HokejKoszykówka
Warszawa - Wtorek, 2 września 2003, godz. 17:30
Liga polska - Sparing
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa 110
43-23, 27-38, 17-13, 23-27
Herb Legion Legionowo Legion Legionowo101

Legia Warszawa

Legion Legionowo

  • Sędzia główny:
  • Widzów:

Pierwszy sparing

Koszykarze Legii rozegrali pierwszy sparing przed nowym sezonem. Rywalem Legii był występujący w II lidze Legion Legionowo, w którego składzie można znaleźć byłych legionistów. Najbardziej znany z nich to Andrzej Wojdak. Legioniści cały czas nie wiedzą, w której klasie rozgrywkowej spędzą najbliższy sezon. Mimo to, na Bemowie trenuje wielu dobrze znanych koszykarzy.
W meczu z Legionem nie zagrał Dominik Czubek, który miał obandażowaną prawą dłoń i tylko pomagał w prowadzeniu statystyk meczowych. Nie zagrał również Andrzej Sinielnikow, który cały mecz pokrzykiwał na swoich młodszych kolegów. Pierwsza kwarta trwała...15 minut. Skąd taki pomysł - nie wiadomo. Początek zdecydowanie należał do legionistów. Po 4 minutach, nasi zawodnicy prowadzili już 11-0. Pierwsze 3 punkty zdobył Bartłomiej Błaszczyk. Chwilę później trafił również drugi wysoki zawodnik z pierwszej piątki, Łukasz Kwiatkowski. Przewaga "wojskowych" w tym meczu nie podlegała żadnej dyskusji. Goście często w prosty sposób gubili się, np. mając problemy z...dwutaktem. W Legii bardzo dobrze i mądrze grali Kamil Sulima i Robert Pacocha. To po "trójce" byłego polonisty, Legia prowadziła 28-14. Chwilę wcześniej ten sam zawodnik efektownym wsadem zakończył akcję gospodarzy. Jeszcze w pierwszej kwarcie na parkiet wybiegł młody Kamil Kozłowski, który zmienił Sulimę. Po 15 minutach Legia prowadziła już 20 punktami. 43-23.
Początek kolejnej części gry należał do Legionu. Goście odrobili częściowo straty i zaczęli grać agresywniej. Na chwilę. W 24 minucie meczu ponownie różnica punktowa wynosiła 20 (62-42). Po dwóch kwartach na tablicy widniał wynik 70-61. Przerwę nasi zawodnicy wykorzystali na trening rzutowy. Ponadto Jacek Gembal dawał swoim podopiecznym cenne wskazówki.
Trzecia kwarta, już dziesięciominutowa, rozpoczęła się od trafienia gości. Kolejne punkty zdobywali już legioniści - najpierw Pacocha, a następnie dobrze prezentujący się Kwiatkowski. W spotkaniu nie zagrali, zapowiadani wcześniej, Krzysztof Dryja i Piotr Szybilski. Nie było również Wojtka Leśniaka.
Ostatnie 10 minut w zielonych koszulkach biegali już tylko młodzi zawodnicy. Czterech z nich znamy już w poprzedniego sezonu - Grzegorz Malewski, Kamil Kozłowski, Karol Dębski i Piotr Nawrot. Pierwsze akcje młodych graczy, były bardzo niezdecydowane. Niemoc przełamał Kozłowski, celnie trafiając z dystansu, nie potrafiąc jednak wykorzystać dodatkowego rzutu. Wśród młodych zawodników naszego klubu bardzo dobrze zaprezentował się Malewski. To on często wykańczał akcje pod koszem gości. Zdobył łącznie 10 punktów. Bardzo ambitnie do gry podchodzili pozostali gracze...a najbardziej Piotrek Nawrot. Pilnujący go przeciwnik często pomagał sobie łokciami. Po jednym z takich starć, Nawrot pokazał co sądzi o takich zagraniach, wyciągając w kierunku rywala wyprostowany środkowy palec. Było to spotkanie towarzyskie, więc nie było mowy o żadnych karach. Na taką również zasłużył zawodnik gości, który nie mogąc się pogodzić z decyzją sędziego...pokazał gotowość do "zbliżenia się". Legioniści w czwartej kwarcie osiągnęli nawet 21 punktowe prowadzenie, 110-89. Jednak w końcówce zupełnie się pogubili. 12 oczek z rzędu zdobyli zawodnicy z Legionowa i spotkanie zakończyło się wynikiem 110-101.
Teraz nasi koszykarze będą trenowali w hali na Bemowie, czekając jednocześnie na wieści od prezesa Romanowskiego. Ten wydawał się nieco speszony, musząc odpowiadać na pytania red. Zielińskiego. Wierzymy jednak, że w rozmowach z Hiszpanami, panu Witoldowi pójdzie o wiele lepiej. Wtedy powinno się rozstrzygnąć, czy Legia wyjedzie na kolejne zgrupowanie przed nowym sezonem.

Autor: Bodziach


Czytaj również:

Polecamy: