HokejKoszykówka
Warszawa - Niedziela, 8 lutego 2009, godz. 18:00
Liga polska - 18. kolejka
Herb AZS PW Warszawa AZS PW Warszawa 96
(23-19, 20-13, 25-11, 28-18)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa59

AZS PW Warszawa

  • Wójcicki 21
    Sulima 16
    Jaremkiewicz 10
    Nowakowski 9
    Popiołek 9
    Linowski 8
    Szymański 8
    Kwapiszewski 8
    Andres 4
    Łańcucki 2
    Pełka 1
    Exner 0

Legia Warszawa

  • Zajączkowski 23
    Świech 18
    Stasiak 9
    Opalski 5
    Rudko 2
    Holnicki-Szulc 2
    Kijanowski 0
    Piotrowski 0
    Wojtyński 0
    Chojecki 0
    Grzejszczyk 0
  • Sędzia główny: Bogusław Słupczyński, Jolanta Struk
  • Widzów: 100

Lider był lepszy

W niedzielnym meczu rozegranym na Bielanach legioniści nie dali rady liderowi AZS Politechnice Warszawskiej. Drużyna Roberta Chabelskiego przegrała 96-59, chociaż do przerwy rywalizacja była zacięta. Właśnie pierwsza połowa była całkiem niezła w wykonaniu naszej drużyny. Wtedy też bez kompleksów poczynał sobie Łukasz Zajączkowski, który dwie akcje z rzędu zakończył celnymi rzutami za trzy punkty. Celnie za trzy rzucił nawet "Kondzio" Opalski, co wywołało olbrzymią radość na ławce Legii. Niestety w naszej drużynie coś zacięło się po przerwie. Widać było brak Łapińskiego. Dzięki temu na parkiecie więcej czasu spędził Chojecki. W kadrze meczowej natomiast znalazł się Kwasiborski, choć on jako jedyny z Legii parkietu nie powąchał.

W zespole Politechniki bardzo dobrze spisywał się były legionista, Adam Linowski, który parę razy skutecznie zbierał piłki i kończył akcje swojej drużyny. W drugiej połowie Legia grała przestraszona, coraz bardziej zmęczona i przewaga gospodarzy zaczęła rosnąć z minuty na minutę. Zablokowany przez zdecydowanie niższego gracza Politechniki został nawet Paweł Stasiak. Szkoda, że w końcówce nasza drużyna nie podjęła walki. Widać było, że w drużynie były małe spięcia - już w pierwszej kwarcie doszło do spięcia pomiędzy "Zającem" a Bartłomiejem Piotrowskim. Mamy nadzieję, że legioniści zrehabilitują się za dzisiejszy występ w meczu z Księżakiem Łowicz. Ten mecz może być kluczowy w walce o utrzymanie. Tym bardziej, że Księżak wczoraj wygrał już trzecie spotkanie. Spotkanie z Księżakiem rozegrane zostanie w czwartek, 19 lutego. Za tydzień bowiem nasi juniorzy jadą na ćwierćfinały MP do Włocławka.

Autor: Bodziach

Pomeczowe wypowiedzi:

Robert Chabelski (trener Legii): Dzisiejszy mecz sromotnie przegraliśmy. Byliśmy słabsi tak naprawdę chyba w każdym elemencie gry. Brakowało szybkości i odpowiedniej skoczności, gdyż rywale skakali nam de facto po głowach. Poza tym Politechnika zebrała dwa razy więcej piłek w porównaniu z nami, grała zespołowo, co było zresztą widać. Muszę przyznać, że zasłużenie piastują pozycję lidera, gdyż mają nie tylko długi skład, ale także w sytuacjach, w których jeden zawodnik schodzi z boiska, a zastępuje go inny, nie oznacza to osłabienia dla drużyny, lecz wręcz przeciwnie - wnoszenie nowych wartości na parkiet.

Cóż, przykro, że ten pojedynek zakończył się w ten sposób, ale czasami trzeba przełknąć taką gorzką pigułę, by w kolejnych meczach móc odbić się od dna. Dzisiaj spadliśmy bardzo nisko, lecz mam nadzieję, że inaczej podejdziemy do konfrontacji z Łowiczem. Nie da się ukryć, że punktów w walce o utrzymanie musimy szukać przede wszystkim w spotkaniach u siebie (m.in. właśnie z Księżakiem, Olsztynem, Harmattanem czy Kutnem), ponieważ na wyjazdach gra nam się zdecydowanie ciężej.
Jak na razie nasza sytuacja w tabeli się nie zmieniła, ale chociaż wczoraj przez moment mogliśmy doznać chwil radości z powodu pierwszej od dłuższego czasu wygranej. Dziś wprawdzie szybko zostaliśmy sprowadzeni do parteru, ale tak jak już powiedziałem - czasami może warto upaść tak nisko, ażeby można było się później odbić od dna.

Chciałbym bardzo serdecznie podziękować redakcji Legia LIVE! oraz wszystkim kibicom za pamięć i za życzenia z okazji urodzin. Jest mi naprawdę bardzo miło.

Rafał Holnicki-Szulc: W dzisiejszym spotkaniu zabrakło przede wszystkim skuteczności za dwa punkty, co miało swoje przełożenie na wynik meczu. Nie da się ukryć, że nie dopisało nam także szczęście. Chłopaki są w formie, ciężko trenują, co zresztą widać było na parkiecie - dużo lepiej biegają i skaczą.
To, że Politechnika odskoczyła nam na tak dużą różnicę punktów, wynika w dużej mierze z samego charakteru koszykówki. Wystarczyło popełnić jeden czy dwa błędy, a przeciwnicy już mieli przewagę pięciu punktów.
Mimo dzisiejszej porażki jesteśmy bojowo nastawieni przed konfrontacją z drużyną Księżaka Łowicz.
Autor: Hugollek


Zapowiedź

Wszyscy na AWF!

Dzień po meczu z OSSM-em, odbędzie się kolejny mecz z udziałem podopiecznych Roberta Chabelskiego. Na warszawskim AWF przy Marymonckiej, o godzinie 18 Legia zagra ze współpracującą z Polonią, Politechniką Warszawską. Serdecznie zapraszamy! Na Bielanach kontynuujemy wspaniałą zabawę na trybunach!
Autor: Bodziach