|
Warszawa - Sobota, 31 stycznia 2004, godz. 17:00 Liga polska - 22. kolejka |
|
Legia Warszawa |
81 |
| 24-19, 22-13, 17-29, 18-12 |
|
Basket Kwidzyn | 73 |
|
Legia Warszawa
- Pacocha 19(2)
Sulima 16(4)
Sinielnikow 15
Dryja 11
Bochenek 6
Polanowski 6
Trojanowski 4
Leśniak 4
Malewski 0
Wilczek 0
Błaszczyk 0
Czubek 0
|
Basket Kwidzyn
- Biela 23(5)
Partyka 13(1)
Prus 12
Potulski 10
Lisewski 7
Nieleszczuk 3
Urbaniak 3
Puncewicz 2
Wilczewski 0
Łukomski 0
Andrzejewski 0
Kulik 0
|
- Sędzia główny: Adam Krasucki, Marek Mojka
|
|
Nowy trener, nowa jakość?
Po wysokiej porażce legionistów z SKSem Starogard Gdański, prezes klubu zdecydował o zwolnieniu dotychczasowego trenera Legii, Jacka Gembala. Gembal trenował Legię już trzeci sezon, ale działacze doszli do wniosku, że szanse na awans do ekstraklasy oddaliły się na tyle, że trzeba coś zmienić. Nowym trenerem został Jacek Łączyński, a pomaga mu asystent Gembala, Robert Chabelski.
Podczas meczu z Basketem Kwidzyn na trybunach pojawił się były szkoleniowiec, którego nazwisko kilkakrotnie skandowali fani. O tym, że nie zapomną tego co zrobił dla klubu, świadczyć mógł również wywieszony przez nich transparent: "Jacek Gembal - szacunek na zawsze!".
Hala na Bemowie tradycyjnie już pękała w szwach. Na trybunach zgromadziło się ponad 1600 osób. Fanów byłoby więcej...gdyby nie zachowanie ochrony. Wiele osób nie zostało wpuszczonych na mecz, mimo posiadania biletu. Kolejki do toalet oraz "na papierosa" były niemiłosiernie długie. Niestety niektórym brakuje wyobraźni... Oby więcej takie przypadki nie miały miejsca.
W zespole Legii pojawił się kolejny, po Michale Polanowskim i Tomaszu Wilczku, zawodnik. Rafał Bochenek, nowy skrzydłowy Legii debiut może zaliczyć do udanych. Nie grał natomiast trenujący ostatnio z Legią, Łukasz Pacocha. Początek spotkania należał do udanych. Pierwsza nasza skuteczna akcja zakończyła się efektownym wsadem Krzysztofa Dryji. Center wykorzystał również dodatkowy rzut osobisty i wyszliśmy na prowadzenie 3-1. Kolejne ataki warszawskich koszykarzy były skuteczne i przewaga Legii szybko rosła. W pierwszej połowie fantastycznie prezentowaliśmy się w grze obronnej. Niestety po przerwie już tak dobrze nie było. Nerwowa gra zaczęła się w trzeciej kwarcie. Legioniści stracili kilkunastopunktowe prowadzenie, a zespół z Kwidzyna "doszedł" nas na 1 punkt. Doping nie słabł ani na moment, niezależnie od wydarzeń na boisku. Na szczęście kibice trzeciej kwarty za bardzo nie widzieli, bowiem przez kilka minut nad ich głowami powiewała sektorówka ;-) Podobnie, jak tydzień wcześniej, wędrowała ona przez kilka minut po całej trybunie. Gdy kibice spoglądali na tablice wyników, zapowiadała się nerwowa końcówka. Ostatnia kwarta to w zdecydowanej większości faule taktyczne. Na szczęście legionistom ręka nie zadrżała w decydujących momentach i można było zapisać na swoje konto dwa punkty. Spora w tym zasługa skutecznej gry w końcówce, w wykonaniu Roberta Pacochy i Andrzeja Sinielnikowa. Ten drugi przez całe spotkanie grał nie najlepiej, ale w końcówce jego rzuty osobiste i wejścia pod kosz były już skuteczne. Za walkę do końca należy zresztą pochwalić całą drużynę.
Teraz Legia wyjeżdża na obóz przygotowawczy do Cetniewa, gdzie przez 10 dni będzie trenować pod okiem Jacka Łączyńskiego. Następnie czekają nas 2 mecze wyjazdowe, a na Bemowie spotkamy się dopiero za 3 tygodnie.
Autor: Bodziach