SiatkówkaHokejKoszykówka
Warszawa - Niedziela, 13 stycznia 2008, godz. 13:30
Liga polska - 28. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 02:39 Grunwald (Rostkowski G.)
    08:18 Wąsiński (Rostkowski G.)
    58:44 Pawłowski M. (Michałkiewicz, Zaleski)
3 (2)   (0)   (1)
Herb KTH Krynica KTH Krynica
  • 35:52 Brocławik (Piksa)
    43:24 Tyczyński (Zabawa)
    50:49 Tyczyński (Piksa)
4 (0)   (1)   (2)

Legia Warszawa

  • Iwaszkiewicz
    Pawłowski M.
    Wardecki
    Wąsiński
    Michałkiewicz
    Zaleski
    Połącarz
    Pawłowski T.
    Łoś
    Rostkowski G.
    Grunwald
    Niewiadomski
    Główka
    Rostkowski T.
    Nowiński
    Nowak

KTH Krynica

  • Szczerba
    Tyczyński
    Waśko
    Brocławik
    Piksa
    Bulanda
    Kruczek
    Hak
    Horowski
    Błażowski
    Zabawa
    Zieliński
    Myjak
    O`Donnell
    Tomasiak
    Żołnierczyk
  • Sędzia główny: Dzięciołowski, K. Millati, M. Guzik
  • Widzów: 300

Przegrana po rzutach karnych

Hokeiści Legii, podobnie jak w meczu sobotnim, musieli uznać wyższość rywala z Krynicy. Tym razem jednak łatwo skóry nie sprzedali - ulegli dopiero w dodatkowej serii rzutów karnych.
Spotkanie rozpoczęło się dla Legii bardzo dobrze. Już w 2. minucie gospodarze objęli prowadzenie po strzale Tomasza Grunwalda. Drugą bramkę, i zarazem ostatnią w tej części meczu, dołożył Patryk Wąsiński.
Dopiero pod koniec drugiej tercji gościom udało się zdobyć kontaktowego gola. Strzelcem bramki był Robert Brocławik. To jednak jedyna wykorzystana sytuacja zarówno Legii, jak i Krynicy w drugiej części gry.
Trzecia tercja to niezwykle emocjonujący pojedynek. Już trzy minuty po jej rozpoczęciu na 2-2 wyrównał Robert Tyczyński. Siedem minut później ten sam zawodnik wyprowadził katehetów na prowadzenie. Legionistom zostało niecałe 10 minut na odrobienie strat i sztuki tej dokonali na niewiele ponad minutę do zakończenia meczu. Bramka ta ożywiła nieliczną w niedzielę publiczność. Około trzydziestoosobowa grupa dopingujących kibiców starała się jak mogła wspierać naszych zawodników w czasie dogrywki. Ta jednak nie przyniosła rozstrzygnięcia.
Po kilkuminutowej przerwie rozegrano serię rzutów karnych, jednak obie drużyny zaprezentowały w nich dramatycznie słabą skuteczność. Z sześciu oddanych strzałów żaden nie znalazł drogi do bramki. Rozstrzygnięcie zapadło dopiero w pierwszej serii dodatkowej rzutów karnych. Swojej szansy nie wykorzystał Grzegorz Rostkowski, natomiast Michael O`Donnell pewnie trafił do bramki Jędrzeja Iwaszkiewicza.
Trzeba przyznać, że nie był to rewelacyjny mecz w wykonaniu obydwu zespołów. Hokeiści Legii grali bardzo nieskutecznie, wielokrotnie w dogodnych sytuacjach nie potrafili pokonać Nikifora Szczerby. Z kolei zawodnicy z Krynicy zagrali słabiej niż wczoraj, pozwalali legionistom na groźne kontry, a sami długo nie potrafili przełamać niemocy strzeleckiej. Mimo wszystko jeden punkt wywalczony z wysoko notowanym rywalem jest dla Legii niezwykle cenny.

Już za tydzień w hali Torwaru legioniści podejmować będą zespół JKH Czarne Jastrzębie, który z kompletem punktów zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 15:30, niedzielny o godz. 13.

Strzały: 26-53
Kary: 24-18
Karne:
Legia: Michałkiewicz, Zaleski, Wąsiński, Rostkowski G. (wszystkie niecelne)
Krynica: Horowski, Brocławik, Bulanda (niecelne), O`Donnell (trafiony)


Czytaj również: