HokejKoszykówka
Kozienice - Niedziela, 12 lutego 2012, godz. 15:00
Liga polska - 16. kolejka
Herb MG UKS Kozienice MG UKS Kozienice 48
(16-24, 10-28, 11-38, 11-27)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa117

MG UKS Kozienice

  • 6. Michałek 13 (1)
    8. Muszyński 11 (1)
    15. Rębalski 10 (2)
    14. Jeziorowski 9
    13. Westwalewicz 2
    7. Sobecki 2
    11. Popis 1
    12. Kondeja 0
    10. Chmielak (k) 0
    9. Krawczyk -
    trener: Łukasz Nowak

Legia Warszawa

  • 5. Jaremkiewicz 21 (3)
    14. Nawrot (k) 15
    17. Rudko 15
    7. Podobas 12 (1)
    11. Błaszczyk 10
    16. Nogajski 10
    18. Świderski 8
    4. Piesio 7
    15. Adamski 7
    9. Miatkowski 6 (2)
    10. Zajączkowski 6
    8. Kowalik 0
    trener: Robert Chabelski, as. Piotr Lewandowski
  • Sędzia główny:
  • Widzów: 40 (20 fanów Legii)

Udany powrót Zająca

Koszykarze Legii bez najmniejszych problemów pokonali na wyjeździe MG UKS Kozienice. Gospodarze tylko na początku spotkania mogli liczyć na w miarę wyrównany pojedynek. Z minuty na minutę nasz zespół powiększał przewagę, która ostatecznie wyniosła 69 punktów. Pierwszy mecz w barwach Legii w obecnym sezonie rozegrał Łukasz Zajączkowski. Mecz rozgrywano w mocno wychłodzonej hali w Kozienicach, gdzie na wysokich trybunach na piętrze zasiadło 40 kibiców. Połowa z nich to fani Legii, ale tym razem dopingu dla naszej drużyny nie było.

Bardzo dobrze prezentował się Tomek Rudko, zdobywca 15 punktów (wg protokołu 14). Legionista bardzo odważnie poczynał sobie pod koszem rywala. Parę razy był ostro atakowany przez przeciwników, ale na szczęście nie doznał kontuzji, choć uderzenie tyłem głowy o parkiet nie wyglądało najlepiej.

Krótkie krycie "Adamsa" w drugiej połowie sprawiło, że nasz zawodnik dwa razy z rzędu (w przeciągu 5 sekund!) przejął piłkę pod koszem Kozienic i zdobył łącznie 5 punktów (1 z dodatkowego rzutu wolnego). Najlepsza w wykonaniu legionistów była trzecia kwarta, szczególnie pierwszych kilka minut tej części gry. Legia punktowała raz za razem i mogła nawet podwoić swój wynik punktowy z pierwszej połowy (52 pkt.), ale później zabrakło skuteczności i zaczęły mnożyć się błędy z naszej strony.

W końcówce spotkania, trenerzy mający do dyspozycji aż trzech rozgrywających, dawali pograć jednocześnie dwóm z nich. I tak najpierw na parkiecie przebywali Zajączkowski z Piesiem, później Piesio z Kowalikiem.

Kolejny mecz Legia rozegra w piątek o 20:30 w Legionowie, a dzień później o g.18 na Bemowie podejmować będzie Pułaskiego Warka.


Autor: Bodziach

Pomeczowe wypowiedzi:

Robert Chabelski (trener Legii): "Po pierwszych minutach rywalizacji z Kozienicami wynik wskazywał na to, iż to spotkanie będzie miało dość zacięty przebieg. Kozieniczanie, zwłaszcza w pierwszej fazie meczu, prezentowali się bardzo dobrze – w miarę dobrze bronili i nie najgorzej radzili sobie ze skutecznością.
Z początku mieliśmy jak zwykle problemy z grą przeciwko strefie. Później jednak wszystko rozwinęło się po naszej myśli. Zaczęliśmy grać swobodnie, luźno. Przeprowadzaliśmy efektywne kontrataki, wpadały nam kosze za trzy punkty. Sprawdziło się to, co mówiłem zawodnikom wcześniej – po co siłować się w atakach pozycyjnych, jeśli w łatwy sposób można zdobyć punkty z kontry.
Praktycznie całe spotkanie toczyło się tak, że przechwytywaliśmy dużo piłek i przeprowadzaliśmy sporo kontrataków, co sumarycznie pozwoliło nam odnieść kolejne wysokie zwycięstwo."

Michał Adamski: "Wynik mówi sam za siebie. Zagraliśmy dobre zawody. Przyznam, że po pierwszej kwarcie myślałem, że będzie to trudne spotkanie, jednak szczęśliwie tak się nie stało. Zaprezentowaliśmy się dobrze w obronie, mądrze w ataku. Chłopaki z Kozienic stali strefą przez cały mecz, więc mogliśmy przećwiczyć grę przeciwko takiemu typowi obrony, tym bardziej, że rzadko mamy ku temu okazje.
Gdybyśmy od początku konfrontacji wiedzieli, że pójdzie nam tak łatwo, wówczas może próbowalibyśmy atakować klubowy rekord punktów rzuconych. Nie jest to jednak najważniejsze. Fizycznie i mentalnie jesteśmy przygotowani na piątkowo-sobotni 'dwumecz'. Myślę, że uda nam się zwyciężyć w obu pojedynkach."

Łukasz Zajączkowski: "Powróciłem na koszykarski parkiet po dłuższej przerwie, więc muszę jeszcze trochę potrenować, 'wbić się' we właściwy rytm. Niemniej uważam, że jak na pierwszy mecz nie prezentowałem się najgorzej. Pół roku przechodziłem rekonwalescencję po urazie nogi, więc siłą rzeczy ćwiczyłem. Nie były to wprawdzie zajęcia z piłką koszykarską, lecz ćwiczenia na basenie lub stricte rehabilitacyjne, które mimo wszystko pozwoliły na zachowanie kondycji.

Nie siedziałem sześciu miesięcy za biurkiem w pracy czy w salach wykładowych na studiach. Odczuwam naturalnie braki w formie, nad którymi muszę popracować, lecz szczęśliwie jest jeszcze ponad miesiąc czasu do kluczowych dla nas konfrontacji.
Przez to, że kryjemy przeciwników 'po całości' przez całe spotkanie, musimy grać intensywnie. Jak na razie gramy interwałami, można by rzec 'zrywami', więc z pewnością istnieje jeszcze kilka elementów, nad poprawieniem których należy popracować.

To, że w pierwszej połowie szło nam nieco gorzej niż w drugiej części spotkania, mogło być spowodowane naszym stopniowym wchodzeniem w rytm – takimi niuansami jak zimna hala czy niewielka dekoncentracja. Gdy się już odpowiednio wdrożyliśmy, udało nam się finalnie zdobyć 70 punktów przewagi. Praktycznie sami rozegraliśmy drugą część meczu.
Przed nami dwie rywalizacje pod rząd – w piątek i w sobotę. Dla mnie osobiście im więcej meczów, tym lepiej. Te spotkania nie są przesadnie wykańczające. Nie potrzebujemy kilku dni, by zregenerować siły. Myślę, że z obu pojedynków wyjdziemy obronną ręką."

Autor: Hugollek


Zapowiedź

Po kolejne 2 pkt. do Kozienic

Najbliższe spotkanie koszykarze Legii rozegrają w Kozienicach. MG UKS w tym sezonie wygrał 5 z 14 rozegranych meczów. W pierwszym meczu rozegranym na Bemowie legioniści wygrali bardzo wyraźnie 113-47. W ostatniej kolejce kozieniczanie przegrali 50-64 z AZS-em UW. Jedno z lepszych spotkań MG UKS rozegrał przed dwoma tygodniami, kiedy był bliski pokonania przed własną publicznością Sokoła Ostrów Maz. Inna sprawa, że goście mieli po meczu olbrzymie pretensje do sędziów za stronnicze prowadzenie zawodów. Wydaje się jednak, że przeciwko Legii nawet sędziowie nie będą w stanie wypaczyć wyniku i kolejne dwa punkty trafią na nasze konto.

Legia zagra w Kozienicach (ok. 85 km od Warszawy) w niedzielę, 12 lutego o godzinie 15:00. Spotkanie odbędzie się w hali przy ulicy Głowaczowskiej 33. Dzień wcześniej piłkarze Legii na stadionie Narodowym zagrają o Superpuchar Polski z Wisłą Kraków.

Autor: Bodziach