Warszawa - Sobota, 15 stycznia 2005, godz. 17:00 Liga polska - 16. kolejka Legia Warszawa 79 24-21, 19-18, 18-22, 18-26 Pogoń Ruda Śląska 87

Drugiej porażki z Pogonią Ruda Śląska doznali koszykarze Legii. Porażka ta oznacza, że legioniści nie opuszczą na razie strefy zagrożonej spadkiem i barażami...o utrzymanie. Jak bowiem dobrze wiadomo, w obecnym sezonie nie będzie fazy play-off. Ostatnie dwie drużyny opuszczą II ligę, a kolejne dwie [miejsca 13-14] zagrają z III-cio ligowcami baraże o utrzymanie.
Początek meczu w ogóle nie zapowiadał niekorzystnego wyniku. Legioniści może nie grali na najwyższym poziomie, ale przynajmniej prowadzili. Najwięcej punktów zdobywał Kamil Kozłowski. Nie wystarczyło to jednak na rywali. Pierwsza połowa kończyła się czteropunktowym prowadzeniem gospodarzy. Po przerwie Pogoń zagrała bardziej zdecydowanie. Nasi obrońcy mieli problemy z zatrzymaniem Celińskiego, Pustelnika i Janusa. To właśnie oni zdobyli prawie 80% punktów dla swojego zespołu.
Po 30 minutach na tablicy widniał remis 61-61. Robert Chabelski mobilizował swoich zawodników, aby ostatnią kwartę zagrali skoncentrowani. Nie udało się. Przewagę osiągnęli zawodnicy Pogoni, a my musieliśmy gonić wynik. Nie pomogły rzuty z dystansu. Może gdyby Stasiak, bądź Dębski w końcówce trafili za 3, inaczej wyglądałaby końcówka. Rzuty wolne również nie były wykonywane ze stuprocentową skutecznością... Pogoń tymczasem grała mądrze, przetrzymując piłkę i kończąc akcje celnymi rzutami za 3 punkty. Takim właśnie akcentem zakończyło się spotkanie Legia-Pogoń i porażka warszawian stała się faktem.
Przed nami jeszcze kilka spotkań. Każde z nich będzie dla nas niezwykle ważne, bowiem coraz poważniej zagląda nam w oczy widmo spadku do III ligi. Za tydzień Legia pojedzie do Prudnika, gdzie zmierzy się z piątą w tabeli Pogonią.

Autor: Bodziach