HokejKoszykówka
Warszawa - Sobota, 25 października 2008, godz. 18:00
Liga polska - 5. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa 91
(31-26, 10-23, 16-27, 34-25)
Herb AZS Politechnika Warszawa AZS Politechnika Warszawa101

Legia Warszawa

  • Zajączkowski 33
    Piotrowski 20
    Kijanowski 20
    Rudko 6
    Hojnicki-Szulc 6
    Piętka 4
    Wojtyński 2
    Nowakowski 0
    Grzejszczyk 0
    Chojecki 0
    Kwasiborski 0

AZS Politechnika Warszawa

  • Exner 21
    Nowakowski 19
    Kwapiszewski 16
    Jaremkiewicz 14
    Popiołek 13
    Pełka 6
    Mokros 5
    Wójcicki 3
    Nędzi 2
    Szymański 2
    Linowski 0
  • Sędzia główny: Marcin Wasilewski, Cezary Kurowski
  • Widzów: 130

Walczyli do końca

Koszykarze Legii rozegrali najlepsze zawody w obecnym sezonie. Mimo to musieli uznać wyższość Politechniki. Może gdyby spotkanie potrwało trochę dłużej byłaby szansa na wyrównanie... Początek meczu należał do Legii i nasi gracze długo utrzymywali prowadzenie. Dopiero przed samą przerwą goście, w barwach których zagrali Michał Exner, Adam Linowski i Tomasz Jaremkiewicz, od stanu 37-26 dla Legii zdobyli 15 punktów z rzędu (wykorzystując obecność na boisku graczy rezerwowych gospodarzy) i wyszli na kilkupunktowe prowadzenie. Warto wspomnieć również świetny rzut za 3 punkty Bartka Piotrowskiego równo z syreną. Niestety po przerwie przewaga gości wcale nie zaczęła maleć. Legioniści zaatakowali na całego w czwartej kwarcie i zmniejszyli ponad 20-punktowe prowadzenie Politechniki do zaledwie 9 punktów.

Duża w tym zasługa walki na całego naszych graczy . Legia zaczęła grać pressingiem i kryć rywali już pod ich koszem. Świetnie spisywał się Łukasz Zajączkowski, który poza celnymi rzutami, zaliczył kilka przechwytów i uspokajał grę drużyny. Szkoda, że tak szybko złapał 3 faule, bo przez to trener Chabelski musiał dać mu odpocząć przed przerwą. Na szczęście "Zając" dotrwał do końca na parkiecie, a czwarte przewinienie złapał 42 sekundy przed końcem gry. Bardzo dobry mecz rozegrał Kijanowski, który parę razy trafił z dystansu, a ponadto nie bał się odważnych wejść pod kosz przeciwnika.

W końcu gdy przewrócona została lina oddzielająca parkiet od boiska widać było grę na całego. Chwilę później sędzia odgwizdał przewinienie techniczne i Łukasz Zajączkowski stanął na linii rzutów wolnych. Na cztery minuty przed końcem Legia przegrywała tylko 9 punktami. Później jednak goście zaczęli skuteczniej grać pod naszym koszem i ich przewaga wydawała się niezagrożona. Tak było w istocie, choć gdyby mecz potrwał parę minut dłużej, to kto wie. Nasi gracze grali do końca. Mimo pewnej porażki w ostatniej minucie dwukrotnie zanotowali przechwyt na wysokości kosza rywala i skutecznie wykorzystali błędy Politechniki. "Dzięki za walkę, hej Legio dzięki za walkę" - taka pieśń ze strony fanów żegnała walczenych legionistów. Tego dnia pokazali naprawdę kawał dobrej gry. A że rywal był lepszy...

Autor: Bodziach


Zapowiedź

Derby z Polibudą

Koszykarze Legii nie zaznali jeszcze w obecnym sezonie smaku zwycięstwa. Najbliższa ku temu okazja w najbliższą sobotę. W hali przy Obrońców Tobruku legioniści podejmować będą Politechnikę Warszawa. Początek meczu o godzinie 18:00. Bilety na mecz kosztować będą 5, 10 i 15 złotych - każdy kibic może przy wejściu wybrać, który bilet kupuje. Zróżnicowanie cen ma na celu wsparcie finansowe naszej sekcji. Wszystkich serdecznie zapraszamy na ten mecz i liczymy, że warszawska publiczność po raz kolejny pokaże doping na najwyższym poziomie.

Rywal Legii na razie nieźle radzi sobie w obecnych rozgrywkach. W barwach PW będziemy mogli zobaczyć byłego legionistę, Michała Exnera.

W zeszłym sezonie legioniści pokonali przed własną publicznością Politechnikę 90-85. Był to pożegnalny mecz Sebastiana Okoły i to właśnie jemu - zdobywcy 30 punktów, w głównej mierze zawdzięczamy wygraną. W rewanżu nasza drużyna doznała bardzo wysokiej porażki.
Autor: Bodziach