|
Warszawa - Sobota, 29 września 2007, godz. 17:00 Liga polska - 2. kolejka |
|
Legia Warszawa |
72 |
| (21-27, 17-21, 17-22, 17-28) |
|
ŁKS Łódź | 98 |
|
Legia Warszawa
- Okoła 16
Podobas 14
Exner 12 (1)
Sulima 9 (1)
Ciszewski 7
Świech 6
Linowski 3
Zajączkowski 3 (1)
Aziewicz 2
Nowakowski 0
|
ŁKS Łódź
- Nogalski 23
Kenig 19
Rajkowski 18
Morawiec 17
Trepka 11
Jankowski 6
Klocek 2
Wojdera 2
Grabowski 0
Kromer 0
Sędzicki 0
|
Bolesne przebudzenie
Przed sezonem zarówno Legia jak i ŁKS typowane były na faworytów rozgrywek. Po dzisiejszym spotkaniu okazało się, że na dzień dzisiejszy zdecydowanie więcej atutów w ręku posiada drużyna z Łodzi, która zaprezentowała się zdecydowanie lepiej, wygrywając aż 26 punktami z teamem "Wojskowych". Łódzcy koszykarze po wyrównanym początku objęli pod koniec pierwszej kwarty prowadzenie i nie oddali go już do końca, stopniowo powiększając przewagę dzięki dużej skuteczności z gry.
Początek spotkania należał do legionistów, którzy przez dłuższy czas utrzymywali minimalne prowadzenie, jednak od stanu 13-12 inicjatywę przejęli bardzo szybko i agresywnie grający goście. Mimo niezbyt imponujących warunków fizycznych to oni zdominowali obie tablice, a Morawiec i Nogalski dziurawili kosz gospodarzy rzutami za 3 punkty. W drugiej kwarcie na dłużej pojawili się na boisku rezerwowi gracze Legii, którzy jednak nie byli w stanie odrobić strat. Mnożyły się niecelne rzuty i straty. Gracze łódzcy zaś trafiali do kosza z zadziwiającą wręcz skutecznością. Na przerwę ŁKS schodził z dziesięciopunktową przewagą (38-48), jednak kibice, głośno dopingujący przez cały czas, wciąż wierzyli w pozytywny rozwój wypadków.
Trzecia kwarta przyniosła jednak serię strat, kolejne niecelne "trójki" i szybki wzrost przewagi ŁKS do 17 punktów. Legioniści zdobyli się jeszcze na jeden zryw i dzięki agresywniejszej grze w obronie wymusili kilka błędów i zmniejszyli straty do stanu 51-62. Za sprawą Keniga i Rajkowskiego do głosu doszli jednak ponownie goście i przed ostatną kwartą do odrobienia pozostało aż 15 punktów. Jeżeli ktoś miał złudzenia co do odrobienia strat, to pozbył się ich na początku ostatniej części spotkania. Łodzianie grali szybko i zdecydowanie, trafiali nawet z najtrudniejszych sytuacji, a grającym prawie na stojąco warszawianom zdobywanie punktów przychodziło z niemałym trudem. Łódzka drużyna prowadziła już nawet 30 punktami, a kilka udanych akcji legionistów w końcowych minutach meczu nie mogło już odmienić losów spotkania.
Wygrała drużyna zdecydowanie lepsza tego dnia. Legioniści zagrali ospale w ataku i obronie, szczególnie mocno ustępując przeciwnikom w zbiórkach i celnych rzutach za 3 punkty. Dość powiedzieć, że oddali jedynie 3 celne rzuty zza linii 6,25 m. - na 21 oddanych! Najlepszym strzelcem drużyny był Sebastian Okoła, z 16 punktami na koncie. Po dwóch kolejkach Legia pozostaje bez zwycięstwa.
Autor: Raffi
Zapowiedź
Bezustanny, głośny doping!
Spotkanie Legii z ŁKS-em będzie pierwszym, jakie nasi koszykarze rozegrają w nowym sezonie przed własną publicznością. Walcząca o awans Legia potrzebuje naszego wsparcia. Tym bardziej, że łodzianie dysponują naprawdę mocnym składem i do stolicy wybierają się po 2 punkty. W minionym sezonie fani Legii wielokrotnie pokazywali, że potrafią stworzyć niezapomniane widowisko, które jeszcze długo później wspominają wszyscy jego uczestnicy. W pierwszej kolejce ŁKS grał przez własną publicznością i zdaniem wielu fani pokazali doping na najwyższym poziomie. W sobotę na Bemowie pokażmy po raz kolejny, gdzie panuje najwspanialsza atmosfera na koszykówce! Początek spotkania o godzinie 17. Wstęp na mecz kosztuje jedynie 5 złotych (cała kwota przeznaczona jest na odżywki dla zespołu). Przyjdź i pomóż swoim dopingiem naszej drużynie!
Sobota, godzina 17 - hala OSiR Bemowo, ul. Obrońców Tobruku 40.
Autor: Bodziach