Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com
Poniedziałek, 10 czerwca 2024 r. godz. 11:53

Wypożyczeni: Podsumowanie

Fumen, źródło: Legionisci.com

Od ekstraklasy przez trzecią ligę aż po ligi zagraniczne - wypożyczeni legioniści walczyli o więcej minut, o nowe doświadczenia oraz rozwój swych umiejętności w innych klubach. Z jakim skutkiem? Kto nie rozegrał choćby minuty, a kto pokazał się z dobrej strony? Kto swą postawą zasłużył na transfer a komu podziękowano i wróci na Łazienkowską?

{VIDEOAD}

Trzech w ekstraklasie
W rundzie wiosennej mieliśmy trzech przedstawicieli na poziomie Ekstraklasy. Wielu kibiców było ciekawych, jak w Stali Mielec poradzi sobie Igor Strzałek. Przypomnijmy, że 20-latek zdecydował się pozostać w Warszawie na rundę jesienną. Jednak mimo zapewnień, że dostanie szansę od sztabu szkoleniowego, ostatecznie zaliczył dziesięć występów, na które złożyły się tylko 123 minuty. Tyle samo meczów rozegrał w Mielcu, ale pod względem czasu spędzonego na murawie było zdecydowanie lepiej. 439 minuty, w których zaliczył jedną asystę, nie zwiastują, że wkrótce będzie silnym ogniwem Legii. Niemniej jednak ma być sprawdzony przez Goncalo Feio nim podjęte zostaną dalsze decyzje.

Pod lupę ekspertów trafił również Jordan Majchrzak. Pamiętamy jak trenował pod okiem Jose Mourinho, jak ogrywał się w młodzieżowej drużynie AS Romy i był zaproszony na treningi pierwszego zespołu. Przez chwilę zrobiło się głośno o talencie, na którym nie poznała się Legia. Jednak po włoskiej przygodzie wrócił do Polski i zakotwiczył w Puszczy Niepołomice. 19-latek rozegrał łącznie 21 spotkań (w tym dwa w Pucharze Polski) co dało 817 minut na boisku. Jedno trafienie do siatki chluby nie przynosi. Być może dorobek byłby okazalszy, gdyby nie zawirowania zdrowotne młodego zawodnika.

Jedno trafienie zaliczył również... Gabriel Kobylak. Co ciekawe, bramkarz Radomiaka pokonał Oliwiera Zycha w potyczce z Puszczą. A, że wydarzyło się to 1 kwietnia, więc jak na te święto przystało, żartowano, że wówczas Kobylak dogonił Macieja Rosołka w liczbie zdobytych bramek. Jednak patrząc na czas spędzony w Radomiu, wypożyczonemu bramkarzowi na pewno nie było do śmiechu. Swoją przygodę zaczął od przyjęcia sześciu bramek z Cracovią. Następnie w rywalizacji z Pogonią, po pół godzinie gry wyleciał z boiska z powodu czerwonej kartki. W jedenastu meczach (931 minut) puścił aż 28 bramek nie zaliczając choćby jednego spotkania "na zero z tyłu". Co dalej? Kobylak wraca do Warszawy, ale nie będziemy zdziwieni, jeśli ostatecznie kolejny sezon spędzi w innym klubie. Wszak konkurencja do miejsca między słupkami raczej nie zmaleje.

Pewny Kikolski, solidny Krajewski i dwóch spadkowiczów
A jednym z konkurentów może być Maciej Kikolski, który ma za sobą udany sezon w GKS Tychy. Inna sprawa, że jego umiejętnościami mają być zainteresowane Stal Mielec oraz Cracovia. Między innymi dzięki jego postawie śląski zespół był w grze o baraże do Ekstraklasy, żeby ostatecznie ustąpić Górnikowi Łęczna. Kikolski wykonał krok do przodu - poprzednio zdobywał doświadczenie w Pogoni Siedlce, a teraz zaliczył 34 mecze w barwach tyszan. Co prawda puścił 45 bramek, ale dwanaście razy schodził z boiska niepokonany. Dobra postawa w klubie przełożyła się na powołania do reprezentacja Polski do lat 20, w której zagrał dwukrotnie (0-1 z Włochami oraz 1-1 z Rumunią).

Na zaufanie trenera mógł liczyć również Marcel Krajewski. 19-latek rozegrał łącznie 36 meczów (2121 minut) w barwach Znicza Pruszków, z czego 20 z nich zaczynał w podstawowym składzie. Był solidnym elementem defensywy, przy czym potrafił również trafić do siatki czy też zaliczyć asystę.

Kolejne doświadczenie zebrali Bartłomiej Ciepiela oraz Jakub Kisiel. Niestety dla nich, w obu przypadkach były to negatywne doznania, gdyż zarówno Resovia Rzeszów, jak i Podbeskidzie Bielsko-Biała spadły z ligi. Jaki był udział obu graczy? Ciepiela rozegrał 27 spotkań w lidze i dołożył do tego dwa występy w Pucharze Polski. Podczas 1461 minut spędzonych na boisku zdobył jedną bramkę. Liczby Kisiela były na podobnym poziomie. 21-letni pomocnik rozegrał 26 spotkań (1232 minuty) i zdobył jedną bramkę. W obu przypadkach trudno spodziewać się, że mogą odegrać znaczącą rolę w ekipie Goncalo Feio. Dość powiedzieć, że Ciepiela ma na karku 23 lata. Jeśli miałby "odpalić", powinno wydarzyć się to zdecydowanie wcześniej.

Skromny udział Okusamiego
W II lidze mieliśmy tylko jednego przedstawiciela. Jakub Okusami został wypożyczony do Pogoni Siedlce na rok. I choć jego drużyna wywalczyła awans do I ligi, to sam zainteresowany może uznać ten czas po prostu za stracony. Zaledwie 4 występy w lidze (136 minut) i do tego dwa pełne mecze w Pucharze Polski, to nie są liczby, które przynoszą chlubę 19-latkowi.

Dobra postawa w III lidze
Czy jest sens ogrywać się w III-ligowym klubie, gdy rezerwy Legii występują na tym samym poziomie rozgrywek? Dla Kacpra Knery było to dobre rozwiązanie. Zawodnik wrócił do rodzinnego miasta i w barwach Elany Toruń rozegrał 29 meczów, w których zaliczył po 4 bramki i asysty. Na murawie spędził 1501 minut będąc solidnym ogniwem drużyny, która ostatecznie zajęła 2. miejsce w swojej grupie. W grupie, w której rywalizowali ze Stolemem Gniewino. To właśnie tam Fryderyk Misztal spędził rundę wiosenną. Środkowy pomocnik wystąpił w 13 na 16 meczów, w których był podstawowym graczem. Zaufanie trenera odpłacił dodatkowo dwiema bramkami. Do siatki trafiał również Maddox Sobociński w barwach GKS-u Wikielec występującego w tej samej grupie co zaplecze naszego klubu. Ostatecznie licznik zatrzymał się na 21 meczach (1453 minuty), trzech bramkach i czterech asystach. Dorobek byłby okazalszy, gdyby nie fakt, że pod koniec marca 20-latek... zerwał więzadła. To wyeliminowało zawodnika nie tylko z końcówki rozgrywek, ale również oznacza przerwę do 7-9 miesięcy. Przerwę od grania zrobił sobie Jakub Murawski. Jednak powodem nie była poważna kontuzja, a przegrana rywalizacja o miejsce w składzie Wieczystej. 19-letni bramkarz nie zaliczył choćby minuty w krakowskim zespole, który wywalczył awans do II ligi.

Dwa transfery i Baku
Nie tylko krajowe rozgrywki były miejscem, w którym ogrywali się zawodnicy Legii. Trzech zawodników ruszyło zagranicę. Oskar Lachowicz ruszył śladami Jordana Majchrzaka. Jednak nie do AS Romy lecz do Spezii, żeby sprawdzić się na poziomie Primavery. 19-latek zaprezentował się na tyle dobrze, że pozostanie we Włoszech, współtworząc polską kolonię z Przemysławem Wiśniewskim, Arkadiuszem Recą (łączony ostatnio z Legią) oraz Filipem Jagiełło. Kwota odstępnego oscyluje w okolicach 200 tys. złotych. Lachowicz pracował na przenosiny przez cały sezon. Występując w środku pomocy zaliczył 23 na 30 możliwych występów, dokładając do tego mecz młodzieżowym Pucharze Włoch. Sześciokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Codzienna praca zaowocowała znalezieniem się w kadrze pierwszej drużyny. Ostatecznie przygoda zakończyła się na obejrzeniu z ławki, jak koledzy radzą sobie w Serie B z AS Cittadella.

Pracodawcę powinien zmienić również Cezary Miszta. Zimą trafił do Rio Ave i po serii treningów pojechał z drużyną na Estadio do Dragao, żeby przesiedzieć na ławce mecz z FC Porto. Uraz kostki przeszkodził mu w podjęciu rywalizacji z Jhonatanem o miejsce w bramce. Ostatecznie 22-latek doczekał się debiutu przeciwko Benfice w ostatniej kolejce. Fakt, że losy obu klubów były już rozstrzygnięte nie przeszkodziły Miszcie w godnej postawie między słupkami. Wszystko wskazuje na to, że okazji do zaprezentowania umiejętności będzie miał więcej. Jak informował Tomasz Ćwiąkała, Rio Ave ma wykupić legionistę, a temat przenosin powinien zakończyć się niebawem.

Na wykup zawodnika Legii nie zdecydowało się OFI Kreta. W połowie stycznia Makana Baku przeniósł się do Grecji i niemal z miejsca stał się podstawowym graczem. Oczywiście to może świadczyć tylko o jakości składu, co nie zmienia faktu, że wiosną rozegrał 17 spotkań (1144 minuty). Inna sprawa, że błysnął tylko raz. W wygranym 4-0 meczu z Panserraikosem zdobył bramkę oraz dwie asysty. Zespół z Krety walczył z sukcesem o utrzymanie się w lidze. Teraz ambicje klubu są większe, bo jak donoszą zagraniczne media, drużyna potrzebuje większej jakości na boisku. Tymczasem Baku ma ważny kontrakt z Legią przez rok. Jaka będzie jego rola w ekipie Goncalo Feio? Czas pokaże.



Komentarze: (3)

tomiacab, 10.06.2024 16:33:29 - *centertel.pl

Majchrzaka oglądałem kilka lat temu w Książenicach w meczu CLJ. Sprawiał wrażenie ogromnego talentu.

Arek, 10.06.2024 20:20:33 - *tpnet.pl

@tomiacab: a teraz?

wałcog, 11.06.2024 01:41:46 - *chello.pl

@Arek: nie sprawia

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!