fot. Mishka / Legionisci.com
Relacja z trybun: Macieeeek Rosołeeeeeek!
Bodziach, źródło: Legionisci.com
W niedzielę do Mielca podróżowaliśmy po raz trzeci, a dopiero pierwszy raz zajęliśmy miejsca w sektorze gości. Wyjazd ten zapadnie w naszej pamięci jednak głównie ze względu na pieśń na cześć Maćka Rosołka, który niczym Jacek Magiera, wszedł do grona osób, którym dedykowana została pieśń na melodię "Hitu z Wiednia".
{VIDEOAD}
Piękna, słoneczna niedziela najpewniej w całej Polsce spędzana była raczej w formie odpoczynku, grillowania i/lub spożywania wyskokowych trunków. Grupa fanatyków Legii w eleganckich białych koszulkach jeszcze przed godziną ósmą rano wybywała z domów, by ruszyć na Podkarpacie, gdzie trzeba było godnie reprezentować najpiękniejsze barwy pod słońcem. Kawalkada naszych aut szybko i sprawnie przemierzała drogi krajowe, a później wojewódzkie, by na półtorej godziny przed meczem dotrzeć na miejsce - parking przy niedawno wybudowanej hali sportowej, przylegającej do stadionu. Tej samej, przez której budowę, przed dwoma laty (pod koniec kwietnia 2022 - również w weekend poprzedzający tzw. "majówkę") policja nie godziła się na wpuszczenie nas na stadion w Mielcu - wówczas na trybunach, a dokładniej na buforze, zasiedliśmy dzięki uprzejmości gospodarzy. Kolejna nasza wizyta (z sierpnia 2022 r.) z kolei zakończyła się na tymże stadionowym parkingu, bowiem kierownik ds. bezpieczeństwa na mieleckim stadionie nie chciał wpuścić nas z flagami na kijach. W związku z tym po kilku okrzykach pod bramami, zawinęliśmy się w drogę powrotną.
Tym razem na szczęście nasze wchodzenie było dość sprawne (pomimo zaledwie dwóch kołowrotków) i cała nasza grupa zajęła miejsca w "klatce" przed rozpoczęciem spotkania. Gospodarze wejściówki na mecz wyprzedali w ciągu jednego dnia, co najlepiej pokazuje zainteresowanie widowni, gdy do ich miasta przyjeżdża Legia Warszawa. Godzina meczu była dość nietypowa (15:00) i być może z tego powodu mielczanie tak późno zaczęli zbierać się w młynie, a dopiero na pierwszy gwizdek zaczęli wieszać skromne oflagowanie. Obok flag pojawił się transparent z pozdrowieniami do więzienia dla kibica Sandecji. Delegacja "Sączersów" w czarnych koszulkach, dotarła na stadion w Mielcu dopiero po kwadransie - wraz z niewielką "wizytówką".
W sektorze gości wywiesiliśmy sporych rozmiarów flagę "Legia Warszawa", która na szerokość idealnie dopasowana była do mieleckiej klatki. Dopingiem tego dnia kierował "Szczęściarz", a po głośnym "Jesteśmy zawsze tam...", rozpoczęliśmy pierwsze okrzyki pod adresem gospodarzy. "Pier... cię mielecki psie" oraz "Stalówce Mielec wsadzimy w d... widelec" - niosło się z naszej strony. Gospodarze po jakimś czasie odpowiedzieli również "pozdrowieniami" ze swojej strony. I w trakcie meczu wzajemnych uprzejmości było tego dnia wyjątkowo sporo. W pierwszej połowie w naszym sektorze zadymiło się konkretnie - odpalonych zostało 40 rac, które mimo wczesnej pory rozgrywania meczu prezentowały się całkiem przyzwoicie.
Legioniści wyszli na prowadzenie, a niedługo później zmarnowali setkę by podwyższyć na 2-0. I kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się po naszej myśli, gospodarze posłali piłkę w nasze pole karne i doprowadzili do wyrównania. "Legia grać, k... mać" - niosło się niemal natychmiast. Do końca pierwszej połowy śpiewaliśmy głośno "Nie poddawaj się, ukochana ma...". Jedyną ciekawostką z tej części gry była sytuacja, gdy jeden z zamaskowanych po zęby ochroniarzy, stojący na wysokości naszego sektora dostał w łeb piłką. A schodzących do szatni zawodników żegnały okrzyki "Legia grać...".
Fani Stali przygotowania do swojej oprawy rozpoczęli w przerwie. Wtedy też rozciągnęli transparent "Przez mistrzostwa po upadek", z gwiazdkami z datami "73, 76" (nawiązującymi do lat, kiedy ich klub zdobywał mistrzowskie tytuły), a następnie przez ponad pół godziny walczyli z mocowaniem kolejnego transparentu, szykowaniem pirotechniki itd. Na to zeszła im cała przerwa i niemal cała druga połowa, bowiem oprawę ostatecznie zaprezentowali w ostatnich minutach spotkania. Przez to ich doping w drugiej połowie był wyraźnie słabszy - jak widać zbyt wiele osób zaangażowanych było, jak również zaaferowanych tym, co działo się na trybunie. A kiedy przyszło co do czego, okazało się, że drugą część prezentacji zepsuli koncertowo, zawijając transparent na środku, przez co potrzebowali jeszcze paru minut na kolejne poprawki, by w końcu ukazało się hasło będące kontynuacją "Znów na szczycie nie przypadek" (bez przecinka, który w opisach dodają mielczanie), z dopiskiem "85 lat" w liściu laurowym. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, że prezentacja była nawiązaniem do 85-lecia klubu. Całość okrasił pokaz pirotechniczny, który ze względu na boczny wiatr wyszedł beznadziejnie. Niebieskie świece dymne oraz wystrzeliwane białe świece zostały tak szybko przewiane, że całość wyglądała wyjątkowo mizernie. Potem na górze trybuny odpalili 28 rac, które również, ze względu na wiatr (a może i jakość samych rac), nie dały takiego efektu jak choćby te odpalone po naszej stronie. Potem kilkunastu mieleckich piromanów dokładało "do pieca" jeszcze po kilka rac, ale efekt nie był przez to ani trochę lepszy. Kiedy tylko drugi z transparentów poplątał się ultrasom Stali, z naszej strony niosło się głośne i szydercze - "Hej k..., oprawa roku!".
My w drugiej połowie robiliśmy wszystko, by ponieść Legię do wygranej, która dawałaby jeszcze nadzieje na walkę o europejskie puchary. W naszym repertuarze pojawiła się m.in. zmodyfikowana na potrzeby chwili pieśń "Legia CWKS, Ciebie po życia kres, będziemy wspierać, Stal Mielec je...". Najdłuższa seria wzajemnych uprzejmości miała jednak miejsce w 80. minucie spotkania, kiedy gospodarze próbowali odgryźć się "Pier... cię warszawski psie". Po chwili usłyszeli z naszej strony - kilka razy głośniejszą, właściwą wersję, po czym przez czas jakiś, obrzucaliśmy się jeszcze inwektywami.
Kiedy piłkarze w końcu wymęczyli gola na 2-1, wielu z nas odetchnęło z ulgą... I ruszyliśmy z pieśnią "Nie poddawaj się, ukochana ma...". Legioniści dalej dążyli do zdobywania kolejnych bramek, co w ostatnim czasie nie jest zbyt częstym zjawiskiem - wszak przy prowadzeniu zazwyczaj cofamy się, by bronić korzystnego wyniku. Po celnym strzale z dystansu w wykonaniu Maćka Rosołka, z naszej trybuny niosło się przeciągłe "Roooosooooołek, Roooooosooooołek, Roooooosoooołek" (jak kiedyś m.in. na cześć Guilherme). Traf chciał, że parę minut później sędzia pobiegł do VAR-u, sprawdzając potencjalny rzut karny dla Legii, na co, gdy jeszcze był przed monitorem, skandowaliśmy głośno "Rosołek, Rosołek, Rosołek!" - by to właśnie chłopak z Siedlec wykonywał "jedenastkę", nie zaś pierwszy ich egzekutor - Josue.
Kiedy arbiter wskazał na wapno, a Josue faktycznie oddał piłkę Rosołkowi, rozpoczęliśmy "czarowanie". Rosołek pokonał bramkarza, a my - mega spontanicznie - jak swego czasu na część Jacka Magiery (jeszcze będącego piłkarzem), zaśpiewaliśmy na melodię "Hitu z Wiednia" - "Macieeeek Rosołeeeeeek, Macieeeek Rosołeeeeeek, aejaejaeja Maciek Rosołek!". Uradowany napastnik podbiegł w stronę naszego sektora i podziękował za wsparcie, kłaniając się nisko. My zaś jeszcze przez pewien czas śpiewaliśmy tę właśnie pieśń.
Pod koniec meczu w kierunku miejscowych krzyknęliśmy jeszcze - "Powiedz, czy boli..." oraz "Przyszliście chamy, dlatego, że my tu gramy!". Kiedy piłkarze podeszli pod nasz sektor po spotkaniu, usłyszeli - mimo korzystnego wyniku: "Legia grać, k... mać" oraz "Walczyć, trenować, Warszawa musi panować". A po chwili ruszyliśmy ponownie z nową pieśnią dedykowaną Rosołkowi, co na pewno podniosło morale tego zawodnika. Warto przypomnieć, że Jacek Magiera, który jako pierwszy doczekał się tejże pieśni, również swego czasu bywał wyśmiewany przez część warszawskiej publiczności, która dopiero z biegiem czasu, zaczęła doceniać "Magica" - najpierw jako piłkarza, później człowieka i legionistę, a następnie świetnego asystenta i pierwszego trenera. Kto wie, czy dokładnie tak samo nie będzie z Rosołkiem. Czego Maćkowi szczerze życzymy, bowiem jak wspominałem ostatnio - pamiętajmy o jednym, to jest nasz człowiek.
Mielecki stadion bardzo szybko opustoszał po końcowym gwizdku sędziego, a my mogliśmy opuścić trybuny po zaledwie 20 minutach. Szybko zapakowaliśmy się do naszych fur i sprawnie wróciliśmy do Warszawy. W domach zameldowaliśmy się niedługo po 22. Przed nami już tylko dwa wyjazdy w tym sezonie, ale zanim do nich dojdzie, w najbliższą niedzielę, przy Łazienkowskiej będzie miał miejsce mecz przyjaźni z Radomiakiem. Jako że zainteresowanie jest spore, warto by osoby posiadające karnety, a które wiedzą, że na stadion nie dotrą, zwalniały miejsca w systemie, umożliwiając tym samym innym, przybycie na stadion.
Frekwencja: 6514
Kibiców gości: 360
Flagi gości: 1
Autor: Bodziach
przeczytaj więcej o: Legia Warszawa, relacja z trybun, doping, oprawa, Stal Mielec, racowisko, ultras, piro
Komentarze: (38)
"Warto przypomnieć, że Jacek Magiera, który jako pierwszy doczekał się tejże pieśni, również swego czasu bywał wyśmiewany przez część warszawskiej publiczności, która dopiero z biegiem czasu, zaczęła doceniać "Magica"
Byc moze tak by bylo gdyby to byl obronca albo jakis defensywny pomocnik. W przypadku napastnika nie ma na to szans bo to poziom Manuela Garcii, a takich nikt nie doceni nawet za 20 lat. A to, że to fajny chłopak to wiadomo, nikt go przeciez nie obraża, ani nie ma za głąba. Kolejni trenerzy mu szkodzą trzymajac w zespole i tyle. Po sezonie odejdzie do Vuko do Piasta i wszyscy odetchna, na czele z samym Rosim.
Opis jak z bitwy grunwaldzkiej. Tylko szkoda, że tak mało o naszym ulubionym rosołku.
Eleganckie, białe koszulki? Dobre sobie, cześć ubrana na szaro i czarno, nawet białej koszulki nie potrafią niektórzy ubrać
Skandowanie nazwiska najgorszego paralityka w Legii, tylko dlatego że jest wychowankiem, to już stan umysłu XD
Bądźmy poważni..... "Nasz człowiek ".... Skoro to nasz człowiek to niech idzie na trybuny dopingować, bo do grania w Legii Warszawa niestety ale nie nadaje.... Takich jak on jest na pęczki na każdym dosłownie orliku czy ligach amatorskich... Jakim cudem on gra w tak wielkim klubie to nie mam pojęcia.... Sami sobie utrudniamy granie, grając praktycznie w osłabieniu. Chłopak sie stara , walczy ale brakuje mu podstawowych umiejętności. Do tego te jego wypowiedzi w wywiadach pomeczowych, że odrobiliśmy punkt do lidera....po zremisowanym meczu z Puszczą ŁKS-em czy inną Jagą.... No tragedia.... Skoro tak kocha ten klub to niech pójdzie po rozum do głowy i go nie osłabia...
Tymczasem z Legii odchodzi kolejny talent.Kacper Potulski.Chłopak jest stoperem,ma 16 lat i 193 cm wzrostu.Ponoć Legia chciała go u siebie zatrzymać oraz dalej szkOlic.Tymczasem chłopak wraz z rodzicami zdecydował o wyjeździe za granicę.Konkretnie do niemiec do MSV Mainz.Klub ten zaoferował mu o wiele lepsze szkolenie w swojej akademii niż w akademii legii.Szkoda ze odchodzi chłopak który mógłby być wzmocnieniem dla naszego zespołu.Szkoda ze perspektywiczni zawodnicy odchodzą a przychodzą ochłapy
@Maverick : po co nam jakiś stoper, przeciez mamy Króla Maciusia! MAAAAAAAAAACIEEEEEEEEK ROSOLLLLLLLLLEEEEEEEKKKKKK
ZA ROK:
BÓJCIE SIE CHAMY DO LIGI MISTRZÓW WRACAMY
ROSOŁKA MAMY ZA CH.......A GO NIE ODDAMYYY
@Sss: Tylko kto ma wchodzić na boisko, skoro dobrzy piłkarze odeszli, a sprowadzili jakichś Diasów czy Zybów.
Takiego Diasa, to Rosołek nakrywa czapką, a w dodatku zarabia ze dwa razy mniej, jak ten beznadziejny wczasowicz, Dias.
@Pan Areczek: Jeszcze niedawno był wielki płacz, że za Rosołka nie gra Strzałek, z kótrego niektórzy już robili gwiazdę, a który, tak naprawdę, w Legii nic szczególnego nie pokazywał.
Strzałek poszedł do Stali i co ?
Na razie dużo pracy przed nim, żeby wywalczyć sobie miejsce w składzie ekipy z Mielca.
Do Legii muszą przyjść zawodnicy na poziomie, żeby można było pomysleć o innych zmianach.
A tak, co mamy - słabiaka Diasa, który za chwilę odchodzi, Pekharta, który pewnie też odejdzie, przeciętnego, odchodzącego z Legii Zybę i przeciętnego Celhakę, grającego tak sobie i od święta Kramera, słabego do tej pory i kontuzjowanego Burcha oraz kilku młodych, którzy nie są na razie zawodnikami na miarę pierwszego zespołu Legii.
W tej sytuacji, absolutnie nie dziwi, że kolejni trenerzy widzą Rosołka na zmianach.
Kiedyś pamiętam Włodarczyk też się doczekał piosenki....Włodar,Włodar,Włodarrrrrr gol Włodar goooolll....????
Strzelił karnego i wielki gwiazdor...Ale się kompromitujemy ...!!!
"Przed meczem w Mielcu,tuż pod stadionem małe spięcie z miejscowymi,potem obiad "na zeszyt" dla grupy ok 50 Legionistów w przystadionowym hoteliku.Na samym meczu oprócz standardowych wówczas przepychanek z psami nic wielkiego się nie wydarzyło.Natomiast po spotkaniu gruba awantura z POlicją,za to,że konkretnie zagazowała nasze autokary.Jeden ze "stróżów prawa" mocno się zdziwił,jak wylądował na górze piachu (na szczęście),jak spadł z mostu....Po uspokojeniu sytuacji ruszyliśmy dalej w asyście policji,która blokując całkowicie ruch w całym Mielcu,"odprowadzili nas do granic woj.Tarnobrzeskiego.Gdy już balast nam odpadł,niczym gówno od płynącego okrętu,wjechaliśmy do przydrożnego zajazdu na "podwieczorek".Traf chciał,że tuż po naszym wejściu (ok 50 osób) do baru,dwóch nieświadomych niczego kibiców Stali Mielec,żeby w spokoju wypić pomeczowe piwko.Miny ich wprost nieziemskie,jak nas zobaczyli podczas konsumpcji w barowej stołówce na sali obok....Jeden z nich uciekł,a drugi niestety nie miał tyle sprytu i po krótkiej,acz intensywnej "namowie",zabrał się z nami do autokaru i ruszyliśmy w kierunku Warszawy.Po "szybkim kursie nauki kilkunastu piosenek chwalących Legię" oraz utrzymywaniu w "permanentnym stresie",naszego kolegę z mielca,wysadziliśmy gdzieś w okolicach Radomia-))).Gościu pewnie do tej pory ma uraz do wycieczek autokarowych....."Relacja autorska z wyjazdu do Mielca z roku 1993/94......Teraz czytam relacje z wyjazdów i oprócz "zaśpiewaliśmy","ryknęliśmy
Dziękujemy Ci za Twoje świadectwo po 30 latach.
@Pan Areczek: Dlatego ze ten stoper jest kilka kroć lepszy od Rosołka podobnież jak i Ziółkowski Majchrzak a może i Urbański oraz Adkonis.Nie wspominając o Rejczyku i innych wychowankach którzy nie mogli zagrać dla Legii tylko dlatego ze grają dziady po znajomości pokroju Rosołek Żyro czy inne jakieś wynalazki z zagranicy
Stalówka jest w Stalowej Woli matoły...to spiewanie "Stalówce Mielec..." jest przez to komiczne
Macieeeek Rosołeeeeeek ! Trzymaj się Maciek (L) . Każdy gol strzelony dla Legii Warszawa jest bardzo ważny , ważne trzy punkty i właśnie wyjście z impasu .
Cenne zwycięstwo nad Stalą , utrzymanie szansy na mistrzostwo lub na puchary europejskie zostało zrealizowane w tym meczu . I czy to się komuś podoba czy nie , Rosół miał w tym duży udział:nie kopnął piłki na wysokość drugiego piętra albo skrajnie w bok tylko spokojnie i poprawnie strzelił , brawo . Takie mecze bywają czasem przełomowe dla piłkarza , jest to możliwe . Nie szukając daleko , np. Blaz Kramer : na początku wydawało się że on dla nas zbyt dużo goli nie strzeli (długa "rozbiegówka"zanim zaczął grywać , potem kontuzja już na początku ... a i ostatnio kontuzja kolejna). Potem okazało się że coś jednak potrafi , pomimo problemów . Strzelił kilka ważnych goli , między innymi gola Duńczykom na wyjeździe , po podaniu od Maćka . A także Zrijnskiemu i Alkmaarom . Także , nie wiadomo kto i kiedy - nagle może zacząć bardzo dobrze grać . Zresztą , Maciek ma (we wcześniejszych sezonach) kilka bardzo dobrych meczów , lecz niewielu już to pamięta . Może faktycznie on powinien być wysuniętym napastnikiem (jako zmiennik , aktualnie) a nie dogrywającym , albo pomocnikiem (bo często jest w sumie pomocnikiem) . W takiej Arce (wtedy też pierwszoligowej) strzelił wtedy 10 goli w pierwszej lidze ? Chyba tak . Hmm , Paweł Wszołek dobrze zagrał jako napastnik (oprócz tej jednej sytuacji , niecelnego strzału) to może Maciek też mógłby grać całkowicie z przodu , tak jak kiedyś . Dobra , oby wszyscy nasi pokazali co potrafią na finiszu tego sezonu (bardzo trudnego sezonu , mimo dużej ilości błędów własnych). Jestem dobrej myśli , widziałem orła cień i wszystko się może zdarzyć . Trzeba wygrać cztery mecze . A : i Górnik i Lech , a może także Jaga i Śląsk powinni zgubić punkty . Oby .
Magiera był takim samym piłkarskim paralitykiem jak Rosołek. Pieśń na jego część zawsze odbierałem jako swego rodzaju szydere. Należy pamiętać, że podobnie został „uhonorowany” Krzysztof Kononowicz, którego imię i nazwisko było skandowane z Żylety. Czy to dlatego, że jest „naszym” politykiem czy raczej z powodu żartu?
@FOREVER LEGIA :
Fajna relacja. Jest sentyment i zaciesz na twarzy.
@Maverick : Oni są tak samo kilka razy lepsi od Rosołka, jak Strzałek, który siedzi na ławce w Stali.
Po prostu, na ławce rezerwowych Legii nie ma wielkiego wyboru, bo jest to ławka słabiutka.
Już wole takich napastników , co nie mieli Legii w sercu, jak np. Podbrożny czy Saganowski
@Egon: Gdyby Strzałek dostawał tyle szans co Rosołek to napewno w ataku lepiej by to wyglądało niż jak wchodzi z ławki Rosołek.Typ dostaje tyle szans ze wszyscy maja go dosyć.A Strzałka szybko się pozbyto.
Rosołka miał wypożyczyć Piast ale szybko zrezygnował.Może wiec zamiast Strzałka do stali trza było wypożyczyć Rosołka...
@Stal: A co to jest ta twoja Stalowa Wola? To już jest miasto czy jeszcze osada?
@Maverick : Strzałek nawet w Stali nie dostaje za dużo szans, więc rewelacji w jego grze nie ma.
Natomiast absolutnie się zgadzam, że w pierwszym składzie Legii powinni grać lepsi zawodnicy, ale obaj wiemy, jakie Legia robi transfery, stąd taki wybór na rezerwie.
Nie ma Muciego, wchodzi Rosołek, nie ma Slisza, wchodzi Celhaka albo Zyba.
Jest jeszcze piłkarski kapeć, Dias, "szklany" Kramer, odchodzący Pekhart, cienki i kontuzjowany Burch.
Ogólnie - bida z nędzą.
Pozdrawiam !
@Mamut: Nie gadaj głupot . Oni mieli i mają Legię w sercu , tak samo jak : Okoński , Murawski , Wojtala , Citko albo Śrutwa . A że kiedyś coś tam "sympatycznego"gadali o swoich dawnych miejscach (do których kilku z nich wróciło) to po prostu z sentymentu do bardzo wczesnej młodości , a także po to żeby różne gamonie : z Łodzi , z Poznania albo ze Śląska nie czepiały się ich i żeby oni mogli tam spokojnie żyć . Ale to nadal są Legioniści , i w sercach swoich i ich najbliższych wiedzą kim są . Apropo : brać młodego Szalę już teraz , naszego braciszka , syna Wojtka Szali (L) .
@Maverick : Legia mu oferowała kontrakt i grę w rezerwach. 3 liga jak na 16 latka to dużo. Ciekawe co tam mu zagwarantują.
Karmijcie trola dalej. Loczkowy się cieszy że spełnia marzenia. Zamiast mistrza jest Rosołek.. jeżeli paralitykami zapełnia się skład kibole się cieszą to nie ma co myśleć o europie... I nie sam lokowy jest winny tylko zachlane mordy co cieszą się że poziom w zespole jest coraz niższy
Żenada. Szkoda, że nazwiska Skibickiego nie skandowali. Poziom obu bardzo podobny.
@Andrzej: Oczywiście. Trzymaj się Maciek, jeszcze tylko kolejne sto meczów w Legii, a potem to już zostaniesz Królem Strzelców 4 lig... tfu, ekstraklapy.
@Sss: "Nasz człowiek" od kopania się po czole, brania za to pieniędzy i blokowania miejsca innym.
@Kapuśniaczek: Piękna prostopadła asysta do Kramera w meczu przeciwko Duńczykom .
@Kapuśniaczek: Ale Igor Strzałek też jest dobry . Oby wrócił i zaczął grać w Jedynce . Pozdro .
@Kapuśniaczek: Nigdy nie mówiłem, że Rosołek jest Messim, ale też z pewnością nie zasłużył na to, żeby robić z niego kozła ofiarnego za wszystko, co w Legii słabo wygląda nawet wtedy, jak chłopak strzeli gola, a na boisku są słabsi od niego.
Trzeba zauważyć, że kolejny już trener wpuszcza Rosołka na boisko.
Mógłby wpuścić kogoś lepszego - mógłby, ale najpierw tacy zawodnicy muszą przyjść do Legii w miejsce Diasów, Charatinów, Rosów, Zybów, Baków, szklanych Kramerów, Burchów itd.
Jeżeli chodzi o młodych, to daleko im jeszcze do poziomu, jaki powinien prezentować pierwszy zespół Legii. Najpierw niech pokażą coś na wypożyczeniach do słabszych drużyn, zanim zaczniemy z nich robić gwiazdy.
Na razie wybór na ławce rezerwowych Legii jest, jaki jest i nie ma co za to winić Rosołka.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!