|
Żyrardów - Sobota, 13 marca 2010, godz. 18:00 Liga polska - 26. kolejka |
|
Żyrardowianka Żyrardów |
92 |
| (23-14, 19-16, 23-11, 27-23) |
|
Legia Warszawa | 64 |
|
Żyrardowianka Żyrardów
- Łapiński 19
Matuszewski 12
Baranowski 10
Kuran 10
Szwed 10
Cieslak 9 (1)
Nowak 8 (2)
J. Muś 4
Zajączkowski 4
Odolczyk 3 (1)
Holnicki-Szulc 2
Bąk 1
trener: Adam Wielgosz
|
Legia Warszawa
- Kijanowski 20 (1)
Nawrot 13
Balicki 9 (1)
Rudko 6
Kotyna 6
Stokłuska 6
Grzejszczyk 2
Złomańczuk 2
Pacocha -
trener: Wojciech Kiełbasiewicz
|
- Sędzia główny: Michał Proc, Błażej Rymarczyk
|
|
Zdecydowanie słabsi
W sobotę w Żyrardowie koszykarze Legii ulegli miejscowej Żyrardowiance 92-64 (23-14, 19-16, 23-11, 27-23). Drużyna ze stolicy przyjechała na mecz w 6-osobowym składzie. Cały mecz na ławce spędził kontuzjowany Robert Pacocha, a Paweł Podobas zdążył dojechać po zajęciach na uczelni. Ponad 20 minut ze złamaną ręką zagrał Tomek Rudko. Pod koniec spotkania za odepchnięcie rywala zdyskwalifikowany został Piotr Nawrot. Kolejne spotkanie legioniści zagrają już w środę o godzinie 18 w hali na Bemowie.
Nie tak miał wyglądać ten sezon...
Kolejna porażka naszych koszykarzy nie jest już chyba żadnym zaskoczeniem. Legioniści w Żyrardowie grali zdecydowanie słabiej od przeciwnika i wysoka porażka jest jak najbardziej zasłużona. Trzeba przyznać, że trener Legii miał do dyspozycji bardzo ograniczoną liczbę zawodników. Robert Pacocha cały mecz przesiedział na ławce (nadal kontuzjowany), Paweł Podobas, który jest już zdolny do gry nie dotarł do Żyrardowa na czas, Marcin Chojecki był przeziębiony, a Tomek Rudko, który na mecz pojechał... miał złamaną rękę.
Mimo to nasz skrzydłowy z zabandażowaną ręką wyszedł na parkiet i zagrał 24 minuty. Prezentował się oczywiście słabiej niż zwykle, musząc radzić sobie przede wszystkim zdrową, lewą ręką, ale za waleczność i serce do gry należą mu się słowa uznania!
Legia w Żyrardowie prowadziła tylko na początku 5-2. Później jeszcze przez parę minut mecz był w miarę wyrównany, ale pod koniec I kwarty gospodarze wyraźnie nam odjechali. Trener Wielgosz widząc słabą postawę legionistów mógł oszczędzić podstawowych zawodników i dać pograć zmiennikom. Najlepszy strzelec "Żyrki", Mariusz Łapiński zagrał tylko 22 minuty, ale nasi zawodnicy popełniali takie błędy, że i bez niego żyrardowianie z minuty na minutę powiększali przewagę.
Znacznie krótsza ławka rezerwowych sprawiła, że zdecydowanie dłużej niż zwykle na parkiecie przebywał Piotr Stokłuska, który wypadł całkiem pozytywnie - zdobył 6 punktów i zaliczył dwa przechwyty. Najlepszy strzelec Legii w tym meczu, Artur Kijanowski (20 punktów) popełnił jednocześnie najwięcej błędów. Mający pretensje do sędziów rozgrywający Legii nie mógł liczyć na pobłażanie z ich strony. Każdy błąd "Kijka" był skrupulatnie wychwytywany przez arbitrów. Kijanowski zaliczył aż 9 strat, a do tego nie ustrzegł się błędu kroków w prostej sytuacji.
Nasi zawodnicy fatalnie pudłowali w rzutach za 3 punkty. Na 18 prób celnie rzucili zaledwie 3 razy. Najsłabiej w tym elemencie spisywał się Kijanowski, którego tylko jeden rzut (na 8 prób) zza linii 6,25 m był celny. Pod koniec spotkania niestety nasz zespół został osłabiony. Piotr Nawrot, który po przerwie długo grał czysto (3 przewinienia w I połowie), w końcu nie wytrzymał. Odepchnął jednego z rywali, który go nieprzepisowo przytrzymywał (bez reakcji sędziów) i został odesłany do szatni. Najgorsze, że kapitan Legii został tym samym wykluczony z kolejnego meczu naszej drużyny, który już w środę na Bemowie. Jeśli do gry nie wróci Pacocha oraz ponownie zabraknie Podobasa, trudno być optymistą w rywalizacji z mocnym Turem.
Na razie wszystko wskazuje na to, że Legia w lidze wyprzedzi tylko dwa OSSM-y. Żyrardowianka wygrywając wysoko z Legią ma już lepszy bilans bezpośrednich meczów z naszą drużyną i jeśli tylko zrówna się z Legią punktami (co raczej nie będzie trudne, bo Żyrardowianka ma dobry układ gier), wyprzedzi nas w tabeli, spychając na trzecią od końca pozycję. Nie tak miał wyglądać ten sezon...
Autor: Bodziach
Zapowiedź
Rywal w zasięgu
W sobotę dojdzie do trzeciego w tym sezonie pojedynku Legii z Żyrardowianką. Legioniści na początku sezonu przegrali w Żyrardowie w spotkaniu Pucharu Polski. W lidze przed własną publicznością pokonali "Żyrkę" wyraźnie 89-72. Obecnie Legia plasuje się w tabeli tuż nad Żyrardowianką, ale czy tak będzie na koniec sezonu, może zadecydować właśnie sobotni pojedynek. Jego początek o godzinie 18 w hali przy ulicy Jodłowskiego 25/27. Wstęp wolny.
W barwach Legii powinien już zagrać Robert Pacocha, który ostatnio pauzował z powodu kolejnego w tym sezonie urazu.
W składzie Żyrardowianki występują czterej byli legioniści - Łukasz Zajączkowski, Rafał Holnicki-Szulc, Mariusz Łapiński i Krystian Świech. Tego ostatniego nie zobaczymy jednak na parkiecie, bo doświadczony zawodnik z powodu kontuzji w tym sezonie zagrał tylko jeden mecz.
Przed meczem można powiedzieć jedno - Żyrardowianka z pewnością jest drużyną w naszym zasięgu i każdy wynik inny niż zwycięstwo Legii będzie dla nas niesatysfakcjonujący.
Zdecydowanie najskuteczniejszym zawodnikiem Żyrardowianki jest Mariusz Łapiński, o czym przekonaliśmy się już w spotkaniu PP. W obecnym sezonie "Łapa" zdobywa średnio 22,3 pkt na mecz.
Autor: Bodziach