Vital zdobył w Gliwicach 36 punktów - fot. Bodziach / Legionisci.com
GTK Gliwice 100-105 Legia Warszawa
Redakcja, vid. Bodziach, źródło: Legionisci.com
W meczu 26. kolejki PLK Legia Warszawa wygrała na wyjeździe z GTK Gliwice 105-100. Kolejne spotkanie legioniści rozegrają 9 kwietnia ze Śląskiem Wrocław.
Legia była faworytem w starciu z drużyną, która wcześniej w tym sezonie w Orlen Basket Lidze wygrała tylko 7 z 25 meczów, dysponując trzecią najmniej skuteczną obroną w całych rozgrywkach. Legioniści przed tym meczem legitymowali się bilansem 14 wygranych i 11 porażek, będąc na dobrej drodze do fazy play-off. Jednak kolejne zwycięstwo było niezwykle potrzebne w walce o awans do decydującej rundy rozgrywek.
{VIDEOAD}
Początek pierwszej kwarty ułożył się po myśli gości. Za dwa trafił Jamajczyk Tyran De Lattibeaudiere, a niedługo po nim celną trójką popisał się Christian Vital. Dzięki temu Legia po dwóch minutach prowadziła 5:0. W kolejnych fragmentach gry przewaga Zielonych Kanonierów się utrzymywała. Po celnej trójce Lorena Jacksona warszawska drużyna prowadziła 12:4. Równo w połowie kwarty kolejnym skutecznym rzutem za trzy przewagę swojej ekipy podwyższył Vital. Legia była skuteczna zarówno w obronie jak i w ataku. Punktowali Holman, Kolenda, czy Kulka. Trzy asysty zanotował Jackson. Trzy minuty przed końcem kwarty po kolejnej trójce Vitala i późniejszej udanej akcji za dwa Legia prowadziła 22:7, a trener GTK Gliwice poprosił o czas. Po przerwie po stronie Gliwiczan punkty zaliczył Łotysz Martins Laksa. Jednak utrzymywało się kilkunastopunktowe prowadzenie warszawiaków. Legia wygrała tę kwartę 28:14.
{YOUTUBE=Lv43u17YaAk}
W drugiej kwarcie drużyna GTK Gliwice grała bardziej skutecznie. Gliwiczanie w ciągu kilku pierwszych minut drugiej odsłony odrobili część strat. Znaczący udział miał w tym Kanadyjczyk Kadre Gray, który w tym momencie meczu miał na koncie 7 punktów, 2 zbiórki i 2 asysty. Przy stanie 34:25 dla Legii trener Zielonych Kanonierów, Marek Popiołek, poprosił o czas. Po przerwie Jackson zaprezentował efektowną asystę, z której skorzystał Aric Holman, zaliczając wsad. Koszykarze GTK Gliwice jednak nie odpuszczali. Dwie minuty przed końcem po kolejnych punktach Graya gospodarze zmniejszyli straty do zaledwie trzech oczek. Chwilę później Kanadyjczyk trafił do kosza mimo faulu Holmana. Legia wygrała ostatecznie pierwszą połowę 48:43.
Trzecia kwarta obfitowała w przewinienia, zwłaszcza po stronie Gliwiczan, którzy już po kilku minutach wykorzystali limit fauli. W tej odsłonie meczu zespół z Gliwic nawiązywał skuteczną walkę z drużyną gości, odrabiając sukcesywnie straty. Cztery i pół minuty przed końcem Legia prowadziła tylko jednym punktem, 58:57. Kilkadziesiąt sekund później dzięki punktom Chrisa Czerapowicza gospodarze doprowadzili do remisu. Czerapowicz w tym momencie zdobywając swój czternasty punkt, stał się najlepszym strzelcem Gliwic w meczu. Trzy minuty przed końcem po udanym rzucie Sobina spod kosza Legia prowadziła 64:60, Czerapowicz odpowiedział jednak celną trójką. Minutę przed końcem na tablicy widniał remis po 68:68. Cenne trzy punkty dla Legii po rzucie z dystansu zdobył Vital, chwilę później podobną, ale nieudaną próbę pod drugim koszem podjął Gray. Vital podwyższył prowadzenie swego zespołu dwoma celnymi wolnymi. Chwilę później wraz z końcową syreną Gray wykonał rzut za trzy. Trafił, ale po analizie sędziów uznano, że rzut miał miejsce już po czasie.
Przed ostatnią odsłoną Legia prowadziła tym samym 73:68. Początek tej kwarty nie ułożył się jednak po myśli gości. Gliwiczanie po niespełna trzech minutach prowadzili 7:0. W tym momencie trener Marek Popiołek poprosił o czas dla swojej drużyny. Jednak chwilę potem koszykarze z Gliwic zdobyli kolejne cztery punkty, a koncie Legii w tej kwarcie dalej widniało zero. W kolejnych fragmentach kwarty w drużynie Legii z dobrej strony pokazywał się Christian Vital. Amerykanin cztery minuty przed końcem meczu miał na koncie 32 punkty przy 5 celnych trójkach na 5 prób. W kolejnych minutach Legia zdobyła przewagę, 45 sekund przed końcem meczu legioniści prowadzili 99:95. Pół minuty przed końcową syreną Jackson trafił dwa wolne. Legia zdobyła sześciopunktową przewagę. Niedługo później Michał Kolenda efektownym wsadem przypieczętował wygraną swego zespołu. Legia pokonała GTK 105:100 i przybliżyła się do play-off.
PLK: GTK Gliwice 100-105 Legia Warszawa
Kwarty: 14-28, 29-20, 25-25, 32-32
GTK Gliwice [punkty, (celne za trzy)]
5. K. Gray 18 (2)
15. T. Henderson Jr. 19 (3)
29. K. Mcewen 14 (3)
35. C. Czerapowicz 23 (3)
45. Ł. Frąckiewicz 11
1. A. Busz 0
3. M. Samsonowicz -
4. T. Śnieg 4
8. M. Bender 4
11. M. Jopek -
25. M. Laksa 7
Legia Warszawa [punkty, (celne za trzy)]
1. C. Vital 36 (5)
3. L. Jackson 11 (1)
23. M. Kolenda 15 (1)
24. T. De Lattibeaudiere 6
35. A. Holman 14
4. M. Wieluński -
8. J. Sobin 2
15. G. Kulka 8
18. R. Cowels III 2
42. M. Ponitka 11
77. K. Gordon -
91. D. Wyka -
Komisarz: J. Żabko
Sędziowie: Ł. Andrzejewski, P. Gajdosz, K. Nowak
Widzów: 900
fot. Bodziach
Centrum informacji o koszykarskiej Legii -> legionisci.com/kosz
Komentarze: (4)
nowego zawodnika za wiele nie poogladalismy, a szkoda.
Vital 5/5 za 3 pkt. brawissimo
Brawa tez dla kolendy ktory caly sezon gra rewelacyjnie
Ta nasza obrona, to jakaś farsa. Dobrze, ze Vital miał swój dzien, bo mogło być różnie...
obrona to nie istnieje , koszmar z takimi leszczami jeszcze bez Prica rzutem na taśmę to wygrali , nie ogarniam tej drużyny zero akcji wszystko indywidualne improwizorka ... ciężkie play off się szykują wszystko zależy od Amerykanów bo Popiołek nad tym nie ma kontroli , żeby chociaż tylko dobrze rotował w czasie meczu , kolejny przepchnięty mecz
Po tym co Śląsk momentami zagrał z Ostrowem to jakościowo wyglądało nawet na finał ligi. Mimo krótkiej rotacji grali intensywnie. Ale my jeśli nie zagramy dużo lepiej niż w ostatnich meczach to nie będziemy mieli nawet szans na wygraną.
Jeszcze trzeba wygrać te 2 mecze by zająć miejsca 5-8. Może z bilansem 16-14 dałoby radę awansować, ale lepiej nie liczyć na tabelę z małymi punktami. Terminarz ciężki: Śląsk, King, Anwil i Start. W grudniu z tych 4 meczy wygraliśmy jedynie jeden z Anwilem.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!