Z obozu rywala

ŁKS przed meczem z Legią. Zaburzenia równowagi

W czwartkowy wieczór Legia Warszawa powróci do gry na trzecim froncie i w ramach 1/8 finału Pucharu Polski zmierzy się w Łodzi z I-ligowym ŁKS-em. Łódzka drużyna na półmetku sezonu ma duże problemy z utrzymaniem formy i wytrzymałością. Do tego etapu dotarła, pokonując słabsze drużyny, które i tak potrafiły im się postawić. Przedstawiamy raport z obozu najbliższego rywala "Wojskowych".

ŁKS, 6. drużyna wszech czasów w Ekstraklasie, od pięciu sezonów tuła się po niższym szczeblu rozgrywkowym. Wyjątkiem był sezon 2023/24, który zakończył się jednak hucznym spadkiem. Na półmetku obecnego sezonu nie wydaje się, by łodzianie mieli szansę zaskoczyć po raz kolejny. Niby ŁKS zajmuje 8. miejsce w tabeli, blisko miejsc barażowych o grę w elicie i traci do nich tylko 3 punkty, jednak pod opieką młodego i mało doświadczonego trenera Jakuba Dziółka ma bardzo niestabilną formę. Łódzka drużyna potrafi zanotować serię kilku zwycięstw z rzędu, by potem nie wygrać w takiej samej liczbie spotkań jedno po drugim. Z taką serią ŁKS przystąpi do meczu z Legią - nie wygrywając od czterech spotkań. W listopadzie łodzianie przegrali z Ruchem Chorzów (0-1) i Wisłą Kraków (1-2) oraz zremisowali z Polonią Warszawa i Zniczem Pruszków.

Kroczyli po prostej drodze, a byli blisko potknięcia

Łódzka drużyna w rozgrywkach Pucharu Polski już od bardzo dawna nie odniosła żadnego sukcesu. Poza końcowym zwycięstwem z 1957 roku i jednym finałem oraz pięcioma półfinałami w XX wieku ŁKS-owi niezbyt dobrze szło w krajowym pucharze. W obecnym tysiącleciu jego największym osiągnięciem było dotarcie w sezonie 2001/02 do ćwierćfinału. W następnych latach zawsze kończyło się na wcześniejszych etapach. W tym sezonie do 1/8 finału ŁKS również miał problemy. W 1/32 finału, od której ŁKS rozpoczynał rywalizację, trafił na drużynę Grom Nowy Staw, występującą na co dzień w IV lidze, którą pokonał 2-0. Łodzianie, mimo znacznie niższej klasy rywala, zwycięskie bramki zdobyli dopiero w ostatnich 10 minutach. 1/16 finału ŁKS zmierzył się z III-ligowym MKS-em Kluczbork, który również nie okazał się wcale łatwym przeciwnikiem. Legia będzie zdecydowanie najtrudniejszym testem.

fot. Woytek / Legionisci.com

Spadek wystraszył zawodników

Spadek z Ekstraklasy spowodował w szeregach ŁKS-u masę zmian kadrowych. Większość zawodników nie chciała grać w niższej klasie rozgrywkowej, a dodatkowo klub zmaga się z problemami finansowymi, które ciągną się od lat, co jeszcze bardziej zniechęciło ich do pozostania w Łodzi. Przed rozpoczęciem sezonu drużynę opuściło więc aż 19 zawodników, w tym wielu z podstawowego składu. Kilku z nich zdecydowało się na rozwiązanie kontraktu i poszukiwanie nowego pracodawcy na własną rękę. Jako nieliczni zostali w klubie tacy zawodnicy, jak Aleksander Bobek (na zdjęciu niżej), Pirulo czy Husein Balić. I to właśnie szerokość kadry jest dla ŁKS-u największym problemem, tym bardziej przy stylu, w jakim widzi drużynę nowy szkoleniowiec. Szybka, agresywna i bezpośrednia gra nie łączy się z wytrzymałością małej liczby zawodników, a to przekłada się na takie wahania formy, jakie ma łódzka drużyna w obecnych rozgrywkach. Widać to również w tym momencie na zakończenie rundy, gdy graczom brakuje już sił i przez cały miesiąc nie potrafią wygrać meczu. W spotkaniu z Legią, która także lubi postawić na szybką, dynamiczną grę, brak energii może stanowić ogromny problem.

Letnie transfery:

Przyszli: Hubert Idasiak (SSC Napoli), Mateusz Kupczak (Warta Poznań), Andreu Aras (UD Sanse), Antonio Majcenić (NK Rogaska), Jorge Alastuey (CD Teruel), Iwan Mihaljević (SV Lafnitz), Łukasz Wiech (Znicz Pruszków), Aleksander Iwańczyk (Legia Warszawa), Stefan Feiertag (wyp. FC BW Linz), Maksymilian Sitek (wyp. Podbeskidzie Bielsko-Biała), Aleksander Pawlak (wyp. Wisła Płock)

Odeszli: Kay Tejan (USL Dunkerque), Dani Ramirez (Manisa FK), Rahil Mammadov (Radomiak Radom), Adrien Louveau (FC Girondins Bordeaux), Engjell Hoti (Ümraniyespor), Piotr Janczukowicz (EN Paralimniou), Bartosz Szeliga (Warta Poznań), Thiago Ceijas (Beroe), Dawid Arnt (Chrobry Głogów), Władysław Ochrończuk (Znicz Pruszków), Stipe Jurić (Otelul Galati), Mieszko Lorenc (Skra Częstochowa), Jan Łabędzki (FC Bologna), Riza Durmisi, Marcin Flis, Jakub Letniowski, Adrian Małachowski, Ricardo Goncalves (wolni zawodnicy), Adam Marciniak (koniec kariery)

fot. Woytek / Legionisci.com

Przewidywany skład: Bobek - Dankowski, Gulen, Wiech, Głowacki - Mokrzycki, Kupczak, Pirulo - Arasa, Feiertag, Młynarczyk

Ostatnie 5...

Jak wyglądało ostatnie pięć spotkań Legii przeciwko ŁKS-owi?

10.12.2023 ŁKS 1-1 Legia (Zając 45' - Wszołek 51')
21.07.2023 Legia 3-0 ŁKS (Pekhart 25'; 56'; 68')
09.02.2021 PP: ŁKS 2-3 Legia (Sobociński 42', Janczukowicz 56' - Slisz 14', Luquinhas 49', Pekhart 82')
09.02.2020 Legia 3-1 ŁKS (Rosołek 70', Antolić 85' k., Kante 88' - Piątek 53')
25.08.2019 ŁKS 2-3 Legia (Sekulski 4'; 60' k. - Nagy 51', Niezgoda 72'; 81')

Historia

ŁKS jest 4. drużyną w historii, z którą Legia rywalizowała najczęściej. Drużyny rozegrały między sobą dotychczas 150 meczów. Znaczna część z nich - 78 - została wygrana przez legionistów. Łodzianie wygrali 41 spotkań, a 31-krotnie padał remis. Bilans bramkowy wynosi 277-164 na korzyść stołecznej drużyny. Jej najlepszym strzelcem z aż 18 trafieniami jest śp. Lucjan Brychczy. W XXI wieku "Wojskowi" są bardzo skuteczni w tej rywalizacji. Na 21 rozegranych meczów legioniści przegrali tylko raz i miało to miejsce w 2006 roku. Od tamtego momentu Legia zwyciężała aż 17-krotnie. W Pucharze Polski, czy wcześniej ligi, drużyny mierzyły się ze sobą w tym czasie 8 razy i za każdym z nich to warszawiacy wychodzili górą. Ostatni raz w tych rozgrywkach Legia zagrała z ŁKS-em w 2021 roku na etapie 1/8 finału i po nerwowym meczu w Łodzi awansowała, wygrywając 3-2.

fot. Woytek / Legionisci.com