|
Warszawa - Sobota, 9 kwietnia 2005, godz. 17:00 Liga polska - 28. kolejka |
|
Legia Warszawa |
92 |
| 19-22, 31-17, 26-20, 16-8 |
|
AZS Gliwice | 67 |
|
Legia Warszawa
- Kozłowski 23
Stasiak 17
Dębski 15
Malewski 14
Otto 10
Jaremkiewicz 7
Pajdosz 6
Karbowski 0
Terej 0
Modzelewski 0
|
AZS Gliwice
- Walczuk 17
Bojarun 16
Pruksa 11
Mandowski 11
Przybycin 5
Kaczmarski 4
Donigiewicz 3
Duda 0
Partyka 0
Damulewicz 0
Marcinowski 0
|
Dwie kolejki przed końcem sezonu Legia zajmuje 14. miejsce w tabeli. Znamy już terminy gier barażowych - 30 kwietnia (mecz na wyjeździe) i 7 maja (spotkanie w Warszawie). Przeciwnika poznamy niebawem.
Przed meczem z ostatnim w tabeli AZSem Gliwice, obie drużyny i zgromadzeni kibice minutą ciszy uczcili pamięć Ojca Świętego. Akademicy ze Śląska, do Warszawy przyjechali trzema samochodami osobowymi i przez pierwsze 10 minut, ku zdziwieniu wszystkich, byli zespołem lepszym. Na szczęście w 13 minucie Legia wyszła na prowadzenie i nie oddała go już do końca. Spora w tym zasługa Tomka Jaremkiewicza, który dobił rzut Kamila Kozłowskiego oraz Grześka Malewskiego, który dwa razy z rzędu skutecznie zakończył akcje warszawian. Dzięki temu, legioniści odskoczyli gliwiczanom na kilka punktów i mogli kontrolować przebieg meczu. Na trybunach pojawił się były legionista, Robert Trojanowski, który obecnie występuje w lidze francuskiej.
Rozgrywający Legii, Kamil Kozłowski rozegrał bardzo dobre zawody. Wspaniałe wejścia pod kosz, dobre podania i celne rzuty z dystansu - to wszystko sprawiało, że oglądanie gry Legii było czystą przyjemnością. Fakt, po obu stronach zdarzały się błędy, które wywoływały śmiech wśród nielicznych kibiców. Trudno jednak grać perfekcyjnie, gdy regularnie trenują tylko nieliczni. "Kiedy po raz ostatni miałem do dyspozycji 10 graczy na treningu?" - starał się przypomnieć Robert Chabelski. "Od meczu w Krośnie [3 tygodnie temu - przyp. red] chyba raz." - mówi po chwili. "Szkoda, bo nadal twierdzę, że tych chłopaków stać jest na 8, czy nawet 5 miejsce w tej lidze. Niestety, warunki w jakich przyszło nam pracować nie pomogły w wykorzystaniu ich potencjału." - dodał szkoleniowiec warszawian.
Za tydzień legioniści zmierzą się w Warszawie ze świeżo upieczonym pierwszoligowcem. CKS Czeladź, bo o nim mowa, po wygranej ze Startem Lublin, zapewnił sobie pierwsze miejsce w grupie B II ligi, a co za tym idzie - awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
Autor: Bodziach i turi