HokejKoszykówka
Warszawa - Sobota, 2 listopada 2013, godz. 19:15
Liga polska - 5. kolejka
Herb Polonia Warszawa Polonia Warszawa 54
10-23, 13-10, 14-14, 17-10
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa57

Polonia Warszawa

  • 7. Igor Jagiełło 12 (2)
    16. Daniel Nieporęcki 12 (1)

    10. Jakub Pawlak 10
    17. Filip Kober 8
    6. Marcin Jurkiewicz 4 (1)
    4. Adrian Kordalski 4
    15. Jakub Pietkiewicz 4
    5. Łukasz Fronc 0
    14. Maciej Kołakowski -
    12. Arkadiusz Kulka -
    8. Rafał Pstrokoński -
    trener: Andrzej Kierlewicz, as. Adam Latos

Legia Warszawa

  • 24. Damian Zapert 13
    10. Damian Cechniak 12
    7. Paweł Podobas 8 (2)
    15. Michał Świderski 8
    4. Rafał Piesio 7
    21. Andrzej Paszkiewicz 5
    30. Mikołaj Motel 2
    5. Tomasz Jaremkiewicz 2
    12. Bartłomiej Bojko 0
    6. Rafał Holnicki-Szulc (k) 0
    17. Przemysław Jaworski 0
    8. Bartłomiej Ornoch -
    trener: Piotr Bakun, as. Robert Chabelski
  • Sędzia główny: Tomasz Seferyński, Błażej Rymarczyk ; Komisarz: Mieczysław Kutyna
  • Widzów: 90

Emocje do końca

W rozegranym dziś przy Konwiktorskiej meczu II ligi koszykówki, Legia pokonała po emocjonującym meczu Polonię 57-54 (10-23, 13-10, 14-14, 17-10). Polonia wcześniej zgłosiła na policję, że mecz odbędzie się bez kibiców Legii. Od samego początku legioniści mieli wyraźną przewagę, prowadząc różnicą minimum 10 punktów. Poloniści odrobili straty w końcówce, głównie dzięki Jagielle, który najpierw trafił za 3, a przy dwóch kolejnych próbach był faulowany przez Motela i Świderskiego i wykorzystał 6 rzutów osobistych. Polonia wyszła na jednopunktowe prowadzenie (pierwsze w meczu) na 1:20 min. przed końcem. Na szczęście Damian Zapert najpierw zaliczył akcję 2+1, a później zbiórkę w ataku po niecelnym osobistym Piesia i nasz zespół zwyciężył 57-54.
Kolejny mecz legioniści rozegrają w najbliższą środę o 19:00 w hali na Bemowie. Rywalem będzie drużyna z Kutna.

Legia rozpoczęła spotkanie z Polonią w składzie: Holnicki, Świderski, Podobas, Zapert, Cechniak. W zespole gospodarzy zabrakło kontuzjowanych - Popiołka i Sieradzkiego. Nasz zespół doskonale rozpoczął - grając bardzo agresywnie, zaliczał przechwyty (Zapert, Podobas), a akcje ofensywne punktami kończyli kolejno "Świder", Zapert, Podobas i Cechniak. Po zaledwie 2,5 minutach spotkania było już 9-0 na naszą korzyść.

Polonia odpowiedziała trafieniem Jakuba Pawlaka, ale przewaga naszego zespołu rosła, po udanych wejściach pod kosz Podobasa, "Świdra" i Zaperta. Po niespełna ośmiu minutach meczu, po trafieniu Piesia, Legia prowadziła już 19-4 i wszystko wskazywało na wysokie zwycięstwo naszego zespołu. Do końca pierwszej kwarty gospdarze minimalnie zmniejszyli straty, do stanu 10-23.

Początek drugiej kwarty był z obu stron bardzo chaotyczny. Raz jedni, raz drudzy tracili piłkę, kolejne rzuty były niecelne. Dopiero po ponad dwóch minutach Nieporęcki trafił za 3. Legia na pierwsze punkty w tej partii musiała czekać aż 4,5 minuty, kiedy jeden rzut osobisty wykorzystał "Świder"! W ogóle w drugiej kwarcie nasi gracze z gry nie trafiali prawie wcale. Raz za razem piłka po rzutach z dystansu i wejściach na kosz, odbijała się od obręczy i wychodziła w pole. Przez długi czas nasi gracze punktowali jedynie z linii rzutów wolnych (oprócz Świderskiego, także Motel i Cechniak). Po celnej trójce Jagiełły, na półtorej minuty przed przerwą, gospodarze przegrywali już tylko 22-27. Na 23 sekundy przed przerwą, Damian Cechniak zdobył jednak pierwsze punkty drużyny z gry. W ostatniej akcji tej części meczu Rafał Piesio, po szybkim ataku zdobył dwa oczka i nasz zespół prowadził do przerwy 33-23.

Początek III kwarty nie był taki zły w wykonaniu naszej drużyny, jak kwarta druga. Nadal wiele akcji rozgrywanych było na wysokiego Damiana Cechniaka, którego nie potrafił zatrzymać żaden z polonistów. Center Legii dobijał także rzuty kolegów z drużyny. Granie pod kosz rywala wydawało się najlepszym rozwiązaniem, w związku z tym, że nasi gracze nie mogli się wstrzelić z dystansu. Trójki zdobył tylko Paweł Podobas (2/2), a pozostałych 18 rzutów legionistów było niecelnych.

Właśnie "Pepe" w 25 minucie spotkania wyprowadził nasz zespół na prowadzenie 40-27. Ważny moment w tej partii spotkania miał miejsce po niecelnym rzucie Nieporęckiego, po którym Przemek Jaworski zebrał piłkę na naszej tablicy, a na łokieć broniącego piłki "Jawora" nadział się wspomniany Nieporęcki. Polonista padł na ziemię, a sędziowie odgwizdali niesportowe przewinienie. Pozwoliło to gospodarzom na odrobienie czterech punktów, a chwilę później zniwelowanie strat do 6 punktów. W ostatniej akcji trzeciej kwarty Fronc faulował rzucającego za 3 punkty Paszkiewicza, a "Czarny" wykorzystał wszystkie trzy rzuty. Przed ostatnią partią meczu Legia prowadziła 47-37.

Pierwsze minuty IV kwarty nie wskazywały na zbyt zaciętą końcówkę. Jeszcze na 6 minut przed końcem meczu nasz zespó prowadził różnicą 10 punktów, a na linii rzutów wolnych stanął Damian Cechniak. Niestety nie trafił żadnego z nich, a w odpowiedzi drugą trójkę w tym meczu rzucił Jagiełło. Właśnie wprowadzenie na plac gry przez Andrzeja Kierlewicza, Jagiełły, wydawał się kluczowy. Przy próbie kolejnej trójki, faulował go Motel, a polonista trafił wszystkie 3 osobiste. Na 4 minuty przed końcem było 47-51. W odpowiedzi trafił Zapert, ale później sędziowie odgwizdali faul "Świdra" przy rzucie za trzy Jagiełły. Ten sam zawodnik znowu nie pomylił się i w ciągu półtorej minuty zdobył 9 kolejnych punktów dla swojej drużyny.

Legia nie wiedzieć czemu znowu zaczęła rzucać za 3 punkty, a kolejne rzuty pudłowali Paszkiewicz (2) i Świderski. Tymczasem o trafieniu Kordalskiego, Polonia przegrywała już tylko jednym punktem. Andrzej Paszkiewicz w kolejnej akcji próbował solowego wejścia pod kosz, ale niespodziewanie spudłował z czystej pozycji, a szybką kontrę KSP zatrzymał nieprzepisowo Holnicki. Tym samym na 1:20 min. przed końcem, nasz rozgrywający musiał opuścić parkiet na skutek pięciu przewinień. Nieporęcki wykorzystał dwa rzuty wolne, wyprowadzając swój zespół po raz pierwszy w całym spotkaniu na prowadzenie.

Zapowiadała się niezwykle nerwowa końcówka. Na szczęście nerwy na wodzy trzymał Damian Zapert, który najpierw trafił za 2 punkty, wykorzystując także dodatkowy rzut wolny za faul. Polonia popełniła błąd połowy i na 17 minut przed końcem Piesio stanął przed szansą zapewnienia wygranej Legii. Jego rzut z półdystansu był niecelny, na szczęście podobnie było z rzutem Nieporęckiego, po którym gospodarzom nie pozostało już nic innego, tylko faul na zbierającym Piesiu. Rafał na 6 sekund przed końcem trafił pierwszy rzut wolny... I gdy trafił drugi, mielibyśmy wygraną w kieszeni. Pech chciał, że piłka nie znalazła drogi do kosza i gdyby nie zbiórka w ataku Zaperta, Polonia miałaby jeszcze szasnę na doprowadzenie do dogrywki. Zamiast tego Zapert odegrał po na obwód do Piesia, ten na prawo do Paszkiewicza i rzut "Czarnego" zakończył derbowe spotkanie.

Całe szczęście, że zwycięskie, bo nasz zespół nie prezentował się tego dnia najlepiej (nie licząc pierwszej kwarty). Na pochwały zasłużyli na pewno Damian Cechniak i Damian Zapert. Nieźle prezentował się także Podobas, który jako jedyny trafiał za 3 punkty, a do tego grał bardzo agresywnie w obronie.


Autor: Bodziach


Zapowiedź

Bez kibiców przy Konwiktorskiej

W sobotę o 19:15 w sali przy Konwiktorskiej, rozegrane zostanie derbowe spotkanie Polonia - Legia. Niestety gospodarze wystąpili o organizację meczu bez udziału publiczności. Do hali ma zostać jedynie wpuszczona ograniczona liczba fanów gospodarzy. Legia w tym meczu będzie zdecydowanym faworytem. Polonia przystąpi do pojedynku zmotywowana dwoma wygranymi w wyjazdowych meczach z Korsarzem i SMS-em Władysławowo. W przedsezonowym sparingu obu drużyn, pewnie zwyciężyli legioniści. W porównaniu z poprzednimi meczami, nasz zespół wystąpi wzmocniony wracającym do gry po kontuzji Krystianem Koźlukiem.

Derby bez publiczności? Polonia wpuści swoich fanów
Kierlewicz: W derbach pojawiają się dodatkowe pokłady energii
Bakun: Będziemy spowalniać grę
Popiołek po raz szósty przeciwko Legii?

Autor: Bodziach