HokejKoszykówka
Warszawa - Niedziela, 24 lutego 2002, godz. 17:00
Liga polska - 18. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa 78
16-22, 17-
Herb Czarni Słupsk Czarni Słupsk72

Legia Warszawa

  • Williams 25(2)
    Majchrzak 23(3)
    Żurawski 12
    Kazlauskas 8
    Wilson 8
    Sinielnikow 2
    Karwanien 0
    Królik 0
    Kwiatkowski 0
    Cielebąk 0

Czarni Słupsk

  • Hlebowicki 16(1)
    Kościuk 16(1)
    Bajdakov 13
    Białek 9(1)
    Frank 8
    Vaskys 5(1)
    Stokłosa 3(1)
    Juszkin 2
    Metstak 0
    Cywiński 0
  • Sędzia główny:
  • Widzów: ok. 600

Dreszczowiec

Koszykarze Legii pokonali po bardzo ciekawym meczu Czarnych Słupsk. Dzięki temu zwycięstwu "wojskowi" awansowali na 7 miejsce po I rundzie rozgrywek.
Legioniści jako pierwsi objęli prowadzenie w dzisiejszym meczu. Po rzucie Kazlauskasa prowadziliśmy 2-0. Początek należał do Legii, a po rzucie za 3 Williamsa, było 7-4. Później gra znacznie się wyrównała i na tablicy pojawił się wynik 12-12. Przez 3 minuty żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć punktów. W 8 minucie meczu, Wojciech Żurawski wyrównał na 14-14. Niestety do końca I kwarty legioniści słabiutko grali zarówno w ataku, jak i w obronie. Pierwsze 10 minut spotkania zakończyło się wynikiem 16-22.
Słabo zagrał dziś Tomasz Cielebąk, który zupełnie nie radził sobie na parkiecie. Znacznie lepiej niż zwykle zaprezentował się Lee Wilson, który na boisku przebywał aż 30 minut. Drugą kwartę "wojskowi" zaczęli znakomicie, szybko niwelując przewagę słupszczan. Majchrzak najpierw doprowadził do stanu 20-22, a chwilę później, po celnym rzucie za 3 punkty wyprowadził Legię na ponowne prowadzenie. Tylko do 25 minuty legioniści wytrzymali grę na najwyższych obrotach. Marcus Williams trafiając za 3, wyrównał ponownie (28-28), jednak do końca pierwszej połowy prowadzili goście. Po 20 minutach gry było 33-40, a wszyscy byli przekonani, że z taką grą ciężko będzie pokonać Czarnych. Wśród gości dobry mecz rozgrywali Robert Kościuk i Michał Hlebowicki. Początkowo nieźle grał także Bajdakov. Jednak szybko zaliczył 3 przewinienia i w dalszej części meczu grał niewiele.
Ci co liczyli, że Legia szybko odrobi straty z I połowy - mylili się. W III kwarcie przewaga Czarnych nie była mniejsza niż 6 punktów. W Legii świetnie zagrali Williams i Majchrzak. Pod tablicami nieźle grał Wilson, który zebrał 13 piłek (z czego 6 w ataku). Wogóle Legia lepiej zbierała pod koszem gości - 20 zbiórek, przy 11 gospodarzy. W 37 minucie spotkania Legia przegrywała 48-54. Kibice jednak cały czas wierzyli w zwycięstwo i głośno dopingowali swoich ulubieńców. Po 30 minutach Legia przegrywała dziewięcioma punktami, 52-61 i szanse na zwycięstwo wydawały się nikłe. A jednak...
Ostatnie 10 minut to popisowa gra legionistów. Wszyscy zawodnicy byli mocno skoncentrowani i zagrali uważnie od samego początku kwarty. Po punktach Wilsona i Williamsa było już tylko 56-61. Kolejne 2 punkty dorzucił Wojtek Majchrzak i przewaga Czarnych stopniała do 3 punktów. W pewnym momencie, w brzydki sposób faulowany był Marcus Williams, który został podcięty. Niestety sędziowie zamiast przewinienia technicznego, pozwolili atakować Czarnym. Zdarzenie to wywołało niemałe zdenerwowanie na trubunach. Na szczęście sędziowie nie byli w stanie odebrać Legii zwycięstwa. Po rzucie Majchrzaka, zza linii 6,25m na tablicy widniał wynik 65-66. Po kolejnych punktach Williamsa, Legia wkońcu wyszła na prowadzenie. Kibice w tym czasie zdzierali gardła "Oooo Nasza Legia CWKS...". Ich wspaniały doping zapewne pomógł zawodnikom. Na 100 sekund do końca meczu Legia prowadziła 71-68. Na 47 sekund Czarni przegrywali już tylko jednym punktem (71-70). Celnie rzuty wolne wykonywał Kazlauskas i legioniści ponownie prowadzili trzema punktami. Ostatnie 30 sekund to już dominacja Legii. Po faulu techniczym, podyktowanym za faul zawodnika Czarnych i celnie wykonywanych osobistych, Legia prowadziła 78-70. Kibice zaczęli świętować zwycięstwo. Ostatnie punkty w dzisiejszym pojedynku zdobył Michał Hlebowicki, ustalając wynik na 78-72. Legia wygrała IV kwartę 26-11! Zawodnicy podziękowali kibicom za wspaniały doping, natomiast fani nagrodzili koszykarzy dużą porcją oklasków za wspaniałą i ambitną postawę w końcówce.
Jacek Gembal podkreślił, że było to ważne zwycięstwo jego podopiecznych. W świetnej formie są Marcus Williams i Wojciech Majchrzak. Najlepszy mecz w barwach Legii rozegrał Lee Wilson. Gdyby jeszcze potrafił wykonywać osobiste... Niestety w tym elemencie gry przypomina słynnego Shaqa. Legioniści po tym zwycięstwie mają coraz większe szanse na awans do play-off. Ci co przybyli dziś do hali na Bemowie, z pewnością tego nie żałują.

Autor: Marcin Bodziachowski

Pomeczowe wypowiedzi:

Aleksander Krutikow, trener Czarnych: "Wydawało się, że utrzymamy przewagę 7-10 punktów, niestety nie udało nam się. Kogo wyróżniam w swoim zespole? Darka Cywińskiego [2 minuty na boisku - żart]. Jak zespół przegrywa no to kogo ja mogę wyróżnić. Mogło być zupełnie inaczej... Najlepiej na pewno zagrał Robert Kościuk."

Jacek Gembal, trener Legii: "Był to mecz walki, bardzo ważny dla układu tabli, chociaż...każdy mecz jest istotny w tej drugiej szóstce. Każda wygrana przybliża do awansu do play-off, co zapewnia utrzymanie się w lidze. Źle graliśmy w pierwszej połowie. Słabo graliśmy w obronie i ospale w ataku. Graliśmy mało piłką, dużo na koźle, mało dynamicznie i przegrana pierwsza połowa była tego efektem. Czarni sporo punktów zdobyli z szybkich kontr, my natomiast mało biegaliśmy. Można powiedzieć, że przez 3/4 meczu kontrolowali te zawody. Nam się udało, głównie dzięki obronie strefowej, z którą drużyna przeciwna nie mogła sobie poradzić. Wojtek Królik zagrał króciutko, ponieważ nie widziałem takiej potrzeby, żeby wpuszczać go na boisko. Pod koniec graliśmy w optymalnym zestawieniu, a Wojtek byłby trzecim niskim zawodnikiem. Myślę, że Wilson rozegrał najlepsze spotkanie w Legii. Ja od początku mówiłem, że to jest chłopak, który sporo potrafi, był on niestety kompletnie nie przygotowany. Potrzebował trochę czasu, żeby złapać trochę zdrowia, zrzucić trochę wagi. Myślę, że będzie duży pożytek z niego. Teraz interesuje mnie tylko najbliższe spotkanie z Notęcią, które rozegramy za tydzień."
Autor: Marcin Bodziachowski


Zapowiedź

O 7 miejsce

Koszykarze Legii po porażce w Inowrocławiu z Notecią stracili szanse na zapewnienie sobie ligowego bytu już w pierwszej fazie rozgrywek. Co ciekawe w obu pojedynkach Legii z Notecią potrzebne były dogrywki. W Warszawie Legia wygrała 5-oma punktami, a w Inowrocławiu - Noteć również 5.
Czarni to znacznie lepszy zespół od inowrocławian, nie posiadający jednak tak wyraźnego lidera, jakim jest Austin dla Noteci. Pierwsze spotkanie w Słupsku wygrali Czarni 78-68. W Słupsku nie gra już najlepszy strzelec tamtego meczu, Oleg Kożeniec, który reprezentuje barwy Śląska. Mimo to Czarni mają mocny skład, z Robertem Kościukiem i Michałem Hlebowickim na czele.
Mimo, iż legioniści stracili już szanse na awans do "szóstki", nie będzie to spotkanie o przysłowiową pietruszkę:) Jeśli Legia wygra, po I rundzie zajmować będzie 7 miejsce. Oczywiście zwiększy to szanse na awans do play-off w drugiej rundzie rozgrywek.
Czarni w 22 kolejce ulegli w Ostrowie Stali. Jednak wcześniej pokonali aż 30 punktami Pruszków. Legioniści na pewno muszą znacznie rzadziej faulować niż ostatnio. Nie może powtórzyć się sytuacja z Inowrocławia, gdzie kończą zawody w czwórkę... O zwycięstwo nie będzie łatwo, my jednak jak zwykle mocno wierzymy w naszych koszykarzy. Tradycyjnie również zapraszamy wszystkich kibiców Legii do hali przy Obrońców Tobruku i zachęcamy do ogłuszającego dopingu.
Autor: Marcin Bodziachowski