|
Warszawa - Sobota, 25 lutego 2012, godz. 17:15 Liga polska - 18. kolejka |
|
Jagiellonka Warszawa |
60 |
| (13-20, 14-31, 19-30, 14-25) |
|
Legia Warszawa | 106 |
|
Jagiellonka Warszawa
- 12. Balicki (k) 26 (2)
10. Grudziński 15 (3)
7. Popis 12
11. Słoniewski 4
18. Grębski 2
17. Wielgus 1
4. Fronc 0
13. Jelicki 0
8. Moch 0
19. Tomaszewski 0
16. Wilk 0
trener: Tomasz Wakulski, as. Antonio Daykola
|
Legia Warszawa
- 17. Rudko 21
14. Nawrot (k) 14 (1)
18. Świderski 13 (1)
9. Miatkowski 12 (1)
4. Piesio 12
11. Błaszczyk 10
7. Podobas 10
5. Jaremkiewicz 8 (2)
8. Kowalik 4
15. Goliszewski 2
16. Nogajski 0
12. Chojecki -
trener: Robert Chabelski, as. Piotr Lewandowski
|
- Sędzia główny: Tomsz Kołodziej i Michał Gąsiński
|
|
Północna Praga na zawsze z Legią Warszawa
Koszykarze Legii podtrzymali serię zwycięstw trwającą od początku sezonu. W sobotę pokonali Jagiellonkę Warszawa 106-60. Wyniki poszczególnych kwart: 13-20, 14-31, 19-30, 14-25. Mecz rozegrany w hali na Pradze obejrzało 130 fanów Legii. Zdjęcia i filmy z meczu wkrótce. Kolejny mecz Legia zagra w najbliższą sobotę o godzinie 20:00 (mecz piłkarzy z ŁKS-em o 15:45) przy Obrońców Tobruku.
W protokole sędziowskim zapisano gospodarzom nieprzygotowanie strzałek, markerów i tabliczek z liczbą fauli. Nie miało to jednak najmniejszego wpływu na wynik. Legia była lepsza od samego początku i z każdą minutą powiększała swoją przewagę.
Zresztą grając przy najlepszych w Polsce kibicach nie jest to niczym nadzwyczajnym. Gospodarzy wspierała tymczasem grupa z programu "Domowe przedszkole". Jeszcze sporo pracy przed nimi, ale do fanatyków z Łazienkowskiej brakuje im wiele.
Autor: Bodziach
Pomeczowe wypowiedzi:
Robert Chabelski (trener Legii): "Przed meczem powiedziałem swoim zawodnikom, że koszykarze Jagiellonki z pewnością podwójnie zmobilizują się do tej rywalizacji. Każdy rywal zresztą, gdy przychodzi mu się z nami zmierzyć, próbuje znaleźć dodatkowe siły, by nieco pokrzyżować nam szyki. Nic przyjemniejszego bowiem jak utrzeć nosa faworytowi.
Szczęśliwie w trakcie spotkań górą okazują się nasze umiejętności i możliwość grania dłuższym składem. Mogliśmy faktycznie zdobyć nieco więcej punktów, ale to nie to stanowi istotę tych rywalizacji. Najważniejsze, że chłopcy cieszą się zdrowiem.
W przyszłym tygodniu gramy z Nadarzynem, a następnie czeka nas mini maraton, gdy rozegramy trzy mecze w ciągu tygodnia. Potraktujemy te spotkania jako kolejny etap przygotowań do turnieju półfinałowego. Miejmy nadzieję, że uda nam się zgłosić odpowiednią aplikację, że zostaniemy wybrani jako jego organizatorzy oraz że uda nam się zgromadzić odpowiedni budżet na jego przygotowanie. Z tym tematem najlepiej się jednak zwrócić do Pana Prezesa. [śmiech]
Tu w praskiej hali widziałem i słyszałem tylko jeden 'młyn'. [śmiech] A tak na poważnie, to prawdopodobnie dzieci ze szkoły przy Jagiellońskiej zostały zmobilizowane do dopingowania praskich koszykarzy. Mają swój młodzieżowy klub i należy cieszyć się z tego, że wspierają swoim śpiewem rówieśników czy starszych kolegów."
Rafał Piesio: "W pierwszej kwarcie przeciwnicy postawili dobre warunki gry. Szczęśliwie już praktycznie w połowie drugiej rywalizacja została rozstrzygnięta na naszą korzyść. Myślę, że po części wynikało to z tego, że rywalom brakowało kondycji – stąd niedokładne akcje, które wypracowywali. Po przerwie z kolei konfrontacja potoczyła się tak jak tego chcieliśmy. Mam nadzieję, że uda nam się podtrzymać dobrą passę w kolejnych spotkaniach.
Przekraczanie bariery stu punktów rzuconych to ostatnio norma w naszej grze [śmiech] i staramy się ją wypełniać w każdym meczu, o ile naturalnie mamy ku temu możliwość.
Dziś zmierzyli się ze sobą nasi dwaj najtrudniejsi rywale, z którymi niebawem zagramy – MKS Ochota podejmował u siebie Sokół Ostrów Mazowiecka. Nie wiem, jakim wynikiem zakończyło się to spotkanie [66-58 dla Sokoła – przyp. LL!], bo grali o tej samej porze, co my. Myślę, że najbardziej wymagającym ligowym przeciwnikiem będą dla nas ostrowianie. Będziemy musieli powalczyć i wyeliminować ich najgroźniejszego zawodnika – Barszcza. Koszykarze z Ochoty z pewnością także tanio skóry nie sprzedadzą. Są u siebie groźni. Mają specyficzną halę. Z własnego doświadczenia wiem, jak tam się gra, bo trochę tam występowałem. Trzeba będzie skoncentrować się od samego początku meczu, ponieważ mogą nas czymś zaskoczyć. Nasza głowa w tym, by do tego nie dopuścić.
Kibice jak zwykle nas nie zawiedli. Pojawiają się na każdym naszym meczu i wiemy, że mamy z ich strony ogromne wsparcie. Pozdrawiam ich bardzo serdecznie!"
Bartłomiej Błaszczyk: "Zawodnicy Jagiellonki postawili duży opór na początku spotkania. Tak jak w pierwszym meczu, tak i teraz zawiesili poprzeczkę wyżej w pierwszej połowie w porównaniu z innymi drużynami. Nie poddaliśmy się i 'dobiliśmy' do ładnego wyniku.
W każdym meczu przekraczamy sto punktów. [śmiech] Mówiąc jednak poważnie, to nie spodziewałem się, że tym razem uda nam się przekroczyć tę magiczną barierę. Na szczęście gramy coraz lepiej i jestem coraz bardziej optymistycznie nastawiony przed turniejami o awans do drugiej ligi.
Pozostały nam do rozegrania pojedynki z najsilniejszymi rywalami, tzn. MOS-em Ochota oraz Sokołem Ostrów Mazowiecka. Dobrze, że tak nam się ułożył terminarz, bo dzięki temu, że na koniec ligi zmierzymy się z najtrudniejszymi oponentami, łatwiej będzie nam się nastawić na wymagające spotkania w półfinałach i finałach.
Wiedziałem, że na Pradze zjawią się kibice, ale nie przypuszczałem, że przyjdzie ich do hali przy Kowieńskiej aż tylu. Jestem tym faktem bardzo pozytywnie zaskoczony. Stworzyli miły dla ucha doping, za co chciałbym im serdecznie podziękować. Cieszę się, że zawsze możemy liczyć na wsparcie z ich strony."
Autor: Hugollek
Zapowiedź
Jagiellonka nieobliczalnym przeciwnikiem
Najbliższy mecz ligowy Legia rozegra w sobotę o 17:15 z Jagiellonką w hali przy ulicy Kowieńskiej na warszawskiej Pradze. Jagiellonka jest drużyną, która potrafi odebrać punkty najlepszym. Przed dwoma tygodniami pokonała przed własną publicznością Sokół Ostrów Maz. 71-64. Tym bardziej dziwi ich ostatnia porażka z AZS-em UW.
Mamy jednak w pamięci pierwszy mecz z Jagiellonką, w którym do przerwy prowadził zespół z Pragi. Ostatecznie Legia pewnie wygrała 100-67 po zdecydowanie lepszej drugiej połowie. W porównaniu z tamtym spotkaniem, nasz zespół wystąpi wzmocniony Łukaszem Zajączkowskim. W barwach Jagiellonki najwięcej punktów zdobyli wtedy Balicki, Księżopolski i Marchoff.
Legia jest faworytem spotkania. Do tej pory nasz zespół wygrał wszystkie 15 spotkań, podczas gdy Jagiellonka zaliczyła aż 6 porażek w 15 meczach.
Autor: Bodziach