razem z kolegami z Legii.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!