2013 rok. Daniel Chima Chukwu i Dominik Furman - fot. Piotr Kucza / FotoPyK
Molde FK - rywal do przejścia
Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com
Rywalem Legii w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy będzie zespół Molde FK. Norwedzy wydają się być równorzędnym rywalem dla "Wojskowych", choć patrząc na ich obecną formę i termin dwumeczu, to legionistów można uznać za nieznacznych faworytów tej rywalizacji. Poznajmy nieco bliżej rywala Legii.
{VIDEOAD}
Molde Fotballklubb założony został 19 czerwca 1911 roku, czyli jego historia sięga ponad stu lat. Praktycznie od początku gra w najwyższej klasie rozgrywkowej, jednak dopiero w 2011 roku po raz pierwszy sięgnął po najwyższe trofeum, a zdecydowanie częściej kończył sezon na drugim miejscu. To osiągnięcie udało mu się powtórzyć jeszcze czterokrotnie, a ostatnie mistrzostwo zdobył w sezonie 2022. Molde sięgnęło również sześć razy po puchar Norwegii.
We wcześniej wspomnianych ostatnich rozgrywkach Molde całkowicie zdominowało swoją ligę. Mistrzostwo z 18-punktową przewagą nad wiceliderem robiło wrażenie. Norwegowie wygrali aż 25 z 30 spotkań, a sezon zakończyli 18 wygranymi z rzędu. Również udało im się stracić najmniej bramek (25) oraz byli drugą najskuteczniejszą drużyną (71). To był fenomenalny sezon w wykonaniu podopiecznych Erlinga Moe, który trenuje Molde już od ponad czterech lat. Ogromne problemy pojawiły się jednak w 2023 roku. W eliminacjach do Ligi Mistrzów Molde dotarło do fazy play-off, jednak szło im różnie. W dwumeczach z HJK Helsinki i KÍ Klaksvík przegrali oba wyjazdowe spotkania, a straty odrabiali dopiero w domowych meczach. Bezlitosny okazał się turecki Galatasaray Stambuł, który w obu spotkaniach pewnie poradził sobie z Norwegami i zepchnął ich do rywalizacji w Lidze Europy. W fazie grupowej Molde rywalizowało z Bayerem Leverkusen, Qarabagiem oraz szwedzkim BK Häcken. Szwedów dwukrotnie udało się pokonać, z Niemcami dwa razy Molde przegrało. O awans konkurowało z Azerami. W pierwszym spotkaniu górą był Qarabag, a w drugim padł remis 2-2 i Molde ponownie przeskoczyło do niższego rangą europucharu. W niedawno zakończonym sezonie ligowym (w Norwegii gra się systemem wiosna-jesień) Molde osiągnęło jeden z najgorszych wyników w ostatnich latach. Z 15 zwycięstwami, 6 remisami i 9 porażkami na koncie klub zajął dopiero 5. pozycję, mając 19 punktów straty do mistrza i 10 do możliwości rywalizowania w europejskich pucharach w przyszłym sezonie z poziomu ligi. Na pocieszenie Molde udało się zdobyć puchar Norwegii, gdzie w finale pokonało FK Bodø/Glimt 1-0.
W składzie Molde próżno szukać obcokrajowców. Większość kadry składa się z Norwegów, a wyjątkiem jest jeden zawodnik ze Stanów Zjednoczonych. Można jednak wyróżnić kilku piłkarzy. Jednym z nich jest 23-letni pomocnik, Emil Breivik. Młody Norweg jest jedną z gwiazd ligi, w której zdobył 7 bramek, zanotował 6 asyst i jest podporą środka pola. Udało mu się również dwukrotnie trafić do siatki w fazie grupowej Ligi Europy. W finale pucharu Norwegii przytrafił mu się jednak ogromny pech, doznał złamania kości piszczelowej, co najprawdopodobniej wykluczy go z rywalizacji z "Wojskowymi". Ważną postacią i kapitanem Molde jest Magnus Wolff Eikrem. 33-latek rozegrał w norweskim klubie ponad 250 spotkań, a w obecnie zakończonym sezonie 32 mecze, w tym prawie we wszystkich w europejskich pucharach, więc wciąż nie schodzi poniżej określonego poziomu. Głównymi ofensywnymi zawodnikami są Fredrik Gulbrandsen oraz Veton Berisha, którzy łącznie zdobyli 9 bramek. W przeszłości norweski klub wyszkolił kilku świetnych piłkarzy m.in. Ole Gunnara Solskjaer czy Erilnga Haalanda (obecnie Manchester City).
Legia z Molde rywalizowała tylko raz, w sezonie 2013/14. Drużyny spotkały się w 3. rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów. Pierwsze spotkanie odbyło się w Norwegii, gdzie padł remis 1-1. Dla "Wojskowych" bramkę zdobył Wladimer Dwwaliszwili, a dla gospodarzy, znany później z krótkiego pobytu w Warszawie Daniel Chima Chukwu. W Warszawie również padł remis, ale bezbramkowy, więc do dalszej rywalizacji przeszli podopieczni Jana Urbana, dzięki przepisowi o bramce na wyjeździe. Oba te spotkania były niezwykle zacięte i wyrównane.
Piotr Kucza / FotoPyK
Wydaje się, że obie drużyny są na podobnym poziomie, choć na kilka miesięcy przed spotkaniem to warszawiacy mogą uchodzić za nieznacznych faworytów. Dodatkowym plusem dla legionistów będzie to, że Norwegowie nie będą w rytmie meczowym, ponieważ będą dopiero przed rozpoczęciem nowego sezonu ligowego. Spotkania 1/16 finału Ligi Konferencji Europy zaplanowano na 15 i 22 lutego 2024 roku. Pierwszy mecz legioniści rozegrają na wyjeździe w Molde, a rewanż odbędzie się w Warszawie. Wyjazdowego meczu z trybun niestety nie obejrzą kibice z Warszawy, którzy otrzymali od UEFA karę zakazu wyjazdowego na pięć następnych spotkań w europejskich pucharach.
{sonda:409}
Komentarze: (10)
Z największym faworytem do wygrania to już graliśmy i w dwumeczu był remis, wiec trzeba celować w finał.
Jesli przejdziemy Molde, a zakladam ze sie zepniemy :) to jest duza szansa zeby zajsc daleko....
@Adam: bez przesady, a Aston Villa nie jest faworytem do wygrania LK chyba ze o kogos innego Ci chodzi.
Awans obowiązkiem. Lepiej się trafić nie dało. Ale odpuścić nie wolno mimo wszystko.
Dobrze, że Breivik nie zagra, bo jakby sie rozstrzelał, to by było po nas...
@Adam: mecze z drużynami pokroju Molde są trudniejsze niż z taką Aston Villa. Bo to klub dobrze zorganizowany niczym obecnie Raków czy dawniej Groclin w lidze polskiej za to permanentnie lekcewazony z powodu niezbyt imponującej historii czy małego stadionu
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!