|
Warszawa - Sobota, 4 kwietnia 2009, godz. 15:00 Liga polska - 26. kolejka |
|
Legia Warszawa |
82 |
| (21-24,14-20,29-16,18-14) |
|
AZS Kutno | 74 |
|
Legia Warszawa
- Wojtyński 23 (4)
Kijanowski 18
Stasiak 18 (2)
Rudko 9
Zajączkowski 8
Sieczek 2
Holnicki-Szulc 2
Piotrowski 2
Grzejszczyk 0
Opalski 0
|
AZS Kutno
- Gołuch 19 (3)
Rajkowski 14 (1)
Szczepaniak 12 (1)
Karólewski 11 (1)
Rydlewski 10
Jażdżewski 8
Truściński 0
Depczyński 0
|
- Sędzia główny: Tomasz Seferyński, Jolanta Struk
|
|
Wygrana!
Po zaciętym spotkaniu podopieczni Roberta Chabelskiego wygrali na zakończenie sezonu 82-74 z AZS-em Kutno. Spotkanie miało dwa oblicza: w pierwszej połowie niemal od początku goście uzyskali kilkupunktową przewagę, a w drugiej kwarcie przekroczyła ona nawet na moment 10 oczek. Na szczęście w drugiej połowie legioniści zabrali się do roboty. Doskonale dysponowany Wojtyński trafiał zarówno z półdystansu jak i zza linii rzutów za 3. Dobrze uzupełniali go Stsiak, Kijanowski i Rudko. Legioniści zdominowali też tablicę. Dzięki temu na ostatnią kwartę wyszli z 6-punktowym prowadzeniem, które powiększyli do 14 "oczek". Ostatni zryw gosci przyniósł im jedynie zminimalizowanie strat.
Pomeczowe wypowiedzi:
Robert Chabelski: Muszę przyznać, że troszkę czasu upłynęło, zanim nasza drużyna zdołała się dzisiaj odpowiednio "rozbujać". Nie wiem, czym było to spowodowane - wczesną porą meczu czy może dekoncentracją, wynikającą z tego, że gramy o przysłowiową pietruszkę, że wynik, który zostanie osiągnięty, nie wpłynie w żadnym stopniu na sytuację w tabeli. Prócz tego mieliśmy ostatnio problemy z rozegraniem treningów w pełnym składzie, ponieważ rozpoczęła się liga akademicka, a kilku naszych chłopców bierze w niej czynny udział.
Ćwiczyliśmy w siedmiu-ośmiu, więc de facto można raczej mówić o zajęciach rekreacyjnych. Nie oznacza to jednak, że odpuściliśmy ten mecz. Obiecaliśmy sobie, że musimy go wygrać i udało się. Chłopakom należą się słowa uznania za walkę do końca, za to, że przezwyciężyli swoją niemoc i że w porównaniu z innymi pojedynkami zdecydowanie lepiej grali w obronie. W efekcie po ostatniej syrenie mogliśmy się cieszyć z wygranej."
Łukasz Zajączkowski: "Udało nam się wreszcie wygrać w ładnym stylu. Niestety, zabrakło jednego punktu do tego, by się utrzymać. Mijający sezon można zatem podsumować jednym słowem - nieudany. Spadliśmy z ligi i zobaczymy, jak sytuacja wyklaruje się po wakacjach - kto w dalszym ciągu będzie występował w Legii, a kto zmieni barwy stołecznej drużyny na inne. Na tę chwilę nie wiadomo także, czy przyszłosezonowe rozgrywki rozpoczniemy na parkietach trzecio- czy drugoligowych.
Legia to niewątpliwie klub z tradycjami. Kibice zawsze licznie przybywają na Bemowo i wspierają nas swoim dopingiem. Nie inaczej było dzisiaj. Serdecznie im za to dziękujemy!
Odnośnie żartu, jakiego dopuściliśmy się na łamach LL!, trzeba przyznać, że chyba się udał. Mimo że Rafał podejrzewał od początku, że to nasza sprawka, mieliśmy niezły ubaw. Wygląda na to, że nie wybiera się na wspomnianą operację, choć zachęcaliśmy go do niej od kilku miesięcy. Stwierdził jednak, że woli poprawić rzuty w naturalny sposób (śmiech)."
Paweł Stasiak: "Walczyliśmy do samego końca. Chcieliśmy pozostawić po sobie jak najlepsze wrażenie, by spaść z ligi godnie, z honorem. Niestety, pomimo dzisiejszego dobrego występu, trzeba przyznać, że sezon nie wyszedł nam tak, jak chcieliśmy. Kilka ostatnich meczów pechowo przegraliśmy. Poza tym dobiła nas informacja o walkowerze na korzyść Księżaka. Mimo to staraliśmy się dawać z siebie jak najwięcej i próbowaliśmy grać na tyle, na ile pozwalały nam na to warunki, zarówno te fizyczne, jak i finansowe.
Nie zmienia to jednak faktu, że degradacja oznacza dla każdego z nas indywidualną porażkę. Mamy jednak nadzieję, że dzisiejszym zwycięstwem osłodziliśmy choć w niewielkim stopniu cierpki smak całosezonowej goryczy.
Mimo że nie udało nam się utrzymać, liczymy na to, że nadal będziemy występować w drugiej lidze. Sponsor, którego udało się pozyskać, wstępnie zakomunikował, że wykupi dziką kartę. Dzięki temu istnieją perspektywy na przyszły sezon.
Obecnie czeka nas krótki okres odpoczynku i roztrenowania. Później powrócimy zapewne do lekkich treningów. Nie wykluczam, że być może sięgniemy do innych dyscyplin sportowych, jak choćby piłka nożna czy siatkówka.
Kibice stanęli na wysokości zadania. Dopingowali nas przez cały sezon. Mimo że mieliśmy fatalną passę, mimo iż przegrywaliśmy praktycznie każdy mecz, fani zjawiali się na Bemowie, by nas wspierać. Byli z nami na dobre i na złe i za to wszystko chcielibyśmy im z całego serca podziękować".
Autor: Hugollek
Zapowiedź
Zakończenie sezonu
Ostatnie w tym sezonie spotkanie nasi koszykarze rozegrają w najbliższą sobotę o godzinie 15 z AZS-em Kutno. Chociaż o spadku przesądziła porażka w Bydgoszczy, liczymy że na ostatnim meczu stawi się grupa wiernych kibiców naszego klubu, która udowodni, że jest z Legią na dobre i na złe. Wstęp na mecz kosztuje 5 złotych. W sprzedaży są również wejściówki za 10 i 15 złotych - wszystkich, którzy mają możliwość pomóc sekcji koszykówki poprzez zakup droższego biletu, mocno do tego zachęcamy.
Autor: Bodziach