SiatkówkaHokejKoszykówka
Warszawa - Sobota, 31 stycznia 2009, godz. 15:30
Liga polska - 33. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 5:08 Rostkowski T. (Jabłoński, Pawłowski T.)
    46:07 Wardecki (Stajak)
    59:04 Rostkowski T. (Grunwald)
3 (1)   (0)   (2)
Herb HC GKS Katowice HC GKS Katowice
  • 8:18 Pietras (Piecuch, Urban)
    13:19 Sobała R. (Wieloch)
    35:19 Sobała R. (Wieloch, Sobała G.)
    44:12 Wieloch (Sobała R.)
    47:41 Marecek (Urban)
5 (2)   (1)   (2)

Legia Warszawa

  • 31. Strąk
    89. Iwaszkiewicz (ng.)
    25. Nowak
    28. Wardecki
    21. Wąsiński
    88. Stajak
    19. Solon
    14. Pawłowski M.
    82. Mielech
    20. Grunwald
    61. Rostkowski G.
    11. Nowiński
    26. Pawłowski T.
    66. Niewiadomski
    18. Jabłoński
    12. Fisz
    71. Rostkowski T.
    7. Stępski

HC GKS Katowice

  • 1. Goj
    3. Zając
    27. Marecek
    25. Dudek
    12. Wieloch
    15. Sobała G.
    35. Sobała R.
    10. Urban
    55. Piecuch
    23. Grobarczyk
    61. Cichoń
    24. Pietras
    22. Kowalski
    94. Kaim
    20. Krzysztofik
    71. Golec
    21. Fonfara
  • Sędzia główny: Breska, Pilarski, Bucki
  • Widzów: 700

Radość trwała 3 minuty

Hokeiści Legii w dzisiejszym spotkaniu z GKS-em Katowice pokazali się po raz kolejny z dobrej strony. Mimo to niespodzianki nie było i komplet punktów zgarnęli goście z Górnego Śląska. Prowadzenie objęli gracze Legii w szóstej minucie meczu, ale radość nie trwała długo. Już 3 minuty później był remis, a od 13. minuty goście prowadzili 1-2 i prowadzenia nie oddali już do końca. Fani Legii na drugiego gola musieli czekać do 46 minuty, kiedy do bramki trafił Wardecki. Trzecie trafienie Legii padło w ostatniej minucie meczu. Spotkanie obejrzało 700 fanów, którzy bardzo głośno dopingowali naszą drużynę.

Strzały: 33-31
Kary: 18-18

Pomeczowe wypowiedzi:

Dominik Mielech: Ten pojedynek był niesamowicie wyczerpujący. Bardzo staraliśmy się o to, aby wygrać, ponieważ teoretycznie mamy jeszcze szansę na play-offy. GKS Katowice to bardzo doświadczona drużyna w przeciwieństwie do nas, młodych zawodników. Trzeba wierzyć w zwycięstwo i nie załamywać się, gdy się przegrywa z tak fachowymi przeciwnikami, jakimi niewątpliwie są katowiczanie. Myślę, że jutro uda nam się wygrać.
Muszę przyznać, że tworzymy obecnie zgrany kolektyw, który stara się wypracowywać na lodowisku jak najlepszą i jak najdokładniejszą grę. W tym przedsięwzięciu bardzo pomógł nam trener Małkow.
By móc rywalizować z tak trudnymi przeciwnikami jak GKS, musimy skoncentrować się odpowiednio przed meczem, ciężko trenować i położyć nacisk na kondycję fizyczną, gdyż często przychodzi nam się zmierzyć z dużo starszymi zawodnikami, których można przegonić. Poza tym należałoby oddawać wiele strzałów na bramkę i, co najważniejsze, uwierzyć we własne możliwości.
Kibicom chciałbym bardzo serdecznie podziękować za cudowny doping. Po raz kolejny udowadniają, iż są najlepsi w Polsce. W Legii gram pierwszy sezon i przyznaję, że nigdy jeszcze czegoś takiego nie widziałem! Mam nadzieję, że fani będą pojawiać się na naszych meczach w coraz większej liczbie.

Rafał Stajak: Uważam, że o ile wynik jest satysfakcjonujący, o tyle nasza gra, zwłaszcza w ataku, już nie za bardzo. Wprawdzie udało nam się zdobyć trzy gole, ale jak na potencjał naszego zespołu, to zdecydowanie za mało. Z tego powodu dzisiejszy rezultat zawdzięczamy tak naprawdę jedynie świetnej postawie naszego bramkarza, Michała Strąka.
By jutro móc pokusić się o wygraną, musimy przede wszystkim strzelać bramki, a nie tylko je tracić. Poza tym trzeba lepiej zagrać w obronie tak, aby dać chwilę wytchnienia naszemu golkiperowi. Tutaj właśnie należy upatrywać szans na jakiekolwiek punkty.
Jestem przekonany, że dzięki dopingowi kibiców gramy dużo lepiej. Gdyby ich w ogóle nie było, to wynik meczu mógłby się zakończyć niechlubną dwucyfrówką, a ewentualne bramki może udałoby nam się zdobyć przy dużym szczęściu.

Stanisław Małkow (trener Legii): Moi podopieczni rozegrali dzisiaj świetne spotkanie. Zabrakło wprawdzie dwóch podstawowych obrońców, Połącarza i Lycki, ale dzięki woli walki naszych hokeistów, mecz toczył się momentami tak, jakby grały dwie drużyny na równym poziomie. Drużyna zrobiła ogromne postępy, zwłaszcza, jeśli spojrzy się na grę z początku sezonu i przyrówna ją do obecnej.
Często rozmawiam ze swoimi zawodnikami i tłumaczę im, że mimo juniorskiego charakteru naszego zespołu, jeśli chce się osiągać sukcesy w PLH czy w kadrze, to trzeba pokazywać takim przeciwnikom jak Unia Oświęcim czy GKS Katowice wolę walki. Wtedy, nawet jeśli się z nimi przegrywa, szybciej można zdobywać coraz większe umiejętności, rozwijać się.
Nasi kibice są cudowni, wspaniali! To, co robią na trybunach, jest nie do opisania. Dzięki nim nasza drużyna doznaje niesamowitych emocji nie tylko podczas pojedynku, lecz także i po nim. W końcówce spotkania fani tak nas podbudowali swoim zachowaniem i swymi nagimi torsami, że poszliśmy z pełnym zacięciem do przodu na bramkę katowiczan tak jak rycerze z szablami na wroga.
Co będzie jutro, zobaczymy. Oprócz wspomnianych przeze mnie obrońców, może zabraknąć także Rafała Stajaka, który narzeka na kontuzję po dzisiejszym meczu. W każdym razie na pewno będziemy dzielnie walczyć i tanio skóry nie sprzedamy.
Autor: Hugollek


Zapowiedź

Czas na rewanż

W najbliższy weekend hokeiści Legii zmierzą się przed własną publicznością z zespołem GKS-u Katowice, zajmującym obecnie trzecie miejsce w tabeli. Warszawscy zawodnicy będą szukali okazji, aby zrewanżować się drużynie z Górnego Śląska za dwie dotkliwe porażki z listopada ubiegłego roku, kiedy to przegrali 0-14 i 2-9. Pomocny w tym przedsięwzięciu będzie na pewno doping fanów, których serdecznie zapraszamy na Torwar II. Sobotni mecz rozpocznie się o g. 15:30, zaś niedzielny o g. 13:30. Przypominamy, iż wejściówki na pojedyncze spotkanie kosztują 10 zł, zaś weekendowy bilet jest w cenie 15 zł.
Autor: Hugollek