fot. Woytek / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
PP: Legia II Warszawa 2-4 Korona Kielce
Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com
W spotkaniu 1/16 finału Pucharu Polski Legia II Warszawa przegrała z Koroną Kielce 2-4. Po regulaminowym czasie gry był remis 2-2, więc do ostatecznego rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka. Od pierwszej minuty meczu na boisku pojawiło się czterech zawodników z "jedynki" - Lindsay Rose, Ihor Charatin, Jan Ziółkowski oraz Robert Pich. Mimo walki, rezerwy Legii żegnają się z rozgrywkami.
Fotoreportaż z meczu - 38 zdjęć Woytka
{VIDEOAD}
Od pierwszych minut Korona przejęła inicjatywę. "Scyzory" wyszły zdecydowanym pressingiem i nie dawały legionistom zbyt dużo miejsca na boisku. "Wojskowi" natomiast od początku grali zdecydowanie i ostro. Pierwsza dogodna okazja pojawiła się w 10. minucie. Po przyśpieszeniu akcji piłka trafiła na skrzydło do Dawida Błanika, ten zdecydował się na zejście do środka i mocny strzał, ale w ostatnim momencie udało się go zablokować Janowi Ziółkowskiemu. Dwie minuty później dobrym odbiorem wślizgiem popisał się Ihor Charatin, uruchomił Maksymiliana Stangreta, a napastnik uderzył ile sił sprzed pola karnego i zmusił golkipera kielczan do interwencji. W 14. minucie goście dwukrotnie byli blisko wyjścia na prowadzenie. Najpierw Piotr Malarczyk uderzył z główki po stałym fragmencie w słupek, a potem świetną interwencją po dobitce z około 5. metra popisał się Jakub Zieliński. W 20. minucie znów dwie fenomenalne szanse dla Korony. Po raz kolejny Legię uratował Zieliński, który wyciągnął się i wybronił strzał głową po rzucie rożnym, a następnie na pustą bramkę z kilku metrów nie trafił Yoav Hofmeister. W 31. minucie Ronaldo Deaconu miał szansę na groźne uderzenie z rzutu wolnego z około 25. metrów od bramki, a piłka niesiona przez mocne podmuchy wiatru nieznacznie minęła słupek. Trzy minuty później Legii nie udało się już uchronić przed stratą bramki. Po świetnej grze na jeden kontakt lewą flanką pomknął Deaconu, wystawił piłkę w głąb na 11. metr, a niepilnowany Błanik bez problemu strzałem po ziemi pokonał Zielińskiego. Końcówka pierwszej części nadal była pod dyktando kielczan, a legioniści bronili się przed zwiększeniem strat. W 44. minucie po stałym fragmencie gry piłka trącona przez Adriana Dalmau z najbliższej odległości trafiła jedynie w słupek. W doliczonym czasie gry legioniści niespodziewanie stworzyli sobie szansę i zdobyli gola. Dośrodkowanie na dalszy słupek z pola karnego posłał Cyprian Pchełka, z piłką minął się golkiper gości, a Lindsay Rose, który po wyprowadzeniu akcji podłączył się do ofensywy, wykorzystał tą pomyłkę, wpakował ją główką do siatki i tuż przed przerwą doprowadził do wyrównania.
Od początku drugiej połowy Korona starała się szybko wrócić na prowadzenie i udało jej się to w 51. minucie. Dośrodkowanie w pole karne wykonał Jakub Konstantyn, piłkę klatką do Mateusza Czyżyckiego zgrał Dalmau, a młody Polak, odbijając jeszcze futbolówkę od Juliena Tadrowskiego, nie dał szans golkiperowi Legii. Po stracie gola legioniści zaczęli grać nieco odważniej. W 58. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bliski zdobycia drugiej bramki był Rose, ale jego strzał głową został zablokowany na linii bramkowej przez jednego z defensorów. Pięć minut później legioniści wyprowadzili piękną akcję prawą stroną. Walkę o piłkę w polu karnym wygrał Wojciech Urbański, oddał ją do Tadrowskiego, ale ten mocno przestrzelił. Był jednak popychany w tej sytuacji przez Dalmau i arbiter podyktował rzut karny. "Jedenastkę" na gola, pewnym strzałem w górny lewy róg, zamienił Adam Ryczkowski. Kielczanie znów chcieli jak najszybciej wrócić do pozytywnego wyniku, ale tym razem gracze Legii nie pozwalali im na to. Byli dobrze ustawieni w defensywie, a dodatkowo pozytywnie nakręceni próbowali ukłuć Koronę z kontrataków. W 77. minucie Deaconu chciał zaskoczyć Zielińskiego strzałem zewnętrzną częścią stopy z dalszej odległości, ale młody golkiper bez problemu poradził sobie z tym uderzeniem. Trzy minuty później po ładnej drużynowej akcji Korony i centrze w pole karne, Tadrowski został trafiony piłką, a ta śmignęła minimalnie obok słupka jego własnej bramki. W 84. minucie świetną indywidualną akcją popisał się Urbański, wyłożył piłkę do Mateusza Możdżenia, który momentalnie uderzył, ale dobrze interweniował Rafał Mamla. W 88. minucie nie poradził sobie z dośrodkowaniem Zieliński, został przyciśnięty przez Konstantyna i rzekomo trafił w skrzydłowego, a sędzia podyktował rzut karny. Po wideo weryfikacji VAR arbiter cofnął jednak swoją decyzję, ponieważ młody golkiper nawet nie musnął rywala. Kielczanie w końcówce przycisnęli warszawiaków, ale do ostatecznego rozstrzygnięcia spotkania potrzebna była dogrywka.
Tę rozpoczęli goście. W 94. minucie świetne dośrodkowanie w pole karne dotarło na nogę niepilnowanego Dominika Zatora, jednak ten źle trafił w piłkę i fatalnie przestrzelił. Pięć minut później znów Zator pojawił się w polu karnym, zdecydował się na strzał z dużego kąta, który w ostatnim momencie zablokował Ziółkowski, wybijając piłkę na rzut rożny. Ostatecznie gościom udało się trafić do siatki ze stałego fragmentu gry. Piłka przeszła przez całe pole karne na dalszy słupek, tam znalazł się Martin Remacle i skierował ją do pustej bramki. W 105. minucie sam na sam z Zielińskim wyszedł Podgórski, ale górą w tej sytuacji był golkiper Legii. Chwilę później krótkie rozegranie stałego fragmentu gry w wykonaniu Korony, z lewej strony wbiegł w pole karne Marcus Godinho, ale znów dobrze zareagował Zieliński. Po zmianie stron "Wojskowi" wyszli odważniej. W 107. minucie dobre dośrodkowanie Możdżenia dotarło na głowę Charatina, ale Ukrainiec znacznie przestrzelił. W 112. minucie spotkanie zamknąć mógł Konstantyn, który dostał świetne prostopadłe podanie na pole karne, wyszedł oko w oko z Zielińskim, ale nie trafił dobrze w piłkę i przeszła ona tylko obok słupka. W 116. minucie legioniści zaryzykowali, ustawili się całą drużyną na polu karnym Korony, jednak złe podanie, wprost pod nogi Podgórskiego, posłał Ziółkowski i goście wyszli z kontratakiem, który na bramkę dobijającą "Wojskowych" zamienił Remacle.
Legia II Warszawa 2-4 (1-1, 1-1, d. 0-2) Korona Kielce
0-1 - 34' Dawid Błanik
1-1 - 45+1' Lindsay Rose
1-2 - 51' Mateusz Czyżycki
2-2 - 65' Adam Ryczkowski (k)
2-3 - 101' Martin Remacle
2-4 - 116' Martin Remacle
Legia II: 1. Jakub Zieliński - 17. Julien Tadrowski (k), 24. Jan Ziółkowski, 3. Lindsay Rose - 20. Michał Zięba (67' 21. Franciszek Saganowski) , 4. Ihor Charatin, 5. Igor Korczakowski (84' 14. Mateusz Możdżeń), 22. Wiktor Puciłowski - 30. Robert Pich (46' 25. Wojciech Urbański), 9. Maksymilian Stangret (46' 11. Adam Ryczkowski), 27. Cyprian Pchełka (67' 23. Szymon Grączewski)
Korona 87. Rafał Mamla - 6. Jacek Podgórski, 4. Piotr Malarczyk (k) (46' 66. Miłosz Trojak), 18. Yoav Hofmeister, 13. Miłosz Strzeboński (75' 88. Martin Remacle) - 8. Dalibor Takac (86' 28. Marcus Godinho) - 19. Jakub Konstantyn, 98. Mateusz Czyżycki, 10. Ronaldo Deaconu, 17. Dawid Błanik (65' 2. Dominik Zator) - 20. Adrian Dalmau (65' 11. Nono)
żółte kartki: Korczakowski, Ziółkowski, Puciłowski, Charatin, Saganowski - Dalmau, Remacle, Konstantyn
Fotoreportaż z meczu - 38 zdjęć Woytka
fot. Woytek / Legionisci.com
Komentarze: (17)
Widać że Rose nie fochuje się ze gra w rezerwach, tylko wychodzi na boisko z uśmiechem na ustach. Myślę że przydał by się w jedynce.
Czemu pan sędzia biegał po boisku z ubranym kołem ratunkowym?
@LG: Ukraincowi też w to mi graj być w rezerwach i patrzeć jak doi się Legię
Ten młody w bramce, Zieliński całkiem fajnie się spisywał. Rose ma więcej ambicji jak niektórzy piłkarze z pierwszego składu.
@Legiak83: A co mu za różnica jak kasiorkę przytula, a i presja mniejsza :)
@Uwolnić orkę:
Zima idzie to lecę na masę, ale dzięki za troskę
@LG: skoro ma umowę o pracę to czemu ma płakać. Trzeba się uczyć a nie zazdrościć innym.
Szkoda, ze względy pozaboiskowe nie pozwalają Rose grać w jedynce, w której w obronie gra m.in. Kapuadi. Masakra.. A potem zdziwienie porażkami…
@Rosenek: wiadomo że ma dobry kontrakt, ale mi bardziej chodziło o ambicje. Nie jestem jakimś jego fanem, też popełniał babole ,ale biorąc pod uwagę co wyczyniają nasi obrońcy to czemu Runjaic nie chce go przywrócić?tego nie wiem. Z tego co pamiętam nigdy nie odstawiał nogi, a i parę ważnych bramek też strzelił.
PP dla II nie jest ważny. Ważny jest awans do wyższej ligi...
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!