Plusy i minusy po meczu z Piastem
Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com
Po serii czterech meczów bez zwycięstwa w lidze, Legia Warszawa wreszcie mogła dopisać do swojego konta kolejne 3 punkty. W niedzielę przy Łazienkowskiej legioniści pokonali Piast Gliwice 3-1. Zapraszamy do zapoznania się z ocenami, jakie przyznaliśmy podopiecznym trenera Runjaicia.
{VIDEOAD}
Marc Gual - Dwa trafienia? Mistrzostwo świata. Pierwsze to piękne uderzenie, nieco podobne do gola Ernesta Muciego w Birmingham. Drugie? Fantastyczny rajd, zrobił to przebojowo i zakończył inteligentnym uderzeniem. Od pierwszej minuty był bardzo ważnym piłkarzem Legii. Na murawie chciał być wszędzie, nie odpuszczał i walczył do ostatniej chwili. Miło się patrzyło na jego boiskowe poczynania, dlatego szkoda, że murawę opuścił już w 65. minucie. To był jego dzień, wydaje się, że jakby został na boisku dłużej, to zdobyłby jeszcze jedną bramkę.
Juergen Elitim - Był arcyważnym zawodnikiem w starciu z Piastem. Elitim od początku bardzo ciężko pracował, dynamicznie się poruszał, a dodatkowo szybko podejmował decyzje. Już w 5. minucie jego zryw skutkował niezłą akcją Guala. Dodatkowo Kolumbijczyk nie odpuszczał w defensywie, a kilkakrotnie przerywał akcje gliwiczan wślizgiem czy dobrym ustawieniem. Na murawie miał luz, więc nic dziwnego, że wykręcił największą liczbę dryblingów (3) spośród piłkarzy Legii (tyle samo co Gual). Nawet gdy w drugiej połowie był nieco mniej widoczny, jego praca bliżej własnego pola karnego była bardzo istotna.
Rafał Augustyniak - Ponownie pokazał się z dobrej strony, a szczególnie na początku meczu zdecydowanie się wyróżniał. Potrafił ruszyć dynamicznie i bardzo odważnie, co zaprezentował w 16. minucie, gdy oddał mocny i trudny do obrony strzał (ostatecznie był faulowany). Przez całe spotkanie grał na wysokich obrotach, często był przy piłce i wiedział, co z nią zrobić. W 56. minucie zablokował mocne i groźne uderzenie Czerwińskiego. Było widać u niego koncentrację od pierwszej do ostatniej minuty. Jedynie nieco dynamiki zabrakło mu przy golu Piaseckiego, jednak nie od dziś wiadomo, że Augustyniak nie jest demonem prędkości.
Josue - Oczywiście, gol Portugalczyka z rzutu wolnego - stadiony świata. Lepiej nie dało się uderzyć ze stojącej piłki. To było ważne trafienie dla niego oraz zespołu, choć wszelkie gesty po golu były zupełnie niepotrzebne. Czy poza tym strzałem czymś szczególnym wyróżniał się na placu gry? Niezupełnie, bo był nieco skryty. Warto jednak zaznaczyć, że gdy się pojawiał, robił dobrą robotę. Raz nawet świetnym wślizgiem zablokował uderzenie jednego z gliwiczan. Większych błędów czy strat również nie zanotował.
Yuri Ribeiro - Rozegrał przyzwoite spotkanie, a przede wszystkim nie popełnił ani jednego błędu. Niestety, w ostatnim czasie wydawało się, że co mecz musi dopuścić się rażącego babola. Na szczęście rywalizacja z Piastem jest drugą z rzędu w wykonaniu Portugalczyka, gdy się nie myli. W defensywie skutecznie utrudniał życie gliwiczanom, choć wydaje się, że zbyt wiele pracy nie miał.
Tomas Pekhart - Napastnika rozlicza się z goli, ale nie można napisać, że Czech w starciu z Piastem zagrał złe spotkanie. Miał ambicję, ciężko pracował i walczył. Robił wszystko, aby odzyskiwać futbolówkę. Nie miał okazji do zdobycia bramki, ale to nie jest tylko i wyłącznie jego wina, bo w niedzielę Wszołek i Morishita pokazali się ze słabej strony. Rzadko miał styczność z piłką, ale dla zespołu robił wiele dobrego. Opuścił boisko tuż przed końcem spotkania.
Radovan Pankov - Po jego występie można mieć mieszane uczucia. Zawinił przy trafieniu gliwiczan. Serbowi zupełnie uciekł Piasecki, który wpisał się na listę strzelców. Niedługo później wydawało się, że zbyt mozolnie porusza się z piłką, ostatecznie zagrał ją do Guala, który wykonał majstersztyk. W 53. minucie Pankov miał sporo szczęścia, bo zgubił Piaseckiego, który koncertowo zmarnował swoją szansę, ale kilka minut później Serb interweniował bardzo skutecznie. Stoper był blisko noty neutralnej, choć jednak błąd przy golu przeważył za negatywną oceną za niedzielny występ.
Bartosz Kapustka - W niedzielę czegoś po prostu mu brakowało. Szczególnie w rozegraniu "Kapi" niekiedy się gubił lub źle dostarczał piłkę. Również broniąc, często był spóźniony, na co wskazuje liczba fauli, gdyż Kapustka aż pięciokrotnie w nieprzepisowy sposób zatrzymywał rywali (najwięcej w tej kolejce wraz z Ulvestadem z Pogoni Szczecin). W 69. minucie miał miejsce, aby ruszyć z futbolówką, ale brakowało zdecydowania i dynamiki. Oczekiwaliśmy po "Kapim" znacznie więcej.
Ryoya Morishita - Pierwszy raz musimy napisać, że Japończyk zagrał słabo. Nie wiem, czy to kwestia gorszego dnia, a może tak świetnie zneutralizował go Piast, ale zawodnik Legii zupełnie nie mógł się przebić. Na lewej flance praktycznie nie istniał. Był schowany do kieszeni i nie mógł się z niej wygrzebać przez całe spotkanie. W ofensywie było go mało, a gdy w końcówce starcia musiał pracować w defensywie, to przeszkadzały mu jego warunki fizyczne. Opuścił plac gry w 89. minucie.
Dominik Hładun - Można powiedzieć, że spotkanie przy Łazienkowskiej było meczem celnych strzałów, bo Legia oddała takie trzy, a Piast jeden. Nie brzmi to pozytywnie dla Hładuna, którego pokonał Piasecki. Warto dodać, że dla snajpera było to pierwsze trafienie w Ekstraklasie od końcówki kwietnia zeszłego roku. Golkiper wybiegł do piłkarza Piasta, po czym znalazł się w beznadziejnym punkcie do interwencji. Była to błędna decyzja bramkarza, a zarazem niezrozumiała.
Paweł Wszołek - Od początku spotkania Wszołek był niewidoczny. Kilkakrotnie starał się ruszyć z futbolówką, ale gdzieś ją gubił lub podejmował błędne decyzje. Jedno dobre dogranie do Guala w 4. minucie to za mało, aby napisać, że ktoś się wyróżniał. Praktycznie nie było sytuacji, gdy Wszołek udowadniał swoją przydatność dla drużyny. Niekiedy był spóźniony, a szczególnie w 63. minucie, gdy sfaulował Mokwę. Wszołek obejrzał czerwoną kartkę, więc przedwcześnie opuścił murawę.
Zmiennicy
Steve Kapuadi - Na boisku pojawił się w 65. minucie. Występ poprawny, raczej nie ma się do czegoś przyczepić. Francuz również nie błysnął w żaden sposób.
Jurgen Celhalka, Maciej Rosołek i Artur Jędrzejczyk - Grali za krótko, aby ocenić.
Komentarze: (24)
Japończyk grał słabo bo nie dostawał piłek na skrzydło. Farbowany Portugalczyk najpierw nie zauważał Kuna a teraz Morishity. Widzi tylko Wszołka. Potrafi grać tylko do prawej strony.
Hamulcowy portugalski Maradona i słodkopierdzący niemiecki Dyzma trenerki OUT
nie wiem czemu Josue dostał plusa poza strzeloną bramką niczym się nie wyróżnił a w dodatku coś machał nie zadowolony w stronę trybuny
Dawno nie widziałem tak chybionych ocen. Kolega piszący chyba nie oglądał meczu. Augustyniak plus? Wtopa ze strata gola była tak Pankova jak i jego? dopiero w trzeciej kolejnosci Hładuna. Piasecki wszedł między dwoch stoperów. To Augustyniak przy tym dlugim lobie miał Piaseckiego przed sobą i widział lepiej. Ani nie przesunął do niego, ani nie asekurował Pankova tylko stał w linii. Odpuścił też pogoń, niech Pankov goni. Kapustka minus? Przebiegł najwiecej kilometrów w drużynie. Był wszedzie i zawsze pod grą. Nie boi się piłki w tlumie i unika gry. Gral na równi z Elitimem. Pekhart bez minusa? Walczył jak obrońca fakt, ale w ataku nie ma z niego zadnego pożytki. Zero wygranych pojedynków, zero strzalów, chyba nawet zero prób strzałów.
@geds: to raczej ty ogladales inny mecz i klamiesz:
1. Oczywiscie, ze Augustyniak na plus. Przy stracie gola tylko asekurowal Pankova, cala wine ponosi Hładun, bo gdyby nie wyszedl to Piasecki by te pilke stracil bo by nie strzelal tylko musial ją opanowac, a Pankov juz go miał. Augustyniak nie jest winny nawet w 1 procencie tego gola. Pankov tez w małym. I tak nie asekurowal Pankova, ze byl metr za nim, dobre. To Pankov jest od takich pojedynkow, obronca kryjacy, a nie Augustyniak, ktory w takich sytuacjach jest wlasnie od asekuracji. Za to August wywalczyl wolnego bardzo dobra szarżą, po ktorym padl gol i poza tym byl pewny, wyprzedzal, wybijal, bardzo dobry mecz, co potwierdza nota na sofascore.
2. Bardzo dobry mecz Pekharta, zgrywal, nie radzili sobie z nim, czesto faulowali. Przy drugim golu Guala bardzo ladnie sciagnal na siebie obroncow do srodka, a to byla kontra wiec czasu mial malo. Po prostu nie rozumiesz piłki i pleciesz glupoty. Przy Kapustce wyciagasz statystyke, że... najwiecej biegał. Mozna odpowiedziec wg twojej logiki, ze fajnie, niech sobie pobiega na biezni, a to jest pilka. Dalej, zero wygranych pojedynkow wg ciebie, hahahahaha, dobre. Spojrzmy na statystyki: 6 na 11 wygranych pojedynkow, w powietrzu 5 na 8. Bardzo dobre staty ale wg eksperta gedsa to jest ZERO. Zero strzalow, no fajnie, ale jak mial strzelac jak nie dostawal pilek? On w tym systemie jest od zgrywania, robienia miejsca Gualowi i Josue i to robil bardzo dobrze. Pretensje do Pekharta, ze strzalu nie oddal, bo nie dostal podania. Wracaj do fify, nie ogarniasz o co chodzi w piłce i bezczelnie klamiesz statystykami.
@Koneser polskiej piłki klubowej: ten hamulcowy strzelil pieknego gola, ty cymbale. Juz sie zapomnialo jakie robil akcje w pucharach i w lidze? Widziales kiedys na Ł3 takei akcje jaka zrobil z Rakowem, AZ, AV i wielu innych meczach? Taki z ciebie konser jak ze mnie prezydent.
@Mistrzu84: na 0. Skoro Vukovic i Tułacz po czerwonych kartkach dostali kary ww zawieszeniu to Wszolek chyba tez. Ekstraklasa wprowadzila chyba nowe przepisy, bo rpzeciez nie złamała ich przy karach dla ww. hehe
Hladun gdyby nie wyszedł do przodu dostałby piłkę prosto w ręce.W sumie gdyby za Hladuna wisiał ręcznik to byłoby chyba lepiej.
@Mistrzu84: 2 z urzędu, chyba że komisja ligi dołoży. ale raczej nie ma powodu
@bronek49: nie wpisuj się w obecny trend narzekania na Josue, tylko uważnie obserwuj jak można grać w piłkę, bo prawdopodobnie już niedługo na tak grającego piłkarza będziemy mogli tylko popatrzeć w tv.
@singspiel: mecz sie pauzuje za czerwo. Komisja lubi dodac od siebie gratisy. Tu moze nie dodac, mimo wszystko byla to delikatna czerwona kartka.
@L: proszę, pisz więcej komentarzy!!! Błagam!!! Moje są słabe, nie znam się tak, 90 procent to dno... A pozostałe 2 procent coś tam coś tam. Takich poukładanych jak Ty tu jest mało. Pisz. Pisz. Pisz. Będę śledził i czytał. Dzięki
Tak sobie poogladalem te kilka meczów Josue... Nagonka na to że ma robić wypad, niepotrzebna. I przyznaje, sam w niej brałem udział. Trzeba go ustawić do pionu. Zatrzymać, ale nie za wszelką cenę. Kosta, słaby trener, ale tak jak mówi Zielu, nie robimy już żadnych rewolucji... Dograć sezon. Zagrać następny. Niech ktoś się dowie czy Miodek ma dobre czy złe zamiary ... I gramy dalej. Spokój, wiara, ciężki trening przyniesie efekty. Ciągle narzekanie niczego nie da. Presja też nie. No cóż. Nie wszystko jest tak jak należy. Ale nie ja o tym decyduje.
@L: bardzo fajne wnioski i analiza. Dzięki za podzielenie się opinią.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!