SiatkówkaHokejKoszykówka
Warszawa - Niedziela, 19 lutego 2006, godz. 13:30
Liga polska - 36. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 26:15 Resiak
1 (0)   (1)   (0)
Herb Naprzód Janów Naprzód Janów
  • 31:52 Jóźwik
    35:19 Haluch
    53:25 Pohl
3 (0)   (2)   (1)

Legia Warszawa

  • 1. Rocki - rez. 3. Strąk (nie grał)
    19. Dudek
    14. M. Pawłowski
    12. Olejnik
    21. Słowik
    33. Drozdowicz - 26. T. Pawłowski
    7. Górka
    87. Krokosz
    17. Michałkiewicz
    99. Smoliński - 28. Wardecki
    23. Połącarz
    88. Stajak
    22. Czech
    77. Kąkol - 11. Resiak
    15. Nowiński
    8. Rostkowski
    20. Grunwald
    13. Rybarczyk

Naprzód Janów

  • 3. Zając - rez 1. Włodarczyk (nie grał)
    81. Kowalski
    6. Baka
    28. Haluch
    77. Koszowski
    18. Mirocha - 7. Lipiński
    43. Kulik
    23. Pohl
    14. Elżbieciak
    21. M.Węgrzyn - 22. Szymański
    8. Działo
    31. Jóźwik
    19. Trybuś
    10. Ćmoczek
    12. Zimba
  • Sędzia główny: Dzięciołowski - Krajewski, Szachniewicz
  • Widzów: 600

Dzięki za walkę!

W niedzielę hokeiści Legii rozegrali ostatnie spotkanie w sezonie 2005/06. Niestety "Wojskowi" nie powtórzyli sobotniego wyniku, kiedy to wygrali z Janowem 4-2. Pierwsza wyrównana tercja zakończyła się bezbramkowym remisem. Początek drugiej części gry należał do Legii. W 26 minucie i 15 sekundzie po składnej akcji całej drużyny bramkę dla gospodarzy zdobył Resiak. Niestety w ciągu kolejnych dziesięciu minut goście wyszli na prowadzenie. Legioniści grali w przewadze jednego zawodnika a w 32. minucie Jóźwik doprowadził do wyrównania. Niewiele ponad trzy minuty później błąd popełnił bramkarz Legii Wojciech Rocki, a skrzętnie wykorzystał to Haluch i po 40 minutach gry na tablicy widniał rezultat 2-1 dla Naprzodu. W 35 minucie doszło do bójki Marcina Pawłowskiego z Maciejem Baką - obaj hokeiści otrzymali karę meczu.
W trzeciej tercji gra naszych hokeistów wyraźnie się nie kleiła - goście skutecznie wybijali ich z rytmu, a w 53 minucie i 25 sekundzie przesądzili losy meczu strzelając gola na 3-1. Po spotkaniu trenerzy wybrali najlepszych hokeistów sezonu w swoich drużynach. W zespole Legii nagrodę otrzymał bramkarz Michał Strąk.

Podopieczni Mariana Pysza mogą uznać sezon za udany. Przede wszystkim cieszy fakt, że po 25 latach hokej wrócił do Warszawy. Mecze na Torwarze cieszyły się sporym zainteresowaniem kibiców - na każdym meczu pojawiało się od 300 do 600 osób. Początek kolejnego sezonu we wrześniu.

kary: 33 min. - 39 min.
strzały: 24-39 (9-10, 6-15, 8-14)


Autor: Woytek

Pomeczowe wypowiedzi:

Marian Pysz (trener Legii): Muszę pozytywnie ocenić końcówkę sezonu. Pracowaliśmy na pełnych obrotach. Mając na uwadze to, że drużyna dopiero uczy się hokeja, wczoraj zagraliśmy bardzo dobrze. Dzisiaj też było nieźle, gdyby nie głupie błędy bramkarza. Rocki dzisiaj w pewnych momentach zawodził. Trzeba nad tym popracować. Ale mimo wszystko można pozytywnie ocenić cały sezon, bo chłopaki wytrzymali narzucone tempo. Teraz jest piłeczka po stronie trenerów. Muszą zadecydować kogo promować na drugi sezon, komu podziękować. Będziemy to robić dopiero w maju. Teraz przed nami okres przejściowy, kiedy będziemy trenować na lodzie. Tutaj chodzi o technikę użytkową i indywidualne zasoby techniki. Prawdopodobnie zagramy w Centralnej Lidze, ale czekamy jeszcze na decyzję zarządu. Być może też w końcówce marca zagramy jakiś turniej w Warszawie. Mogę powiedzieć jedno - dobrze się stało, że drużyna powstała. Trzeba przyznać, że jest paru chłopaków, którym warto poświęcić czas. Teraz przyszła pora na podsumowania, analizy, statystyki. Będziemy rozmawiać z każdym zawodnikiem na temat jego gry. Cieszymy się, że kibice byli z nami. Wiadomo, że dużo lepiej się gra, kiedy jest publiczność i doping. Nasi kibice to taki szósty zawodnik.



Czytaj również:

Polecamy: