Dziki - Legia - fot. Maciek Gronau
Dziki Warszawa 96-86 Legia Warszawa
Woytek, źródło: Legionisci.com
W meczu 17. kolejki PLK Legia Warszawa przegrała z Dzikami Warszawa 86-96. Kolejne spotkanie legioniści rozegrają 19 stycznia z Czarnymi Słupsk.
Fotoreportaż z meczu - 63 zdjęcia Hugollka
Fotoreportaż z meczu - 64 zdjęcia Maćka Gronau
Spotkanie rozpoczęło się wymianą ciosów. Już od pierwszych minut na parkiecie dominowały skuteczne akcje ofensywne. Christian Vital imponował precyzją w rzutach, odpowiadając na każde trafienie swojego rywala, Dominica Greena z Dzików Warszawa. Napięcie na boisku wzrosło, gdy po akcji 2+1 Alana Czujkowskiego, Dziki objęły prowadzenie 13:7. Kolejne minuty upłynęły pod znakiem festiwalu trójek. Matthew Coleman z trafił celnie za trzy punkty, ustawiając wynik na 21:12. Nie minęła chwila, a odpowiedź przyszła od Marcela Ponitki, który również skutecznie wykorzystał swoją szansę. Jednak to Czujkowski był bohaterem tego fragmentu gry. Jego dwie szybkie trójki jeszcze bardziej zwiększyły przewagę Dzików, prowadząc do wyniku 27:15. Legioniści, choć początkowo zaskoczeni, nie tracili ducha walki. W końcu przełom przyszedł dzięki Rayowi Cowelsowi, który dwukrotnie trafił za trzy punkty. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 34:21 dla Dzików.
{VIDEOAD}
Druga kwarta rozpoczęła się od serii niecelnych rzutów ze strony Legii. W tym czasie, Dziki wykorzystały moment słabości Legii, prezentując imponującą skuteczność, szczególnie nowego zawodnika - Ajare Sanni. Jego kolejne trafienia podniosły wynik do 42:23, co skłoniło trenera Kamińskiego do wzięcia czasu. Tuż po wznowieniu gry, Marcel Ponitka trafił za dwa punkty, co na chwilę dawało nadzieję na przełamanie złej passy. Niestety dla Legii, do połowy kwarty to Dziki dominowały na parkiecie. Dominic Green, będący w wyśmienitej formie tego dnia, skutecznie atakował kosz, rzucał za trzy punkty i trafiał rzuty wolne. Po faulu w ataku Vitala i przewinieniu technicznym, Green kolejny raz wykorzystał rzut wolny, zwiększając przewagę Dzików do 23 punktów. W odpowiedzi, Legia zaczęła zdobywać punkty pod koszem, dzięki Holmanowi i Cowelsowi, zmniejszając stratę do 50:29. Kolejny błąd Dzików, tym razem przekroczenie czasu 24 sekund, dał Vitalowi szansę na rzut za trzy punkty. Do przerwy zgromadził na swoim koncie 19 punktów, będąc najlepiej punktującym zawodnikiem Legii. Ostatnia akcja kwarty należała do Dzików, gdzie Nicholas Mcglynn trafił za trzy punkty, dając swojej drużynie prowadzenie 58:41 do przerwy.
Na początku trzeciej kwarty dynamicznym wejściem popisał się Arica Holman, który efektownie zdobył dwa punkty „z góry”. Jednak pozytywny początek dla Legii szybko został zniweczony przez dwie straty z rzędu, po których Matthew Coleman zaprezentował widowiskowy wsad. Następnie na parkiecie kolejny raz błysnął Ajare Sanni, trafiając kolejny trzy-punktowy rzut i powiększając przewagę Dzików do 74:53. W odpowiedzi, Michał Kolenda w końcu przełamał swoją niemoc, trafiając za trzy i zmniejszając dystans do 18 punktów. Jednak Dziki nie pozwoliły na rozpędzenie się Legii. Grzegorz Grochowski szybko odpowiedział trójką, przywracając przewagę swojej drużynie do 21 punktów (79:58). W ostatniej akcji kwarty Marcel Ponitka został sfaulowany. Jego dwa celne rzuty wolne ustaliły wynik na 79:62 dla Dzików.
Ostatnia kwarta rozpoczęła się od ofensywnego ataku Michała Kolendy, który efektownym wejściem pod kosz zdobył dwa punkty dla Legii. Niestety dla Legii, kolejny faul techniczny trenera Wojciecha Kamińskiego dał Dominicowi Greenowi szansę na powiększenie przewagi, którą skutecznie wykorzystał, ustawiając wynik na 80:64.W odpowiedzi, Cowels trafił za trzy, co skłoniło trenera Dzików, Krzysztofa Szablowskiego, do poproszenia o przerwę. Po wznowieniu gry Christian Vital zdobył swoje pierwsze punkty w drugiej połowie, wykorzystując rzuty wolne i zmniejszając stratę do 87:73. Napięcie na parkiecie rosło, co doprowadziło do kolejnego faulu technicznego trenera Kamińskiego, który w konsekwencji musiał opuścić ławkę rezerwowych. Green ponownie skutecznie wykorzystał rzut wolny, zwiększając przewagę Dzików do 89:75. Mimo wysiłków Legii, w tym faulowanego Vitala, który niestety nie wykorzystał żadnego z rzutów wolnych, wynik pozostał 89:78. W ostatnich sekundach meczu, po świetnym przechwycie przez Legię, zarówno Holman, jak i Kolenda, nie trafili za trzy punkty. Wynik wciąż wynosił 93:86 dla Dzików. Mecz zakończył się świetną akcją Dzików, gdzie wsadem wynik na 96:86 ustalił najlepszy zawodnik meczu, Dominic Green, przypieczętowując zwycięstwo gospodarzy w derbach Warszawy.
PLK: Dziki Warszawa 96-86 Legia Warszawa
kwarty: 34-21, 24-20, 21-21, 17-24
Dziki Warszawa [punkty, (celne za trzy)]
1. D. Green 28 (2)
2. M. Coleman 13 (3)
19. N. Mcglunn 12 (1)
11. A. Czujkowski 11 (2)
5. M. Aleksandrowicz 0
---
0. A. Sanni 15 (3)
7. G. Grochowski 8 (1)
15. M. Bartosz 5
12. J. Mokros 2
53. I. Crawley 2
24. W. Nojszewski -
8. P. Kopycki -
Legia Warszawa [punkty, (celne za trzy)]
1. C. Vital 24 (3)
35. A. Holman 14 (1)
23. M. Kolenda 11 (1)
8. J. Sobin 8
2. S. Pipes 0
---
18. R. Cowels III 15 (3)
42. M. Ponitka 12 (1)
91. D. Wyka 2
4. M. Wieluński -
15. A. Linowski -
Komisarz: M. Kucharski
Sędziowie: J. Zamojski, T. Langowski, F. Marek
Centrum informacji o koszykarskiej Legii -> legionisci.com/kosz
Fotoreportaż z meczu - 63 zdjęcia Hugollka
Fotoreportaż z meczu - 64 zdjęcia Maćka Gronau
fot. Maciek Gronau
fot. Maciek Gronau
fot. Maciek Gronau
fot. Maciek Gronau
fot. Maciek Gronau
Komentarze: (41)
Co na ławce robią Linowski i Wieluński. W 8-miu graczy nie da się grać co 3 dni.
wyglada to tak jakby:
a) nie dajemy z siebie wszystkiego w lidze i podchodzimy do wynikow w lidze olewczo, liga to teatrzyk dla sponsorow
b) jestesmy tak beznadziejni w obronie
Niemniej wydaje mi sie ze wariant a jest poprawny. Nie chce mi sie wierzyc ze tacy gracze nie umieja bronic. Wojtek kaminski wyrzucony z lawki trwnerskiej to tez tak jakby ustawione. Przeciez on jest mega spokojny zawsze.
Co do samej gry ilosc strat holmana ze az glowa bolala.
A co do ciekawostek kurcze ilez to trojek sie temu michalowi kolendzie wykreca z kosza, jaka on mialby skitecznosc jakby one sie nie wykrecaly.
Redakcji, wrzuccie zdjęcie trenera jak po wyrzuceniu z boiska patrzy przez drzwi jako główne :)
hahahaha cyrk trwa w najlepsze a ile tu było zachwytów po przypadkowej wygranej z Anwilem :) ostrzegałem przed dzisiejszym meczem i nie tylko i nie ma przypadku że kolejny mecz streetball pod wodzą KAMYKA ! 0 pomysłu 0 obrony tu się już nic nie zmieni , Pipes do wywalenia na wczoraj i prawdziwa 1 potrzebna + TRENER ale chyba w klubie nie widzą problemów i lubią trwonić największy budżet w lidze a dziś Polacy w Dzikach pokazali jak się gra z przepłaconymi Polakami naszymi . kolejny wstyd i kompromitacja a światełko w tunelu dawno zgasło
Chciałbym żeby wróciła na kosza atmosfera z czasów 3 i 2 ligi jak była mobilizacja do "Odrodzenia Potęgi". Strasznie ch*.. gdy hala w Warszawie dopinguje przeciwników Legii
@KAMIL: Dziś to z Legią wygrałby nawet Zastal. Ewidentny brak sił u zawodników po meczu ze Sportingiem. Jakby im fizycznie prąd odcięło. . Cowells błędy jak nie on gubił obronę Holman błąd podwójnego kozłowania, Kolenda nie trafia na sam na sam z koszem i do tego 26 zbiórek ledwie w meczu. Pipes to wiadomo, że do odstrzału od dawna. A Dziki 57 % za 3pkt. Przy takiej dyspozycji to nawet z Miliciciem by nic nie ugrali.
Tylko pytanie po co są Linowski i Wieluński jak nie są w stanie w takim meczu zagrać ? 8-miu graczy za mało nawet na PLK a nie po meczu o wszystko w pseudo pucharze FIBA Tu potrzeba 2 graczy na wczora
@p10: to każdy widzi tylko widocznie w klubie ślepi są . też nie mam pojęcia po co oni są a raczej KAMYK nie umie z nich korzystać mierny trener i tu jest problem . Potrzeba 2 wzmocnień jeśli chcą grać w play off bo 7-8 zawodnikami się nie da. Co z Kulką ?
@p10: ja bym spokojniej do tego podchodzil, na konferencji po sportingu bodajze kamyk co dp transferow mowil ze monitoruja rynek na biezaco ale narazie nikt nie zwrocil ich uwagi az tak zeby go brac, po za tym po co zamieniac przed decydujaca faza sezonu kogos kto moze okazac sie slabszy albo taki sam jak ci co mamy. Nie uwazam pipesa za zbyt slabego na Legie. Mysle ze mamy na prawde bardzo dobra pake. I obstawiam mistrza w tym sezonie. Zobaczymy czy sie sprawdzi. Ja np Wyke uwazalem na zbyt slabego ogolnie na Legie. Ale Darek w meczach o cos wybrania sie jednak.
Do ligi i europejskich pucharów dojdzie jeszcze Puchar Polski.
Nie mamy składu na samą ligę, a chcemy praktycznie 7-8 zawodnikami obskakiwać trzy rodzaje rozgrywek, w dodatku grając co kilka dni.
Takie rzeczy może robić po pierwsze zespół, który stać na 10-12 osobową kadrę na konkretnym poziomie z mocnym rozgrywającym, a po drugie zespół, który ma centra z prawdziwego zdarzenia, którego potrafi dobrze wykorzystać w czasie gry.
My nie mamy ani jednego, ani drugiego, więc trudno oczekiwać cudów.
@p10: Widać tu słabość budżetu Legii.
Chcieli jakoś niewielkim kosztem dopełnić ławkę, tylko niewiele z tego jest pożytku.
@Egon:
myślałeś że przyjdą ludzie z Polonii z drugiego poziomu i będą grać pierwsze skrzypce
Witam wszystkich serdecznie.Ja tak dzisiaj króciutko...
Czy ktoś może w końcu wręczyć kwit "trenerowi"?Naprawdę to już robi się nudne.Ile te męczarnie będą jeszcze trwały?
@KAMI(L): C.ujowo to było, jak Dziki sobie na Bemowie robili z dopingiem co chcieli.
Długo Kolenda był jedynym pod formą, dziś już nawet on na czworaka.
@Eddie: Pewnie, że nie myślałem.
Po tych transferach było widać, że słabo u nas z kasą i nie stać nas na zebranie mocnej dziesiątki graczy.
@Eddie: Myślałem, ze jak trzeba zagrać te 10 minut to dadzą radę
@Grzegorz: Wtedy trenerem zostąłby pewnie Popiołek. A z nim lepiej nie będzie, co już pokazał w Astorii
@Egon: Trener Kamiński będąc trenerem w lidze niemieckiej gdzie budżet był na całą 12-tkę grał tylko 9-tką, więc to nie jest problem tylko budżetu ( i dlatego go wywalili z klubu po krótkim okresie). )Nie ma planu na wykorzystanie tych graczy i opracowania schematów by zawodnicy z szerokiej rotacji byli w jakiś sposób przydatni oprócz treningów
Z drugiej strony Wieluński grał 2 sezony temu w 1 lidze w Dzikach nie wyszedł w ani jednym meczu w pierwszej piątce. Więc po prostu może być zbyt słaby. Jeśli tak to trzeba go zmienić na jakiegoś solidnego 1-ligowca I nie wystarczy 2 transfery rozgrywającego za Pipesa + centra.
Ale budżet mniejszy niż w poprzednim sezonie, a Pipes to eksperyment bo był tani i za solidnego gracza trzeba zapłacić conajmniej x 2
Sezon mając FIBA Europe Cup zaczynać w 9-ciu to parodia mimo wszystko Ewentualnie zabieg celowy myślać o tym, że tak naprawde najważniejsze jest mieć mocną 10/11 w maju, a nie średniaków w listopadzie Nawet kosztem awansu do playoff z 7-8 go miejsca
Drużyna zacznie coś grać w lidze jak odpadnie z FIBA Europe Cup
po prostu nie ma kibiców nie ma dla kogo grać ŻAŁOSNE co dzieje się na trybunach podobno odrodzonej potęgi
@p10: albo dopiero w play off jak w sezonie wicemistrzowskim
@p10: Nie wiem, jak to w przypadku Kamińskiego u Niemców wyglądało - jakich miał tam zawodników, czy jego zespół też grał w lidze i pucharach, czy również z tak dużą częstotliwością, jak obecnie Legia, ale zgadzam się, oczywiście, z Tobą, że u nas nie ma jakiejś wielkiej strategii dotyczącej wykorzystania zawodników drugiego planu albo typowego centra, a dodatkowo ten nasz drugi plan jest słaby.
Na dzisiaj grę musi ciągnąć 7-8 graczy, którzy fizycznie nie dają rady podołać trudom sezonu i w sumie trudno się temu dziwić.
Za chwilę dojdą jeszcze mecze w Pucharze Polski, co przy naszej taktyce gry i słabych zmiennikach będzie kolejnym krokiem nadmiernej eksploatacji drużyny.
Może faktycznie coś się u nas z grą i składem ruszy w decydującej części sezonu
Oby tylko do tego czasu najlepsi zawodnicy nie byli "zajechani" fizycznie.
@Egon: wydaje mi sie ze jednak w klubie jest kilka osob ktore znaja na przygotowaniu fizycznym. I wydaje mi sie ze przez to nie wkladamy maxa zaangazowania w mecze. Forma jak u skoczka naeciarskiwgo ma przyjsc na najwazniejsze turnieje. Ja obstawiam ze kierownictwo celuje w zdobycie mistrza albo wicemistrza. Przy tym chce sie pokazac z dobrej strony w europie i PP. Ale cel glowny to play offy. Takze nie zrazajcie sie takimi meczami, wspomnicie moje slowa. Jak druzynie sie chce to i rozegrania jest o wiele wiele lepsze. I gra w obronie rowniez. Niemniej warto byloby zdobyc gdzies minimum 5 miejsce na kobiec sesonu zasadnicxego zeby nie grac z najlepszymi....chociaz ci najlepsi w sumie tez moga okazac sie wtedy zmeczeni sezonem.
Za co oni biorą pieniądze ???
Jak widać do kosza też sprowadzono zawodników z filmików z youtuba !
@Egon: W pucharze Polski to tylko 1 mecz, więc nie ma czym się martwić. Po PP przerwa na reprezentację gdzie ani jeden nasz gracz nie pojedzie. Patrząc na wczoraj ja się obawiam czy oni ze zmęczenia nie zaczną jakiś urazów łapać . Oby nie. Jeśli patrzeć na gracza 11-12 w zespole to Śląsk , Trefll i Anwil mają pakę większą a reszta klubów głównie na 10-tce oparta. King też po pucharach wymęczony i bilans w lidze 9-7
@boczeks: Proszę nie obrażać zawodników. Zaangażowani są dopóki im sił wystarczy
ciekawe jakby jakakolwiek drużyna z NBA miała 7/8 graczy na odpowiednim poziomie gdzie by zajechała
@grzesiek: jest wariant c czyli zbyt wąski skład aby wszystko grać na pełnych obrotach. Wieluński i Linowski dali Polonii rok temu play off 1 ligi ale to są ich granice możliwości. Nawet plk ich przerasta nie mówiąc o rozgrywkach europejskich.
koniec juz tej obstrukcji.
Bedzie mistrz
proszę się rozejść.
@p10: Właśnie - jest jeszcze kwestia urazów przeciążeniowych, które mogą nam zagrażać.
Kulka rzadko jest w pełni gotowy do gry, Wieluński i Linowski bardziej statystują, więc wypadnięcie, choćby jednego podstawowego zawodnika z gry oznaczałoby dla nas niebywałę kłopoty.
@grzesiek: Na pewno się znają, ale mamy za mało wartościowych zawodników, żeby móc rozsądnie rozłożyć obciążenia, a do tego tak, jak pisze p10, kiepsko u nas z pomysłem na wykorzystanie szerszej rotacji.
Cóż, miejmy nadzieję, że faktycznie coś się poprawi w drugiej części sezonu.
Gdyby jednak nie i na przyszły sezon miał być zakontraktowany nowy trener, to mam nadzieję, że budowę składu zaczniemy od sprowadzenia rozgrywającego i centra z prawdziwego zdarzenia.
Jestem zwolennikiem mocnej koszykówki i konkretnej siły pod koszem.
Coś na wzór pary Karl Malone, John Stockton z dawnego składu Utah Jazz w NBA.
Do dzisiaj z przyjemnością oglądam filmiki z dograniami Stocktona i wjazdami pod kosz Malone'a, który co prawda był skrzydłowym, a nie środkowym, ale środkowych rozstawiał jak chciał.
@Egon: brak kulki jest problemem, zawsze jeden wiecej zdrowy odciaza kolegow. Ale sklad w miare mlody, tylko cowels stary. Bedzie dobrze.
Czy ten nieudacznik jest jeszcze trenerem???
Panie Jankowski czas się obudzić!!!
Markiem Klassen-superbasket: W topowych drużynach europejskich zawodnik jest częścią szerokiej układki. I to czy gra, a nawet czy jest w składzie meczowym zależy od takyki na mecz. W Prometey jest skład oparty o 17-graczy, w tym 9-ciu z Ameryki Północnej. I nadal w takim układzie kontuzje spowodowały brak wygranej w EuroCup
Był temat 1-2 sezony temu czy ten ukrainski klub Prometey miałby nie dojść do PLK. Ale kluby się nie zgodziły przez różnice budżetów.
Trener Miłoszewski Kinga: ciężko o wzmocnienia bo kluby azjatyckie są w stanie zapłacić więcej - chcemy wzmocnić skład ale nie wiemy czy to sie stanie za tydzień czy w marcu
Anwil ponad milion zysku dlatego ma hajs na 12 ludzi. Ale tam większa hala i komplet ludzi. Dopóki nie będzie większej hali w lepszej lokalizacji to ciężko o zaistnienie w czymś więcej niż FIBA Europe Cup
Szkoda, że mecze takie jak derby nie są organizowane np. na Torwarze. Może dałoby radę się z Dzikami dogadać na 2 takie mecze i ściągnąć komplet
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!