HokejKoszykówka
Warszawa - Sobota, 17 grudnia 2011, godz. 18:00
Liga polska - 10. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa 128
(40-8, 35-21, 29-9, 24-13)
Herb Mazowsze Grójec Mazowsze Grójec51

Legia Warszawa

  • 14. Nawrot (k) 20
    9. Miatkowski 17
    7. Podobas 16
    17. Rudko 14
    10. Złomańczuk 10
    4. Piesio 10
    15. Adamski 10
    16. Nogajski 9
    18. Świderski 8
    11. Błaszczyk 7
    12. Staszewski 4
    5. Goliszewski 3

    trener: Robert Chabelski, as. Piotr Lewandowski

Mazowsze Grójec

  • 10. Mikołajczyk 24
    16. Górecki 7
    18. Ptaszek 6
    21. Ukleja (k) 4
    8. Dziubiński 4
    5. Świderski Rafał 2
    7. Pietrzak 2
    22. Lenarcik 2
    6. Dąbrowski 0
    13. Butrym 0
    4. Rupiewicz 0
    9. Biedrzycki -

    trener: Mirosław Gończ, as. Maciej Ławnicki
  • Sędzia główny: Bartosz Radkowiak, Sławomir Nowakowski
  • Widzów: 1300

Wielki mecz na Kole wygrany!

W hali na Kole w obecności około 1300 kibiców koszykarze Legii roznieśli zespół Mazowsza Grójec 128-51. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 40-8, a w kolejnych zawodnicy punktowali następująco: 35-21, 29-9, 24-13. Przez cały mecz fantastycznie dopingowali kibice, którzy przygotowali dwie op10rawy i flagowisko.
Grająca bez kontuzjowanych Jaremkiewicza, Chojeckiego, Kowalika, Piętki i Zajączkowskiego, Legia rozbiła Mazowsze Grójec różnicą 77. punktów. Wygrana mogła być bardziej okazała, ale w końcowej fazie spotkania, w nasze szeregi wdarło się rozluźnienie. Już pierwsza kwarta meczu zapowiadała pogrom zespołu z Grójca.

Mazowsze to przede wszystkim zawodnicy grubo po 30-tce, którzy grają w kosza dla przyjemności. Przed spotkaniem, gdy rozmawialiśmy z grójczanami przed wejściem do hali, prosili, aby w ich imieniu prosić Legię o taryfę ulgową. Legioniści zastosowali ją dopiero w końcówce, wcześniej bezlitośnie wykorzystywali błędy przeciwników i regularnie punktowali. Wynik 40-8 po pierwszej kwarcie mówi zresztą sam za siebie.

Wysokie prowadzenie sprawiło, że legioniści coraz częściej pozwalali sobie na efektowne zagrania, czy kończenie akcji wsadem. Nie zawsze co prawda wychodziło W drugiej kwarcie Legia była nadal bardzo skuteczna w ofensywie, ale pozwalali już na więcej rywalom pod własnym koszem, czego efektem było 21 straconych "oczek". Do przerwy wynik na tablicy 75-29 zwiastował rekordową wygraną.

I choć faktycznie tak było, to jednak nie udało się osiągnąć bariery 150 punktów, o której głośno mówiło się na trybunach. W przerwie spotkania na kibiców czekały liczne konkursy z nagrodami, które cieszyły się sporym zainteresowaniem.

W drugiej połowie nasi gracze próbowali jak najczęściej efektownie kończyć swoje akcje, odbijając piłkę od tablicy, by kolejny zawodnik kończył ją wsadem - nie zawsze zawodnicy rozumieli się przy tych magicznych sztuczkach. Spotkanie na żywo obejrzeli byli gracze Legii, m.in. Kamil Sulima i Michał Wojtyński. Pojawił się także obecny burmistrz Bemowa, przedstawiciele sponsora sekcji - Waryński Trade oraz potencjalni przyszli sponsorzy naszego klubu. Wszyscy opuszczając halę po meczu mówili, że byli świadkami czegoś niesamowitego. "Takiej atmosfery i fanatycznego dopingu nie ma na nigdzie w ekstraklasie" - powiedział nam jeden z zawodników, który ma za sobą występy w wielu halach tej klasy rozgrywkowej. Nic dziwnego, w sobotę na Kole regularny doping prowadziło około 1000 fanatyków z Łazienkowskiej - najlepszych w Polsce kibiców.

Legia co prawda mogła pokonać Mazowsze jeszcze wyżej, ale zawodników należy pochwalić za liczne próby efektownych akcji. 77 punktów różnicy to i tak pogrom i jeden z najwyższych wyników w wieloletniej historii sekcji naszego klubu. Może po prostu świetna dyspozycja Legii w tym roku doprowadziła do tego, że nawet wygrywając w takim stosunku jak w sobotę, patrzymy na to, co jeszcze można poprawić?


Autor: Bodziach

Pomeczowe wypowiedzi:

Robert Chabelski (trener Legii): "Grać przy tylu kibicach to coś niesamowitego i niepowtarzalnego, choć z tą niepowtarzalnością może nieco przesadziłem, bo wierzę, że podczas kolejnych meczów koszykarzy zjawi się również bardzo wielu fanów. Legioniści prowadzili fantastyczny doping od pierwszej do ostatniej minuty spotkania. Moim marzeniem jest to, aby móc pokazać się w wyższych klasach rozgrywkowych z tak żywiołową publicznością.

Zaczynamy wprawdzie od trzeciej ligi, ale myślę, że przy współudziale naszych kibiców poczynimy istotne kroki naprzód i że już niebawem będziemy gośćmi hal o znacznie wyższym poziomie.

Co do kwestii sportowej spotkania, to jego wynik mówi sam za siebie. Drużyna z Grójca została rozbita praktycznie już w pierwszej kwarcie. Potem koszykarze musieli jedynie zdobyć się na mobilizację, czy zwyciężyć wyższą czy niższą liczbą punktów. Staraliśmy się grać do końca, choć niewątpliwie nie ustrzegliśmy się zarówno pewnych błędów, jak i nonszalancji, przez co niepotrzebnie straciliśmy kilka punktów. Generalnie jednak należy powiedzieć, że byliśmy świadkami świetnego widowiska i to głównie przy udziale warszawskiej publiczności, gdyż to właśnie kibice odgrywali w tym pojedynku kluczową rolę. Należy cieszyć się z tego, że udało się zorganizować taki mecz i mieć nadzieję, że takie spotkanie nie odbyło się pierwszy i ostatni raz. Trzeba cieszyć się z faktu, że wszystko idzie w dobrym kierunku, że mamy sponsora i że być może niebawem pojawią się następni.

Wynik konfrontacji moich zawodników z kibicami Legii uważam za niespodziankę. Myślę jednak, że koszykarze odczuwali zmęczenie po rywalizacji z zespołem z Grójca. Poza tym, jeśli mnie wzrok nie mylił, to w szeregach fanów zauważyłem kilka osób podobnych do moich graczy. Być może w przerwie po spotkaniu ligowym nastąpiły jakieś szybkie transfery... [śmiech]

Z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia chciałbym życzyć fanom, zawodnikom oraz gronu osób wspierających legijną koszykówkę przede wszystkim dużo zdrowia, wytrwałości w tym, co się robi oraz szczęścia, ponieważ jest ono nieodzowne. Z kolei w najbliższym, 2012 roku chyba nic by nas bardziej nie ucieszyło jak awans do drugiej ligi."

Piotr Lewandowski (II trener Legii): "Jestem pod ogromnym wrażeniem dopingu kibiców podczas konfrontacji z zespołem z Grójca. Nie pamiętam, abym kiedykolwiek był na meczu koszykówki, na którym byłbym świadkiem tak energicznego dopingu tak pokaźnej liczby fanów. Odnośnie gry chłopaków, to mogła się ona podobać. Wszystko przebiegało po naszej myśli.

Do tej pory robimy wszystko tak, jak należy. Nie dostrzegam żadnych błędów i chciałbym, by w przyszłym roku było po prostu tak samo.

Trenerowi Chabelskiemu i sobie życzyłbym przede wszystkim spokoju i tylko takich spotkań jak to przeciwko grójczanom. Zdaję sobie sprawę z tego, iż najpewniej nie jest to możliwe, choć nie ukrywam, że chciałbym, by tak właśnie było. Zawodnikom życzę wytrwałego dążenia do celu, który obraliśmy sobie na początku sezonu, czyli awansu do drugiej ligi, zaś kibicom życzę tego, by w 2012 roku mogli oglądać jedynie zwycięskie potyczki Legii i by jak najliczniej nas wspierali podczas każdej konfrontacji."

Roman Podobas (prezes sekcji): "Mecz przeciwko zespołowi z Grójca odbył się w fantastycznej atmosferze i na to właśnie liczyliśmy. Chcieliśmy pokazać całej Warszawie, że Legia to jednak firma, która w przeważającej mierze oparta jest na kibicach. My jesteśmy drużyną w ich klubie. To jest ich klub, który oni kochają i który my także kochamy. Wszystko odbywa się w pełnej symbiozie – my gramy dla nich, a oni pięknie, a wręcz wspaniale nas dopingują. Nic dodać, nic ująć. Mam nadzieję, że 14 stycznia uda nam się powtórzyć taką atmosferę.

Jeżeli na osiem spotkań średnia punktów rzuconych przez naszych graczy przekracza setkę, a punktów przez nich straconych jest mniejsza niż pięćdziesiąt, świadczy to o naszej mocy. Mam nadzieję, że tej mocy starczy nam do wywalczenia awansu do drugiej ligi, by nie powtórzyła się sytuacja z poprzedniego sezonu, kiedy nasz sen o potędze skończył się tęgim laniem w Białymstoku. Pomińmy jednak te nieprzyjemne wspomnienia. W tym roku mamy naprawdę silny zespół i musimy zarówno wejść do wyższej klasy rozgrywkowej, jak i odbudować znaczenie koszykarskiej Legii.

Z okazji nieuchronnie zbliżającego się nowego, 2012 roku pragnąłbym życzyć naszym fanom, całej Warszawie, a także sobie tego, by nasza drużyna nie tylko weszła do drugiej ligi, lecz także, by jak najszybciej awansowała do wyższych klas rozgrywkowych. Koszykarzom chciałbym życzyć dużo zdrowia, by omijały ich choroby, kontuzje i inne nieszczęścia. Mam nadzieję, że kolejny rok będzie lepszy od tego mijającego – nie za dużo, bo od przesytu może się zakręcić w głowie i nie za mało, by nie odczuwać niedosytu – po prostu tak w sam raz. Najważniejsze, by być zadowolonym i by doceniać to, w jaki sposób nasi zawodnicy grają, a nie ile wygrywają."

Paweł Podobas: "Przy wsparciu tylu kibiców, grało nam się fantastycznie. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że na nasze mecze na Bemowie przychodzi ich wielu, dlatego jest nam tym milej, że w hali na Kole zjawiło się ich grubo ponad tysiąc. Stale powtarzam, że to niesamowite uczucie móc poczuć klimat rewelacyjnego dopingu warszawskiej publiczności. Przy nim gra się fenomenalnie i łatwiej nam się wtedy skoncentrować na poczynaniach na parkiecie. Po trzykroć brawo dla fanów. Dla nas grają oni w ekstraklasie, w której za nimi długo nikogo nie ma.

Mamy nadzieję, że w wyższej lidze będziemy mogli grać w tej hali częściej. Pokazaliśmy, jak ogromny potencjał drzemie w naszym ukochanym klubie. Jednocześnie – z całym szacunkiem dla naszych rywali z Grójca – staraliśmy się wygrać jak największą różnicą punktów, by pokazać kibicom, że podczas każdej konfrontacji dajemy z siebie wszystko, walczymy i nie odpuszczamy. Szkoda, że gramy obecnie w trzeciej lidze, ale postaramy się zrobić wszystko, by wrócić na stary, dobry szlak, prowadzący do wyższych klas rozgrywkowych.

Spodziewaliśmy się, że pojedynek z Mazowszem nie będzie zbyt trudnym spotkaniem. Mamy naprawdę mocną ekipę, więc nie obawialiśmy się za bardzo naszych rywali. Musieliśmy grać swoje i pokazaliśmy, że przestoje i dekoncentracja w pierwszych kwartach są nam wreszcie obce. Jedynie w końcówce, gdy prowadziliśmy już siedemdziesięcioma-osiemdziesięcioma punktami, pozwoliliśmy sobie na niewielkie rozluźnienie, co wprawdzie nie powinno mieć miejsca, ale trudno o pełną koncentrację, gdy przewaga jest aż tak wysoka.

Podczas tej rywalizacji pokazaliśmy, na co nas stać – jeżeli w trzeciej lidze prawie półtora tysiąca fanów jest w stanie przez cały mecz tak wspaniale dopingować swój zespół, to aż boję się pomyśleć, co będzie się działo w pierwszej lidze czy nawet w ekstraklasie, gdy będziemy grać w jeszcze większych halach niż ta na Kole. Mistrzostwo świata!

Kibicom z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia mogę życzyć chyba jedynie tego, by w jeszcze bardziej pokaźnych liczbach zjawiali się na naszych meczach, bo doping, który tworzą podczas naszych spotkań jest porównywalny do tego z 'Żylety' na stadionie przy Łazienkowskiej.
Kolegom z drużyny, trenerom i sobie życzyłbym przede wszystkim awansu do drugiej ligi, dużo zdrowia oraz braku jakichkolwiek kontuzji. O atmosferę w zespole się nie martwię, bo ta jest fantastyczna – można by rzec, że taka jak wśród kibiców na trybunach. Jesteśmy skoncentrowani i walczymy cały czas, by zrealizować nasz główny cel, jakim naturalnie jest awans. Życzyłbym sobie także tego, by nasza drużyna rozwijała się i abyśmy pozyskali kolejnych sponsorów. Wielkie słowa uznania należą się w tym miejscu firmie Waryński, która umożliwia nam lepszą organizację pracy. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie nadal szła w tym kierunku.

Lubię spotkania, w których mierzymy się z kibicami. Uważam, że jest to bardzo dobry pomysł i mam nadzieję, że co roku będzie do nich dochodziło. Stanowi to świetną okazję do interakcji z naszymi fanami. W zeszłym roku zgłosiło się niewielu chętnych, ale w tym było ich już więcej i myślę, że z każdym kolejnym rokiem ta liczba będzie sukcesywnie wzrastać. Kibice lubiący koszykówkę mają okazję, by sobie pograć i w moim przekonaniu jest to bardzo fajna i trafna forma spędzenia czasu.

Co do Sylwestra, to jak na razie nie mam na razie skonkretyzowanych planów. Co ma być, to będzie. Czasami najlepsze bywają tzw. 'spontany' i na to liczę. Na zakończenie chciałbym raz jeszcze bardzo serdecznie podziękować kibicom. Ogromny 'szacun' za to, co robicie dla naszej ukochanej Legiuni."

Autor: Hugollek


Zapowiedź

Wielki mecz na Kole

W najbliższą sobotę o godzinie 18, koszykarska Legia rozegra pierwszy mecz w roli gospodarza od wielu lat, który nie zostanie rozegrany przy Obrońców Tobruku. Z powodu ogromnego zainteresowania fanów, mecz z Mazowszem odbędzie się w hali Koło przy ulicy Obozowej 60 na Woli. Sprzedaż biletów (10 zł) w środę w godzinach 19:00-20:30 w Źródełku. Zapraszamy! To będzie wielkie legijne święto!

Bilety
Sprzedaż biletów prowadzona będzie w sobotę od godz. 16:30, przy wejściu do hali. Cena wejściówki 10 złotych. Każdy posiadacz biletu weźmie udział w losowaniu atrakcyjnych nagród! Dzieci do lat 7 wchodzą na mecz za darmo.

Apel o nienaklejanie vlepek i nieodpalanie pirotechniki!
Sekcja koszykówki zwraca się z prośbą do kibiców o nienaklejanie w hali żadnych vlepek, gdyż sami będziemy musieli pokryć koszty ich usuwania. Prosimy również o nieużywanie pirotechniki, ze względu na kary, jakie mogą zostać nałożone na koszykarską Legię, włącznie z zakazem rozgrywania spotkań w hali Koło, gdzie na 14 stycznia 2012 roku mamy zaplanowany mecz ligowy z AZS UW.

Wejście na mecz
Wejście do hali będzie możliwe od godziny 16:30, wyłącznie od ulicy Długomiła. Początek spotkania o godz. 18:00. Zachęcamy do jak najwcześniejszego przyjścia. Przy wejściu ustawione będą tablice informujące, którędy kibice mają wchodzić na poszczególne trybuny (jest to uzależnione od numerów biletów). Posiadacze wejściówek do numeru 1140 kierują się do prawego wejścia i następnie, po kontroli przez ochronę, przechodzą na prawo - do ich dyspozycji jest wysoka trybuna za koszem - "młyn" - oraz trybuny wzdłuż boiska (góra i dół).

Osoby posiadające bilety z numerami wyższymi od 1140 oraz z zaproszeniami VIP wchodzą drzwiami z lewej strony i kierują się na wprost.

Dojazd / parking
Osoby jadące na sobotni mecz samochodami uprzedzamy o problemach z parkowaniem w okolicach hali. Parking przy samej hali jest bardzo mały i prawdopodobnie w dniu meczu będzie wypełniony w całości. Radzimy więc przyjechać odpowiednio wcześniej, aby znaleźć miejsce do pozostawienia pojazdu w okolicy.

Zobacz jak dojechać do hali komunikacją miejską i samochodem.

Ochrona, barek
W trakcie meczu w hali działać będzie barek, w którym można kupić zimne i gorące napoje oraz jedzenie. Kibice nie będą mogli wnosić do hali napojów w butelkach ani kartonach większych niż 0,2l. Przy wejściu kontroli osobistej i biletów dokonywać będą ochroniarze. Apelujemy do kibiców o niespożywanie alkoholu w nadmiernych ilościach przed meczem - pijane osoby nie zostaną wpuszczone na trybuny. Prosimy jednocześnie o kulturalne zachowanie w trakcie całego spotkania - pokażmy jak wspaniale potrafią się bawić fani Legii!

Rywalizacja dzielnic
Na meczu zostanie przeprowadzona kolejna odsłona akcji 'Rywalizacja dzielnic' - zachęcamy poszczególne dzielnice do mobilizacji, bo w sobotę będzie można się znacznie przybliżyć do zwycięstwa w konkursie. Na razie na prowadzeniu jest Wola. Przypominamy, że nagrodą jest graffiti zrealizowane przez UZaLeżnionych na terenie zwycięskiej dzielnicy.

Kącik dla najmłodszych kibiców
Podczas meczu, w jednym z narożników parkietu, zorganizowany zostanie "koszykarski kącik dla najmłodszych". Rodzice mogą zostawić swoje pociechy, by te bawiły się w mini koszykówkę, na specjalnie przygotowanych dla nich małych koszach. Dla chętnych bezpłatne malowanie twarzy dzieciaków w barwy Legii.

Losowanie nagród głównych - prośba o zachowanie biletów
Wszyscy posiadacze biletów na mecz Legia - Mazowsze Grójec weźmie udział w losowaniu trzech atrakcyjnych nagród, ufundowanych przez sponsora koszykarskiej Legii, Waryński Trade. Oficjalne losowanie, którego dokona prezes firmy Waryński Trade, nastąpi w przerwie meczu. Prosimy kibiców o niewyrzucanie biletów - tylko na tej podstawie będzie można odebrać nagrody.

Konkursy z nagrodami
W przerwie meczu odbędzie się konkurs rzutów osobistych dla pań oraz dla dzieci (spod kosza) - zgłoszenia przed meczem i w przerwie między I a II kwartą u spikera zawodów.
Po spotkaniu odbędzie się konkurs rzutów za 3 punkty dla panów (zgłoszenia do zakończenia meczu) oraz rzut z połowy boiska - wpłata 10 zł za udział, do wygrania 100 zł (nagrodę funduje prezes koszykarskiej Legii, Roman Podobas). W konkursach dla dzieci, pań i panów do wygrania klubowe pamiątki ufundowane przez sekcję koszykówki Legii.

Plakaty drużyny za 7 zł
Przed meczem, przy wejściu do hali do kupienia będą oficjalne plakaty drużyny koszykarskiej Legii na sezon 2011/12 w cenie 7 złotych (format A2). Cały zysk ze sprzedaży trafi na konto sekcji koszykówki Legii.

Młyn za koszem
Główny młyn prowadzący doping zebrany zostanie na trybunie za koszem (najwyższa w hali), przed "ścianką wspinaczkową". Informujemy, że wchodzenie na ściankę jest surowo zabronione! Do głośnego dopingu zachęcamy wszystkich kibiców zgromadzonych w hali.

Mecz kibice - koszykarze
Osoby biorące udział w meczu kibice - koszykarze, proszone są o zgłoszenie się przy stoliku spikera najpóźniej w przerwie między III a IV kwartą. Dla fanów udostępniona zostanie szatnia oraz stroje pierwszego zespołu. Dla wszystkich uczestników spotkania przygotowano upominki od firmy Dax Cosmetics. Początek meczu około godziny 19:40, spotkanie trwać będzie 2x10 minut, bez zatrzymywania czasu.

Nakrętki dla Justyny
Podczas meczu odbędzie się kolejna zbiórka nakrętek dla Justyny Krawczyk. Osoba, która przyniesie najwięcej nakrętek, otrzyma od sekcji koszykówki drobny upominek.

Dziennikarze i fotoreporterzy na mecz wchodzą na podstawie legitymacji prasowych. Dla prasy przygotowane zostaną miejsca w pierwszym rzędzie trybuny za koszem od strony kawiarenki (naprzeciwko "młyna").

Pierwszy taki mecz
Spotkanie z Mazowszem będzie pierwszym, jaki Legia rozegra w roli gospodarza w innej hali niż przy Obrońców Tobruku, gdzie występuje od 20 lat. Wcześniej "Zieloni Kanonierzy" występowali w hali przy ulicy 29 Listopada (do 1991 roku) oraz okazjonalnie (niektóre mecze w europejskich pucharach w latach 60.-80.) w hali Gwardii, Skry i Torwaru.

Potencjalni sponsorzy
Podczas meczu na Kole pojawi się wielu potencjalnych sponsorów koszykarskiej Legii i od postawy kibiców oraz frekwencji zależeć może, czy sekcji uda się znaleźć wsparcie finansowe na kolejny sezon w drugiej lidze oraz włączenie się do walki o awans na zaplecze ekstraklasy.

Patroni medialni, sponsorzy
Patronem medialnym sobotniego spotkania są Antyradio oraz serwis Legionisci.com. Przypominamy, że oficjalnym sponsorem koszykarskiej Legii jest firma WARYŃSKI TRADE.

Nagrody w konkursach podczas meczu ufundowane zostały przez firmy: Waryński Trade (3 nagrody główne), Dax Cosmetics, Dodo oraz sekcję koszykówki Legii Warszawa.

Prosimy o zapoznanie się z poniższymi regulaminami:
REGULAMIN HALI KOŁO
REGULAMIN IMPREZY MASOWEJ (17.12.2011)

W hali obowiązuje całkowity zakaz palenia. To dozwolone jest tylko na zewnątrz hali.

WYDRUKUJ I POWIEŚ NA OSIEDLU PLAKAT NA MECZ

17 grudnia, g. 18:00 Legia - Mazowsze Grójec [ul. Obozowa 60, wstęp 10 zł]

Autor: Bodziach