fot. Mishka / Legionisci.com
Miedź przed meczem z Legią. Chcą ponownie zaskoczyć
Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com
W czwartek Legia Warszawa rozpocznie walkę na trzecim froncie. Legioniści zmagania w Pucharze Polski zainaugurują w Legnicy, z pierwszoligową Miedzią, z którą w krótkiej historii rywalizacji jeszcze nie przegrali. "Miedzianka" jednak od początku sezonu radzi sobie dobrze, a w rozgrywkach pucharowych lubiła sprawiać niespodzianki, co udowodniła już w tegorocznych rozgrywkach. Zapraszamy na raport z obozu legniczan.
{VIDEOAD}
Kiedy w 2018 roku Miedź dokonała pierwszego, historycznego awansu do Ekstraklasy, ambicje klubu były duże i liczono, że uda mu się utrzymać w najwyższej klasie rozgrywkowej przez długie lata. Weryfikacja przyszła jednak szybko, a do dnia dzisiejszego legniczanie rywalizowali w Ekstraklasie tylko w dwóch sezonach i dwukrotnie zakończyło się to spadkiem, po raz ostatni dwa lata temu. Od tamtego momentu Miedź stara się stworzyć sobie trzecią szansę i w myśl powiedzenia "do trzech razy sztuka" - lepiej poradzić sobie w najwyższej klasie rozgrywkowej. O ile w zeszłym sezonie walka ta skończyła się fiaskiem, tak początek obecnych rozgrywek może napawać fanów "Miedzianki" ostrożnym optymizmem. Na 13 kolejek drużyna prowadzona przez Ireneusza Mamrota (na zdjęciu niżej) wygrała 9 meczów, a przegrała tylko dwukrotnie. To pozwala plasować jej się na pozycji wicelidera, z trzypunktową stratą do pierwszej Termaliki Nieciecza i jednym spotkaniem zaległym. Doświadczonemu trenerowi udało się poukładać drużynę i wydaje się, że legniczanie wyrośli na jednego z głównych kandydatów do awansu.
Potrafią zaskoczyć w Pucharze Polski
Poczynania Miedzi w rozgrywkach Pucharu Polski są intrygujące. Drużyna z Legnicy wielokrotnie zaskakiwała swoimi poczynaniami w tym turnieju, jednak były to zarówno pozytywne, jak i negatywne niespodzianki. Największą i historyczną dla klubu była ta z sezonu 1991/92, kiedy to Miedź biorąca udział w Pucharze Polski dopiero trzeci raz w historii i grająca na co dzień na drugim szczeblu rozgrywek ligowych niespodziewanie awansowała do finału i pokonując w nim po serii rzutów karnych Górnik Zabrze, sięgnęła po swoje jedyne trofeum w 53-letniej działalności klubu. W przeciągu ostatnich dziesięciu lat "Miedzianka" także zaskakiwała, awansując dwukrotnie do ćwierćfinału, a w sezonie 2018/19 nawet do półfinału rozgrywek, w którym przegrała 1-2 z Jagiellonią Białystok. Ostatnie 4 sezony to jednak niechlubna seria bolesnych porażek. W tym okresie legniczanom tylko raz udało się przejść przez rundę, którą rozpoczynali zmagania, ale i tak odpadli już w następnej kolejce. Kibice tym bardziej mogli czuć rozczarowanie faktem, że Miedź nie odpadała z wcale dużo mocniejszymi od siebie przeciwnikami, gdyż ulegała takim ekipom jak Radomiak Radom, Górnik Łęczna, Resovia Rzeszów czy Arka Gdynia. Uczestnictwo w obecnych rozgrywkach może jednak należeć do grupy tych pozytywnych. W 1/32 finału Miedź odprawiła z kwitkiem jednego z kandydatów do sięgnięcia po końcowe trofeum - Raków Częstochowa. Po 90 minutach i dogrywce na tablicy świetlnej widniał bezbramkowy remis, a w konkursie "jedenastek" to gospodarze wytrzymali ciśnienie i pokonali podopiecznych trenera Marka Papszuna 4-3. W czwartek Miedź na pewno spróbuje pójść za ciosem i sprawić niespodziankę w pojedynku z kolejnym gigantem, a Legia musi być w pełni skoncentrowana na czekającym ją zadaniu, które na pewno nie będzie proste.
fot. Mishka / Legionisci.com
Zorganizowana drużyna
Kadra Miedzi to balans młodości z dojrzałością. W tym wszystkim jest jednak bardzo dobrze poukładana i solidnie łączy grę ofensywną z obronną. Miedź po 13 kolejkach z 26 trafieniami jest w końcu trzecią drużyną z największą liczbą zdobytych bramek w 1. lidze. Straciła do tej pory najmniej goli - tylko 10. Skuteczną grę w destrukcji "Miedzianka" potwierdziła zresztą w pucharowym spotkaniu z Rakowem, nie dając sobie strzelić bramki i pozwalając częstochowianom na oddanie zaledwie 5 celnych strzałów przez 120 minut gry. Trzon defensywy stanowią przede wszystkim doświadczeni ekstraklasowicze - Adnan Kovacević (na zdjęciu niżej) i Bartosz Kwiecień. Największe zagrożenie stanowić może jednak Iwo Kaczmarski. 20-letni pomocnik wypożyczony do drużyny z włoskiego FC Empoli, mimo młodego wieku, jest głównodowodzącym rozgrywania akcji przez Miedź, ale też destrukcji jako defensywny pomocnik. Łączy to również ze skutecznym podłączaniem się do ofensywy - w tym sezonie zdobył już 3 bramki, dokładając jeszcze jedną asystę. Najlepszym strzelcem drużyny z 4 trafieniami na koncie jest natomiast rosły Niemiec, Marcel Mansfeld. Największą perłą w kadrze Miedzi jest jednak Wiktor Bogacz. Napastnik, który w zeszłym sezonie zdobył 15 bramek, jest jednym z większych talentów na tej pozycji w Polsce, a w letnim oknie transferowym był rozchwytywany przez duże kluby. Oficjalną ofertę za Bogacza miał złożyć Juventus Turyn, a najbliżej sprowadzenia młodzieżowego reprezentanta Polski był New York Red Bulls, który oferował około 2 miliony euro. Bogacz podjął jednak niespodziewaną decyzję, pozostał w drużynie z Legnicy i nawet przedłużył z nią kontrakt do końca czerwca 2028 roku. Napastnik najprawdopodobniej nie wystąpi jednak w czwartkowym meczu z powodu kontuzji. W składzie Miedzi znajduje się też dwóch wychowanków legijnej akademii - Mateusz Grudziński i Patryk Pierzak, ale tylko pierwszy z nich występuje regularnie.
KURSY NA MIEDŹ- LEGIA
FORTUNA: {BUKMECZ=MPL140957875}
Letnie transfery
Przyszli: Benedik Mioc (Slaven Belupo), Adnan Kovacević (Raków Częstochowa), Amar Drina (FK Zeljeznicar Sarajevo), Jacek Podgórski (Korona Kielce), Juliusz Letniowski (Widzew Łódź), Bartosz Bida (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Bartosz Kwieciński (Korona Kielce), Jakub Wrąbel (Stal Rzeszów), Chuca (koniec wyp. Racing Ferrol)
Odeszli: Andrzej Niewulis (Zagłębie Sosnowiec), Ruben Hoogenhout (EN Paralimniou), Jurich Carolina (Borac Banja Luka), Tarsi Aguado (CD Arenteiro), Mehdi Lehaire (CS Corvinul 1921), Iban Salvador (koniec wyp. AD Ceuta), Jakub Mądrzyk (koniec wyp. Raków Częstochowa)
fot. Mishka / Legionisci.com
Przewidywany skład: Abramowicz - Kostka, Kovacević, Kwiecień, Grudziński - Kaczmarski, Drygas - Podgórski, Mioc, Antonik - Mansfeld
Ostatnie 5...
Jak wyglądało ostatnie pięć spotkań pomiędzy Legią a Miedzią?
10.04.2023 Miedź 2-2 Legia (Dominguez 27', Chuca 50' - Josue 41' 90' k.)
16.09.2022 Legia 3-2 Miedź (Wszołek 20', Mladenović 44' 56' - Henriquez 2', Narsingh 14')
25.05.2020 PP: Miedź 1-2 Legia (Zieliński 88' - Gwilia 17', Cholewiak 49')
01.03.2019 Legia 2-0 Miedź (Carlitos 22', Medeiros 62')
22.09.2018 Miedź 1-4 Legia (Forsell 40' - Cafu 22' 89', Kucharczyk 56' k., Carlitos 79')
Historia
Historia rywalizacji Legii z drużyną z Legnicy nie jest bogata. Zespoły rozegrały między sobą tylko sześć spotkań, a warszawiacy nigdy nie doznali porażki w tych starciach, wygrywając pięciokrotnie. Bilans bramkowy to 17-6 na korzyść stołecznej drużyny. W rozgrywkach Pucharu Polski "Wojskowi" eliminowali Miedź dwa razy. W 2014 roku Legia ograła "Miedziankę" 4-0 w ramach 1/16 finału tych rozgrywek, natomiast w 2020 roku warszawiacy pokonali legniczan 1-2, wyrzucając Miedź za burtę w 1/4 finału. Ostatni raz ekipy te spotkały się w sezonie 2022/23. W rundzie jesiennej Legia na własnym stadionie pokonała Miedź 3-2, odwracając losy meczu po dwóch szybko straconych golach. W rewanżu w Legnicy padł jedyny remis w historii tej rywalizacji, który bramką z rzutu karnego w ostatnich minutach uratował Josue, kompletujący dublet. Szkoleniowcem Miedzi w tamtym czasie był jeden z obecnych asystentów trenera Goncalo Feio - Grzegorz Mokry.
fot. Mishka / Legionisci.com
Komentarze: (2)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!