SiatkówkaHokejKoszykówka
Warszawa - Sobota, 14 stycznia 2006, godz. 15:30
Liga polska - 25. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 19:18 Michałkiewicz
    31:34 Michałkiewicz
    49:05 Stajak
    54:35 Słowik
4 (1)   (1)   (2)
Herb SMS II Sosnowiec SMS II Sosnowiec
  • 9:03 Leśniak
    34:30 Chyliński
    37:06 Połącarz
3 (1)   (2)   (0)

Legia Warszawa

  • 1. Rocki - 32. Ludwiniak (nie grał)
    28. Wardecki
    23. Połącarz
    77. Kąkol
    88. Stajak
    33. Drozdowicz - 19. Dudek
    7. Górka
    12. Olejnik
    21. Słowik
    17. Michałkiewicz
    11. Resiak
    26. Pawłowski T.
    87. Krokosz
    99. Smoliński
    22. Czech - 15. Nowiński
    13. Rybarczyk
    68. Łoś
    20. Rostkowski

SMS II Sosnowiec

  • 1. Szafraniec - 30. Gruszka (nie grał)
    23. Pawlak
    8. Wajda
    21. Połącarz
    9. Garbarczyk
    19. Gruszka - 7. Lerch
    20. Dronia
    4. Biały
    10. Chyliński
    12. Ziętara - 17. Płoński
    22. Kabat
    16. Szydło
    5. Leśniak
    14. Porębski
    11. Kapica
    18. Strzyżowski
    6. Cieślicki
    25. Minge
    15. Wróbel
  • Sędzia główny: Dzięciołowski - Godziątkowski, Mądrala
  • Widzów: 400

Zwycięstwo po zaciętym meczu!

W sobotę hokeiści Legii odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym roku. Podopieczni Mariana Pysza pokonali w obecności 400 kibiców drużynę SMS II Sosnowiec 4-3. Dwie pierwsze bramki dla legionistów w pierwszej tercji zdobył Michałkiewicz, ale to goście w 9 minucie objęli prowadzenie. Druga tercja przebiegała pod dyktando gości, którzy strzelili dwa gole i objęli prowadzenie 3-2. Jednak w ostatniej części gry zdeterminowani hokeiści z Warszawy, przy głośnym i bezustannym dopingu kibiców zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Bramki decydujące o zwycięstwie 4-3 strzelili Stajak i Słowik.

kary: 4 min. - 6 min.
strzały: 24-29 (7-11, 9-11, 8-7)

Autor: Woytek

Pomeczowe wypowiedzi:

Marian Pysz: "Mecz miał dwa oblicza. W pierwszej tercji zdecydowanie dominowaliśmy, graliśmy dobry hokej. Było bardzo wiele sytuacji i powinniśmy prowadzić. Druga tercja była bardzo fatalna. Zła organizacja w grze obronnej. Niektórzy zachowywali się jakby się mecz skończył i przez to stan się wyrównał. Chłopcy muszą zrozumieć, że nie da się wszystkiego grać na "wysokie C". Zawodnicy muszą się nauczyć, że jak się prowadzi trzeba grać spokojnie, musi być konsekwencja w grze. Jutro będziemy próbowali to poprawić. Cieszą trzy punkty. Myślę, że w niedzielę będzie podobnie. Trzeba zwrócić więcej uwagi na indywidualną grę zawodników, żeby nie wkradał się chaos i zdenerwowanie. W trzeciej tercji wprowadziłem Nowińskiego i Rostkowskiego w miejsce tych zawodników, którzy mieli kłopoty z otrząśnięciem się, nie reagowali na moje uwagi. Myślę, że jutro będzie lepiej."
Autor: Woytek


Czytaj również:

Polecamy: