fot. Bodziach
Anwil Włocławek 74-76 Legia Warszawa
Woytek, vid. Bodziach, źródło: Legionisci.com
W meczu 14. kolejki koszykarskiej ekstraklasy Legia Warszawa wygrała na wyjeździe z Anwilem Włocławek! To pierwsza porażka Anwilu w sezonie i jednocześnie bardzo ważne dwa punkty Legii w kontekście gry w turnieju finałowym koszykarskiego Pucharu Polski. Kolejny mecz podopieczni Wojciecha Kamińskiego zagrają już w sobotę, 30 grudnia we własnej hali ze Startem Lublin. Początek spotkania o godz 17:30 - zapraszamy na Bemowo!
{VIDEOAD}
Mecz we Włocławku zapowiadał się jako wyjątkowo trudne wyzwanie dla drużyny ze stolicy. Anwil jako lider ligi przed tym pojedynkiem legitymował się bilansem 13 wygranych, nie notując żadnej porażki. Z kolei bilans Legii był solidny, lecz wyraźnie słabszy od osiągnięć gospodarzy – dokładnie 7 wygranych i 6 porażek legionistów.
{YOUTUBE=6PodvMmettM}
Pierwszą kwartę mocno zaczęli koszykarze Anwilu, szybko wychodząc na prowadzenie 5:0. Legioniści jednak nie składali broni. W kolejnych minutach dwiema celnymi trójkami popisał się Cowels. Jednak również gracze Anwilu próbowali rzutów za trzy i trafiali. Po takiej właśnie próbie Kamila Łączyńskiego lider ligi na pięć minut przed końcem kwarty prowadził 16 do 8. Legia ruszyła do odrabiania strat i po kolejnych dwóch minutach przegrywała już tylko 14 do 16. W dużej mierze dzięki celnym rzutom wolnym trafianym niedługo potem Anwil powiększył przewagę do rozmiarów 22:14. W końcówce kwarty Legia odrobiła jednak straty. Gdy zabrzmiała ostatnia syrena, na tablicy widniał wynik remisowy – 22 do 22.
Pierwsze chwile drugiej odsłony pojedynku to dynamiczna i wyrównana gra z obu stron. Pierwsze cztery punkty w tej kwarcie padły łupem drużyny z Włocławka. Odpowiedział na to Christian Vital, po raz pierwszy w tym meczu trafiając za trzy. Kolejne fragmenty tej kwarty to twarda gra obu drużyn, a także problemy ze skutecznością zarówno Anwilu i Legii. Na pięć minut przed końcem tej części meczu Anwil prowadził 31 do 28, a o czas dla swojego zespołu poprosił trener Wojciech Kamiński. Po tej przerwie Legia stawiała trudne warunki gospodarzom. Nieco ponad trzy minuty przed końcem po indywidualnej akcji Holmana na tablicy znów widniał remis – tym razem po 33. Końcowy wynik pierwszej połowy – 40:36 dla gospodarzy.
Pierwsze minuty drugiej połowy odznaczały się aktywną i skuteczną ofensywą drużyny warszawskiej Legii. Warszawiacy szybko odrobili straty i wyszli na prowadzenie 43:40 już po dwóch minutach trzeciej kwarty. Lider ligowej tabeli jednak nie dawał za wygraną. Równo na siedem minut przed końcem kwarty był remis – po 45. Gospodarze jednak nie odpuszczali, a koszykarze ze stolicy na trzy i pół minuty przed końcem kwarty wykorzystali limit fauli. Kostrzewski rzutem za trzy wyprowadził Anwil na prowadzenie 54:52. Taki wynik utrzymywał się przez dłuższy czas, a w kolejnych akcjach obie drużyny notowały pudła. Ten impas przełamał Christian Vital, który na 20 sekund przed końcową syreną rzutem za trzy wyprowadził Legię na prowadzenie. Tak też skończyła się ta odsłona.
{YOUTUBE=4etmSkVGFWo}
Na ostatnią kwartę goście wychodzili tym samym z jednopunktowym prowadzeniem. W ostatniej części meczu nie brakowało emocji i ostrej gry. Po dwóch minutach Legia prowadziła 58:56. Cztery minuty do końca – Sanders znów celnie rzuca za trzy i wyprowadza swoją drużynę na prowadzenie 65:64. Chwilę później Legia miała szansę na wyrównanie, jednak dwóch wolnych nie trafił Vital. Anwil w tamtym momencie wykorzystał limit fauli, więc Legia niedługo potem dostała kolejne szanse z wolnych i wyrównała. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie – na minutę przed końcem dwa punkty przewagi Legii, zaraz potem remis po 71 na 27 sekund przed końcem. Osiem sekund do końca, dwa punkty Michała Kolendy i Legia znów na prowadzeniu. Kilka sekund później Sanders niecelnie za trzy, a do tego z faulem w ataku. Christian Vital trafił dwa wolne. Chwilę potem Anwil zaliczył trafienie za trzy, ale to było za mało na odrobienie strat. Wygrana Legii na wyjeździe 76:74 i pierwsza w tym sezonie przegrana Anwilu Włocławek.
Kolejny mecz podopieczni Wojciecha Kamińskiego zagrają już w sobotę, 30 grudnia we własnej hali ze Startem Lublin. Początek spotkania o godz 17:30 - zapraszamy na Bemowo.
PLK: Anwil Włocławek 74-76 Legia Warszawa
kwarty: 22-22, 18-14, 14-19, 20-21
Anwil Włocławek [punkty, (celne za trzy)
6. V. Sanders 24 (6)
18. L. Petrasek 13 (2)
30. J. Garbacz 10
5. A. Bell 9 (1)
13. K. Young 4
---
9. K. Łączyński 9 (2)
31. M. Kostrzewski 3 (1)
23. J. Joessar 2
8. I. Wadowski 0
21. M. Bojanowski 0
22. T. Groves 0
11. B. Łazarski -
Legia Warszawa [punkty, (celne za trzy)
35. A. Holman 22 (3)
18. R. Cowels III 8 (2)
23. M. Kolenda 5 (1)
2. S. Pipes Jr 3
91. D. Wyka 0
---
1. C. Vital 26 (2)
8. J. Sobin 7
42. M. Ponitka 5
14. G. Kulka 0
4. M. Wieluński -
15. A. Linowski -
Komisarz: P. Gulak-Lipka
Sędziowie: D. Zapolski, Ł. Jankowski, T. Trybalski
Widzów: 3750
Centrum informacji o koszykarskiej Legii -> legionisci.com/kosz
fot. Bodziach
Komentarze: (26)
bardzo bardzo wazne zwyciestwo pokazujace naszą siłe.
Przed meczem ogladalem statystyki naszych koszykarzy, myslac jakie zmiany mozna by w skladzie zrobic i ktorego koszykarza mozna by sie pozbyc. Byłem zdziwiony gdyz nawer Marcel Ponitka miał calkiem niezle statysttki. I jak tak przejrzalem wszystkich to mamy chyba jedna z lepszych skutecznosci w lidze. Anwill mial gorsza albo porownywalna. Dzis pokazalismy ze jestesmy lepsi od Anwillu. Jestssmy kandydatem do medalu, o ile nie do mistrzostwa. Byle sedziowie nas nie przekrecali.
Pod koniec meczu jak komentator zauwazyl bylo jakies spiecie dwoch naszych koszykarzy na parkiecie, ktos widzial cos i wie kto z kim ? To byla klotnia taka negatywna czy o prostu jakies nieporozumienie?
widać że Anwil od ponad tygodnia ma mocniejsze treningi i dociskanie śruby z tego dziś u nich 19 strat pudła itd. i powtarzam żeby się tym nie jarać jak pseudopucharem zeby zaraz nasze gwiazdki znów z jakimiś leszczami nie odj...ali ! na wczoraj potrzebna typowa jedynka za Pipesa . HOLMAN kozak ! Wyka Kulka Kolenda Ponitka ... dajcie w koncu coś od siebie zespołowi
@grzesiek:
Nieporozumienie, Kulka z Holmanem z 5 sekund machali na siebie kto ma Vitalovi postawić zasłonę, wyglądało na to że powinien Kulka, w końcu w ostatniej chwili postawił niedokładnie Holman i w efekcie Vital starcił bardzo ważną piłkę. Holman się wk...ł (choć wydaje sie to niemożliwe) i na środku boiska chwycił Kulke za ramię i chyba(bo nie słyszałem) posłał mu kilka faków. Ale nie sadzę żeby przerodziło się to w dłuższy konflikt, ot takie boiskowe wyjaśnienie problemu...
Mecz wyszarpany. Taki trochę playoff. Masa błędów z jednej i drugiej strony. Szczęśliwe zwycięstwo dzięki zaangażowaniu, błędom Anwilu, zbiórkom w ataku, rzutom wolnym Vitala (za 3 ledwie 2 na 11) i show Arica Holmana.
Zwycięstwo przy skuteczności 35 % nie wiem czy może się jeszcze raz zdarzyć w sezonie. Punkty indywidualne. Najwięcej asyst Holman 4. Tak to Vital 1 asysta, Pipes 0 asyst i Ponitka 1. Łącznie 7 w zespole. Taktyka na spowalnianie gry w ataku rywali przyniosła skutek. Takim stylem gry z długimi akcjami mieliśmy medal. Jednak wtedy było lepsze rozegranie i kreowanie akcji na rzuty w ostatnich sekundach. Nawet Jonhson w przeciwieństwie do Vitala lepiej potrafił rozgrywać (jednak miał więcej strat i mniej przechwytów).
To nie jest tak, że Wyka z Kulką nie umieją zdobywać punktów - tylko jak Vital trzyma piłkę przez 20 sekund sam to nie ma pozycji do rzutów dla tych graczy.
@p10: "Vital 1 asysta, Pipes 0 asyst i Ponitka 1". Brawo za zwycięstwo ale tutaj jest prawdziwy problem.
@p10: jak gralismy na torwarze z anwillem sezon temu bodajze to my tez pocisbelisny razm anwillowi. także serdecznosci nie ma co sie spodziewac w nassych relacjach z anwillem.
@Weteran: oby nie bylo tarcia na linii amerykanie vs Polacy. ale kulke w sumie dobrze ze ktos zrugał hehe niech zacznie grać po tej kontuzji w końcu i dorzucać swoje punkty
@p10: dokładnie , potrzeba typowego rozgrywającego bo tu nie ma co się łudzić z tym składem na przyszłość o medal . Słaby mecz Anwilu dlatego co niektórym proponuje zluzować żeby się w sobotę nie zdziwić czasem jak znów przytrafi się porażka , musza być zmiany jeśli w klubie marzą o medalu
@Honzi_berger: słusznie prawisz, tylko pytanie ile w tym wssystkim jest naszej winy a ile sedziowie nam nie pomagaja i nasi musza czesto rzucac bez zbytniego rozegrania zeby nie narazac sie na odgwizdanie faulu dla rywali. Mamy chyba najwyzsza skutecznosc rzutow w lidze, ( choc 100 procent pewnosci nie mam ) . Pytanie skoro tacy celni jestesmy to czemu tak nisko w tabeli....
@grzesiek: Kamyk nie ogarnia zespoły zero taktyki , piłka do Amerykanów i niech grają ... brak rozgrywającego . PS. nie zdziwię się jak w sobotę przegrają ze Startem niestety bo dzisiejsza wygrana widzę większości ludziom znów zamydli oczy
@grzesiek: Mylisz się. Mamy drugą najniższą skuteczność gry w lidze. Słabiej ma tylko Śląsk. Jeśli patrzymy rzuty za 2pkt to wypadamy pod tym względem najgorzej w lidze:
https://plk.pl/statystyki.html
Jak klikniesz na drużynowe i wybierzesz średnia skuteczność za 2pkt, średnia skuteczność z gry oraz średnia liczba asyst na mecz to zobaczysz jak to wygląda w rzeczywistości
Przypadkowa wygrana.Zwolnić "trenera" bez pojęcia i bez filmu.Pzdr.
@p10: hmm dziwne bo jak ondywidualnie patrzylem to nie wygladalo to as tak zle. Myslalem ze zespolowo jest lepiej. Coz dziwnie gra ta nasza Legia. Jak Kamil napisał, ja bym zmiany po rundzie rozpoczal od nowwgo trenera zanim bym zaczal chyba roszady w skladzie. Holman i Cowels to kocury. Chociaz cowels nie wiedziec czemu malo rzuca. vital i pipes moim zdaniem najgorsi ale przez trenera nie pokazuja tyle ile powinni. Gry obronnej nie bylo nie ms i chyba nie bedzie. Kamyk do wymiany jak dla mnie. Najlepszy mecz rozegralismy na start sezonu co prawda przegralismy ale wygladalisny w tym meczu niezle to byl mecz kwalifikacyjny do BCL. a skoro przegralismy to tez rewelacyjnie nie bylo chyba. Ale jedna polowe mielismy skurecznosc rzutow za 2 pkt 70 procent. I tych koszykarzy stac na to tylko z kamykiem na lawce nie pokazuja pelni umiejetnosci.
@KAMIL: np cowelsa stać na to żeby miał w meczu dużo lepsze statystyki chociazby za 3 pkt ale ktoś musi mu stwarzać lepsze okazje do rzucania. Pipes i holman za 3 pkt tez mieliby lepsze ale czesto nie rzucaja bo nie maja wolnych pozycji. A vital to jezdziec bez glowy rzuca jak wariat o dziwo czasem mu wpada z tych wariackich rzutow.
@grzesiek: dlatego za Pipesa trzeba typową jedynkę ! i trenera ale nie wierzę że z Kamykiem tu coś się uda zdziałać , daję piłkę Amerykanom i streetball . Tak jak pisałem Anwil ma od 2 tygodni ciężkie treningi i to widać było nie tylko wczoraj a i tak prawie wygrali . Ze Startem czuję że będą męczarnie a nawet i wtopa . Ktoś wie do kiedy Kamyk ma kontrakt ??
Obejrzałem powtórkę meczu i stwierdzam szczęśliwe zwycięstwo podarowane nam przez głupie zachowanie Sandersa. Dobra obrona tym razem ale w ataku wielki chaos. Brak rozgrywającego jest widoczny a również brakuje centymetrów pod koszem.
@KAMIL: Do końca tego sezonu. Przynajmniej nie widziałem innej informacji o przedłużeniu kontraktu.
Co do Anwilu to Kamyk ma patent na Frasunkiewicza. Odkąd Kamyk jest trenerem to z Anwilem bilans 8-1 dla nas. Frasunkiewicz nie może przełamać twardej obrony Legii . Gorzej ze Stalą, Kingiem, czy Śląskiem.
Mecz z Anwilem uratował trenera - na 90 % będzie awans do PP nawet przy porażce ze Startem. Szanse 50 na 50.
Co do Kamyka to już było wszystko powiedziane: zbiór trójkowiczków licząc że komuś coś wpadnie i do tego cierpliwa gra, szukanie pozycji, wąska rotacja i mocna obrona + samograj z USA. Jak prosty plan A działa to nie ma problemu. Jak się nie układa to brak pomysłu i reakcji z ławki. Zmiana rozgrywającego pewnie w styczniu licząc, że uda się np. kogoś ściągnąć z mocniejszej ligi. Możliwe, że Vital zostanie sprzedany i dlatego za Pipesa nie było jeszcze zmian.
Dla mnie Kamyk to dobry trener na drużyny underdogów i jakby trafił np. do takiego Łańcuta to przy małym budżecie playoff raczej pewne. Gorzej z klubami z dużym budżetem których celem jest MP, bo ten trener nigdy mistrzostwa nie zdobył.
Przydałoby się na przyszły sezon powiększyć budżet i wymienić na początek Wieluńskiego i Linowskiego na graczy, którzy wniosą jakiś konkretny wkład w grę i zapewnią nam rzeczywistą możliwość rotacji.
Do tego oczywiście center z prawdziwego zdarzenia.
@Egon: Wieluński i Linowski to są gracze 11-12. Obecnie nie mamy nawet 10-go gracza. Nawet przy zwiększonym budżecie to jest dylemat, czy lepiej wydać kasę na mocniejszego gracza z pierwszej piątki lub regularnej rotacji czy wydawać to na graczy 11-12, czy może oszczędzić trochę by kupić gwiazdę w styczniu/lutym. By mieć mocną 12-tkę to nie jest możliwe na budżety klubów PLK.
Jeśli nie ma się w klubie szpitala jak w Śląsku to lepiej mocna 10-tka + 2 walczaków w obronie, którzy są w stanie w każdym meczu zagrać 5-10 minut w sytuacji problemów z faulami, czy drobnych urazów.
@KAMIL: Jeszcze jeden plus Kamyka - wiara w odbudowę graczy. Na Kempa było narzekanie że bez formy do wymiany, a Kemp się odbudował i odpłacił blokadą obręczy. Więc może jest coś innego co widać na treningach tylko. Punkty dopiero zaczął zdobywać w Łańcucie, bo dostał rolę w ataku.
By była jakakolwiek szansa to potrzeba mocnego centra jako 6-ty obcokrajowiec i kogoś takiego jak Skele.
Z Kamykową grą szansa na sukces to liczenie na cierpliwe długie akcje i niski wynik punktowy by spowolnić rywali. Wtedy przy błędach rywali coś idzie wyciągnąć.
Na playoff trzeba mieć więcej graczy do rotacji, by grać co 2 dni przy urazach i do nich się załapać (co pewne nie jest). I tak by w pierwszej rundzie nie trafić na Kinga, Stal lub Śląsk.
Trener zapewne dostanie szansę do końca sezonu, by nie kończyć przedwcześnie kontraktu.
@KAMIL: Jeszcze jeden plus Kamyka - wiara w odbudowę graczy. Na Kempa było narzekanie że bez formy do wymiany, a Kemp się odbudował i odpłacił blokadą obręczy. Więc może jest coś innego co widać na treningach tylko. Punkty dopiero zaczął zdobywać w Łańcucie, bo dostał rolę w ataku.
By była jakakolwiek szansa to potrzeba mocnego centra jako 6-ty obcokrajowiec i kogoś takiego jak Skele.
Z Kamykową grą szansa na sukces to liczenie na cierpliwe długie akcje i niski wynik punktowy by spowolnić rywali w ataku. Wtedy przy błędach i sfrustrowaniu rywali coś idzie wyciągnąć.
Na playoff trzeba mieć więcej graczy do rotacji, by grać co 2 dni przy urazach i do nich się załapać (co pewne nie jest). I tak by w pierwszej rundzie nie trafić na Kinga, Stal lub Śląsk.
Trener zapewne dostanie szansę do końca sezonu, by nie kończyć przedwcześnie kontraktu.
@p10: Myślałem właśnie o zamianie tych graczy na kogoś lepszego do pierwszej dziesiątki, bo tak , jak mówisz - nie mamy nawet tego.
Może lepiej byłoby mieć w decydującej części sezonu mocną dziesiątkę graczy, niż przeciętną dwunastkę, która nie daje rady.
mysle ze wladze absolutnie nie pozbeda sie kamyka z Legii, mysle ze my tutaj tez sobie gadu gadu a wiele wynikow w PLK jest mocno zastanawiajacych i nieprzewidywalnych. Nie zdziwie sie jak kamyk jakiegos trofeum nie zdobedzie w tym roku PP albo misfrzostwo i klub przedluzy z nim na kilka lat kontrakt. Ale to tylko moje przemyslenia. I oczyeiscie tak jak wy jestem zwolennikiem zmiany trenera. Bo gra na parkiecie sie slabo klei.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!