|
Warszawa - Sobota, 8 października 2005, godz. 17:00 Liga polska - 3. kolejka |
![Herb Legia Warszawa](/kosz/herby/legia.gif) |
Legia Warszawa |
72 |
| 21-19, 15-18, 11-17, 25-27 |
![Herb Tarnovia Tarnowo Podgórne](/kosz/herby/tarnovia.gif) |
Tarnovia Tarnowo Podgórne | 81 |
|
Legia Warszawa
- Marchelewicz 20
Malewski 15
Gajewski 15
Kozłowski 10
Karbowski 7
Kowalczyk 3
Ciszewski 2
Prusiński 0
Costanzo 0
|
Tarnovia Tarnowo Podgórne
- Dłoniak 19
Czaplicki 17
Wieszczak 16
Jankowiak 12
Pięta 11
Nowak 3
Wiesner 2
Łodyga 1
Bodnar 0
Stróżyński 0
|
Mecz z Tarnovią nie wzbudził wśród kibiców zbyt wielkiego zainteresowania. Na trybunach hali na Bemowie zasiadło zaledwie kilkudziesięciu fanów, którzy wierzyli, że Legia odniesie zwycięstwo. Niestety, po słabym meczu oddaliśmy dwa punkty rywalom.
Rywale z Wielkopolski to solidna drużyna, która ma walczyć o awans. Specjalnie na ich życzenie spotkanie rozpoczęło się dosyć nietypowo, bo o 15. Początek należał do gospodarzy. Nasi gracze kierowani przez Kamila Kozłowskiego przez pierwszych kilka minut grali naprawdę przyzwoicie. Skutecznością rzutów z dystansu popisywał się Grzesiu Malewski. Niestety od stanu 19-9, nasi gracze zaczęli grać znacznie słabiej. Już w pierwszej kwarcie roztrwoniliśmy dziesięciopunktową zaliczkę. Później było gorzej, bo na prowadzenie wyszli goście. Błędy w obronie i słaba gra na desce tylko ułatwiały zadanie rywalom. Zdecydowanie brakuje w drużynie centra. Z drugiej strony można było odnieść wrażenie, że również zaangażowania.
Z taką grą niestety nie można odnosić zwycięstw z drużynami wcale nie najlepiej dysponowanymi, a taką w sobotę była Tarnovia. Może lepiej będzie w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie nasz zespół uda się za tydzień. Trzeba jednak zagrać zupełnie inaczej...
Autor: Bodziach