HokejKoszykówka
Białystok - Sobota, 3 lutego 2007, godz. 17:00
Liga polska - 15. kolejka
Herb Żubry Białystok Żubry Białystok 104
(35-20, 25-16, 20-23, 22-21)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa80

Żubry Białystok

  • Zadykowicz 16
    Chelis 15
    Brzozowski 12
    Kowalik 11
    Zabielski 11
    Krajewski 10
    Kulikowski 9
    Kujawa 7
    Wilczek 6
    Kilian 5
    Monach 2

Legia Warszawa

  • Exner 24
    Okoła 20
    Podobas 20
    Ciszewski 9
    Sulima 4
    Nowakowski 2
    Rogowski 1
    Jaremkiewicz 0
    Wojdak 0
  • Sędzia główny:
  • Widzów:

Niestety...

Legionistom nie udało się niestety przywieźć korzystnego wyniku z Białegostoku. Żubry mocno rozpoczęły mecz, osiągając ogromną przewagę już po dwóch kwartach (60-36 do przerwy). W drugiej części meczu gospodarze mogli więc nieco rozluźnić szyki - tę część wygrała Legia (44-42), w czym pomogła także lepsza gra obronna naszych zawodników.
Miejscowi wykazali się bardzo dobrą skutecznością. Trafiali niemal wszystko - także "trójki" i rzuty osobiste, z którymi dla odmiany Legia kompletnie nie mogła sobie dać rady (19 niecelnych osobistych!).
"Wojskowi" przegrali walkę na tablicach - Żubry zdobyły 20 punktów po zbiórkach pod koszem, na który atakowały.
Gospodarze górowali nad legionistami fizycznie. Legia zaś była w tym meczu wyjątkowo osłabiona - Kamil Sulima, który przechodzi ostrą grypę żołądkową, zagrał w Białymstoku tylko na własne życzenie. Trawiony gorączką "Sulim" zdołał tym razem rzucić jedynie cztery punkty, zagrał zaś niecałe 20 minut. "Choroba wyraźnie odbiła się na jego grze. Widziałem jego spojrzenie kiedy zdejmowałem go z placu gry. Chciał walczyć, ale wpuszczaliśmy go na 5-7 minutowe fragmenty. Za trzy dni gramy kolejny ważny mecz, a Kamil zagrał z 39 stopniową gorączką!" - mówi Robert Chabelski. Sulima zmieniał się z Wojdakiem, który jednak był kompletnie nieskuteczny. W tej sytuacji 24 punkty Michała Exnera, a także 20 Okoły i Pawła Podobasa (który pod koniec meczu zaczął już "dołować" się niewykorzystywanymi rzutami osobistymi) niewiele Legii pomogły. "Wojskowi" przyjechali także z zaledwie jednym rozgrywającym - ciężar ten spoczywał na barkach Podobasa, Ancukiewicz jest bowiem chory.
Do tej pory Legia traciła w meczu średnio 60-65 punktów, teraz straciliśmy tyle do... przerwy. Wypada więc cieszyć się, że nie doszło do jeszcze większego pogromu. Szansą na rehabilitację będą środowe derby. Szanse legionistów ciężko dziś obiektywnie oceniać - ostatnie mecze wskazywały na naszą zwyżkę formy, Żubry jednak boleśnie sprowadziły nas na ziemię. Dużo zależeć będzie na pewno od tego, czy w meczu zagra Sulima i czy będzie już w pełni sił. Polonia nie jest ostatnio w najlepszej formie - czy Legia to wykorzysta?

Autor: turi


Czytaj również: