Gil Dias - fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Punkty po meczu ze Stalą Mielec
Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com
Wstyd; 13; wrzucamy, wrzucamy!; pokazali jak się strzela i broni; jednowymiarowi; czas na zmiany - to najważniejsze punkty po niedzielnym blamażu Legii ze Stalą Mielec.
1. Wstyd
Kiedy oglądałem mecz ze Stalą Mielec, było mi autentycznie wstyd za to, jak wyglądają piłkarze Legii, jaki mają pomysł w ofensywie, jak grają w defensywie, a przede wszystkim za to, że na własnym stadionie leje nas drużyna, która była w większym kryzysie niż my i która była lana przez wszystkich w lidze. Tymczasem Stal przyjechała na Łazienkowską i pokazała wielu piłkarzom Legii, jak powinno grać się w piłkę. Była to czwarta porażka z rzędu w Ekstraklasie i chyba ten czwartkowy wynik z Zrinjskim to był wypadek przy pracy, a nie wyjście z kryzysu.
{VIDEOAD}
2. 13
W październiku Legia zaprezentowała „wysoką formę” w lidze. W czterech meczach nie wygrała ani razu, straciła 11 bramek i zdobyła tylko 2. Ta „świetna” passa przerodziła się w kolejne straty do liderującego Śląska Wrocław. Przede wszystkim na ten moment nie widać w Legii pomysłu na to, jak wyjść z tego kryzysu. Najgorsze jest to, że w tych czterech spotkaniach rywale oddali razem tylko 13 celnych strzałów i tylko dwa z nich nie znalazły drogi do bramki strzeżonej przez Kacpra Tobiasza. To bardzo zawstydzająca statystyka, która pokazuje, że wystarczy uderzyć celnie na bramkę Legii, a na 99% wpadnie z tego bramka. Obrońcy zachowują się jak dzieci we mgle, a bramkarze nie pomagają.
3. Wrzucamy, wrzucamy!
Pomysł Legii na mecz ze Stalą Mielec był bardzo prosty, a zwał się „wrzutka”. Legioniści dośrodkowywali w pole karne zespołu trenera Kieresia 39 (!) razy, a tylko 12 dośrodkowań było celnych. Stal za to dośrodkowywała tylko dwa razy i ani razu celnie. Legia nie miała żadnego innego pomysłu, by sforsować defensywę rywali. Szła wrzutka za wrzutką, a brylowało w tym aspekcie dwóch Portugalczyków - Josué wykonał 14 dośrodkowań (3 celne), natomiast Yuri Ribeiro 6 (3 celne). Na palcach jednej ręki można policzyć, ile naprawdę dobrych sytuacji podbramkowych po tych dośrodkowaniach stworzyli sobie zawodnicy trenera Runjaicia. Pierwsza nadarzyła się w 16. minucie, kiedy to nieczysto w piłkę uderzył Artur Jędrzejczyk. Tuż po przerwie, kilka chwil przed bramką na 0-2, świetnie głową uderzył Dias, ale dobrze poradził sobie w tej sytuacji Mateusz Kochalski. Były bramkarz Legii, który został oddany bez żalu, jeszcze w drugiej połowie dwukrotnie świetnie spisał się po uderzeniach Kramera i Ribeiro.
4. Pokazali jak się strzela i broni
Mamy 38. minutę gry. Yuri Ribeiro próbuje wybić piłkę, ale trafia w rywala (a ma mnóstwo miejsca, by zrobić to dokładnie!), dwa podania i Ilja Szkurin daje Stali prowadzenie. Przejdźmy do sytuacji z 50. i 82. minuty. Przy pierwszej uderza Gil Dias, broni Kochalski i następują dwa podania - piłka dociera do Krzysztofa Wołkowicza, który pięknym strzałem zdobywa bramkę na 0-2. 82. minuta, piłkę w środkowej strefie traci Igor Strzałek, cztery podania i Kōki Hinokio pogrąża Legię. Co łączy te wszystkie sytuacje? Otóż piłka nożna to bardzo, bardzo prosta gra. Podaj piłkę, wyjdź na pozycję, podaj piłkę, wyjdź na pozycję. Zrobiła to trzykrotnie Stal. Nie musiała się wiele natrudzić, by zdobyć trzy bramki. Razem wymienili 8 podań i to wystarczyło na „defensywę” Legii. Natomiast „Wojskowi” bawią się w piętki, sztuczki techniczne, dziurki i wjazd z piłką do bramki. Po co? Za styl nie przyznają punktów, a za to co siedzi w sieci.
Chyba normą już jest fakt, że w meczu z Legią bramkarz przeciwnej drużyny gra mecz sezonu albo daje dużo swojemu zespołowi. Tak było w niedzielę. Mateusz Kochalski wybronił ze dwie-trzy świetne sytuacje. Brakuje mi w Legii tego, by bramkarze w końcu dawali coś ekstra, bo patrząc na to, co się dzieje w Ekstraklasie, co strzał, to bramka...
5. Jednowymiarowi
Od początku sezonu obserwuję poszczególnych zawodników Legii i z każdym kolejnym meczem stają się oni jednowymiarowi. Dość łatwo można przewidzieć, jaki podejmą następny krok w ofensywie. Z kolei w defensywie nasi magicy potrafią robić takie sztuczki, że nikt tego nie przewidzi! Gdy piłkę ma Pekhart, to najczęściej przytrzyma ją, zagra do najbliższego i wyjdzie do prostopadłego podania, ale niestety nie będzie miał szans na dojście do piłki, bo nie jest szybkim zawodnikiem. Wszołek, gdy otrzyma podanie od Slisza czy Josué, będzie szukał od razu dośrodkowania w pole karne bądź zetnie w pole karne i tam spróbuje poszukać lepiej ustawionego kolegi. Muci, gdy będzie przed polem karnym, to w 99% będzie próbował uderzyć na bramkę, a Marc Gual albo będzie wchodził w drybling z 10 rywalami, albo uderzy i zostanie zablokowany. Większość naszych ataków jest jednowymiarowych. Rywale doskonale wiedzą przed meczem, jak będzie grała Legia, nie ma w tym grama zaskoczenia, czegoś wow, niespodziewanego. Nie wspominam już o stałych fragmentach gry, które albo są rozgrywane na krótko, albo na dośrodkowanie, z którego zwykle nic nie wynika.
6. Czas na zmiany
Nie chodzi o zmianę na stanowisku trenera. Ten akapit jest poświęcony obronie Legii i tu widzę pole do zmian, chociaż bardzo wąskie pole, ale jednak. Uważam, że na ten moment gra trójką obrońców nie sprawdza się w Legii. Gdy się bliżej przyjrzymy traconym bramkom albo chociażby sytuacjom tworzonym przez rywali, możemy dostrzec pewien wzorzec. Otóż, gdy któryś z trójki obrońców wyjdzie wyżej, by dojść do przeciwnika, wtedy pozostała dwójka i defensywy pomocnik wariują i nie wiedzą, jak zastąpić powstałą dziurę w obronie. Nikt nie wie, kto ma wejść np. gdy środkowy obrońca (w przypadku meczu ze Stalą Kapuadi, a potem Jędrzejczyk) wyjdzie do napastnika przeciwnika, czy ma zejść do środka Ribeiro, czy Burch/Jędrzejczyk. Brakuje komunikacji, wsparcia i przede wszystkim lidera w defensywie. Nie ma zawodnika, który jak nasz kapitan w środku pola weźmie odpowiedzialność za defensywę i nią wstrząśnie. Wydaje mi się, że czas na zmiany w tej formacji, ale nie co mecz inna trójka w pierwszej jedenastce, tylko zmiany formacji. Niestety, tu mamy pewien problem - brak bocznych obrońców, a raczej brak stricte prawego obrońcy, bo szkoda marnować na tej pozycji ofensywnie usposobionego Pawła Wszołka.
Kamil Dumała
Komentarze: (22)
"bramkarze nie pomagają" - znowu zdejmowanie winy z Tobiasza przez rozmywanie odpowiedzialności - czy nie można po prostu przyznać, że w tej rundzie miejscem Tobiasza jest ławka, a miejscem Hładuna - bramka?
Popieram w 100%,należy zacząć od obrony i przejść na czwórkę, każdy przeciwnik wie że praktycznie cały czas gramy do boków i wrzutki które tak naprawdę w ostatnim czasie nic nie dają, grając w trójcę gramy wysoko po stracie robi się dziura i jada z nami jak z juniorami, bardzo łatwo tracimy bramki, spokojnie możemy grac 442 i zacząć bronić aby nie stracić. Uważam że najwyższa pora aby trener zareagował i zmienił ustawienie, bo grając dalej tak wysoko i w trójcę możemy w kolejnych meczach się ponownie być rozczarowani, teraz Tychy gdzie napewna znów będą rotację Radom i Amica oby nie. Tylko Legia..
5 i 6 creme della creme sama prawda. Legia juz dawno powinna grac 4 obrancami co to za glupota grac 3 obrońcami . Czy to w Hiszpania-Angli czy Francji najwieksze kluby graja 4 obroncami ale nie w PL zawsze musi byc inaczej i oczywiscie tylko 1 napastnik . Jak w 2016r gralismy na 2 napastnikow to byla gra i LM/ Europy i w Lidze Polskiej.
@AdamJ: Tobiasz gra bo trzeba w rundzie zrobic 3 tys minut jako młodzieżowiec dla tego stawiaja na niego zeby nie placic kary, jak w zeszlym sezonie rakow, a Legia nie ma innego mlodziezowca no jest roslek ale każdy wie jak jest, skonczy swoj wiek i pozegnaja go....
Popieram opinie autora.Obrona gra tragicznie a czeste zmiany-"rotacje"-jeszcze zmniejszają zrozumienie!
Atakujący-schematyczne zagrania,braki techniczne,brak szybkosci.
Zachwycalismy sie trenerem ale chyba duzo jego winy w tym obecnym "dolku"
Co do ostatniego punktu - czy mamy lewego obrońcę?
Powtórka sprzed kilku lat - Broź odchodzi, bo mamy grać na 3, parę razy plecy, pomysły na czwórkę z tyłu i niespodzianka - nie mamy prawego obrońcy...
@Kacper : Rosołek nie jest już młodzieżowcem - co tym bardziej jest zastanawiające co on tu jeszcze robi - przecież to oczywiste, że podąży ścieżką Skibickiego - grał tylko dlatego że był młodzieżowcem...
Zawsze to powtarzałem i teraz to się dokładnie potwierdza - obrona (L)egii dobrze gra, gdy gra w niej maksymalnie 1 obcokrajowiec. ZAWSZE najlepiej się sprawdzała obrona złożona w większości z zawodników, którzy na boisku potrafią się dobrze komunikować
Ja mam z kolei uwagi co do gry Josue.Niby nienaganna technika użytkowa,niby "profesorskie" podania,niby znakomity przegląd pola ale...No właśnie i tu jest jedno wielkie "ale".Josue najzwyczajniej w świecie jest hamulcowym i to takim przez duże H akcji ofensywnych Legii.Kiedy trzeba ruszyć natychmiast do przodu,kiedy trzeba jednym szybkim celnym podaniem uruchomić skrzydła lub napastnika,który znajdzie się w dogodnej sytuacji,kiedy trzeba samemu dynamicznie rozegrać akcję...Josue przyjmuje piłkę i zaczyna "czarować" swoimi kółeczkami,zwrotami do tyłu,przetrzymywaniem by wymusić faul na sobie.Tylko ja się pytam po co? Komu to jest potrzebne?Do czego? Przeciwnikowi daje to czas na cofnięcie się,na ustawienie szyków obronnych w polu karnym i przed 16-tką.W ten sposób cała konstrukcja akcji ofensywnej bierze w łeb.Taka Stal potrafi dwoma celnymi podaniami rozmontować defensywę Legii i zdobyć gola a my z uporem maniaka,próbujemy rozegrać koronkowe akcje gdzie w polu karnym przeciwnika stoi ustawiony już "autobus" i kompletnie nic z tego nie wynika. Nie wiem co się stało z drużyną z początku sezonu ale obecna gra Legii w niczym jej nie przypomina.
@macest: a ja bym powiedzial ianczej. Polscy obroncy czyli typowi wyrobnicy, ktorzy umieja sie ustawic, asekurowac i nic wiecej. I to na nasza lige wystarczy. A my chcemy wyprowadzac pilke wiec szukamy zagranica. Kiedys sie nad tym zastanawialem, ze wole w Legii pare srodkowych obroncow typu Pazdan, ktorzy nie umieja rozegrac, nie maja techniki ale za to nie przepuszcza nikogo, wszystko zblokują a do tego bedzie to para na lata bo nikt nie bedzie chcial kupic obroncy o takim profilu. No ale pilka sie rozwija i kazdy szuka kogos z wyprowadzeniem pilki i dobra technika...
@Phoenix(L)k: dokladnie. Gre z wahadlami kazdy juz rozpracowal. Wystarczy nas podwoic na bokach i jedyne co gramy to wrzutka na Pekharta (a Kun to juz w ogole zostaje sam na boku, glowa w dol i dosrodkowanie). Czas wrocic do 4 z tylu, na lewej stronie mamy dwoch pilkarzy, kupic prawego obronce i gramy. I smieszy mnie jak ktos mowi, ze Wszolek nie nadaje sie na skrzydlo tylko na wahadlo. No tak sie nie nadaje, ze z przodu robi nam cala gre (nawet w takim meczu jak wczoraj dal asyste), a z tylu nie umie bronic i tracimy przez niego gola za golem (Puszcza, Gliwice, Mostar). To jaki on wahadlowy? To normalny skrzydlowy i grac nim na skrzydle. Poza tym teraz boczni obroncy w systemie z 4 w swiatowej pilce juz nie biegaja po linii jak Hlousek a schodza do srodka i pomagaja w rozegraniu, wiec idealnie dla Ribeiro czy Kuna bo oni tak lubia grac. Poszukac takiego na prawa strone i mamy gotową druzyne z normalnymi skrzydlami i prawymi obroncami a nie, ze gramy tymi wahadlami i w obronie chaos bo jest trojka i kazdy mysli, ze kolega zaasekuruje.
6. Do zimy na prawej obronie moze zagrac Burch. Trend (a raczej Trent Aleksander Arnold) jest teraz taki, ze boczni obroncy schodza do srodka i rozgrywaja jak wspomniany Anglik (w City tez Pep robil taki manewr), wiec mozna tam wystawic Burcha, mozna bylo wystawiac tam Rose, no ale lepiej sie go pozbywac mimo, ze nie jest gorszy od wynalazkow typu Kapuadi czy Pankov, mozna przesunac tam Ribeiro albo Kuna i grac nimi oboma na bokach, Sokolowskiego mozna tam wystawic jesli mialby schdozic do srodka i pomagac w rozegraniu (kiedys tak gral Jarzebowski, w srodku albo na prawej obronie,chociaz Sokół chyba troche za wolny). Sa jakies opcje ale to nie z tym trenerem, my nie potrafimy przejsc z systemu na system w trakcie gry, z meczu na mecz tez nie przejdziemy zwlaszcza ze sie pali pod nogami i ryzykiem jest cos zmieniac. Bedziemy katowac to co teraz i przy prowadzeniu 1 bramkowym czekac na koniec meczu bo najwazniejsze 3 punkty. I tak do zaje.... Dobry trener mialby kilka wariantow gotowych a my mamy tylko 1: gre z wahadlami i ewentualnie z 2 napastnikow robimy 3 i sciagamy Josue do srodka. Kazdy w lidze zna juz nawet nasze zmiany w meczu i moze nas rozpracowac jak chce. No mega zaawansowana druzyna taktycznie.
Nasi obrońcy są słabej jakości i bez konkretnej kasy lepszych nie będziemy w stanu sprowadzić. Czy będziemy w stanie wydać ponad mln euro? Cały zespół gra słabo , to są zawodnicy do gry raz w tygodniu kiedy są spotkania co 3 dni nie dają rady. I znowu kasa . Nie ma się co oszukiwać obecnie nie jesteśmy w stanie grać w lidze i pucharach bo mamy za słaby potencjał. Było miło w sierpniu i wrześniu a teraz widać ze to nie ten poziom sportowy.
Problem nie leży w systemie gry, ale w tym, że trójka obrońców gra ZAWSZE w innym ustawieniu...
To jedyna formacja, w której są tak częste i tak dogłębne zmiany...
Legia nie zagrała w tym sezonie chyba 2 meczów z tą samą trójką obrońców... ciągłe zmiany i to w formacji, która z założenia nie biega aż tak dużo jak reszta zespołu...
@Sebo(L): prawda Jose zwalnia grę, kiedy ostatni raz w meczu potrafiliśmy wyjść z kontra?, nawet jak mamy szansę na kontratakt to pilka do josue i zaczyna robić kółeczka, ma technikę ma podanie ale wypadało wyjść z podaniem i szybka kontra. DO TEGO niestety za mało strzelamy z dystansu samymi wrzutkami nic nie ugramy. PANOWIE WCZORAJ NA OBRONIE GRAL 39 LATEK I SOBIE ZNASZYMI RADZIL TO JEST KRYMINAŁ
@L: wszołek zawsze był bocznym pomocnikiem teraz z niego zrobili wahadłowego od ery michniewicza, upierdliwie trzymamy się trójki to samo reprezentacja gdzie nie mamy zawodnikow do tego stworzonych. Na dzień dzisiejszy powinniśmy grac systemem czwórka po prawej jest pankow(burch) w środku spokojnie jedzą lub augustniak) kapuadi na lewo riberio( jedza), Augustniak graja czwórce może wspomoc środek ale pod warunkiem że drugi środkowy cały czas zabezpiecza tył. W pomocy boki Wszołek z kunem czy nawet spróbować strzałka i dwójka w przodzie . TYL ZABEZPIECZONY I POWINNO BYC DOBRZE
Konkretna i celna analiza. Monotonia i niereagowanie na sytuację boiskową. Słynne schematy, które się nie sprawdzają. Może warto pomyśleć o zmianach w taktyce? "na konkretnego" przeciwnika, a nawet w trakcie meczu? Nikogo już nie zaskakuje dość prymitywny sposób na grę. Trenerze! Pobudka!!!
@L: prawda. Z tym że jak widać i polską ligę to wyrobnictwo nie wystarcza
@L: ok, jak najbardziej masz rację, co nie zaprzecza mojej wypowiedzi. Jesli ustawimy w obronie Jędrzejczyka, Augustyniaka i Ribeiro (zakładając, że każdy z nich odzyska nieco "wigoru", a Tobiasz przypomni sobie czym jest refleks u bramkarza), a przed nimi Ślisz to mamy skład, który się rozumie i który potrafił wcześniej stworzyć przewagę w ofensywie, a przy tym się rozumie w defensywie. Jeśli ustawimy Tobiasza, Ribeiro, Kapuadiego, Pankova i Celhakę - to mamy Wierzę Babel i nic nie ma szans z tego wyniknąć, szczególnie, że ani po angielsku, ani po polsku się wspólnie nie skomunikują najwidoczniej poprawnie
Nasi obrońcy są siermiężni i gdy tylko się ich nieco "postraszy" chociażby namiastką pressingu to wariują. Ribeiro, który mógł zrobić z piłką dosłownie wszystko pokazowo trafił w rywala. Dalszy ciąg znamy....
Ostatnim obrońcą który potrafił w miarę spokojnie piłkę wyprowadzić był Maik Nawrocki. Niestety do tej pory nie mamy wartościowego następcy. A jeśli się sprowadza jednego z 5-ciu najgorszych obrońców ligi poprzedniego sezonu, to trudno o spokój w obronie. Będzie bardzo, ale to bardzo ciężko w tym zestawieniu ugrać cokolwiek na 3-ech frontach.
Na koniec coś o bramkarzach, a raczej o bramkarzu. Po finale PP coś niedobrego stało się z Tobiaszem. Młody bramkarz praktycznie nie daje jakiejkolwiek gwarancji wybronienia czegokolwiek. To chwilę już trwa a każdy nowy mecz w jego wykonaniu tylko pogłębia frustrację w zespole. Chyba już czas, by w bramce na dobre zadomowił się Hładun. Wiem, że nie jest w rytmie meczowym ale dalsze "dawanie kolejnych szans" Kacprowi w tej chili grozi tym, że na wiosne bedziemy grali o nic.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!