HokejKoszykówka
Warszawa - Czwartek, 13 listopada 2003, godz. 17:00
Liga polska - 2. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa 87
17-23, 27-16, 26-22, 17-17
Herb Polpak Świecie Polpak Świecie78

Legia Warszawa

  • Pacocha 16
    Czubek 15(5)
    Trojanowski 15(1)
    Sulima 13(2)
    Leśniak 13
    Dryja 7
    Błaszczyk 7
    Stasiak 1
    Karbowski 0
    Dębski 0

Polpak Świecie

  • Sędzia główny:
  • Widzów: ok. 300

Rozpędzona Legia

Koszykarze Legii wygrali trzeci mecz z rzędu. W obecności kilkuset fanów warszawskiego zespołu, nie dali żadnych szans drużynie Polpaku Świecie.

Wyższa niż zwykle frekwencja możliwa była dzięki akcji "Naszej Legii", która w najnowszym numerze zamieściła bilety na spotkania z Polpakiem i Albą (niedziela). Początek spotkania pokazał, że nie będzie to łatwy mecz dla Legii. Polpak pokonał ostatnio Siarkę Tarnobrzeg, a teraz chciał wygrać w Warszawie. Pierwsze punkty zdobyli goście. Skuteczny rzut Czubka z dystansu doprowadził do remisu 3-3. Kolejnych pięć punktów zdobył Polpak. Na szczęście Dominik Czubek nieźle rozpoczął spotkanie i jeszcze dwukrotnie dziurawił kosz rywali zza linii 6,25m. Cały czas dominowali jednak gracze ze Świecia. W ósmej minucie wynik brzmiał 13-20. Pacocha dołożył jeszcze 4 punkty i po 10 minutach przegrywaliśmy 17-23.
Odrabianie strat nasi zawodnicy rozpoczęli na początku drugiej kwarty. Celne rzuty Błaszczyka, Leśniaka i Sulimy, pozwoliły Legii po raz pierwszy objąć prowadzenie. Chwilę później "trójkę" rzucił Trojanowski i przewaga Legii jeszcze wzrosła. Jacek Gembal dał także pograć młodemu Karolowi Dębskiego, który zmienił Kamila Sulimę. Bardzo ciekawą akcję oglądaliśmy na półtorej minuty przed przerwą. Robert Trojanowski wspaniale zakręcił rywalami i wspaniałym podaniem otworzył koledze z drużyny drogę pod kosz rywala. Pacocha nie zmarnował tej sytuacji, a cały zespół otrzymał porcję gromkich braw. Na przerwę legioniści schodzili nieznacznie prowadząc, 44-39.
Trzecia kwarta zaczęła głośny doping dla naszych koszykarzy. Wcześniej śpiewaliśmy, ale raczej sporadycznie. Na prośbę prezesa Stowarzyszenia o głośny doping, odpowiedź była natychmiastowa. "Legia, Legia Warszawa" niosło legionistów do kolejnej wygranej. Fenomenalnie zagrał tego dnia Robert Trojanowski. Młody zawodnik nie bał się brać odpowiedzialności na siebie i wielokrotnie czarował kibiców niesamowitymi zagraniami. "Będziemy mieli z niego pożytek" - takie słowa padały z trybun. Oprócz celnych trafień, Trojanowski zanotował kilka asyst. Po jednej z nich, Krzysztof Dryja wykonał efektowny wsad, po którym podciągnął się jeszcze dwukrotnie na obręczy. Akcja ta miała miejsce pod koniec trzeciej części gry. Jeszcze tylko goście wykorzystali 1 z 2 rzutów wolnych i czekaliśmy na decydującą część meczu. Na 10 minut przed końcem spotkania, Legia prowadziła 70-61.
"Mistrzem Polski jest Legia" śpiewała cała hala, gry koszykarze wychodzili na parkiet. W pewnym momencie jedna strona hali pytała drugą, "kto wygra mecz". Odpowiedź była oczywista...i po chwili druga strona pytała. Nikt nie żałował gardeł. Na boisku tymczasem trwała zażarta walka. Goście zmniejszyli straty i po dwóch minutach przegrywali już tylko 73-71. Momentalnie odpowiedział punktami Bartek Błaszczyk. Legioniści powoli wracali do kilkupunktowej przewagi. Po trafieniu Pacochy, na 3 minuty przed końcem, prowadziliśmy 82-71. Rzut "Domino" za 3 punkty chyba zniechęcił już gości do dalszej walki. Odrobić 10 punktów straty w 1,14 min, graniczy z cudem. Legioniści zdobyli jeszcze dwa punkty z rzutów osobistych, goście trafili za 3 i można było świętować zwycięstwo. 87-78 - taki wynik widniał na zegarze.
Legia wygrała trzeci mecz z rzędu i widać, że wszystko idzie ku lepszemu. W niedzielę naszych graczy czeka ciężki sprawdzian. Ich rywalem będzie lider I ligi, Alba Chorzów. Pamiętajmy jednak, że z nami można wygrać wszystkie mecze! Wszystkich kibiców Legii zachęcamy do przybycia na Bemowo i głośnego dopingu dla "wojskowych". W "Naszej Legii" znajdują się bilety na to spotkanie. Początek meczu o godzinie 17.

Autor: Bodziach

Pomeczowe wypowiedzi:

Redaktor naczelny Naszej Legii, Wiesław Giler: "Akcja darmowych biletów przyniosła zamierzony skutek." (w hali na Bemowie zjawiło się dzisiaj około 300 kibiców, którzy dopingowali i świetnie się bawili).

Prezes Stowarzyszenia Andrzej "Bosman": "Zapraszamy w niedziele na 17:00 na spotkanie z Albą Chorzów. Znów będziemy się świetnie bawic".
Autor: malkos


Czytaj również:

Polecamy: