Legia - King - fot. Maciek Gronau
Legia Warszawa 90-88 King Szczecin. Walka trwa!
Woytek, vid. Bodziach, źródło: Legionisci.com
W trzecim ćwierćfinałowym meczu fazy play-off Legia Warszawa wygrała z Kingiem Szczecin. W hali Bemowo stawił się komplet publiczności. Stan rywalizacji 2-1 dla Kinga, gra toczy się do trzech zwycięstw. Czwarte spotkanie rozegrane zostanie w Warszawie w sobotę, 11 maja o godz. 20:30.
Fotoreportaż z meczu - 55 zdjęć Hugollka
Fotoreportaż z meczu - 103 zdjęcia Maćka Gronau
Początek pierwszej kwarty przyniósł cztery punkty z rzędu dla szczecinian, na co odpowiedzieli Aric Holman celną dwójką i Christian Vital efektownym rzutem za trzy. Chwilę później po udanej kontrze wsad zaprezentował Marcel Ponitka, a gospodarze prowadzili 7:4. W połowie kwarty King prowadził 17:12, a duży wkład w dorobek punktowy ekipy ze Szczecina miał Avery Woodson, który na tym etapie meczu miał na koncie 7 oczek. Impas przełamał Michał Kolenda, który zmniejszył straty Legii dzięki dwóm celnym trójkom, a po jego rzutach, półtorej minuty przed końcem, na tablicy widniał wynik 21:19 dla Kinga. Ostatecznie pierwsza odsłona zakończyła się remisem 23:23.
{VIDEOAD}
W pierwszych chwilach drugiej kwarty celny rzut za trzy punkty zanotował Loren Jackson, dając Legii prowadzenie. Niedługo potem znów prowadzili goście, po tym jak celną trójkę zaliczył Matt Mobley. Sytuacja niedługo później jednak ponownie się odwróciła. Michał Kolenda oddał trzeci w tym meczu celny rzut z dystansu, a Josip Sobin po udanej akcji dał swojemu zespołowi prowadzenie 32:28. Cztery minuty przed końcową syreną po nieudanym rzucie Legii, piłkę przejęli szczecinianie, Mazurczak podał do Michaela Kysera, a ten zdobył punkty efektownym wsadem. Odpowiedź gospodarzy nastąpiła szybko. Za trzy trafił najpierw Vital, a chwilę po nim Aric Holman. W tym momencie meczu legioniści mieli na koncie 6 celnych rzutów z dystansu na 10 prób. Dwie minuty przed końcem pierwszej połowy King walczył o odrobienie strat, koszykarze ze Szczecina wykorzystali przy tym limit przewinień. Vital kolejną udaną trójką powiększył prowadzenie swojej drużyny do stanu 43:39. W ostatnich sekundach po nieudanej próbie Kysera Aric Holman popisał się efektownym wsadem po kontrze. Po końcowej syrenie prowadziła Legia 47:46.
Trzecia kwarta to zacięta walka obu zespołów. Mecz w dalszym ciągu był bardzo wyrównany. Koszykarze z obu stron oddawali wiele rzutów, nie brakowało twardej gry pod koszami. Co chwilę minimalnie prowadziła albo Legia, albo King. W połowie kwarty Legia prowadziła 59:56. Obie ekipy zdobyły wiele punktów po rzutach osobistych. To właśnie dzięki takim celnym próbom Holmana i Vitala Legia zbudowała kilkupunktową przewagę. Trzy minuty przed końcem Michał Kolenda przerwał festiwal rzutów wolnych, gdy po kontrze i sprincie umieścił piłkę w koszu. Sześciopunktowa przewaga gospodarzy niedługo potem została zniwelowana, między innymi dzięki wsadowi wykonanemu przez Morrisa Udeze. Minutę przed końcem był remis, później na minimalne prowadzenie wyszedł King, a po udanej indywidualnej akcji pod koszem wyrównał Loren Jackson. Przed ostatnią kwartą był remis 70:70. Co ciekawe, w trzeciej kwarcie żadna drużyna nie zaliczyła celnego rzutu za trzy.
W ostatniej odsłonie tego meczu ponownie nie brakowało ostrej gry. W pierwszych minutach przewagę osiągnęli Legioniści. Po celnym rzucie za trzy oddanym przez Michała Kolendę warszawiacy prowadzili różnicą sześciu oczek, a o czas w tym momencie poprosił trener szczecińskiej drużyny. Jednak po przerwie przewaga Legii jeszcze urosła. Celną trójką popisał się Aric Holman. Po stronie szczecinian brakowało skuteczności. Legioniści grali dynamicznie, a ich rzuty często znajdowały drogę do kosza, dzięki czemu gospodarze dalej budowali przewagę. Na dwie minuty przed końcem Legia prowadziła siedmioma punktami. Minutę później, już dziewięcioma. Jednak przez ostatnich kilkadziesiąt sekund King zdobył kilka cennych punktów. Kilkanaście sekund przed końcem spotkania Legia wygrywała tylko 90:88. O czas poprosił trener Marek Popiołek. Po przejęciu piłki przez Holmana i kontrze Legia otrzymała rzuty osobiste. Obu nie trafił Ponitka, King miał szansę na odwrócenie losów meczu, ale szczecinianie nie zdobyli kolejnych punktów. Zieloni Kanonierzy zwyciężyli 90:88, przedłużając tę serię play-off.
PLK: Legia Warszawa 90-88 King Szczecin
Kwarty: 23-23, 24-23, 23-24, 20-18
Legia Warszawa
nr | zawodnik | minuty | punkty | rzuty z akcji | za 2 punkty | za 3 punkty | za 1 punkt | zbiórki | asysty | faule |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | C. Vital | 32:40 | 28 | 9/13 (69%) | 5/8 (62%) | 4/5 (80%) | 6/6 (100%) | 3 | 3 | 2 |
3 | L. Jackson | 19:37 | 12 | 3/10 (30%) | 2/6 (33%) | 1/4 (25%) | 5/5 (100%) | 2 | 4 | 1 |
4 | M. Wieluński | 0:00 | 0 | 0 | 0 | 0 | ||||
8 | J. Sobin | 17:59 | 6 | 3/6 (50%) | 3/6 (50%) | 6 | 1 | 4 | ||
14 | G. Kulka | 3:19 | 0 | 0/1 (0%) | 0/1 (0%) | 1 | 0 | 0 | ||
18 | R. Cowels Iii | 11:34 | 0 | 0/4 (0%) | 0/1 (0%) | 0/3 (0%) | 0 | 0 | 4 | |
23 | M. Kolenda | 33:53 | 18 | 6/7 (85%) | 2/2 (100%) | 4/5 (80%) | 2/2 (100%) | 2 | 3 | 4 |
24 | T. De Lattibeaudiere | 19:18 | 4 | 1/3 (33%) | 1/2 (50%) | 0/1 (0%) | 2/2 (100%) | 8 | 1 | 3 |
35 | A. Holman | 30:02 | 17 | 5/9 (55%) | 3/6 (50%) | 2/3 (66%) | 5/8 (62%) | 6 | 2 | 1 |
42 | M. Ponitka | 22:25 | 5 | 2/6 (33%) | 2/5 (40%) | 0/1 (0%) | 1/6 (16%) | 1 | 3 | 3 |
77 | K. Gordon | 0:00 | 0 | 0 | 0 | 0 | ||||
91 | D. Wyka | 9:13 | 0 | 0/1 (0%) | 0/1 (0%) | 1 | 0 | 3 | ||
Suma | 90 | 29/60 (48%) | 18/38 (47%) | 11/22 (50%) | 21/29 (72%) | 33 | 17 | 25 |
Trener: Marek Popiołek
King Szczecin
nr | zawodnik | minuty | punkty | rzuty z akcji | za 2 punkty | za 3 punkty | za 1 punkt | zbiórki | asysty | faule |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | D. Woodson | 24:36 | 10 | 4/15 (26%) | 2/6 (33%) | 2/9 (22%) | 1 | 1 | 4 | |
2 | M. Mobley | 18:13 | 13 | 3/4 (75%) | 3/4 (75%) | 4/4 (100%) | 2 | 2 | 4 | |
3 | A. Mazurczak | 32:49 | 20 | 7/10 (70%) | 5/7 (71%) | 2/3 (66%) | 4/4 (100%) | 4 | 4 | 3 |
12 | M. Kyser | 22:16 | 6 | 2/5 (40%) | 2/5 (40%) | 2/2 (100%) | 7 | 0 | 1 | |
13 | K. Borowski | 14:28 | 3 | 1/2 (50%) | 0/1 (0%) | 1/1 (100%) | 4 | 1 | 3 | |
21 | T. Meier | 18:54 | 2 | 0/3 (0%) | 0/3 (0%) | 2/2 (100%) | 1 | 0 | 2 | |
24 | M. Udeze | 16:54 | 8 | 3/5 (60%) | 3/5 (60%) | 2/3 (66%) | 5 | 0 | 3 | |
25 | M. Nowakowski | 2:45 | 0 | 0 | 0 | 0 | ||||
28 | P. Żołnierewicz | 16:44 | 13 | 4/9 (44%) | 4/7 (57%) | 0/2 (0%) | 5/7 (71%) | 4 | 0 | 3 |
33 | M. Żmudzki | 0:00 | 0 | 0 | 0 | 0 | ||||
40 | Z. Cuthbertson | 32:20 | 13 | 3/10 (30%) | 3/7 (42%) | 0/3 (0%) | 7/8 (87%) | 6 | 2 | 2 |
Suma | 88 | 27/63 (42%) | 19/38 (50%) | 8/25 (32%) | 26/30 (86%) | 37 | 10 | 25 |
Trener: Arkadiusz Miłoszewski
Komisarz: Krzysztof Puchałka
Sędziowie: Marcin Kowalski, Łukasz Jankowski, Michał Kuzia
Centrum informacji o koszykarskiej Legii -> legionisci.com/kosz
Fotoreportaż z meczu - 55 zdjęć Hugollka
Fotoreportaż z meczu - 103 zdjęcia Maćka Gronau
fot. Maciek Gronau
fot. Maciek Gronau
fot. Maciek Gronau
fot. Maciek Gronau
fot. Maciek Gronau
fot. Maciek Gronau
Komentarze: (27)
Brawo! Jak na razie, każdy mecz kończy się wynikiem o włos. Oby udało się wygrać kolejne dwa.
Vital się obudził, Cowells dalej śpi, Holman na poziomie, bardzo dobry Kolenda.
T. De Lattibeaudiere słabiej, ale powalczył na zbiórkach.
Tradycyjnie dużo rzutów i marna skuteczność Jacksona.
King jest jednak dosyć mocny.
Ciężko będzie odwrócić losy awansu, ale najważniejsze, że walczymy dalej.
Wygrana o włos przez wolne Ponitki. Vital z Kolenda i Holmanem wyciągnęli mecz. Nie wiem czy energii im wystarczy na kolejny. Jak nie dojdą rezerwowi to będzie ciężko wygrać 4 ty mecz
Prawie udało się ten mecz spartolić.
Ciężka dola drużyny bez fachury trenera.
Wyka, Kulka ajajjaj...
Ponitka na finiszu..zostawmy to, każdy widział.
Całe szczęście zabawa trwa dalej.
Odstawiając na bok czysto sportowy aspekt - świetny był to wieczór. Kapitalna atmosfera w hali, emocje do ostatniej sekundy. Takie mecze to prawdziwe perełki. I tylko zaskoczony jestem, że pan Mioduski jakoś nie za bardzo na widok publiczny się wystawiał ;)
Walczą dalej. Ale nonszalancją w 4 kwartach poraża, zamiast zamykać mecz cierpimy. Wczoraj też mogliśmy w końcówce pożegnać się z play-offami.
@p10: zapomniales o kolendzie. A słabo dziś cowels nic nie trafił chyba.
Dobra atmosfera, mam nadzieję że w sobotę więcej ludzi przyłączy się do dopingu! Hej Legia kosz...
@grzesiek: Cowells wypadł tragicznie.
Ciężko powiedzieć, co się z nim dzieje, ale jego słaba gra, to dla nas bardzo duże osłabienie.
Wczoraj Vital, Kolenda, Jackson i Holman utrzymali nas w grze w tym sezonie.
King jest mocny, musi być coś więcej od Cowelsa, Kulki i Wyki i oczywiście wszyscy pozostali na przynajmniej dotychczasowym poziomie, wtedy może zrobimy awans z Wilkami Morskimi.
Apropos Ponitki, mam nadzieję, że został wczoraj po meczu i ćwiczył rzuty wolne jeszcze conajmniej przez godzinę.
@Oliwier L: Cowells zostaje w Legii na kolejny sezon, więc byłoby miło, gdyby zaczął grać nieco lepiej :-)
To ci frajerzy ze szczecina jeszcze dają radę?
Pewnie odpadną w ostatnim meczu i skończą się marzenia tego klubiku.Tak samo jak ich piłkarzyki.Skończy się Grosicki skończy się i pogon.Nigdy wiecej tego klubu w jakich kolwiek europejskich Pucharach.pogoń"frajer"szczecin
@Maverick : Mistrza Polski to Ty szanuj A co ma wspólnego kosz do piłki nożnej? W Szczecinie drużyna koszykówki nazywa się KING Wilki Morskie gdybyś nie wiedział.
O mały włos udało nam się to przegrać. Byłby wtedy rekord świata! Znów trzeba niestety pić do trenera. Dlaczego na ostatnią akcję nie wstawił zamiast Ponitki Jacksona?! On umie na piłce i wolne trafia! Cowells to kolejny dowód na to, że dwuletnich kontraktów w koszu nie ma co podpisywać. Jego mowa ciała, przekazuje prosty komunikat: gram ..uj..wo i co z tego, i tak mi nic nie zrobicie...
Mecz mógł wyczerpać fizycznie Vitala i Kolendę. Poszli na maksa . Mogą się nie zregenerować na jutro. Energia była taka jak u Koszarka w ostatnim meczu na Bemowie.
By przejść mocnego Kinga od reszty musi pójść impuls. Jakieś wydarzenia których obecnie mało kto by się spodziewał typu 12 pkt Marcela Ponitki , trójki z faulem Cowellsa, rolowanie pod kosz i ze 2 trójki Kulki , czy jakieś bloki i wyszarpane piłki Wyki. Szkoda tylko, że wygląda jakby Cowells z Kulką stracili pewność siebie i są sfrustrowani małą liczbą minut . King psychicznie za to jest pewny swoich umiejętności.
Mecz nr 4 muszą wygrać rezerwowi (ew. Jackson co grał mało jeśli zdrowy), by Vital, Holman i Kolenda pociągnęli w 5-tym.
@p10: Trochę mało mamy argumentów.
Rezerwowi nie dają rady z mocnym Kingiem, ale jak mają dawać radę, skoro pierwsza piątka też ledwo sie trzyma.
Jackson z tą swoją skutecznością, to najlepiej, jakby skupił się na rozegraniu i dał sobie spokój z tak częstym rzucaniem.
Szkoda, że z Cowellsa zupełnie zeszło powietrze, bo akurat na niego bardzo liczyłem w tych meczach.
@p10: o ile jutro mysle ze damy rade. To w Szczecinie jak king w nas wjedzie na pełnej to możemy u...upić. Dlatego szkoda tego 2:0...
O mało tego nie spieprzyli po raz kolejny. Ale mam obawy o sobotni mecz. Cowells jak nie trafia to jest nieprzydatny. Duży plus gdyby w przyszłym sezonie miał już polskie obywatelstwo. Nie wiem co się dzieje z Kulką. Moze nowy trener w niego uwierzy. A przegrane w Szczecinie to wynik braku doświadczenia trenera.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!