Plusy i minusy po meczu z Radomiakiem
Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com
W niedzielny wieczór Legia Warszawa rozbiła Radomiaka Radom 4-1. Zapraszamy do ocen, jakie wystawiliśmy legionistom za to zwycięstwo.
{VIDEOAD}
Blaz Kramer - Słoweniec od początku spotkania był najaktywniejszym zawodnikiem "Wojskowych". Zaskakująco jak na niego szukał dryblingów, do tego dobrze zastawiał się z piłką i nie szukał prostych podań do tyłu, tylko zagrań przyspieszających akcje w przód. Napastnik często wchodził w pojedynki z rywalami, dobrze się przepychał, dzięki czemu wygrywał dużą część z nich. Doszedł do kilku okazji strzeleckich, choć momentami zbyt łatwo je marnował, jak np. w 13. minucie po szybkim kontrataku. W 38. minucie pewnym strzałem blisko środka bramki wykorzystał rzut karny, notując swoją 4 bramkę w tym sezonie, a w doliczonym czasie drugiej połowy wystawił piłkę Wojciechowi Urbańskiemu i zaliczył również 4. asystę. Kramer po nieudanym transferze do Turcji z meczu na mecz coraz bardziej imponuje swoją dyspozycją i teraz chyba nikt nie wyobraża sobie, by mógł opuścić drużynę.
Bartosz Kapustka - W tym spotkaniu był kluczową postacią w środku pola. Często zabierał się za rozegranie, które dobrze mu wychodziło, czym przyspieszał poczynania legionistów. Podłączał się do ofensywy i dochodził do sytuacji bramkowych. Pierwszą z nich w 34. minucie zmarnował, choć dobrze obrócił się z piłką w polu karnym, ale za bardzo odchylił się przy strzale. Mimo to, okazało się, że piłka została zablokowana ręką przez rywala, więc Kapustce udało się wywalczyć rzut karny. W doliczonym czasie pierwszej połowy udało już mu się uderzyć celnie. Chociaż źle opanował futbolówkę i musiał korygować swoją pozycję, to uderzył celnie przy słupku i nie do obrony dla bramkarza. Również dobrze wracał i pomagał w defensywie, notując aż trzy skuteczne odbiory, w tym imponujące wślizgiem. Zszedł z boiska w 63. minucie. Cieszy, że pomocnik powoli zaczyna dochodzić do swojej dobrej, przydatnej dla drużyny dyspozycji.
Ruben Vinagre - Był niezwykle aktywny na lewej stronie, a wiele akcji Legii przechodziło przez niego. Wyglądał bardzo dobrze w rozegraniu, nie zdarzało mu się popełniać w nim większych błędów, a jego podania między zawodnikami rozkręcały ofensywne akcje. Przede wszystkim jednak po raz kolejny imponował w dryblingu, świetnie radził sobie z piłką przy nodze, a rywalom ciężko było go powstrzymać, jak np. w 89. minucie, gdy dzięki swojemu balansowi ciała znalazł się w doskonałej sytuacji przed polem karnym Radomiaka, ale techniczne uderzenie wahadłowego powędrowało minimalnie obok słupka. Takie sytuacje również często kończyły się faulem na Portugalczyku. Zdecydowanie robił różnicę swoimi zejściami z bocznych stref do środkowej tercji boiska. Jak zazwyczaj, nieco szwankowały jego dośrodkowania ze stałych fragmentów gry, które szły zdecydowanie zbyt nisko nad ziemią i tylko dzięki błędom defensorów mogło coś po nich powstać. Na minus to, że momentami grał zbyt wysoko i brakowało go pod własnym polem karnym, co nieco przyczyniło się do jedynej straconej bramki. Generalnie jednak był to bardzo dobry występ Portugalczyka, który zdecydowanie pomógł Legii w osiągnięciu korzystnego wyniku.
Kacper Tobiasz - To już trzeci pewny występ golkipera z rzędu. W 19. minucie dobrze wybronił strzał Leonardo Rochy z dość ostrego kąta, który jednak Tobiasz jeszcze bardziej mu skrócił, schodząc na bliższy słupek. Podobną interwencję zaliczył w 84. minucie, tym razem przy uderzeniu z pola karnego Capity i nogami. To samo próbował zrobić w momencie straty bramki, jednak strzelec miał za dużo wolnego miejsca, by spudłować, a młody bramkarz nie miał większych szans na skuteczną interwencję. Ogółem dobrze kontrolował piłkę, był pewny w swoich interwencjach na przedpolu, również tych całkowicie poza polem karnym. Widać w jego poczynaniach coraz więcej pewności i radości.
Ryoya Morishita - Japończyk od początku był wybiegany, skracał rywalom możliwość i pole do rozegrania swoim dość skutecznym pressingiem, dzięki któremu kilka razy udało mu się odebrać piłkę na połowie przeciwnika. W tych sytuacjach dobrze zabierał się z piłką, a swoją szybkością i zwrotnością robił różnicę, szczególnie w pierwszej połowie. Niestety, z jego poczynań mało wychodziło. Często podejmował złe decyzje, wyrzucał się kierunkowo przyjęciem czy w prosty sposób gubił piłkę w jej wyprowadzeniu. Kilkukrotnie próbował uderzyć z dystansu, jednak zazwyczaj albo piłka była łatwa do obrony dla golkipera, albo szła zdecydowanie obok bramki. Japończyk próbował swoich sił w dryblingu i pojedynkach z rywalami, ale również mało z nich było zwycięskich. Pomocnik robił dużą chmurę, z której padał mały deszcz. Został zmieniony w 80. minucie
Migouel Alfarela - Francuz od początku był widoczny, pokazywał się w sytuacjach podbramkowych. Już w 8. minucie mógł wykończyć kontratak wyprowadzony przez Ryoye Morishitę, ale fatalnie trafił w futbolówkę, próbując uderzyć z pierwszej piłki i spudłował. Następnie w 32. minucie dobrze zabrał się z piłką z prawej strony pola karnego, ale z dość sporego kąta trafił tylko w golkipera. Z minuty na minutę napastnik niestety gasł, ale w doliczonym czasie pierwszej połowy znalazł wolne miejsce w "szesnastce", wypatrzył niepilnowanego Kapustkę i szybko zgrał do niego piłkę, zaliczając asystę i tym samym pierwszą "liczbę" w barwach Legii. Zszedł z boiska w 64. minucie. Widać było, że Alfarela miał chęci, by się pokazać, starał się, ale brakuje mu jeszcze nieco ogrania z piłką. Wydaje się jednak, że jego współpraca z Kramerem w przyszłości może zaprocentować.
Rafał Augustyniak - Na pozycji pół-prawego defensora wyglądał nieco gorzej niż na środku, ale nadal solidnie. Musiał naprawiać błędy i pomagać Pawłowi Wszołkowi. Wykonał aż 5 skutecznych odbiorów, miał także 3 interpretacje zagrań rywali i kilka razy dobrze się ustawiał. Niestety, jemu również przytrafiały się momentami głupie błędy, a czasami zbyt łatwo dał się ogrywać rywalom, został przedryblowany 3 razy. Również połowicznie wychodziła jego skuteczność w pojedynkach z przeciwnikami. Często jednak wychodził wyżej, wzmacniał w środku pola Goncalvesa i wspomagał go w rozegraniu. Świeżo upieczony ojciec radził sobie w tym dobrze i zanotował aż 91% skuteczność podań. Momentami podłączał się do ofensywy, jak np. w 44. minucie, gdy miał szansę wykończyć dośrodkowanie Rubena Vinagre, ale pogubił się w przyjęciu tyłem do bramki.
Artur Jędrzejczyk - Pewny występ doświadczonego obrońcy, który nie miał jakoś dużo do roboty w tym meczu. W większości sytuacji radził sobie skutecznie, dobrze interpretował zachowania rywali i zdarzało mu się wyjaśniać sytuacje podbramkowe. Bardzo dobrze uzupełniał się w obronie z Rafałem Augustyniakiem. Szczególnie solidnie wyglądał w pojedynkach powietrznych, w których nie było dla niego równych. Momentami przyzwoicie wychodził środkiem boiska i próbował takimi rajdami przyspieszyć akcje "Wojskowych". Został zmieniony przez Steve'a Kapuadiego w 66. minucie, miejmy nadzieję, że tylko przez problemy kondycyjne 36-latka.
Claude Goncalves - Ogółem Portugalczyk był mało pewny. Znów zdarzało mu się popełniać bardzo proste błędy w rozegraniu, choć generalnie tego dnia wyglądał w nim dość solidnie i zdarzało mu się dobrze przyspieszać ataki długimi podaniami środkiem boiska. W defensywie miał kilka skutecznych interwencji, które ratowały drużynę. Dobrze zastawiał się i nie dawał się przepchnąć rywalom. Momentami był mocno chaotyczny, nie umiał znaleźć swojego miejsca na boisku, często gdzieś był niepotrzebnie, a potem brakowało go w innym miejscu. Czasami również wchodził w paradę innym kolegom z drużyny. W 67. minucie jednak świetnie pokazał się do wyrzutu z autu w polu karnym, dobrze przyjął piłkę klatką piersiową, czym zwiódł rywala i był przez niego faulowany na drugą w tym spotkaniu "jedenastkę", choć w powtórkach widać, że jej podyktowanie mogło być nieco kontrowersyjne. Z Radomiakiem Goncalves rozegrał przyzwoite zawody, ale w jego grze wciąż jest sporo mankamentów.
Sergio Barcia - Defensor wyglądał na kompletnie zdekoncentrowanego i nie skupionego na swoich zadaniach. Wystarczyło lekko go przycisnąć i już się gubił, jak np. w 19. minucie, gdy po wyższym podejściu Leonardo Rochy, próbując wybić piłkę, nabił nią napastnika, po czym nie zdążył za nim wrócić i uratował go tylko duży kąt strzału oraz interwencja Tobiasza. Generalnie rywale często radzili sobie z nim w prosty sposób, przegrywał wiele takich pojedynków szybkościowych i dał się zbyt łatwo dryblować. Popełniał też dużą liczbę błędów w rozegraniu, po prostu był w tym meczu niedokładny. Zresztą z czasem było widać po jego zachowaniach i reakcjach, że nie czuje się pewnie. Niestety, w 61. minucie zaspał, zgubił krycie Capity i nie podjął nawet próby powrotu za skrzydłowym, co zakończyło się niepotrzebną stratą bramki. Drugi niepewny mecz z rzędu Hiszpana zaczyna napawać pewnymi wątpliwościami, szczególnie, że zastąpił w składzie pewnego od początku sezonu Steve'a Kapuadiego.
Paweł Wszołek - Niestety, wahadłowy nadal nie potrafi wrócić do swojej dobrej formy. Od początku miał wiele niecelnych podań przy wyprowadzeniu piłki i ogólne problemy, również z jej opanowaniem. Stracił futbolówkę aż 14 razy. Pokazywał się z przodu, ale często kończyło się to fiaskiem w postaci straty lub faulu w ataku, a rajdy wahadłowego okazywały się bezsensowne. Klasycznie już w obecnych rozgrywkach jego dośrodkowania pozostawiały wiele do życzenia, a w tym meczu zanotował dokładnie zerową skuteczność. W defensywie również nie był pewny, przegrał ponad 50% pojedynków i często musiał być wspomagany przez Rafała Augustyniaka czy Bartosza Kapustkę. Dodatkowo to on w 61. minucie nie ruszył do podania Blaza Kramera, które ostatecznie skończyło się bramkową kontrą. Opuścił boisko w 80. minucie. Wydaje się, że jeszcze długo nie zobaczymy Wszołka w takiej dyspozycji, jaką nieraz czarował w barwach Legii.
Zmiennicy
Marc Gual - Pojawił się na boisku w 63. minucie. Od początku był aktywny i szukał gry, jednak rzadko udawało mu się coś wskórać, a częściej irytował. W 70. minucie pokonał golkipera z rzutu karnego, choć ten wyczuł jego intencje i był naprawdę blisko skutecznej interwencji. Najważniejsze, że Hiszpan wykorzystał tę okazję, jednak strzał pozostawił wiele do życzenia. Pięć minut później znalazł się w dobrej pozycji przed polem karnym, ale zdecydowanie zbyt długo czekał z oddaniem strzału i stracił piłkę na rzecz rywala. Po chwili po raz kolejny fatalnie stracił piłkę przy przyjęciu na własnej połowie, co skończyło się groźnym kontratakiem Radomiaka, zakończonym na szczęście niecelnym strzałem. W 86. minucie zmarnował kolejną świetną kontrę, gdy dostał podanie z pierwszej piłki od Urbańskiego, ale niepilnowany na polu karnym, trafił prosto w nogi obrońcy. U Hiszpana cały czas szwankuje skuteczność i decyzyjność, ale miejmy nadzieję, że wykorzystana "jedenastka" coś zmieni.
Luquinhas - Zmienił na boisku Bartosza Kapustkę. Na podmęczonego rywala miał wprowadzić dużo świeżości i przebojowości. Tymczasem początkowo popełniał sporo błędów, często gubił piłkę, a rywale wyższym podejściem łatwo sobie z nim radzili. Z czasem jednak się rozkręcił, był odważniejszy, popisał się kilkoma skutecznymi dryblingami i wygranymi pojedynkami, a przeciwnicy znów ostro go traktowali. Pomógł kilkakrotnie w wyprowadzeniu skutecznych kontr i ostatecznie udało mu się osiągnąć wyznaczony cel, bo wniósł do gry trochę ożywienia.
Steve Kapuadi - Wszedł na murawę w 66. minucie. Od początku wejścia, jako prawy defensor, grał ostro, na cienkiej granicy faulu, jednak z dużą skutecznością. Na późniejszym etapie nie miał zbyt dużo pracy. Wystrzegł się jednak błędów i wprowadził pewność do defensywy.
Wojciech Urbański - Pojawił się na boisku w 80. minucie. Z początku wyglądał na nieco zagubionego, jakby nie umiał odnaleźć się na boisku. Dodatkowo został ukarany niepotrzebną żółtą kartką za odepchnięcie rywala w odwecie za kolegę z drużyny. W 90. minucie dobrze poszedł za kontratakiem, uderzył tuż sprzed pola karnego tak idealnie, że piłka odbiła się tuż przed golkiperem, myląc go w interwencji, dzięki czemu zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Legii. Urbański ostatnio rzadko znajdował się w kadrach meczowych, ale w obu spotkaniach, w których pojawiał się na boisku, dawał coś od siebie drużynie.
Kacper Chodyna - Wszedł na ostatnie 10 minut. Ciężko ocenić jego występ, bo mało pokazywał się do gry, a praktycznie żadna akcja w końcówce meczu nie przeszła przez wahadłowego.
Komentarze: (32)
Goncalves bez minusa? Seriously??? On jest tragiczny, non stop wdaje się w dryblingi przed naszym polem karnym, i je przegrywa, przez co przeciwnik ma groźne sytuacje. Nie ma dla niego wytłumaczenia, to jest piłkarski kryminał. Pozbyliśmy się jednego paralityka Baku to uzupełniliśmy tym grajkiem
No niestety Barcia nie wie co się dzieje na boisku, gra jak junior w B klasie. Przestraszony, niepewny. Jak inni są w formie to nie wiem co on robi na boisku
Mimo dobrego wyniku ciągle grają za wolno i biegają za mało..... Za długo zastanawiają się, kiedy dostaną piłkę... Puszcza pokazała jak ich zaskoczyć.... Radomiak tego nie umiał (nie chciał...) powtórzyć....
Radomiak słabo chciał dziś wygrać... (przebiegli tylko 95 km!!)....
A od Vinagre'a, Kramera i szczególnie Kapustki (mimo plusów) wymagam dużo więcej..... Dla mnie to takie małe plusy.....
Gual po akcji w której nie podał do chodyny powinien zejść z boiska obrońca stoi przed nim a on w niego kopie zamiast podać debil po prostu
@floyd: 100% racji kolego. Oprocz bramki z ogorami nie widzialem pol dobrefo zagrania w jego wykonaniu a zlych wyborow od groma. Na ten moment to najslabszy zawodnik w skladzie
@Sl: Dodajmy jeszcze, że żadnego karnego na nim nie było, po prostu beznadziejny Sylwestrzak chciał zabawić się w Marciniaka.
co niektórzy powinni grać w pomarańczowych kamizelkach to będą bardziej widoczni. Graliśmy z bardzo słabym rywalem i jedynie wynik cieszy. Goncalo słabo Alfarela też Gual śmieszny komentarz do jego gry ale nic nie pokazał (bo co strzelił karnego?). SPÓJRZMY NA TRANSFERY? OCZEKIWANIA ZIELA I OCZEKIWANIA KIBICÓW I TO CO POKAZUJĄ NA BOISKU?
Gual to taki Manu tyle, że biały. Totalny niewypał i powinien w nagrodę w rezerwach się ogrywać dopóki formy nie złapie w co bardzo mocno wątpię. Goncalves? hmm nic z tego nie będzie, mega słaby grajek i nic tego nie zmieni. Barcia, jeszcze trochę czasu bym mu dał. Wszołek, no nie wiem co się dzieje bo w piłkę grać potrafi. Oby forma szybciutko wróciła. Złe jest takie rotowanie składem. Rozumiem 2 - 3 zmiany jak grają co 3 dni ale my tych zmian mamy 5 - 8 co jest przesadą. Zwłaszcza blok defensywy. Ten jest inny co mecz. Ktoś tu po rozum do głowy powinien pójść. Zeszły sezon pokazał to dobitnie i nie wiedzieć czemu ciągle jest to praktykowane.
Urbański oprócz bramki zaliczył też dwa świetne podania w pole karne. Niestety trafiały do Guala, bo prócz bramki mógłby mieć na koncie dwie asysty jeszcze
Im więcej piłkarzy technicznych na boisku tym lepiej gra wygląda i przyjemniej się to ogląda Luquinhas,Morishita,Alfarela i nawet Kapustka robią całą różnicę w takim otoczeniu wreszcie Kramer może pokazać na co go stać.
Brawo za wysokie zwycięstwo i oby tak dalej!
@Maik83: To że Gual nie dostał minusa, to naprawdę źle świadczy o oceniającym. Żenujący występ pseudo napastnika i ta jego mimika jak u człowieka chorego psychicznie...
@floyd: Może minusa nie dostał dlatego, że ten występ był relatywnie najlepszy z jego wszystkich meczów w Legii? Najmniej najgorszy jest i tak lepszy niż najbardziej najgorszy.
Teraz może niektórzy zrozumieją, jak bardzo niesprawiedliwie był oceniany Bartosz Slisz.
Tobiasz - Ciągle pieprznięty ale coraz lepszy. Poprawił grę na przedpolu
Jędza - Jeszcze nie raz się przyda. Mocny punkt w tym meczu.
Augustyniak - jeden z nielicznych obrońców, który swoimi wyjściami do przodu zwiększa przewagę. Szkoda, że ciągle przytrafiają mu się głupie straty.
Barcia - Zero szybkości.
Wszołek - Ciągle bez formy. No i te wyrzuty z autu. Wszystkie do tyłu.
Kapustka - Nieco lepiej niż ostatnio ale typowym rozgrywającym to on nigdy nie będzie.
Gonsalves - Totalne nieporozumienie. Sliszowi mógłby buty czyścić.
Morishita - Dobrze zrobiła mu zmiana pozycji. Jest chaotyczny ale gra do przodu, a tego potrzebujemy.
Vinagre - Z tych nowych zakupów on chyba najszybciej się zaadoptował. Szalony ale ma technikę. Lubi i umie coś czego Wszołek nigdy nie miał - drybling.
Kramer - Jeśli ma z kim grać to gra. Jak jest zdrowy. Obecnie nasz najlepszy napastnik.
Alfarela - Tu duża niewiadoma. Jeszcze parę lat temu podawał ojcu cegły na budowie. Po jego poruszaniu się po boisku widać, że może być z niego pożytejk większy niż z parality Guala. Musie jedynie szybko zgrać się z resztą drużyny.
Luquinhas - W swoim stylu. Z większym, czasem mniejszym skutkiem. Robi wiatr ale ciągnie do przodu. Nic nie wkurza jak granie pomocników do tyłu. On robi to na szczęście rzadko.
Gual - Trener mówił, że trzeba kochać piłkarzy. No ku..wa w jego przypadku nie mogę. To jest jakieś totalne nieporozumienie. Ten człowiek ma kłopoty z bieganiem i ogólnie z poruszaniem się, koordynacją ruchową, timemingiem i i w ogóle z odnalezieniem się w rzeczywistości. Kiedy trzeba strzelać, podaje, kiedy podać , strzela. No kuźwa dramat.
Kapuadi - Chyba wolę gdy on jest na boisku niż Barcia. Na pewno lepszy w grze w powietrzu.
Chodyna - Miał być alternatywą dla Wszołka. Niestety jest bezbarwny i niepewny.
Urbański - Jedna jaskółka wiosny nie czyni ale... mam nadzieję, że częściej będzie wchodził na boisko. Cieszy bramka. Oby więcej.
Moim zdaniem Kramer wczoraj niczego nie pokazał, gdyby nie karny to pewnie nawet by nie strzelił.
@Barnaba: nie tyle nawet chorego psychicznie, co mocno opóźnionego w rozwoju
@Jerry: nic dodac, nic ujac. Jedynie odnosnie Tobiasza to wg mnie przestał pajacować i udawać chuligana, i od razu są efekty.
Transfery co roku takie same. Z 8 nowych dwóch góra trzech coś tam gra. Reszta się nie nadaje nawet do rezerw.
@Misiowaty: Jasne jasne. Ciągły pressing, walka o górne piłki i w końcu asysta to w/g Ciebie nic?
@Maik83: Z perspektywy trybuny to wyglądał na jakiegoś głupio biegającego głupka
Roya podobnie oceniony, jak beznadziejny Gual? Czy redakcja ogląda mecze Legii?
Koszmarny mecz z jeszcze gorszym przeciwnikiem. Nie wiem na jakiej podstawie te hymny pochwalne dla morishity. Każda akcja to strata, wrócił do beznadziejnej gry z wiosny. To samo Kapustka. Fakt dwie jego akcje bramkowe, ale pytam co więcej? Gra tragiczna. Podania głównie w aut albo do przeciwnika. Jeżeli będziecie tak bezkrytyczni po takim meczu, to .......tylko wynik się zgadza. Jeżeli komuś podobała się gra, to współczuję
nie wiem czemu Vinagre dostał plusa a Urbański za strzelenie bramki plusa nie dostał
@floyd: O to to właśnie miałem na myśli. Moje określenie jest jednak za mocne, twoje trafia w samo sedno.
dla mnie gra beznadziejna , technika przyjęcia piłki ,podanie , bieg z piłką to poi prostu był dramat u większosci , ja nie widzę żadnego postępu u tego trenera... mecz słaby i żenujący a Radomiak jeszce gorszy od nas
Nie bardzo wyrozumiem zachwytu nad Kramerem w tym meczu. Był wolny, piłka odbijała się od niego, To po jego głupiej stracie padł gol. Gol z karnego nie wiele zmienia.
@floyd: Moja żona kompletnie nie interesuje się piłką, czasem zerka na tv. Kiedy zobaczyła Guala spytała czy on na pewno jest zdrowy psychicznie…
@Nędza: Ale miał też stratę, która mogła się golem skończyć....
@Jerry: Gol z karnego, asystował, bo źle wypuścił piłkę i miał jeszcze jedną albo dwie ogromne szanse na akcję bramkową, ale się pogubił.... Pressing? To powinna być norma!!! To taki super występ...?
Szczerze powiem,za dobrze kibice pamiętają ostatnie ME i grę większości drużyn,bardzo dobrą i skuteczną, aby coś takiego w wykonaniu Legii,nawet w wygranym meczu prowadząc w tabeli ich cieszyło i zachwycało, gołym okiem widać przepaść ,w każdym elemencie gry, także w mentalu,za 2 miesiące się przyzwyczaja będzie dobrze.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!